Panny bez posagu

Okładka książki Panny bez posagu Cecily Sidgwick
Okładka książki Panny bez posagu
Cecily Sidgwick Wydawnictwo: Wydawnictwo MG literatura piękna
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Six of Them
Wydawnictwo:
Wydawnictwo MG
Data wydania:
2024-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2024-01-01
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377799840
Tłumacz:
Halina Gądek
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
532
205

Na półkach:

Miła i sympatyczna obyczajowa powiastka, bez większej głębi. Na pewno nie komedia i nie przezabawna. Nic tam nie było zabawnego . Bo czym się bawić tym że kobiety zmuszane są do wyjścia za mąż i jest to jedyna droga ich kariery. Nawet jeśli uda sie jakieś skończyć medycynę to i tak w ogólnym rozrachunku wychodzi za mąż i rezygnuje z pracy kariery.

Miła i sympatyczna obyczajowa powiastka, bez większej głębi. Na pewno nie komedia i nie przezabawna. Nic tam nie było zabawnego . Bo czym się bawić tym że kobiety zmuszane są do wyjścia za mąż i jest to jedyna droga ich kariery. Nawet jeśli uda sie jakieś skończyć medycynę to i tak w ogólnym rozrachunku wychodzi za mąż i rezygnuje z pracy kariery.

Pokaż mimo to

avatar
1265
75

Na półkach:

Lekka i przyjemna. I do tego zabawna.
Polecam.

Lekka i przyjemna. I do tego zabawna.
Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
571
569

Na półkach:

W Porthlew w Kornwalii mieszka rodzina Brooke'ow. Mikołaj jest dyrektorem fabryki porcelany należącej do Clevelandów. Elżbieta Brooke jest matką siedmiorga dzieci, w tym sześciu córek. Sześć córek i ani grosza posagu. Ciągle rozmyśla o tym co je czeka. Celia, Anna, Marta, Hela, Joanna, Salcia i Antoni. Każde dziecko jest inne a Elżbieta w swoje dzieci stara się wpajać zasady uczciwości, szlachetności i altruizmu. Żadna z ich córek nie wyszła jeszcze za mąż, a wszystkie oprócz dziesięcioletniej Salci śmiało mogłyby zostać mężatkami. Anna woli jednak zostać słynnym chirurgiem niż żoną i matką. Elżbieta ma wrażenie, że córki nie opuszczą prędko domu. Dręczy ją niepewność o to co przyniesie przyszłość.

Pani Cleveland wraz z synem wybierają się w podróż dookoła świata. Mikołaj zostaje wspólnikiem Billa a dni Elżbiety wypełnione są zajęciami gospodarkimi, troszczeniem się o liczną rodzinę i obowiązkami towarzyskimi. Pragnie wydać swoje córki za mąż ale nie potrafi zabrać się do tego. Nie stara się wpływać na nie ani nie doradza im w niczym, chce bowiem aby nie wyszły za mąż wbrew własnej woli. Nie chce układać im życia według własnego zdania, lecz pragnie by kierowały się własną indywidualnością, pragnieniami i temperamentem. Wszystko co dotyczy jej dzieci jest dla niej najważniejsze. Elżbieta jak większość matek troszczy się na zapas. Z jednej strony złote rady najbliższych mówiące, że powinni robić wszystko co w ich mocy aby wydać dziewczęta za mąż, by nie zostały starymi pannami nie pomagają w kierowaniu się rozsądkiem. Kiedy się ma liczną rodzinę to trudno ustrzec jej przed różnymi wypadkami i zdarzeniami. Wydanie córek za mąż to nie jedyne jej zmartwienie.

"Panny bez posagu" to niezwykle ciepła powieść, w której rodzina stoi na pierwszym miejscu. W bardzo ślicznej rodzinie Brooke'ów zawsze dużo się dzieje i nie można narzekać na nudę. Akcja sięga lat 30. XX wieku a Cecily Sidgwick wyśmienicie oddaje klimat tamtych czasów. Autorka napisała książkę z tak wciągającą i prawdopodobną akcją dookoła pozornie banalnych zdarzeń i z tak finezyjną analizą postaci. Podkreśla indywidualne cechy każdej z bohaterek uwypuklając cechy ich charakteru. Moją największą sympatię zyskała pewna siebie, odważna i charakterna Anna oraz bezpośrednia i żywiołowa Salcia. Co do samych bohaterów, to autorka szczegółowo ich scharakteryzowała i stanowczo oceniła - rzadko się z czymś takim spotykam, ale tutaj mi to w ogóle nie przeszkadzało.

"Panny bez posagu" to sympatyczna i zabawna książka obyczajowo - romantyczna, co zaś nie oznacza, że brak w niej smutniejszych momentów, jednak całościowo jest to dla mnie bardzo pozytywna książka. Wzruszajaca historia, pełna przepięknych zwrotów i słów.. Nie da się do końca opisać trzeba to przeżyć. Odnajdziemy w niej przede wszystkim piękną miłość, przyjaźń, szacunek, wiarę, intrygę i wiele innych. Wszystko w połączeniu z przepięknym językiem powoduje, że przenosimy się do innego wymiaru. Styl pisania Cecily Sidgwick jest genialny. Urzeka swoją prostą, ale jednocześnie piękną formą, humorem, ironią. Wspaniała plejada niesamowitych postaci, wykreowanych przez autorkę po mistrzowsku. I wciąż, uwielbiany przez mnie, XX - wieczny świat określonych zasad i wzorowej uprzejmości.

Podsumowując, książka jest wspaniała. Autorka cudownie potrafiła przenieść na papier sielskość tamtych czasów, ale i problemy z jakimi musieli zmagać się na co dzień ludzie. W humorystyczny sposób przedstawia realia, jakie panowały jeszcze nie tak dawno temu. Jest to klasyk, który warto przeczytać i który mam nadzieję was nie zawiedzie. Mnie nie zawiódł, więc polecam. Przepiękne, inteligentne dialogi pozwalają zanurzyć się w klimat wyższych sfer ubiegłych lat. Piękna książka. Fantastycznie jest oderwać się czasem od współczesnej literatury i sięgnąć po coś "innego" i tak pięknego.

W Porthlew w Kornwalii mieszka rodzina Brooke'ow. Mikołaj jest dyrektorem fabryki porcelany należącej do Clevelandów. Elżbieta Brooke jest matką siedmiorga dzieci, w tym sześciu córek. Sześć córek i ani grosza posagu. Ciągle rozmyśla o tym co je czeka. Celia, Anna, Marta, Hela, Joanna, Salcia i Antoni. Każde dziecko jest inne a Elżbieta w swoje dzieci stara się wpajać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5
5

Na półkach:

Sympatyczna opowieść o rodzinie wychowującej siedmioro dzieci, w tym sześć córek. Książka wciągająca, dobrze napisana, a przy tym poprawiająca nastrój. Miłe czytadło na długie wieczory.

Sympatyczna opowieść o rodzinie wychowującej siedmioro dzieci, w tym sześć córek. Książka wciągająca, dobrze napisana, a przy tym poprawiająca nastrój. Miłe czytadło na długie wieczory.

Pokaż mimo to

avatar
2341
2325

Na półkach:

Pani domu ma wiele na głowie. Jakże by inaczej skoro ma sześć córek? A to oznacza sześć porcji kłopotów i dramatów. Tym bardziej, że akcja dzieje się w latach 30 XX wieku w małym miasteczku.

Choć rodzina dobrze sobie radzi, to matka cięgle martwi się o przyszłość córek, plotki i sąsiadki nie pomagają.

Ciekawa historia, z humorem pokazująca historie młodych kobiet, życie w dawnych latach.

Pani domu ma wiele na głowie. Jakże by inaczej skoro ma sześć córek? A to oznacza sześć porcji kłopotów i dramatów. Tym bardziej, że akcja dzieje się w latach 30 XX wieku w małym miasteczku.

Choć rodzina dobrze sobie radzi, to matka cięgle martwi się o przyszłość córek, plotki i sąsiadki nie pomagają.

Ciekawa historia, z humorem pokazująca historie młodych kobiet, życie w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
546
519

Na półkach: , ,

Takie klimaty lubię w sensie nostalgiczne, ale z humorem. Jeżeli jesteś fanką twórczości Jane Austen albo Charlotte Brontë, to tutaj przyjemnie spędzisz czas. Cecily Sidgwick, bo o jej książce dziś mowa tak fantastycznie umiliła mi czas, że naprawdę jestem w szoku.
Bycie rodzicem to rollercoaster emocjonalno-fizyczny. To umiejętność przeprowadzenia swojego oddziału (dzieci) przez pole minowe, jakie ukryte są w każdym dniu coś jak stara gra saper. Znasz zasady, wiesz, gdzie zrobić ruch, ale bum trafiłaś/łeś bombę! Podziwiam rodzica/ów którzy mają dwoje i więcej dzieci ponieważ w tej pozycji spotkamy się z urokami rodzicielstwa, ale też z urokami bycia dzieckiem w wielodzietnej rodziny. Mamy lata 30. XX w. Rodzina, która jest na pewnym poziomie społecznym nie tylko ma wiele do stracenia, ale jeżeli w grę wchodzi posiadanie sześciu córek, to już maraton, który może skończyć się…? Tutaj przemilczę, bo nie chce spoilerować. Nie ukrywam, że chyba lepiej przeorać samemu pole niż znaleźć odpowiedniego kawalera dla własnej pociechy. :p
Momentami wesoła, momentami poważna książka, która według mnie powinna znaleźć się w każdej prywatnej biblioteczce. Masz punkt widzenia głównej bohaterki, która jest narratorką, ale też sposób życia młodego pokolenia. Pamiętajcie, że to lata trzydzieste, więc wiele tematów było dość mocno przeżywane. Nieraz chciałabym cofnąć się w czasie, żeby obserwować sposób życia kobiet, rodzin i tą całą etykietę co wolno kobiecie, a co uchodzi za hańbę nie tylko personalnie, ale także dla całej rodziny. Każda rodzina, no może prawie każda ma taką ciotkę, która chce wszystkiego, co „najlepsze” dla swoich siostrzeńców, siostrzenic, rodziny, ale gdzie jest granica zamartwiania się, a gdzie mocno przesadzone wściubianie nosa w nieswoje sprawy?
Ile trzeba kontroli własnych emocji to tylko nasza zatroskana pani domu wie. Sporo różnych emocjonalnie sytuacji, które w okamgnieniu zmieniają się jak w kalejdoskopie. Miło spędzony czas i wielka szkoda, że na język polski przetłumaczona jest tylko ta jedna pozycja.

Takie klimaty lubię w sensie nostalgiczne, ale z humorem. Jeżeli jesteś fanką twórczości Jane Austen albo Charlotte Brontë, to tutaj przyjemnie spędzisz czas. Cecily Sidgwick, bo o jej książce dziś mowa tak fantastycznie umiliła mi czas, że naprawdę jestem w szoku.
Bycie rodzicem to rollercoaster emocjonalno-fizyczny. To umiejętność przeprowadzenia swojego oddziału...

więcej Pokaż mimo to

avatar
347
347

Na półkach: , , , ,

Pani domu, Elżbieta Brook, jest mamą sześciu córek i jednego syna. Od rana do wieczora martwi się o los dziewcząt, bo jak tu się nie martwić skoro chciałaby dobrze je wydać za mąż a posagu brak? Bardzo możliwe, że grozi im staropanieństwo, ponieważ każda ma plany na przyszłość, które z małżeństwem nie mają nic wspólnego, albo po prostu tą instytucją gardzą. Ale oprócz pani Brook, w domu jest również ciotka Barbara, która także przejmuje się losem dziewcząt. Aby temu zaradzić, co rusz podtyka im pod nos „dobre” partie z okolicy. A jeśli nie cioteczka daje rady, to na pewno swoje pięć groszy dorzuci pani Cleveland. Jednak wszystkie docinki z ich strony są zbędne, ponieważ sprawy same układają się najlepiej.

Ta książka jest po prostu rewelacyjna. Dawno nie bawiłam się tak wyśmienicie przy lekturze. Świetnie wykreowani bohaterowie: moje serce skradła urocza pani domu i oczywiście cioteczka Barbara, która w każdej sytuacji najlepiej wszystko wie.

Ale oczywiście ta historia nie byłaby tak dobra, gdyby nie fantastyczne poczucie humoru! I chociaż cała akcja rozgrywa się w latach 30. XX wieku, te żarty w obecnych czasach śmieszą równie mocno. Cecily Sidgwick pokazała, jak funkcjonowały rodziny w sytuacji gdy należało wydać córkę za mąż. Gdy kandydatów dookoła może i sporo, ale trzeba jeszcze wzbudzić zainteresowanie córki. A to już nie lada wyzwanie! Polecam!

Pani domu, Elżbieta Brook, jest mamą sześciu córek i jednego syna. Od rana do wieczora martwi się o los dziewcząt, bo jak tu się nie martwić skoro chciałaby dobrze je wydać za mąż a posagu brak? Bardzo możliwe, że grozi im staropanieństwo, ponieważ każda ma plany na przyszłość, które z małżeństwem nie mają nic wspólnego, albo po prostu tą instytucją gardzą. Ale oprócz pani...

więcej Pokaż mimo to

avatar
803
770

Na półkach: , , , , ,

Po przeczytaniu niektórych książek czasem powstaje we mnie naiwne marzenie, by móc towarzyszyć pisarzowi przy pracy, by móc koło niego zasiąść z kubkiem aromatycznej kawy nalanej przez gosposię i tak po prostu – obserwować go. I choć to trywialne, to jednak podglądnięcie pisarza podczas pracy stanowi - jakby nie patrzeć - wyróżnienie. To niemalże uchylenie drzwi do swojego świata i zaproszenie do wejścia. A skąd u mnie takie marzenie? Zapewniam, że po lekturze „Panien bez posagu” Cecily Sidgwick każdy będzie chciał tego samego.

Cecily Sidgwick to pisarka nam nieznana. Napisała ponad 45 powieści, przy czym na język polski przetłumaczono zaledwie tą. I zastanawia fakt, że czyta się ją z wielkim ubawem, radością i poczuciem lekkości w sobie – wobec tego, dlaczego nikt nie sięgnął po tłumaczenie innych tytułów?
„Panny bez posagu” to profesjonalnie zaplanowana i napisana powieść, która kupi wręcz od groteski, drwin i słownych ironii skrytych woalem muślinu. Czytasz o dorobkiewiczach, o tych, co już na majątkach siedzą pusząc się, jak indory, ale i o tych, którzy o pieniądzach permanentnie marzą. Są towarzyskie spotkania, rauty, wymiana uprzejmości i spojrzeń, są ukłony i całowanie damskich dłoni. Są sztywne od etykiety popołudniowe herbatki i sąsiedzkie niezapowiadane naloty plotkarek z okolic, a wszystko to w „Pannach...” tak wysmakowane, tak subtelne, że czytanie stanowi ucztę. Ucztę pełną literackich smaków i wykwintnych dań podanych koniecznie na rodowej porcelanie.
Oto Pani Elżbieta Brook, mama sześciu córek i jednego chłopca, która martwi się ich losem. Bo jak tu wydać dziewczęta za mąż – i to wszystkie, skoro posagu brak? Jak podołać? Z pewnością grozi im staropanieństwo, bo albo są przekorne, albo mają własne plany, co z małżeństwem mają raczej mało wspólnego, lub gardzą tą skostniałą instytucją, jaką jest „małżeństwo”. Jednak ich obecność w domu jest miła i dla niej i dla Pana Brooka. Jednakże rozterki pani Brook nijak mają się do tych, jakie ma cioteczka Barbara, siostra pana Mikołaja Brooka. Ta wzdycha, załamuje ręce i ciągle porusza temat zamążpójścia bratanic. Narzuca im dobre partie z okolicy i wytyka – broń Panie Boże! - staropanieństwo na starość, które im grozi. Na marginesie dorzucę, że przyganiał kocioł garnkowi. Cioteczka wszędzie wtyka swoje pięć groszy, drugie pięć dorzuca przyszła... teściowa. Jednak wszystkie ich docinki okazują się być zbyteczne. Wszystko samo się układa i to w taki sposób, że Pani Brook już nie wie, czy cieszyć się, czy martwić. Bo posag... A raczej jego brak... I jak one sobie poradzą tak bez niej...

W „Pannach bez posagu” bawi cię wszystko, bo okazuje się, że to, co śmieszyło ponad 150 lat temu, śmieszy i dziś. Że plotkowanie świetnie się ma, że wściubianie nosa w nie swoje garnki trwa do teraz, a szczere doradzanie mało ma wspólnego ze szczerością. Ot ludzkie przywary – nie do wytępienia.
Czytanie to przyjemność. Od początku wnikasz w treść i świetnie się w tej książkowej gnuśności czujesz. Ten duszny świat ukazany w powieści wręcz pociąga, pasjonuje i ciekawi. Ploteczki, języki i domysły – jak paliwo dla plotkarek. Sidgwick opisała codzienność, literacko namalowała obraz tego, jak funkcjonowały rodziny, w których trzeba było wydać córki za mąż. Jednak „Powiem ci coś w sekrecie, ale musisz mi przyrzec, że nie zdradzisz tajemnicy (...)” - zobowiązanie nakazuje milczeć, ale słuchasz ploteczek i masz coraz większe oczy, jak Pani Brook słuchając doniesień najmłodszej latorośli. Bo kucharka powiedziała, że słyszała, że...

#agaKUSIczyta

Po przeczytaniu niektórych książek czasem powstaje we mnie naiwne marzenie, by móc towarzyszyć pisarzowi przy pracy, by móc koło niego zasiąść z kubkiem aromatycznej kawy nalanej przez gosposię i tak po prostu – obserwować go. I choć to trywialne, to jednak podglądnięcie pisarza podczas pracy stanowi - jakby nie patrzeć - wyróżnienie. To niemalże uchylenie drzwi do swojego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
349
21

Na półkach:

Ciepła rodzinna opowieść, bezpretensjonalna i z dużą dozą humoru.

Ciepła rodzinna opowieść, bezpretensjonalna i z dużą dozą humoru.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    41
  • Przeczytane
    27
  • Posiadam
    9
  • 2024
    4
  • Ulubione
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Koniecznie, bo warto
    1
  • Kobieco
    1
  • NA KWIECIEŃ
    1
  • Empik audio powieści
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Panny bez posagu


Podobne książki

Przeczytaj także