NIE DLA KAŻDEGO

Kto wdrapuje się na plecy innych, widzi dalej i lepiej.

S-f w formie najbardziej klasycznej z klasycznych: podróże międzygwiezdne, nadświetlność, zaawansowana technika i obcy. Nasycona filozofią, socjologią i elementami polityki - lokalnej i globalnej. Oszczędnie lecz niezwykle finezyjnie podlana łukjanienkowym humorem. I ta charakterystyczna dla fantastyki wschodniej postawa - w przeciwnieństwie do zachodniego parcia taranem wciąż naprzód - że czasem trzeba zrobić pół kroku w tył.

I choć znaleźć można dziesiątki zapożyczeń pomysłów i idei, to wyszła z tego nie kompilacja 'the best of', ale spójna, harmonijna, przemyślana całość. Wszak kto wdrapuje się...

ps. Siergiej 10 lat wcześniej przewidział konflikt krymski.

NIE DLA KAŻDEGO

Kto wdrapuje się na plecy innych, widzi dalej i lepiej.

S-f w formie najbardziej klasycznej z klasycznych: podróże międzygwiezdne, nadświetlność, zaawansowana technika i obcy. Nasycona filozofią, socjologią i elementami polityki - lokalnej i globalnej. Oszczędnie lecz niezwykle finezyjnie podlana łukjanienkowym humorem. I ta charakterystyczna dla...

Pod pewnymi względami zadziwiająco przypomina "Bez Mojej Zgody" i "Nowy Wspaniały Świat" jednocześnie. Czy dobro zawsze jest moralne, czy w imieniu prawdy ktokolwiek ma prawo odbierać nam złudzenia? Idealne społeczeństwo ludzi spełnionych, zadbanych, układnych i... sfrustrowanych.

Pod pewnymi względami zadziwiająco przypomina "Bez Mojej Zgody" i "Nowy Wspaniały Świat" jednocześnie. Czy dobro zawsze jest moralne, czy w imieniu prawdy ktokolwiek ma prawo odbierać nam złudzenia? Idealne społeczeństwo ludzi spełnionych, zadbanych, układnych i... sfrustrowanych.

Książka do połowy była bardzo fajna. Potem czyli w momencie kiedy poznajemy "nowego" głównego bohatera zaczyna się robić nudno i dziwnie. Dopiero z 40 stron przed końcem akcja przyśpiesza ale dalej jest dziwnie. Dodatkowo pod koniec poznajemy towarzysza głównego bohatera który jak dla mnie jest bardzo ciekawą postacią.

Książka do połowy była bardzo fajna. Potem czyli w momencie kiedy poznajemy "nowego" głównego bohatera zaczyna się robić nudno i dziwnie. Dopiero z 40 stron przed końcem akcja przyśpiesza ale dalej jest dziwnie. Dodatkowo pod koniec poznajemy towarzysza głównego bohatera który jak dla mnie jest bardzo ciekawą postacią.

Uniwersum ZBG tym razem stawia mieszkańców Ziemi w dosyć trudnej sytuacji. Galaktyką rządzi Konklawe – sześć ras, silniejszych od nas i bardziej zaawansowanych. Z jednej strony jesteśmy dosyć słabą rasą, która w każdej chwili może zostać zmieciona z listy mieszkańców wszechświata, z drugiej, jako jedyni jesteśmy w stanie przeżyć hiperprzejście. Tak więc stajemy się sługami innych – pracujemy jako kurierzy i przewoźnicy, zdolni w miarę szybko podróżować po galaktyce. Historia zaczyna się w momencie gdy główny bohater, Piotr Chrumow, odnajduje obcego na swoim statku który przeżył hiperprzejście. Okazuje się, że jedna z ras, łagodnie rzecz ujmując, nawiązała kontakt z inną, człekokształtną rasą, niezwykle bojową i zaawansowaną technologicznie. Wniosek jest prosty – silna rasa na pewno poprze Ziemian, przez co staną się oni niewygodni dla Konklawe.

I w taki oto sposób mamy space-operę. Ale nie tylko. ZBG to także książka o moralności. Moralności rasy ludzkiej która rozwinęła się w zupełnie inny sposób. To także debata nad ich moralnością i celami.

Mimo że jest to kolejna space-opera w dorobku Łukjanienki, czyta się ją jak zawsze z marszu, bez przerwy. Jest bardzo wciągająca i jednocześnie napisana w sposób nie wymagający męczenia się w trakcie czytania. Zresztą jest to główna cecha książek Łukjanienki.

Uniwersum ZBG tym razem stawia mieszkańców Ziemi w dosyć trudnej sytuacji. Galaktyką rządzi Konklawe – sześć ras, silniejszych od nas i bardziej zaawansowanych. Z jednej strony jesteśmy dosyć słabą rasą, która w każdej chwili może zostać zmieciona z listy mieszkańców wszechświata, z drugiej, jako jedyni jesteśmy w stanie przeżyć hiperprzejście. Tak więc stajemy się sługami...

Początek książki nawet interesujący, ale dalej za dużo "czuć" wpływu CCCP.
Jeżeli ktoś lubi taki wzniosły i postsocjalistyczny styl, to proszę uprzejmie czytać. Mnie osobiście styl Siergieja nie przypadł do gusty, a wręcz skutecznie mnie zniechęcił do jego twórczości.

Początek książki nawet interesujący, ale dalej za dużo "czuć" wpływu CCCP.
Jeżeli ktoś lubi taki wzniosły i postsocjalistyczny styl, to proszę uprzejmie czytać. Mnie osobiście styl Siergieja nie przypadł do gusty, a wręcz skutecznie mnie zniechęcił do jego twórczości.

Gr8

Gr8

bardzo fajna rozrywka. czyta się świetnei

bardzo fajna rozrywka. czyta się świetnei

Mimo szczerych chęci nie dałam rady. Nie bawi, nie trzyma w napięciu, nie zaskakuje, nie. Pierwszy raz Łukjanienko sprawił mi zawód. Bolało :(

Mimo szczerych chęci nie dałam rady. Nie bawi, nie trzyma w napięciu, nie zaskakuje, nie. Pierwszy raz Łukjanienko sprawił mi zawód. Bolało :(

Jeszcze będąc w szkole czytałem tą serię Rosyjskiego Autora, jest fenomenalna!

Jeszcze będąc w szkole czytałem tą serię Rosyjskiego Autora, jest fenomenalna!

Dobra książka choć przyznaję, że najsłabsza (przynajmniej na razie - w stosunku do dotychczas przeczytanych innych pozycji tego samego autora).
I tak polecam :)

Dobra książka choć przyznaję, że najsłabsza (przynajmniej na razie - w stosunku do dotychczas przeczytanych innych pozycji tego samego autora).
I tak polecam :)