Cienie smoków

Okładka książki Cienie smoków James A. Owen
Okładka książki Cienie smoków
James A. Owen Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Cykl: Kroniki Imaginarium Geographica (tom 4) fantasy, science fiction
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Kroniki Imaginarium Geographica (tom 4)
Tytuł oryginału:
The Shadow Dragons
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
2010-05-18
Data 1. wyd. pol.:
2010-05-18
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788310117878
Tłumacz:
Mazan Maciejka
Tagi:
smok kroniki imaginarium geographica
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
148 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
229
136

Na półkach: ,

Książka nie jest tak wciągająca jak poprzednia część, ale i w tej nie brakuje przygód. Wiec czemu mimo przygód tak niska ocena? Ano dlatego, że mam wrażenie, że jest to ciągnięcie wątku z poprzednich części, który się już zakończył. Rozumiem chęć autora podkreślenia znaczenia TYCH Opiekunów, ale ile raz dla podkreślenia dramaturgii trzeba walczyć z tym samym przeciwnikiem?
Mimo tego nie brak nowych pomysłów na urozmaicenie treści i trzeba przyznać, że autor jest dobrym spiskowcem ;) Niestety w niektórych miejscach powieść wydaje się przekombinowana, co wpływa na zrozumiałość fabuły.

Książka nie jest tak wciągająca jak poprzednia część, ale i w tej nie brakuje przygód. Wiec czemu mimo przygód tak niska ocena? Ano dlatego, że mam wrażenie, że jest to ciągnięcie wątku z poprzednich części, który się już zakończył. Rozumiem chęć autora podkreślenia znaczenia TYCH Opiekunów, ale ile raz dla podkreślenia dramaturgii trzeba walczyć z tym samym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
141
63

Na półkach: ,

Chyba najlepsza część z tej serii, coraz więcej wiemy o przeszłości bohaterów oraz pomału zło zaczyna być dobrem co mi się bardzo podoba została mi ostatnia część tej serii mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie.

Chyba najlepsza część z tej serii, coraz więcej wiemy o przeszłości bohaterów oraz pomału zło zaczyna być dobrem co mi się bardzo podoba została mi ostatnia część tej serii mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie.

Pokaż mimo to

avatar
175
49

Na półkach:

W odróżnieniu od poprzednich części czytałam długo. Chyba straciłam zapał albo zwyczajnie zabrakło pomysłu. Praktycznie część przewidywalna napisana wedle schematu poprzednich, tajemnicze zdarzenie, próba wyjaśnienia pojawienie się kogoś z Archipelagu, podróż w czasie i lub przestrzeni, mega szybka akcja rozstrzygająca dalsze losy i epilog. Jestem niedopieszczona literacko. Zanim wezmę się za ostatnią część chyba robię sobie przerywnik w postaci innej książki.
Nie polecę ale też nie odradzę.

W odróżnieniu od poprzednich części czytałam długo. Chyba straciłam zapał albo zwyczajnie zabrakło pomysłu. Praktycznie część przewidywalna napisana wedle schematu poprzednich, tajemnicze zdarzenie, próba wyjaśnienia pojawienie się kogoś z Archipelagu, podróż w czasie i lub przestrzeni, mega szybka akcja rozstrzygająca dalsze losy i epilog. Jestem niedopieszczona literacko....

więcej Pokaż mimo to

avatar
151
69

Na półkach:

Słaba. Długo nic się nie działo a jak już zaczynało być ciekawiej to było to tak oklepane że szok. Plus tylko za historię Merlina i Mordreda bo to temat który mnie interesuje. Reszta banalna

Słaba. Długo nic się nie działo a jak już zaczynało być ciekawiej to było to tak oklepane że szok. Plus tylko za historię Merlina i Mordreda bo to temat który mnie interesuje. Reszta banalna

Pokaż mimo to

avatar
833
22

Na półkach: , ,

Współcześnie rozumiany świat powieści fantastycznej z reguły przywodzi na myśl rzeczywistość zgoła skrzętnie wyimaginowaną przez autora, a zamieszkujące ją postacie winny charakteryzować się swoistą baśniowością – uderzającą odmiennością od powszechnie znanych i spotykanych bohaterów literackich. Obecność stworzeń zasiedlających starożytne legendy i pradawne mity oraz wykreowany przez autora świat to jednak nie jedyne środki, jakimi dysponuje pisarz tak specyficznego gatunku, jakim jest fantasy. Równie często można natknąć się na zabieg, którym posługują się także przedstawiciele innych gatunków literackich, „zapożyczania” postaci ze świata rzeczywistego: pisarzy, poetów, postaci historycznych, polityków, a także istniejących już bohaterów literackich. Umieszczając ich w stworzonym przez siebie świecie, pisarz tworzy niejako alternatywną historię danego człowieka, uwypukla bądź też fabrykuje jego cechy charakteru, sposób bycia. Zabieg ten nadaje powieści fantastycznej pozory realności, dostarcza opowiadanej historii dawek sensacji, akcji czy humoru.

Takim typem opowieści są Kroniki Imaginarium Geographica. Ich autor, amerykański grafik James A. Owen, stworzył cykl książek traktujących o niesamowitych przygodach dobrze znanych fanom angielskiej fantastyki członkom grupy literackiej Inklingów. Głównymi bohaterami są zatem J.R.R. Tolkien, C.S. Lewis oraz Charles Williams. Jednakże na tym kończy się ich „realna” obecność, a rozpoczyna istnienie namacalne. Trójka Inklingów uczestniczy bowiem w jak najbardziej magicznych i nieprawdopodobnych przygodach, które odrywają ich od dotychczasowego życia na uniwersytecie i przenoszą do niesamowitego świata Archipelagu Snów.

więcej: http://czytanki-przytulanki.blogspot.com/2010/08/james-owen-kroniki-imaginarium.html

Współcześnie rozumiany świat powieści fantastycznej z reguły przywodzi na myśl rzeczywistość zgoła skrzętnie wyimaginowaną przez autora, a zamieszkujące ją postacie winny charakteryzować się swoistą baśniowością – uderzającą odmiennością od powszechnie znanych i spotykanych bohaterów literackich. Obecność stworzeń zasiedlających starożytne legendy i pradawne mity oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
93
31

Na półkach: , ,

Zakochuję się w tych książkach od nowa, czytając kolejne części.

Zakochuję się w tych książkach od nowa, czytając kolejne części.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1990
991

Na półkach: , ,

Kiedy Herbert Wells poprosił J.R.R. Tolkiena, C.S. Lewisa i Charlesa WIlliamsa, by zostali Opiekunami Imaginarium Geographica, atlasu ziem istniejących w mitach, legendach i baśniach, ich życie – oraz życie czytelników ich powieści – bezpowrotnie się zmieniło...

Cień Zimowego Króla powraca. Za pomocą straszliwej broni – Włóczni Przeznaczenia – próbuje stworzyć niepokonaną smoczą armię. Dawni i obecni Opiekunowie Imaginarium Geographica muszą stawić czoło odwiecznemu wrogowi, lecz tak naprawdę los obu światów zależy od Róży Dyson zwanej Dzieckiem Graala, mechanicznego puchacza Archimedesa, nieżyjącego profesora literatury klasycznej oraz sławnego rycerza Don Kichota…

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że dwie poprzednie części były lepsze niż ta. Jednak to nie zmienia faktu, że jestem nią zachwycona po całości.

Kiedy Herbert Wells poprosił J.R.R. Tolkiena, C.S. Lewisa i Charlesa WIlliamsa, by zostali Opiekunami Imaginarium Geographica, atlasu ziem istniejących w mitach, legendach i baśniach, ich życie – oraz życie czytelników ich powieści – bezpowrotnie się zmieniło...

Cień Zimowego Króla powraca. Za pomocą straszliwej broni – Włóczni Przeznaczenia – próbuje stworzyć niepokonaną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
24

Na półkach:

Tom czwarty cyklu.

Tom czwarty cyklu.

Pokaż mimo to

avatar
920
230

Na półkach:

Kroniki Imaginorum Geographica - wielotomowa opowieść o twórcach opowieści... Historia po części oparta na prawdziwej - czyż może być dla fana coś ciekawszego, niż taka książka, książka o ulubionych pisarzach? Czy mogłoby być dla fana coś bardziej fascynującego, niż taki cykl? Po przeczytaniu tomów numer dwa, trzy i cztery z biegu mogłabym wymienić z pięć takich cosiów. A teraz, żeby nie być gołosłowną, przybliżę wam jeden tom.
Tom czwarty i, jak informuje spis na wstępie książki, nieostatni (przed nami jeszcze co najmniej Uczeń smoka),ukazał się w 2010 roku nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia (strona książki: Cienie smoków). Okładka jest wręcz zjawiskowo paskudna, walczy o palmę najstarszniejszej z całego cyklu, lecz ilustracja na okładce tomu drugiego, Powrotu Czerwonego Smoka, zażarcie broni pierwszego miejsca. Ponadto uważam prywatnie, że czcionka mogłabyby być punkt lub dwa większa. Szczególnie słowa kursywą czytało mi się ciężko, co odbierało mi całą radość czytania. Ale cóż, książka i tak jest obszerna i bez mojej większej czcionki. Plusem są ilustracje samego autora na początku rodziałów. To, że wcale nie są w moim guście to już inna sprawa. Ważne, że są i że oddają ducha książki.
Odsuwałam lekturę tej części cyklu jak tylko mogłam, utknęłam w jednej trzeciej na dwa długie tygodnie. Właściwie sięgnęłam po nią oczekując, że sytuacja z tomem trzecim już się nie powtórzy. O, święta naiwności!
No więc był rok 1936, nasi bohaterowie: John, Jack i Charles, jakieś dwadzieścia lat się już znający i w sekrecie przed światem żyjący w zażyłej przyjaźni, w końcu zostali oficjalnie znajomymi. I właściwie tu zaczyna się wszystko. Trzem Opiekunom atlasu z mapami Archipelagu Snów (taki świat obok naszego) i nie tylko oraz towarzyszącym im Róży i mechanicznemu puchaczowi Archimedesowi udało się spotkać człowieka, który twierdził, że jest uczniem Verne'a, w dodatku przybywającym z 1943, do tego nazywającego się Ransom. W ogóle drażniło mnie ciągłe wracanie do Wellsa i Verne'a. I Bacona, i kogo tam jeszcze Owen miał pod ręką ze znanych dawnych pisarzy (jakby pisarz nie mógł być normalnie zdolny do pisania, musiał być Opiekunem i stąd brał pomysły, że odwiedzał Archipelag. I nie ma tam ani jednego naszego rodaka! Mickiewicz też był Opiekunem, ot co!). Uczeń ten przedstawił im koncepcję podróży między wymiarami, po czym przeprowadził całą czwórkę do karczmy na rostajach między nimi (wymiarami, nie Opiekunami). Bo zwykły bar na rogu, choćby i "Pod aniołem" na Islingtona w Londynie to nie to samo.
Przy okazji zerżnął Wielkie Atuty książąt Amberu Zelaznego! Och, ogólnie lubię mrugnięcia do innych książek czy filmów (na takie "zerżnięcia" też zwracam uwagę z konspiracyjnym uśmieszkiem pod nosem),ale w tej chwili tylko się we mnie zagotowało.
Mniejsza jednak z tym. Bohaterowie musieli szybko opuścić lokal, bo ścigały ich człowieko-kurczaki, zwane yoickami.
Okazuje się, że Mordred, a dokładnie jego Cień, był równie ciężki do zabicia co Lord Voldemort z Harry'ego Pottera. Główny zły chciał za pomocą Włóczni Przeznaczenia (tak, tej samej Włóczni Przeznaczenia [nie, nie miał wspólnych przodków z Indiana Jonesem]) stworzyć niepokonaną armię smoków i najechać Archipelag, a potem Krainę Lata (czyli nasz świat),co w końcu mu się udało, ale nie do końca. To się nazywa oryginalny szwarccharakter, ot co. Ręce Alannady opadły, a ona sama nie upuściła książki jedynie przez szacunek dla słowa pisanego.
Ciężko mi znaleźć coś dobrego, co mogłabym podkreślić i powiedzieć "i ze względu na to przeczytajcie!", tak z czystym sumieniem.
No więc... W książce znajdziecie mapy rysowane na różnych powierzchniach, magiczne szafy, smoki, którym można zabrać cień, nieletnie Walkirie...
Plusem powieści jest ładny język, kiedy człowiek się wciągnie to czyta z przyjemnością. Ponadto... No, są ilustracje...
Ogółem - książka w mym odczuciu jest ciągnięciem fabuły na siłę. Jest przerysowana, udziwniona i tyle.
Owszem, może się podobać, opisy są dokładne, bohaterowie dość ciekawi, ale ja już nie sięgnę chyba po kolejne części. Boję się, że zasnę.
Być może moja opinia jest krzywdząca, może to dzieło wielkiej miary, ale jako zwykły zjadacz chleba (czy raczej zupki błyskawicznej) po prostu piszę, co czuję. A czuję, że ciągnięcie dalej całkiem fajnej w pierwszym tomie opowieści jest błędem.
Jeśli chodzi o mnie - resztę odsuwam miotłą o długim trzonku. Wam też radzę.

(http://luincaerherbata.blogspot.com/2011/03/50-cienie-smokow-james-owen.html)

Kroniki Imaginorum Geographica - wielotomowa opowieść o twórcach opowieści... Historia po części oparta na prawdziwej - czyż może być dla fana coś ciekawszego, niż taka książka, książka o ulubionych pisarzach? Czy mogłoby być dla fana coś bardziej fascynującego, niż taki cykl? Po przeczytaniu tomów numer dwa, trzy i cztery z biegu mogłabym wymienić z pięć takich cosiów. A...

więcej Pokaż mimo to

avatar
551
287

Na półkach: , , ,

Super książka cieszę się, że wkońcu skończyli z cieniem Zimowego Króla, tylko najbardziej szkoda mi smoków i Artusa. Ale cóż jakaś ofiara musi być, szkoda tylko, że na taką smoczą skalę.

Super książka cieszę się, że wkońcu skończyli z cieniem Zimowego Króla, tylko najbardziej szkoda mi smoków i Artusa. Ale cóż jakaś ofiara musi być, szkoda tylko, że na taką smoczą skalę.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    250
  • Chcę przeczytać
    164
  • Posiadam
    79
  • Ulubione
    19
  • Fantastyka
    11
  • Chcę w prezencie
    10
  • Teraz czytam
    6
  • Fantasy
    6
  • Kroniki Imaginarium Geographica
    4
  • Przygodowe
    3

Cytaty

Więcej
James A. Owen Cienie smoków Zobacz więcej
James A. Owen Cienie smoków Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także