Novato en nota roja (Corresponsal en Tegucigalpa)
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Libros del K.O.
- Data wydania:
- 2016-01-01
- Data 1. wydania:
- 2016-01-01
- Liczba stron:
- 246
- Czas czytania
- 4 godz. 6 min.
- Język:
- hiszpański
- ISBN:
- 9788416001323
Honduras no es Irak, pero en algún momento, Alberto Arce —único corresponsal extranjero en Tegucigalpa de 2012 a 2014— lo vivió así.
Honduras no es Irak, pero cada año mueren asesinadas 85 personas por cada 100.000 habitantes, una cifra que supera a la de Irak. Honduras vive una de las guerras no declaradas menos contadas del mundo. Una guerra laberíntica de todos contra todos: el narco, que transporta a través del país el 90% de la cocaína colombiana y venezolana que llega a Estados Unidos; los pandilleros convertidos en soldados del narco y en extorsionadores; una policía sin medios que, en vez de detener criminales, prefiere ejecutarlos; un ejército cuyos cuerpos de élite armados y asesorados por Estados Unidos asesinan a adolescentes que viajan en moto a casa de su novia; una clase política corrupta; una prensa que justifica los crímenes de los escuadrones de la muerte; un sistema judicial sin medios, amenazado por pandilleros, policía, ejército, clase política y prensa, que resuelve menos del 10% de los asesinatos. Y, en medio, una población que, a la mínima oportunidad, se va del país.
Honduras no es Irak, pero podría serlo si así decidiera contarse.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 159
- 59
- 13
- 4
- 3
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Książka, której czytanie powoduje ból. Fizyczny i psychiczny. I taką w sumie niewesołą konstatację, że są kraje w których życie jest nic nie warte. I że tu jeszcze nie jest tak najgorzej. Jakkolwiek to brzmi.
Nie jestem w stanie wycenić na 8-9 czy nawet 10 gwiazdek odwagi Alberto Arce. Chylę czoła. Tyle
Książka, której czytanie powoduje ból. Fizyczny i psychiczny. I taką w sumie niewesołą konstatację, że są kraje w których życie jest nic nie warte. I że tu jeszcze nie jest tak najgorzej. Jakkolwiek to brzmi.
Pokaż mimo toNie jestem w stanie wycenić na 8-9 czy nawet 10 gwiazdek odwagi Alberto Arce. Chylę czoła. Tyle
Najwyższą ocenę przyznałam za odwagę autora - reportera. Życie w państwie bezprawia, gdzie obywatel ma prawo do 5 sztuk broni palnej, co odzwierciedla liczba codziennych zabójstw (jak dowiadujemy się z książki pewnego razu 65 osób zostało uśmierconych w ciągu 1 dnia) - to wyczyn na miarę bohatera, a opisanie tego kraju dokłada jeszcze więcej zasług hiszpańskiemu dziennikarzowi. Mieszkał tam "tylko" 3 lata (żona i córka wytrzymały 2 i wyjechały). Pisarz musiał uciekać, bo groziło mu zabójstwo. Wstrząsająca relacja. Nie miałam pojęcia o sytuacji w Hondurasie przed zapoznaniem się z tekstem reportażu literackiego. Jak można tam mieszkać? Nie mam pojęcia.
Najwyższą ocenę przyznałam za odwagę autora - reportera. Życie w państwie bezprawia, gdzie obywatel ma prawo do 5 sztuk broni palnej, co odzwierciedla liczba codziennych zabójstw (jak dowiadujemy się z książki pewnego razu 65 osób zostało uśmierconych w ciągu 1 dnia) - to wyczyn na miarę bohatera, a opisanie tego kraju dokłada jeszcze więcej zasług hiszpańskiemu...
więcej Pokaż mimo toJeżeli podobały wam się takie książki jak „Wykluczeni” Artura Domosławskiego, czy „Przyszło nam tu żyć” Jeleny Kostiuczenko, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że spodoba wam się też ten nieduży zbiór reportaży z Hondurasu. Odnajduję w nim sporo wspólnych cech z wyżej wymienionymi książkami.
Hiszpański reporter, Alberto Arce, napisał książkę, której pełny tytuł brzmi „Telefon obwieszcza śmierć. Zapiski korespondenta w Hondurasie”. Jak to z „zapiskami” bywa, także i tym razem, teksty zamieszczone w tym zbiorze powstały trochę na uboczu pracy reportera. Nie są to jednak krótkie notatki, refleksje zapisywane na marginesie dnia. Żadne tam „Lapidaria” jak u Kapuścińskiego. To pełnokrwiste reportaże o Hondurasie, z tym że nie są to typowe teksty, jakie znajdziemy w gazetach z dodatkiem reporterskim, w swoich „zapiskach” Alberto Arce duży akcent kładzie na przedstawianie kulisów powstawania tekstów, często obsadzając siebie w roli głównego bohatera, z historii o powstawaniu reportaży tworzy opowieść o kraju i jego mieszkańcach.
Do Tegucigalpy, stolicy Hondurasu, jednego z najniebezpieczniejszych państw świata, Alberto Arce przyjechał w 2012 roku. Zabrał ze sobą żonę i córkę. Był wtedy jedynym zagranicznym dziennikarzem w tym niewielkim państwie. Po roku, ze względów bezpieczeństwa, „dziewczyny się wyniosły”. Arce wytrzymał w Hondurasie jeszcze tylko kolejny rok.
W swoich tekstach hiszpański reporter opowiada o przemocy na ulicach Tegucigalpy, aktywności gangów, zabójstwach taksówkarzy i dziennikarzy, układach między światem przestępczym a policją i politykami, szantażystach siłą zajmujących cudze mieszkania i ich ofiarach.
Alberto Arce w wielu reportażach przyjmuje podobny punkt patrzenia do tego, jaki obiera w „Przyszło nam tu żyć” Jelena Kostiuczenko (jej książka ukazała się w Polsce w styczniu 2020 roku). Mówi się, że jest to perspektywa żaby lub perspektywa mrówki. Reporter opisuje życie najzwyklejszych ludzi – ostatnich ofiar łańcucha decyzyjnego, który sięga najwyższych ogniw władzy. Zarówno Kostiuczenko, jak i Arce, pokazują w swoich tekstach, efekt decyzji lub nieudolności i braku kompetencji władzy, ograniczając do minimum bezpośrednie pisanie o jej przedstawicielach.
Kostiuczenko i Arce stawiają w centrum najsłabszych, opowiadają ich historie, przez konkretne życiorysy opowiadają o konkretnych problemach, bo tylko konkret, jak wiedzą reportaży, jest w stanie przemówić do wyobraźni. I koniec końców tylko konkret się liczy, bo jest on namacalny, prawdziwie odbija się w życiu każdego człowieka, nie zależnie, czy jest nim śmierć taksówkarza, ojca rodziny, niesłuszne uwięzienie, zabór mieszkania, czy drobna kradzież.
Podobnie w centrum historii najsłabszych umieszcza Artur Domosławski. Widać to najwyraźniej w „Wykluczonych”, gdzie już sam tytuł mówi, kto będzie głównym bohaterem książki. Ale zbiór „Wykluczeni” jest podobny do „Telefon obwieszcza śmierć” z jeszcze jednego powodu. Chodzi o refleksje dotyczącą pracy reportera, dziennikarza. W obu przypadkach, zarówno Domosławski i Arce, dużo miejsca poświęcają sensowi swojego zawodu.
U Domosławskiego tekstów na ten temat jest o wiele więcej, bo właściwie co drugi rozdział jest takim refleksjom poświęcony. Arce pisze o dziennikarstwie w ostatnich rozdziałach, ale porozrzucane myśli na ten temat można znaleźć w różnych częściach książki.
Dodatkowo Arce pokusił się o tekst na temat dziennikarzy z Hondurasu – wyjątkowo gorzki i nie dający nadziei. Okazuje się bowiem, że w zainfekowanym korupcją państwie, nie ma całkowicie zdrowych obszarów.
„Kiedy za pierwszym razem zaproponowano mi wyjazd do Hondurasu, sądziłem, że znajdę się w miejscu przypominającym Chile czy Argentynę z lat sześćdziesiątych. Widziałem ten kraj czarno-biało. Wydawało mi się, że będę depeszował z krwawej dyktatury wojskowych puczystów, za najpewniejsze źródła mając odważnych opozycjonistów, dziennikarzy i bohaterskich obrońców praw człowieka. Nie mogłem się bardziej mylić” – pisze w książce Arce.
Z jego reportażu wyłania się obraz kraju, w którym nic nie jest oczywiste, który funkcjonuje według niejednoznacznych reguł, a jego stolica, Tegucigalpa, jest kolczastym miastem, w którym ziszcza się dystopijna wizja przyszłości.
Jeżeli podobały wam się takie książki jak „Wykluczeni” Artura Domosławskiego, czy „Przyszło nam tu żyć” Jeleny Kostiuczenko, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że spodoba wam się też ten nieduży zbiór reportaży z Hondurasu. Odnajduję w nim sporo wspólnych cech z wyżej wymienionymi książkami.
więcej Pokaż mimo toHiszpański reporter, Alberto Arce, napisał książkę, której pełny tytuł brzmi...
Temat, o którym praktycznie nie pisze się książek. Niestety ta napisana jest monotonnie i momentami bardzo nudno.
Temat, o którym praktycznie nie pisze się książek. Niestety ta napisana jest monotonnie i momentami bardzo nudno.
Pokaż mimo toJeżeli kogoś interesuje coś więcej niż nasz Polski grajdołek to jest to książka dla niego.
Jeżeli kogoś interesuje coś więcej niż nasz Polski grajdołek to jest to książka dla niego.
Pokaż mimo to