Przygoda z grzybem Amanita muscaria zaczęła się dla mnie 19 lat temu od fascynującej książki o powstaniu szamanizmu, mitologii, antycznych kultów misteryjnych i nowszych religii (w tym chrześcijaństwa) autorstwa etymologa Johna Marco Allegro. To jego dzieło było inspiracją dla „Świętego Grzyboga”, w którym rozważałem jeszcze bardziej kontrowersyjne tezy.

Minęło 8 lat. Jeśli chodzi o ludzki świat, to on nadal w dużej mierze jest obojętny na ten, jakby nie było, szeroki i fascynujący kontekst historyczno-kulturowy czerwonego króla lasu. Natomiast mam wrażenie (poparte rozlicznymi danymi statystycznymi i anegdotycznymi informacjami),że konwencjonalna psychoterapia i chemiczne farmaceutyki po prostu nie dają już sobie rady z epidemią kompulsywnych uzależnień behawioralnych (hazard, pornografia, zakupoholizm, telewizja, gry komputerowe, itp.) oraz tych od szkodliwych substancji (cukier, alkohol, papierosy, kawa, heroina, legalne apteczne opioidy, amfetamina, dopalacze itd.),z plagą depresji, bezsenności, lęków i nerwic. Ludzie nie tyle chcą, ale są po prostu zmuszeni szukać alternatywnych terapii. Tonący się wszystkiego chwyta, teraz można by powiedzieć, że grzyba.

Przyszła więc pora na łysiczkę i muchomora? Czy te naturalne, przez lata demonizowane, „wyklęte” istoty rosnące w ekosystemie mogą być zdrowsze i skuteczniejsze od popularnych aptecznych chemikaliów? Czy działają szybciej, mają mniej skutków ubocznych i są łagodniejsze, a jednocześnie efektywniejsze? Czy człowiek niczym „syn marnotrawny” może odzyskać rozum oraz swoją witalność dzięki powrotowi na łono natury, pojednaniu z przyrodą i jej darami? Po tej lekturze odpowiecie sobie na to sami.

Waldemar Borowski: wizjoner, malarz, znawca enteogenów, twórca memów. Pasjonat diety witariańskiej i biologiki. Wraz z artystami Galerii Przechodniej stworzył “Znikający mural” na Placu Europejskim w Warszawie. Prowadzi bloga swietygrzybog.blogspot.com, napisał książki “Święty Grzybóg”, “Eucharystia muscaria”, “Grzybajki” i “Grzybowe zdrowie”.