rozwińzwiń

Oko czapli

Okładka książki Oko czapli Ursula K. Le Guin
Okładka książki Oko czapli
Ursula K. Le Guin Wydawnictwo: Alkazar, Fenix Publications Seria: Biblioteka "Fenixa" fantasy, science fiction
183 str. 3 godz. 3 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Biblioteka "Fenixa"
Tytuł oryginału:
The Eye of the Heron
Wydawnictwo:
Alkazar, Fenix Publications
Data wydania:
1992-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1992-01-01
Liczba stron:
183
Czas czytania
3 godz. 3 min.
Język:
polski
ISBN:
8385784004
Tłumacz:
Agnieszka Sylwanowicz
Tagi:
powieść amerykańska kolonizacja planet
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
104 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
63
63

Na półkach:

Dla osób, którym odpowiada styl Pani Le Guin, czyli skupienie się bardziej na człowieku, na społeczeństwie niż na technice. Autorka porusza zagadnienia wolności człowieka. Jest to przedstawiciel starszej fantastyki, w której główny nacisk nie jest położony na tempo akcji.

Dla osób, którym odpowiada styl Pani Le Guin, czyli skupienie się bardziej na człowieku, na społeczeństwie niż na technice. Autorka porusza zagadnienia wolności człowieka. Jest to przedstawiciel starszej fantastyki, w której główny nacisk nie jest położony na tempo akcji.

Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
400
153

Na półkach:

Niezamierzona autoironia z bezmyślnej strony politycznej poprawności.

Dzika planeta Victoria była miejscem zesłania przestępców z Brazylameryki (z Ziemi przyszłości, gdzie nie dzieje się najlepiej),a kilkadziesiąt lat później, również kłopotliwego "Ludu Pokoju". Obie społeczności w trudnej koegzystencji zamieszkują - odpowiednio - Stolicę i Miasto Chat. "Skażeni kulturą przemocy" brazylijscy "Szefowie" dominują i wykorzystują "pokojowców", a ci to sama łagodność i prawość - "spadkobiercy" Gandhiego, Mandeli itd. Mają jakoby niezawodne metody obywatelskiego nieposłuszeństwa, negocjacji, dążenia do kompromisu i pokojowego rozwiązywania konfliktów, wypracowane od stuleci.

Jakoby - bo wszystkie te wspaniałości autorka-narratorka próbuje nam po prostu wmówić a priori. Jednak kiedy kończą się opisy a zaczyna jakaś akcja, od razu staje w zupełnej sprzeczności z narratorskim bełkotem i Le Guin się ośmiesza.

Gdy dochodzi do kulminacyjnej konfrontacji z pierwotnie brutalnym, a w gruncie rzeczy szybko mięknącym (z mało wiarygodnych powodów) Szefem Falco, przywódca "pokojowców" Lev rzuca mu publicznie twarde ultimatum z maksymalnymi żądaniami... "nie podlegającymi negocjacji!". Nie zostawiając macho-Szefom nie tylko żadnego pola manewru, ale nawet możliwości wyjścia z twarzą.

Tak - negocjacyjny *geniusz* "łagodnych" robi wrażenie...

*Przedziwnym* trafem, tak "finezyjny" manewr prowadzi do masakry, tumultu i przekreślenia szans na spełnienie marzeń "pokojowców". Dziwne, co?

Jeszcze dziwniejsza (i żałośniejsza) jest szkicowa, rzekomo *wspaniała* historia Długiego Marszu na Ziemi (*subtelna* nazwa natrętnie przywołuje obraz przesławnego "marszu" Przewodniczącego Mao, niesionego przez góry w... lektyce). To, co z tego wyszło, to obraz tłumu żebraków wędrujących przez świat bez żadnego sensownego planu i celu, u (wymuszonego) kresu wędrówki dającego się podzielić na mniejszość wygnaną w kosmos i większość pozostawioną przez nich na pastwę losu.

Doprawdy - wzniosłe... Autorka znowu próbuje wmawiać czytelnikowi, żeby (wraz z nią) uznał za *słuszne* i *wspaniałe* coś, co nijak nie jest. Ale ma być i już!

Obrazu nędzy intelektualnej i rozpaczy koncepcyjnej dopełnia finał książki, w którym grupka "pokojowców", z "adoptowaną" Brazylamerykanką, która Przeszła Przemianę (na Jasną Stronę Mocy) robi to, co wcześniej sami określali jako niedopuszczalną porażkę. Ale teraz - z jakiegoś niedocieczonego powodu - to już jest okej.

W tym miejscu pani Le Guin pospiesznie skończyła tę żałośnie głupią, bezrefleksyjną książczynę - bardziej brudnopis, niż choć trochę przemyślaną historię - i niewątpliwie pognała z nią do wydawcy po pilnie potrzebną kasę.

"Wielkie Nazwisko" i Wielka Żenada.

Niezamierzona autoironia z bezmyślnej strony politycznej poprawności.

Dzika planeta Victoria była miejscem zesłania przestępców z Brazylameryki (z Ziemi przyszłości, gdzie nie dzieje się najlepiej),a kilkadziesiąt lat później, również kłopotliwego "Ludu Pokoju". Obie społeczności w trudnej koegzystencji zamieszkują - odpowiednio - Stolicę i Miasto Chat. "Skażeni kulturą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
247
205

Na półkach: ,

Poczciwa pani Le Guin! Znów do Pani powracam, po latach, pierwsze spotkanie wspominając bardzo miło. Tym razem wita mnie Pani "Okiem czapli", gdzie poznaję Leva i Luz Marinę, dwoje młodych ludzi, lecz z dwóch społeczeństw. Mieszkają oni w Kolonii Victoria, na innej planecie, gdzie ponad 100 lat temu zostali wygnani ludzie. Pomimo głodu i ubóstwa zbudowali Stolicę, podobną do tych, które znajdują się na Ziemi. 60 lat później dosłano Lud Pokoju, który prowadził Długi Marsz po świecie, zbierając coraz więcej ludzi, i pragnący dojść do obiecanej ojczyzny. Jednakże okazało się, że nie ma tam miejsca dla nich wszystkich i wysłano ich w kosmos. Lev należy do tych drugich, jest pełen ideałów, oddany swej sprawie, a dziewczyna pochodzi ze Stolicy, gdzie jej ojciec zasiada w Radzie, choć ona sama brzydzi się przemocą i tym, w jaki sposób jest zhierarchizowane społeczeństwo. Obydwaj muszą zapobiec wojnie, która szykuje się na linii Miasto-Stolica, choć Lud Pokoju jej nie chce. Czy uda im się przywrócić harmonię i ład w Kolonii Victoria?
Jest to bardzo przyjemna lektura z gatunku science-fiction, za którym nie przepadam, ale ta bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Ursula K. Le Guin ma niezwykły styl pisania i choć znajdziemy w tej książce wiele opisów, to jednak one sprawiają, że świat nabiera barw i jest dobrze skonstruowany oraz przedstawiony. Szybko się ją czyta, na jeden wieczór, nie jest długa. Historia rozpoczęta i zakończona, wciągająca, bez ckliwości, ale i bez zbędnej brutalności czy erotyzmów, jakich teraz pełno w fantasyce. Jest dobra - tyle i tylko tyle.
Polecam nie tylko tylko fanom tej autorki, ale i sci-fi maniakom. Jest to chyba też dobra lektura na pierwsze spotkanie z panią Le Guin.

Poczciwa pani Le Guin! Znów do Pani powracam, po latach, pierwsze spotkanie wspominając bardzo miło. Tym razem wita mnie Pani "Okiem czapli", gdzie poznaję Leva i Luz Marinę, dwoje młodych ludzi, lecz z dwóch społeczeństw. Mieszkają oni w Kolonii Victoria, na innej planecie, gdzie ponad 100 lat temu zostali wygnani ludzie. Pomimo głodu i ubóstwa zbudowali Stolicę, podobną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
220
101

Na półkach:

W poszukiwaniu kolejnych fantastycznych pozycji, trafiłem na Ursulę. Le Guin. Przed zabraniem się za świetnie oceniane „Ziemiomorze”, dorwałem jej króciutką powieść właściwie science-fiction „Oko czapli”. Autorka opisuje relacje między dwiema grupami osadników nowej planety – Victorii. Pierwsza z nich została zesłana na planetę niczym XVIII-wieczni więźniowie do Australii, kolejna przybyła dobrowolnie, z opuszczając Ziemię z przyczyn światopoglądowych.

„Oko czapli” nie jest książką, która zachwyci nas bogatymi opisami nowego świata, barwnością jego flory, różnorodnością fauny, zawiłością historii i kultur. Dziewicze okoliczności przyrody są tylko tłem, miejsce akcji mogłoby równie dobrze być wyizolowaną fikcyjną krainą na Ziemi. Le Guin udowadnia, że niezależnie od okoliczności ludzka natura jest niezmienna – jedni zawsze będą dążyć do władzy i kontroli nad innymi, a nawet najbardziej szlachetne intencje są skazane na porażkę w obliczu przemocy.

Mimo wszystko spodziewałem się czegoś innego, by nie powiedzieć lepszego. Głównemu przesłaniu nie przeszkodziłoby przedstawienie świata z nieco większym rozmachem, konflikt dwóch grup mieszkańców również byłby bardziej zajmujący, gdyby były one lepiej scharakteryzowane i opisane. Nie zaciekawiła mnie ta książka, właściwie ani przez moment.

W poszukiwaniu kolejnych fantastycznych pozycji, trafiłem na Ursulę. Le Guin. Przed zabraniem się za świetnie oceniane „Ziemiomorze”, dorwałem jej króciutką powieść właściwie science-fiction „Oko czapli”. Autorka opisuje relacje między dwiema grupami osadników nowej planety – Victorii. Pierwsza z nich została zesłana na planetę niczym XVIII-wieczni więźniowie do Australii,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2594
795

Na półkach: , , , ,

Książka na jeden wieczór. Z pozoru banalna, inna wersja Romea i Julii, ale ukazuje jak daleko człowiek jest przyzwyczajony do stereotypów, nawyków, przyzwyczajeń. Ludzie przeniesieni w inną planetę, przez pokolenia nie potrafią się oderwać od swoich korzeni na Ziemi. Są w pewien sposób zawieszeni w czasie i przestrzeni. Niektóre symbole są już dla nich puste, ale przy nich trwają. Dla młodych ludzi świat wokół jest jedynym światem, jaki znają. Pojawia się rysa między pokoleniami. Jest w niej ciekawy dylemat, na ile wolność jednostki musi się poddawać społeczności. Jedną ze społeczności jest Lud Pokoju, który wyzbył się wszelkiej przemocy i wszelkie konflikty rozwiązuje pokojowo. Co kiedy po drugiej stronie stają kochający konflikty i walkę? Czy człowiek pokoju broniący się, odpowiadający przemocą na przemoc, przestaje być człowiekiem miłującym pokój? Czy jedynym wyjściem jest poddanie się? Mahatma Gandhi, człowiek pokoju, w 1939 roku po napaści Niemiec na Polskę, twierdził, że Polska ma prawo walczyć w swojej obronie.Jakie są granice obrony? Jakie są granice wolności i zniewolenia jednostki? Do jakiego stopnia społeczeństwo może narzucać swoją wolę jednostkom? Istnieją na tej planecie dwie społeczności i dzięki temu łatwiej jest pokazać linie napięć i konfliktów. Ciekawa książka.

Książka na jeden wieczór. Z pozoru banalna, inna wersja Romea i Julii, ale ukazuje jak daleko człowiek jest przyzwyczajony do stereotypów, nawyków, przyzwyczajeń. Ludzie przeniesieni w inną planetę, przez pokolenia nie potrafią się oderwać od swoich korzeni na Ziemi. Są w pewien sposób zawieszeni w czasie i przestrzeni. Niektóre symbole są już dla nich puste, ale przy nich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
111
40

Na półkach: ,

Książka skłoniła mnie do refleksji, można powiedzieć że na drugi dzień po przeczytaniu miałam "kaca" po tej pozycji :). Polecam fanom autorki, trzyma poziom.

Książka skłoniła mnie do refleksji, można powiedzieć że na drugi dzień po przeczytaniu miałam "kaca" po tej pozycji :). Polecam fanom autorki, trzyma poziom.

Pokaż mimo to

avatar
915
247

Na półkach: , ,

Za krótka, za powierzchowna, ale czyta się dobrze.

Za krótka, za powierzchowna, ale czyta się dobrze.

Pokaż mimo to

avatar
279
13

Na półkach:

Ladnie napisana i ciekawa, poruszajaca. Moglaby byc dluzsza, posiadac wiecej opisow swiata, w ktorym sie rozgrywa, tego co sie stalo i jak wygladala wowczas Ziemia. Pozostawia spory niedosyt :)

Ladnie napisana i ciekawa, poruszajaca. Moglaby byc dluzsza, posiadac wiecej opisow swiata, w ktorym sie rozgrywa, tego co sie stalo i jak wygladala wowczas Ziemia. Pozostawia spory niedosyt :)

Pokaż mimo to

avatar
174
48

Na półkach:

Pierwszy mój kontakt z autorką i jestem raczej zawiedziony. Nie widzę tutaj tej głębi, o której piszą recenzenci. Jakieś problemy społeczne, motyw poświęcenia, wyższej idei, ale... nic specjalnego.

Pierwszy mój kontakt z autorką i jestem raczej zawiedziony. Nie widzę tutaj tej głębi, o której piszą recenzenci. Jakieś problemy społeczne, motyw poświęcenia, wyższej idei, ale... nic specjalnego.

Pokaż mimo to

avatar
161
150

Na półkach:

przeczytałam, zapomniałam

przeczytałam, zapomniałam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    158
  • Chcę przeczytać
    99
  • Posiadam
    52
  • Fantastyka
    9
  • Ulubione
    4
  • Science-fiction
    3
  • Sci-fi
    3
  • Science fiction
    2
  • Science Fiction
    2
  • Ursula K. Le Guin
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Oko czapli


Podobne książki

Przeczytaj także