Nie prowadziła ich Gwiazda Polarna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry literatura dziecięca
354 str. 5 godz. 54 min.
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Iskry
- Data wydania:
- 1984-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1974-01-01
- Liczba stron:
- 354
- Czas czytania
- 5 godz. 54 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788320706659
- Tagi:
- Amundsen Scott biegun wyprawa
Fascynujący i przejmujący opis zdobycia bieguna oraz rywalizacji pomiędzy najsłynniejszymi polarnikami: Amundsenem i Scottem.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 93
- 83
- 31
- 5
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Żelazna wola nie pozwoliła mi nigdy dotąd cofnąć się przed przeszkodą. Raz na zawsze przyjęta dewiza: zwyciężyć albo zginąć, chroniła mnie zawsze przed klęską rozterki i niepewności.
dodaj nowy cytat
Więcej
OPINIE i DYSKUSJE
Dwie fascynujące książki Centkiewiczów “Człowiek, o którego upomniało się morze” oraz “Nie prowadziła ich gwiazda polarna” to wybitne przykłady jak można pisać historie o prawdziwych bohaterach.
Opowiadają o Amundsenie (pierwsza z nich),Dumont d’Urvillu, Borchgrevinku, Shackletonie i Scottcie (druga). Ludzie ci oddani są sprawie morza i odkryć polarnych do tego stopnia, że poświęcają cały swój czas, majątek i życie w pościgu za odkryciami i sukcesem.
Centkiewiczowie piszą o tych sprawach tak, że nie można się oderwać a w kilku miejscach gardło się ściska z emocji.
Mimo, że sceneria cały czas jest taka sama, okrutne zimno, wiatry i głód, to te historie są od siebie bardzo różne, niosą inne moralne przekazy. Amundsen to samotnik od młodości marzący o lodach północy i osiągający prawie wszystko o czym zamarzy długimi i starannymi przygotowaniami. Schackleton to wytrwały, ale pechowy wojownik. Scott to wyniosły angielski gentleman, popełniający błędy ale tkwiący w nich do końca z dumą.
Gorąco polecam, wspaniałe książki. Gdybym przeczytał je w młodości, mogłyby one zmienić moje życiowe drogi.
Dwie fascynujące książki Centkiewiczów “Człowiek, o którego upomniało się morze” oraz “Nie prowadziła ich gwiazda polarna” to wybitne przykłady jak można pisać historie o prawdziwych bohaterach.
więcej Pokaż mimo toOpowiadają o Amundsenie (pierwsza z nich),Dumont d’Urvillu, Borchgrevinku, Shackletonie i Scottcie (druga). Ludzie ci oddani są sprawie morza i odkryć polarnych do tego stopnia,...
Czytałem tę książkę w dzieciństwie i wówczas odbierałem ją tylko jako opowieść o przygodach twardych ludzi.
Dzisiaj – zupełnie inaczej.
To napisana wspaniałym językiem kulturowym niewyobrażalnie poruszająca do głębi dokumentalna relacja o ludziach pełnych doprawdy potężnego ducha, bohaterskich, ceniących sobie honor wyżej niż własne życie, o szlachetnym sercu i braterskich instynktach, pełnych poświęcenia dla wyznawanych wartości i obranego celu, kochających własną ojczyznę, czasami butnych, aż do granicy pychy, a jednak wobec straszliwego żywiołu ostatecznie pokorniejących. O ludziach, jakich dzisiaj, w dobie wszechobecnej antykultury już nie ma, albo prawie nie ma.
W moim odczuciu opisy historii dwóch żywotów, o których opowiadali Autorzy były najbardziej poruszające.
Pierwszym z nich jest życie Ernesta Shackletona, który swoje przedsięwzięcia kończył zawsze formalnym niepowodzeniem, ale potrafił siebie i oddanych mu ludzi wyciągnąć z najgorszych tarapatów swoim heroicznym wysiłkiem. Podróż przysposobioną tratwą w wyjących pięćdziesiątkach to żeglarski wyczyn, który może docenić tylko ktoś, kto ma pojęcie o żeglarstwie. To wyczyn niemożliwy do zrealizowania. A on to zrobił. Dotarcie do ludzi, by przywołać pomoc, organizowanie owej pomocy dla towarzyszy, po których obiecał wrócić, to coś wzbudzającego najwyższy szacunek.
Heroiczne życie.
Drugim była historia Roberta Falcona Scotta, któremu być może brakowało nieco wyobraźni, by osiągnąć przynajmniej częściowo swój cel, może zbyt butnego i zarozumiałego, a może z racji wykonywanego zawodu dowódcy wojskowego po prostu tak wychowanego. Poruszający do głębi był dla mnie jego ostatni list, pełny troski o najbliższych i dziennik, opowiadający o przeżyciach wyprawy.
To fantastyczna książka. Każdy człowiek powinien ją przeczytać. Dowolnej płci. Ukazuje perspektywę w ocenie otaczającej nas dziś rzeczywistości. Przyznaję się, że dopiero obecnie w pełni doceniam tę niezwykłą pozycję naszej rodzimej literatury, stąd najwyższa możliwa ocena.
Czytałem tę książkę w dzieciństwie i wówczas odbierałem ją tylko jako opowieść o przygodach twardych ludzi.
więcej Pokaż mimo toDzisiaj – zupełnie inaczej.
To napisana wspaniałym językiem kulturowym niewyobrażalnie poruszająca do głębi dokumentalna relacja o ludziach pełnych doprawdy potężnego ducha, bohaterskich, ceniących sobie honor wyżej niż własne życie, o szlachetnym sercu i braterskich...
Ekstremalne wyprawy, potrzeba zdobywania, walka z naturą i ze sobą samym, ta, chyba nawet trudniejsza....
Ekstremalne wyprawy, potrzeba zdobywania, walka z naturą i ze sobą samym, ta, chyba nawet trudniejsza....
Pokaż mimo toFascynujący opis pasji i szaleństwa, które każe pokonywać kolejne bariery. Przeszkody stawiane przez naturę, ale i przez ludzki organizm. Mogłoby się wydawać, że nie da się w ciekawy sposób pisać o wiecznym śniegu i ciągłym zimnie. Ta książka udowadnia, że można. Przejmujący obraz odwagi, męstwa, uporu i dążenia do celu. Wciągający styl, piękny język. Chociaż muszę powiedzieć, że czasami miałam wrażenie, że nie śledziłam losów kilku odkrywców, a jednego. Wszyscy są do siebie podobni. Przyznaję, że wrażenie to może wynikać z faktu, że książki wysłuchałam (po audiobooki sięgam rzadko i jestem raczej wzrokowcem) i to w bardzo krótkim czasie. Istnieje możliwość, że pewne elementy fabuły mi umknęły, stąd kilka postaci zlewało się czasami w jedną.
A że jest trochę patetycznie? Cóż... Wielkie czyny warto czasem opisać wielkimi słowami. ;)
Fascynujący opis pasji i szaleństwa, które każe pokonywać kolejne bariery. Przeszkody stawiane przez naturę, ale i przez ludzki organizm. Mogłoby się wydawać, że nie da się w ciekawy sposób pisać o wiecznym śniegu i ciągłym zimnie. Ta książka udowadnia, że można. Przejmujący obraz odwagi, męstwa, uporu i dążenia do celu. Wciągający styl, piękny język. Chociaż muszę...
więcej Pokaż mimo toKsiążkę przeczytałem w ciągu dwóch dni. Okazała się idealnym czytadłem na lipcowe, gorące wieczory. Została wydana przez wydawnictwo Iskry w 1974 roku.
Przy czytaniu książki czytelnikowi robi się autentycznie zimno. I taki to cel spełniła ta książka dla mnie. Pozwoliła mi się przenieść w świat polarników z pierwszej połowy XX - go wieku.
Lwia część opisuje walkę Scotta z Amundsenem o zdobycie bieguna południowego.
Przy książce można się nieźle wzruszyć. Pokazuje prawdziwą walkę człowieka z żywiołem, jakim jest Antarktyda, ten nasz szósty kontynent. Jest to cudowna książka. A ja uwielbiam książki podróżnicze, więc dostarczyła mi niebywałych wrażeń.
Jest to jednym słowem pasjonująca opowieść o zdobywaniu dalekiego, odległego południa. Polarnicy stawiali wszystko na jedną kartę: rodziny, swoje dotychczasowe życie. Ta książka to pokazuje.
Duet pisarski Centkiewiczów odkryłem dopiero teraz, i zabieram się za pozostałe ich książki.
Gorąco polecam na gorące, letnie dni.
Książkę przeczytałem w ciągu dwóch dni. Okazała się idealnym czytadłem na lipcowe, gorące wieczory. Została wydana przez wydawnictwo Iskry w 1974 roku.
więcej Pokaż mimo toPrzy czytaniu książki czytelnikowi robi się autentycznie zimno. I taki to cel spełniła ta książka dla mnie. Pozwoliła mi się przenieść w świat polarników z pierwszej połowy XX - go wieku.
Lwia część opisuje walkę Scotta z...
Cudowna książka. Uwielbiam książki podróżnicze o miejscach, gdzie jest skrajnie zimno i skrajnie niebezpiecznie, gdzie każdego dnia człowiek żeby przeżyć podejmuje walkę na śmieć i życie z bezlitosnym otoczeniem. Tutaj znalazłam to wszystko, czego szukałam w książce o Antarktydzie: było przeraźliwie zimno, tak że aż się czytelnik z zimna telepał, było przeraźliwie niewygodnie i przeraźliwie niebezpiecznie. Opisy były tak realistyczne, że czytając samemu się zamarzało, czuło się na sobie dolegliwości innych (swędziały wrzody, których się nie miało, bolały odmrożenia, łzawiły oczy, które przecież były zdrowe).
Do tego atutem książki był genialnie łatwy w odbiorze język. Uwielbiam takie książki, w których nie muszę się boleśnie przeprawiać przez niedostatki językowe autora, jak podróżny przez dżunglę. Tu nie analizowałam języka autora i jego warsztatu, ponieważ wszystko było tak cudownie płynne, że całkowicie zapomniałam o tym, że historia opowiadana jest słowem. Język nie był tu dla autora wyzwaniem, ale narzędziem, które autor sobie całkowicie i fenomenalnie ujarzmił i za pomocą którego sprawnie malował obrazy, zdarzenia odczucia, które chciał. Język był całkowicie poddany autorowi. Ta sprawność pisania mnie niesamowicie odprężała podczas czytania.
A że patos, a że różne drobiazgi podkoloryzowane? Dla mnie osobiście nie ma to zupełnie znaczenia. Ja czytam książki o Antarktydzie, żeby zmarznąć i poczuć siłę natury, jak to poczuję, to niczego mi więcej nie trzeba. A tu nie dość, że to poczułam, to w dodatku śledziłam ciekawe, porywające i wzruszające historie. Dostałam dużo więcej niż chciałam. Sprawne budowanie wzruszenia odczuwam jako dodatkowy atut książki, który pozwalał książkę przyswoić szybciej, niż gdyby było tylko arktycznie i bez polotu.
Nic bym w książce nie zmieniła, a w przyszłości będę z pewnością wracać do autorów.
Cudowna książka. Uwielbiam książki podróżnicze o miejscach, gdzie jest skrajnie zimno i skrajnie niebezpiecznie, gdzie każdego dnia człowiek żeby przeżyć podejmuje walkę na śmieć i życie z bezlitosnym otoczeniem. Tutaj znalazłam to wszystko, czego szukałam w książce o Antarktydzie: było przeraźliwie zimno, tak że aż się czytelnik z zimna telepał, było przeraźliwie...
więcej Pokaż mimo torealistyczy opis podboju zimnych, mrożnych i nieznanych terenów podbiegunowych, opisujących determinacje ludzi i chęć odkrycia
realistyczy opis podboju zimnych, mrożnych i nieznanych terenów podbiegunowych, opisujących determinacje ludzi i chęć odkrycia
Pokaż mimo toNie czytać w mroźne dni. Opisy różnych wypraw polarnych są napisane takim realistycznym stylem, że człowiekowi robi się podświadomie zimno. Książka nie wciąga może od pierwszej kartki, trzeba się do niej przekonać, ale jak już się człowiek przekona, to nie można się oderwać - i po części oczekuje się, by bohaterowie już skończyli te swoje wyprawy i wrócili do ciepłego domku :).
Momentami książka jest wzruszająca (w takim męskim tego słowa znaczeniu - opisuje bezsilność, rozpacz, brak nadziei podróżników). Szczególnie to się odczuwa w ostatniej części, opisującej walkę Scotta z Amundsenem na biegunie południowym.
Jak dla mnie to najlepsza "produkcja" Centkiewiczów ( z tych które czytałem).
Nie czytać w mroźne dni. Opisy różnych wypraw polarnych są napisane takim realistycznym stylem, że człowiekowi robi się podświadomie zimno. Książka nie wciąga może od pierwszej kartki, trzeba się do niej przekonać, ale jak już się człowiek przekona, to nie można się oderwać - i po części oczekuje się, by bohaterowie już skończyli te swoje wyprawy i wrócili do ciepłego domku...
więcej Pokaż mimo toZ Centkiewiczów się można podśmiewać, można im wyrzucać ocieranie się o patos, można krzywić się na styl i stawianie bohaterów opowieści na piedestale. Ale jednak - książki Centkiewiczów potrafią wciągnąć.
"Nie prowadziła ich gwiazda polarna", jak można się domyślać, to historia odkrywania dalekiego południa. Autorzy w zbeletryzowanej formie przedstawiają zatem losy kolejnych ekspedycji zmierzających w stronę bieguna - od najwcześniejszych, Julesa Dumont d'Urville'a i Carstena Borchgrevinka (to może śmiesznie zabrzmieć, ale niech tam, opis jego przeżyć zapiera dech),aż po odkrywców z heroicznej ery początków XX wieku.
Najjaśniejszym punktem wydaje mi się tu rozdział poświęcony temu, jak Ernest Shackleton ratował swoją załogę po katastrofie statku "Endurance". Nawet Centkiewiczowie nie są w stanie przyćmić niezwykłego heroizmu i męstwa tego człowieka - a jeśli takie określenia brzmią dziś śmiesznie, to tylko dlatego, że tak mało ludzi zna tę historię.
Książkę zamyka oczywiście rozdział o "wyścigu" między Scottem a Amundsenem - kto jednak czytał dziennik tego pierwszego zauważy, jak dalece Centkiewiczowie pozwalają sobie na dowolność interpretacji, dramatyzowanie i podkolorowanie faktów.
Z Centkiewiczów się można podśmiewać, można im wyrzucać ocieranie się o patos, można krzywić się na styl i stawianie bohaterów opowieści na piedestale. Ale jednak - książki Centkiewiczów potrafią wciągnąć.
więcej Pokaż mimo to"Nie prowadziła ich gwiazda polarna", jak można się domyślać, to historia odkrywania dalekiego południa. Autorzy w zbeletryzowanej formie przedstawiają zatem losy...
Kolejna z pozycji państwa Centkiewiczów, która odcisnęła na mnie piętno (w jak najbardziej dobrym znaczeniu tego słowa). To opis rywalizacji Scotta oraz Amundsena do Bieguna Południowego. Z historii wiadomo komu się udało, a komu nie. Wstrząsnęły mną szczególnie ostatnie zapiski Scotta kiedy powracał już z bieguna. Czułem dosłownie chłód na sobie podczas czytania tych fragmentów. Jest to tak napisane, że aż łzy do oczu napływały. No nic, dla wszystkich kochających podróże tak ogólnie, ale szczególnie dla zwolenników warunków ekstremalnych w chłodach to jest to literatura obowiązkowa.
Kolejna z pozycji państwa Centkiewiczów, która odcisnęła na mnie piętno (w jak najbardziej dobrym znaczeniu tego słowa). To opis rywalizacji Scotta oraz Amundsena do Bieguna Południowego. Z historii wiadomo komu się udało, a komu nie. Wstrząsnęły mną szczególnie ostatnie zapiski Scotta kiedy powracał już z bieguna. Czułem dosłownie chłód na sobie podczas czytania tych...
więcej Pokaż mimo to