Dagerotyp. Tajemnica Chopina

Okładka książki Dagerotyp. Tajemnica Chopina Lucyna Olejniczak
Okładka książki Dagerotyp. Tajemnica Chopina
Lucyna Olejniczak Wydawnictwo: Aurum Press literatura obyczajowa, romans
312 str. 5 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Aurum Press
Data wydania:
2010-03-26
Data 1. wyd. pol.:
2010-03-26
Liczba stron:
312
Czas czytania
5 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361867050
Tagi:
dagerotyp chopin tajemnica muzyka
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
167
19

Na półkach:

Mdła. Miałam nadzieję na bardziej wartką akcję, więcej tajemniczości...

Mdła. Miałam nadzieję na bardziej wartką akcję, więcej tajemniczości...

Pokaż mimo to

avatar
23
4

Na półkach: ,

Uwielbiam klimat w tej książce i towarzyszący jej spokój muzyki klasycznej i francuskich kawiarni, świetna opowieść!

Uwielbiam klimat w tej książce i towarzyszący jej spokój muzyki klasycznej i francuskich kawiarni, świetna opowieść!

Pokaż mimo to

avatar
898
602

Na półkach: ,

Po książkę sięgnęłam gdyż autorka jest znajomą mojej mamy,a więc przypadkowo. Nie jestem znawczynią ani miłośniczką Chopina. Niemniej jednak wcale nie zachwyciła mnie wiedza autorki, gdyż dzisiaj wiedzę takową posiąść może każdy, a gdy już porywa się na bycie pisarzem, to wręcz wypada "coś" wiedzieć o bohaterze swojej powieści. Sama akcja nudna, dialogi wydumane. Postaci plastikowe. Nic ciekawego, tekst dla niewybrednej nastolatki. Całość zupełnie przeciętna, mnie nie zachwyciła, choć czytałam nudniejsze książki.

Po książkę sięgnęłam gdyż autorka jest znajomą mojej mamy,a więc przypadkowo. Nie jestem znawczynią ani miłośniczką Chopina. Niemniej jednak wcale nie zachwyciła mnie wiedza autorki, gdyż dzisiaj wiedzę takową posiąść może każdy, a gdy już porywa się na bycie pisarzem, to wręcz wypada "coś" wiedzieć o bohaterze swojej powieści. Sama akcja nudna, dialogi wydumane. Postaci...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2090
1474

Na półkach:

Klimat paryskich kafejek,kryjące sekrety zamki,w tym przypadku zamek w Trigny w Szampanii,do tych miejsc przenosi nas autorka w swojej powieści,w której główną rolę grają Marie- malarka i Fryderyk kompozytor z Polski.Czy mieli romans,to usiłuje rozwikłać Lucyna,czy jej się to uda,przeczytajcie.Książka ma pewien urok,aż się chce odwiedzić Francję i pomieszkać trochę w starym zamku.

Klimat paryskich kafejek,kryjące sekrety zamki,w tym przypadku zamek w Trigny w Szampanii,do tych miejsc przenosi nas autorka w swojej powieści,w której główną rolę grają Marie- malarka i Fryderyk kompozytor z Polski.Czy mieli romans,to usiłuje rozwikłać Lucyna,czy jej się to uda,przeczytajcie.Książka ma pewien urok,aż się chce odwiedzić Francję i pomieszkać trochę w starym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
75
44

Na półkach: , ,

W listopadzie ubiegłego roku jak grom z jasnego nieba spadła na mnie fascynacja muzyką i osobą Fryderyka Chopina. Jak to zwykle przy nowych zachwytach u mnie bywa, zaczęłam buszować po internecie, szukając jakichś książek na temat kompozytora. Oczywiście trafiłam na dziesiątki najróżniejszych biografii naszego Wielkiego Rodaka. Wśród wielu linków rzucił mi się w oczy tytuł tej książki, która to biografią, rzecz jasna, nie jest. Czy przyciągnęło mnie słowo "tajemnica"? Chyba tak. Każdy przecież chciałby znać jakieś tajemnice swojego nowego idola. Kliknęłam w odnośnik, przeczytałam i kontynuowałam surfowanie po internecie. W tamtym momencie potrzebowałam jednak poznać dokładniej życiorys Fryderyka. Przeczytanie książki beletrystycznej odłożyłam na później.

Minął miesiąc lub dwa, przez który to czas zdążyłam zapoznać się już z kilkoma biografiami Frycka. Książka p. Lucyny nie dawała mi spokoju...

Bardzo lubię czytać powieści, w których występują bohaterowie naprawdę kiedyś istniejący, dodatkowo akurat miałam przesyt tak często czytanych przeze mnie biografii. Przeszukałam więc po raz kolejny popularny serwis aukcyjny i udało mi się odnaleźć tę powieść, którą natychmiast kupiłam.

Lucyna Olejniczak urodziła się 27 maja 1950 r. w Krakowie. Do roku 2006 (w którym to przeszła na emeryturę) pracowała w Katedrze Farmakologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Z zawodu jest laborantką medyczną. Przez dwa lata przebywała w Stanach Zjednoczonych, gdzie zajmowała się opieką nad starszymi osobami. To właśnie po powrocie zza oceanu swoje wrażenia postanowiła spisać w powieści (opublikowanej jak na razie jedynie w internecie) pt. "Opiekunka, czyli Ameryka widziana z fotela". Pierwsza książka wydana w formie papierowej to "Wypadek na ulicy Starowiślnej". W niej pojawiają się po raz pierwszy Lucyna i Tadeusz, których dalsze perypetie możemy śledzić w "Dagerotypie" (kolejność czytania nie ma znaczenia, powieści łączy ze sobą jedynie para głównych postaci).

Akcja powieści toczy się częściowo we współczesnej Francji (przygody Lucyny i Tadeusza),częściowo natomiast w XIX-wiecznym Paryżu (losy Marie). Para głównych bohaterów wybiera się w podróż do Szampanii, gdzie mieszka francuskie małżeństwo zaprzyjaźnione z Lucyną (przez kilka lat była ona opiekunką ich dzieci). Tuż po przyjeździe dowiadują się, że Sophie i Claude natrafili na plik listów, napisanych przez należącą do ich rodziny początkującą malarkę Marie, żyjącą w XIX w. Dowiadują się z nich, że dziewczyna nawiązała znajomość, a następnie romans, z pewnym znanym kompozytorem (nie wymienionym jednak przez nią z imienia). Wszystko wskazuje na to, że był to Fryderyk Chopin. Czy ich podejrzenia spełnią się? Jakie były dalsze losy młodej Marie? I co ma z tym wszystkim wspólnego tytułowy dagerotyp?

Powieść Lucyny Olejniczak bez wątpienia zaliczę do książek, do których będę chciała wracać. Nie wiem, jak to do końca określić, ale jest w niej dla mnie coś wyjątkowego. Przede wszystkim bardzo spodobał mi się wykreowany przez nią Chopin. Był on po prostu "z krwi i kości", lubiący od czasu do czasu zabawić się, czasem trochę za dużo wypić, pożartować. Może to głupie ale podczas czytania miałam wrażenie, że siedzę nieopodal i obserwuję kątem oka, co robi w tym momencie Fryderyk. A opis dotyczący mojego ukochanego Nokturnu Es-dur nr 2 op. 9 czytałam wielokrotnie. I teraz, za każdym razem, gdy słyszę ten utwór, przypominają mi się te słowa, które pozwolę sobie zacytować (kocham ten fragment): Po chwili jednak spoważniał, spojrzał na Marie i zaczął grać Nokturn Es-dur, jeden ze swoich najbardziej romantycznych utworów. Dziewczyna przymknęła oczy w rozmarzeniu, poddając się sentymentalnemu nastrojowi. Część końcowa, koda z efektownym ozdobnikiem w wysokim rejestrze, zakonczona pasażem, zabrzmiała dziwnie znajomo. Szklany dźwięk kojarzył jej się z odgłosem rozsypanych na kamiennych schodach pereł i zaraz, oczami wyobraźni, zobaczyła tę scenę. Kaskada spadajacych kuleczek, podskakujących na kolejnych stopniach, początkowo gromadnie, na koniec już tylko pojedynczo, aż do stuknięcia ostatniej perełki o gładki kamień. (właśnie uzmysłowiłam sobie, że znam ten cytat na pamięć!)

Wątek współczesny wciągnął mnie trochę mniej ale to chyba dlatego, że tak zakochałam się w ukazanym przez p. Lucynę XIX-wiecznym Paryżu (a przede wszystkim w losach mojego idola),że za każdym razem, gdy akcja wracała do czasów teraźniejszych, gdzieś tam z tyłu głowy czaiło się pytanie: "No kiedy znów będzie mój Frycek??" Myślę, że gdybym sięgnęła po książkę drugi raz, byłabym już trochę mniej niecierpliwa. Na zakończenie moich wywodów chcę napisać, że nawet teraz na samo wspomnienie książki na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

Lucyna Olejniczak, "Dagerotyp. Tajemnica Chopina", Wydawnictwo Aurum, Warszawa 2010

Moja ocena: 5/5

http://czytelnicze-zacisze.blogspot.com/

W listopadzie ubiegłego roku jak grom z jasnego nieba spadła na mnie fascynacja muzyką i osobą Fryderyka Chopina. Jak to zwykle przy nowych zachwytach u mnie bywa, zaczęłam buszować po internecie, szukając jakichś książek na temat kompozytora. Oczywiście trafiłam na dziesiątki najróżniejszych biografii naszego Wielkiego Rodaka. Wśród wielu linków rzucił mi się w oczy tytuł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3034
2034

Na półkach: ,

Dagerotyp to fotografia wykonana na posrebrzanej płytce miedzianej wywołana w oparach rtęci - stanowiła negatyw i pozytyw, popularna w XIX wieku. Taki dagerotyp ogląda polska para, Lucyna i Tadeusz, u swoich przyjaciół we Francji - od tego wszystko się zaczyna... Na fotografii znajduje się Marie, jedna z przodkiń Sophie, a dodatkowo w ręce Polaków wpadają zachowane listy Marie. Rozpoczynają się spekulacje, czy tajemniczym kochankiem Marie i ojcem jej dziecka nie był Fryderyk Chopin. Co odkrywają? Jaki jest finał historii ? Sami przeczytajcie!


Książka jest ciekawa, ale nie wybija się ponad przeciętną. Wątki przeplatają się - mamy realną sytuację oraz fragmenty wspomnień i listów Marie. Sympatyczne dialogi, francuski klimat, zakamarki zamku w Szampanii oraz wędrówki po Paryżu sprawiają, że książkę czyta się szybko i przyjemnie.

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2011/09/dagerotyp-tajemnica-chopina-lucyna.html

Dagerotyp to fotografia wykonana na posrebrzanej płytce miedzianej wywołana w oparach rtęci - stanowiła negatyw i pozytyw, popularna w XIX wieku. Taki dagerotyp ogląda polska para, Lucyna i Tadeusz, u swoich przyjaciół we Francji - od tego wszystko się zaczyna... Na fotografii znajduje się Marie, jedna z przodkiń Sophie, a dodatkowo w ręce Polaków wpadają zachowane listy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
67
13

Na półkach:

Dno. Zmarnowane pieniadze.

Dno. Zmarnowane pieniadze.

Pokaż mimo to

avatar
10
7

Na półkach: , ,

Świetna książka, doskonale poprowadzony wątek detektywistyczno-historyczny, dużo humoru sytuacyjnego, świetny klimat czasów Chopina, barwne postacie. Nietuzinkowa pozycja.

Świetna książka, doskonale poprowadzony wątek detektywistyczno-historyczny, dużo humoru sytuacyjnego, świetny klimat czasów Chopina, barwne postacie. Nietuzinkowa pozycja.

Pokaż mimo to

avatar
837
109

Na półkach: , , , ,

Para w średnim wieku – Lucyna i Tadeusz – wybrała się do Francji, by odwiedzić francuskich przyjaciół, napierw w Paryżu, potem w ich zamku w Szampanii. Przy okazji odwiedzin dowiadują się, że Sophie odnalazła stare listy, które należały do jednej z jej przodkiń – Marie.

Marie była malarką, piękną, zabawną, nowoczesną dziewczyną, która zamieszkała u ciotki w Paryżu, by szlifować swój warsztat malarski. Tam właśnie poznała muzyka i kompozytora ze Wschodu, który niedawno przyjechał do Paryża i staje się tam coraz bardziej popularny. Pierwsze spotkanie młodych nie było zbyt fortunne, potem jest jednak między nimi coraz lepiej, wręcz niezbezpiecznie dobrze… Młodzi zakochują się, spotykają potajemnie. Na horyzoncie pojawiają się jednak zazdrośni plotkarze, donosiciele, może również ciąża dziewczyny. Niedobry los powoduje pojawienie się w Paryżu ojca, który zabiera ją na wieś i wydaje za pobliskiego rzeźnika. Bo jak to – młoda arystokratka i biedny muzyk? I tak kończy się historia wielkiej miłości pomiędzy Marią a…? Franzem Lisztem? Fryderykiem Chopinem? Jeszcze innym młodym muzykiem? To cały czas nie jest jasne, możemy się tylko domyślać.

Lucyna (po części również z Tadeuszem) oddaje się próbom rozwiązania zagadki – czytaniem i tłumaczeniem starych listów, szukaniem nowych śladów, próbami wyjaśnień kto, gdzie, kiedy… Próbują jej w tym pomóc francuscy przyjaciele oraz nowopoznani Amerykanie. Sprawdzają razem różne wątki i możliwości, zarówno w Paryżu, jak i w zamku w Szampanii.

Oprócz wątku dotyczącego prób rozwiązania powyższej tajemnicy, w książce tej możemy znaleźć również wątek problemów, które dotyczą związku między Tadeuszem i Lucyną. Od jakiegoś czasu ich związek zaczyna się rozpadać, prawie ze sobą nie rozmawiają, pojawiaja się docinki i pretensje, coraz bardziej poświęcają się pracy, rzadziej bywaja w domu. Czy ten wyjazd będzie okazją do naprawienia ich związku? Czy nowopoznany Amerykanin przyczyni się do ostatecznego rozpadu ich związku?

Książka – mimo stylizacji na książkę lekko sensacyjną – jest według mnie historią miłosną. Miłości między Marie i jej tajemniczym pianistą. Miłości między Lucyną i Tadeuszem. Miłości między ich przyjaciółmi. Różne rodzaje miłości, różne związki, różne losy.

Podobało mi się, że Chopin (czy to aby on? ) przedstawiony w tej książce, to prawdziwy człowiek, a nie ideał stojący na piedestale. Mężczyzna lubiący się bawić, korzystać z życia, łasy na wdzięki kobiet, starający się podążać za modą, bywający na salonach. Pełen emocji, podążający za głosem serca.

Brzmi całkiem ciekawie, prawda? No właśnie… Ja mam mieszane odczucia. Z jednej strony historia całkiem ciekawa. Ale z drugiej strony bardzo nierówna – jest sporo rzeczy, które różnią się stylistycznie, jest jakaś niespójność. Jakby część historyczna była lepiej napisana i dopracowana od części dziejącej się w roku 2006. Dialogi głównych bohaterów są naiwne, lekko drewniane, niezbyt realne. I tak, jak ciekawie czytało się przygody Marie, tak przygody Lucyny są jakieś takie mdłe. A już ten wątek z przyjacielem, który okazuje się być gejem „zalatuje nawróceniem”. Co przez to rozumiem? Prowadzenie historii w stylu „och, on jest gejem! Ale jest wartościowym człowiekiem, który nie uczęszcza na gejowskie parady, więc może zostać moim przyjacielem, przecież powinnam być tolerancyjna!”. Sztuczna sytuacja moim zdaniem.

Książka jednocześnie wydaje mi się ciekawa i średnia. Dziwna mieszanka. Długo zastanawiałam sie, jak ją ocenić i jak napisać moje zdanie. I czy w ogóle napisać. Ale generalizując – za Marie i Frycka: czwórka, za Lucynę i Tadeusza: trójka. Ale to oczywiście tylko moje odczucie, więc sprawdźcie sami, jak Wam się spodoba!

[Recenzja została umieszczona wcześniej na moim blogu - www.ksiazkowo.wordpress.com]

Para w średnim wieku – Lucyna i Tadeusz – wybrała się do Francji, by odwiedzić francuskich przyjaciół, napierw w Paryżu, potem w ich zamku w Szampanii. Przy okazji odwiedzin dowiadują się, że Sophie odnalazła stare listy, które należały do jednej z jej przodkiń – Marie.

Marie była malarką, piękną, zabawną, nowoczesną dziewczyną, która zamieszkała u ciotki w Paryżu, by...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
166

Na półkach:

Zachwycona jestem! ;-))

Zachwycona jestem! ;-))

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    80
  • Przeczytane
    63
  • Posiadam
    25
  • Ulubione
    3
  • Literatura polska
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2019
    2
  • Przeczytane 2017
    1
  • Opuściły mnie, czyli wymienione
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dagerotyp. Tajemnica Chopina


Podobne książki

Przeczytaj także