rozwińzwiń

Wojna Stalina. Nowa historia II wojny światowej

Okładka książki Wojna Stalina. Nowa historia II wojny światowej Sean McMeekin
Okładka książki Wojna Stalina. Nowa historia II wojny światowej
Sean McMeekin Wydawnictwo: Znak Horyzont historia
768 str. 12 godz. 48 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
Stalin's War. A New History of World War II
Wydawnictwo:
Znak Horyzont
Data wydania:
2024-01-08
Data 1. wyd. pol.:
2024-01-08
Data 1. wydania:
2021-04-08
Liczba stron:
768
Czas czytania
12 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324089338
Tłumacz:
Arkadiusz Bugaj
Średnia ocen

8,4 8,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,4 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
18
8

Na półkach:

Świetna pozycja o II wojnie światowej pokazująca działania największego geniusza zła jakim był Stalin.
Większość książek o wojnie skupia się na działaniach Niemców i zachodnich aliantów. Tutaj mamy dokładny opis działań trzeciego gracza który od samego początku i do samego końca wiódł prym w tym światowym konflikcie.

Świetna pozycja o II wojnie światowej pokazująca działania największego geniusza zła jakim był Stalin.
Większość książek o wojnie skupia się na działaniach Niemców i zachodnich aliantów. Tutaj mamy dokładny opis działań trzeciego gracza który od samego początku i do samego końca wiódł prym w tym światowym konflikcie.

Pokaż mimo to

avatar
11
11

Na półkach:

Sean McMeekin – Wojna Stalina. Nowa historia ii wojny światowej

Jakoś ostatnio w moje ręce wpadają w dużej ilości książki drugowojenne i okołowojenne. Truizm – jedne bardziej lepsiejsze, inne mniej lepsiejsze. Czasem wydaje mi się, że przy obecnym rozpoznaniu i wykorzystaniu dokumentów więcej powiedzieć się nie da. Czekam aż ktoś w Rosji otworzy wszystkie archiwa i da naukowcom swobodny do nich dostęp. Tak, wiem, prędzej się Watykan otworzy. Ale jakieś marzenia trzeba mieć, a przynajmniej tak twierdzą internetowi mędrcy od samorozwoju. Chyba. Nie wiem. Słyszałem tylko kilku i kiedy zdałem sobie sprawę, że ich darcie mordy kosztuje mnie minuty mojego życia uznałem, że lepiej spędzę owe minuty patrząc na schnącą farbę lub fruwające w snopie światła drobinki kurzu. Sami, we własnym sumieniu oceńcie, która z czynności jest bardziej rozwijająca. Do ad remu. Lektura Wojny Stalina z pewnością do straconego czasu nie należała.

Sean McMeekin jest historykiem amerykańskim, biogram na wikipedii mówi, że studiował historię na Stanfordzie, Berkeley, w Paryżu, Moskwie i Berlinie. Wykłada na Yale. Mając takie zaplecze, względnie background, nie powinno być źle. I nie jest. Powiem nawet, że jest bardzo dobrze. Wojna Stalina nie jest pracą, która odpowiada na wszystkie pozostawione pytania i rozwiązuje wszystkie problemy. Nie, nie można się rozejść. Myślę, że można znaleźć opracowania opisujące przygotowania poszczególnych krajów biorących udział, nolens volens, w II wojnie światowej. Będą tam opisy zbrojeń, budowy armii, działań i zabiegów politycznych z podziałem na partie, rodzaje sił zbrojnych etc. O wojnie możemy czytać z naprawdę różnych i wielu perspektyw, ale jakoś zwykle mało tam było o radzieckiej stronie. Nie, nie o radzieckiej stronie. Stalinowskiej perspektywie. Nie oszukujmy się, Związek Radziecki, to nie był normalny kraj, przynajmniej według szeroko rozumianych i niedookreślonych tzw norm europejskich. Wojna Stalina trochę przynajmniej uzupełnia lukę i oddaje głos oraz duży kawał sceny jednemu z głównych aktorów tamtego dramatu. Wielka rola, ale opisana, przynajmniej dla mnie, w sposób, jakiego się nie spodziewałem. To nie jest biografia wojenna Stalina ani biografia wojenna ZSRR. Myślę, że mogę to określić, jak u Caspara Friedriecha, człowiek wobec. A dla ścisłości Stalin wobec Hitlera, Roosevelta i Churchilla. Stalin został przedstawiony jak dyrygent, a kierowaną przez niego orkiestrą są uczestnicy wojny. W pierwszym rzędzie i najwięcej miejsca poświęcono wymienionym wyżej trzem, niech będzie, tenorom, a mniej zasiadającym w tylnych rzędach muzykom typu Polska czy Jugosławia. Stalin jawi się jako ten, kto może nie prowadzi za rękę każdego ze swoich muzyków, a przynajmniej nie robi tego tak, żeby wszyscy widzieli. Szczególnie dobrze to widać, kiedy McMeekin opisuje relacje Stalina z Niemcami. Tak, mówię Niemcami, bo relacje rozmaite między Moskwą i Berlinem, to nie tylko krótki okres od dojścia Hitlera do władzy. Są one znacznie dłuższe. I dokładna analiza tych relacji w zasadzie z podziałem na zyski i straty pozwala trochę inaczej spojrzeć na skutki 22 czerwca '41 r. Swoją drogą należy tu wspomnieć, że książka ma prawie 700 stron i dopiero w połowie zaczyna się Barbarossa. A w tej pierwszej połowie opisane są, między innymi, jak Stalin rozegrał Hitlera i podpisał z nim pakt, jak Stalin zajął pół Polski wchodząc jak po swoje i w zasadzie przychodząc na gotowe, jak zajął, wróć, jak zmusił republiki bałtyckie do uznania ZSRR za miejsce, w którym te kraje chcą być, jak najpierw Stalin dostał łomot od lekceważonej Finlandii, a potem zgodnie z zasadą „Ludzi u nas mnogo” wysłał to mnogo, żeby mu już nie bruździła. Jest Katyń, są walki z Japończykami na wschodzie, mieszanie Stalina w chińskim kotle, kradzież, wróć, wyzwolenie Besarabii z rąk rumuńskich, dłubanie przy tak bardzo znanym z niezwykłej stałości i solidności kraju, jakim była Jugosławia i wiele innych. Pierwsza połowa książki pokazuje Stalina, nie jako criminal mastermind, ale prawdziwego master of puppets. Jeśli któreś marionetki wierzgają, jak republiki czy Finlandia, to po krótszej lub dłuższej chwili już nie wierzgają. Druga połowa zaczyna się od wejścia hitlerowców do ZSRR, ale nie ma za wiele miejsca na kampanie, przemarsze, bitwy etc. McMeekin siedzi na chmurze i z tej perspektywy opisuje wydarzenia. Co się działo na zachodzie, co się działo na wschodzie, co się działo po drugiej stronie oceanu, co się działo w kilku innych miejscach i jak to się łączy z sytuacją sowietów. Historycy chyba są zgodni co do przyczyn klęski Hitlera w sowietach, chociaż inaczej sytuują je na liście od najważniejszego do najmniej. Według McMeekina, chociaż nie jest to powiedziane wprost, ale da się bez najmniejszego problemu wyczytać z ilości miejsca poświęconego na opis, kluczowym czynnikiem był program Lend Lease. Nie będę dyskutował, każdy z historyków ma swoją skalę. Lektura Wojny Stalina daje obraz wodza (tu tylko wtrącę, że Stalin często nazywany jest w książce wożd, a nie generalissimus),który ogarnia i kontroluje wydarzenia niezwykle od siebie odległe. Lekkim ukłuciem była wojna zimowa, a jedynym ciosem, który naprawdę wyprowadził Stalina z równowagi, posłał na liny i pozwolił potem wyprowadzić kilka kolejnych celnych i bardzo bolesnych uderzeń był Barbarossa. Pozostali członkowie Wielkiej Trójki w zasadzie dawali się rozgrywać Stalinowi niemal jak dzieci. Churchill przedstawiony jest jak polityk z niższej ligi i ma się do niego szacunek. Przegrał w starciu z lepszym od siebie. Rzucił wyzwanie i wydawało się, że ma szanse powodzenia, ale przegrał. O Roosevelcie tego nie można powiedzieć. Chciałbym powiedzieć, że Stalin wodził go za nos. Albo za rękę prowadził wszędzie tam, gdzie Gruzin chciał. Jest gorzej. Według opisu McMeekina Roosevelt gdyby mógł wszedłby Stalinowi tam, gdzie Stalin go miał i to bez masła. To, co zrobił i na co pozwalał Roosevelt stawia go nie w kategorii mężów stanu, a ludzi, którzy absolutnie nie powinni zajmować stanowiska prezydenta. Nie można tego wyjaśnić udziałem agentów sowieckich w najbliższym kręgu prezydenta USA. To chyba był problem osobowościowy. Czytając opisy niektórych działań brała mnie żałość, bo wyglądało to jak skomlenie o resztki z pańskiego stołu (nie mówię tu o psie, bo to mezalians by był dla psa). A, i jeszcze tylko ostatnim zdaniem w tej części dodam, że w książce są mapy i zdjęcia.

Jest też trochę rzeczy, których w książce nie znajdziecie. Historia zaczyna się od narodzin ZSRR, ale dojścia Stalina do władzy w zasadzie nie uświadczycie. Wielkiego Terroru, głodu na Ukrainie, wielkiej czystki, kolektywizacji też nie ma. Obozy koncentracyjne, czy szerzej cały system Gułagu, jest w kilku zdaniach rozrzuconych po książce wspomniany. Mogę zatem powiedzieć, że ogrom książki, to polityka zewnętrzna, wewnętrznej jest mało. Czy to dobrze, czy źle, to już zostawiam wam do oceny. A i jeszcze jedna z pozoru drobna, ale ważna kwestia. Jest jedna pomykła w datowaniu, McMeekin napisał, że Rudolf Hess poleciał do Anglii w '40 r., a nie '41.

Podsumowując krótko muszę powiedzieć, że to naprawdę świetna pozycja, która rozkładając inaczej akcenty rzuca nieco inne światło na wojnę. Na pewno warto po nią sięgnąć, jeśli komuś brakuje właśnie radzieckiej perspektywy albo szuka dodatkowych odpowiedzi na pytanie o przyczynę klęski niemieckiej. Ale nie oszukujmy się, to nie jest kompletna historia sowietów ani II wojny światowej. To historia szulera, który znaczonymi kartami ogrywa świat. A niektórzy jeszcze sami mu oddawali swoje karty.

Sean McMeekin – Wojna Stalina. Nowa historia ii wojny światowej

Jakoś ostatnio w moje ręce wpadają w dużej ilości książki drugowojenne i okołowojenne. Truizm – jedne bardziej lepsiejsze, inne mniej lepsiejsze. Czasem wydaje mi się, że przy obecnym rozpoznaniu i wykorzystaniu dokumentów więcej powiedzieć się nie da. Czekam aż ktoś w Rosji otworzy wszystkie archiwa i da...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5
5

Na półkach:

Dwa, raczej rażące błędy w części obejmującej zdjęcia. Na jednym z nich radzieccy pancerniacy przy samochodzie pancernym - 20 września 1939 Brześć Litewski. Podpis - "..stoją za zdobytym polskim samochodem pancernym". Jest to radziecki samochód pancerny BA-20. Polskie samochody pancerne - nawet jeśli dostały się w ręce Rosjan nie były przypuszczalnie używane ponieważ w stosunku do sprzętu rosyjskiego były bardzo przestarzałe i w dużym stopniu w 1939 roku już zużyte. Drugie zdjęcie błędnie podpisane - "Ambasador III Rzeszy Joachim von Ribbentrop"....Ribbentrop nigdy nie był ambasadorem - był ministrem spraw zagranicznych III Rzeszy.
Książka warta czytania. Aczkolwiek najistotniejsze to przede wszystkim informacje o skali i rodzaju pomocy której USA udzieliły ZSRR. No i jest to swego rodzaju studium uległości Roosevelta wobec Stalina. Jeśli ktoś zainteresowany jest głęboką analizą przebiegu wojny to raczej informacji na ten temat nie znajdzie. Np. Powstanie Warszawskie potraktowane bardzo pobieżnie, w dodatku sztampowo. Część ta zupełnie nie oddaje rzeczywistego stanu rzeczy, a jedynie wzmacnia obiegowe, uproszczone opinie, niewiele mające wspólnego z rzeczywistością. . Można ten rozdzialik opuścić - bo dzisiaj historycy przedstawiają to zdarzenie zupełnie inaczej, opierając się na analizie m.in. takich źródeł jak dzienniki bojowe jednostek niemieckich, rosyjskich, rozkazy STAWKI, komentarze Stalina na dokumentach itp.

Dwa, raczej rażące błędy w części obejmującej zdjęcia. Na jednym z nich radzieccy pancerniacy przy samochodzie pancernym - 20 września 1939 Brześć Litewski. Podpis - "..stoją za zdobytym polskim samochodem pancernym". Jest to radziecki samochód pancerny BA-20. Polskie samochody pancerne - nawet jeśli dostały się w ręce Rosjan nie były przypuszczalnie używane ponieważ w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
199
196

Na półkach:

„Można by pomyśleć, że rozproszenie geograficzne obozów oraz izolacja polskich oficerów i urzędników państwowych były wystarczającymi środkami uniemożliwiającymi jakikolwiek zorganizowany ruch oporu na obszarze ZSRR. Jednak tak myśląc, nie bierze się pod uwagę przeczulenia Stalina na punkcie ostrożności ani jego fanatycznej nienawiści do Polaków, wywodzącej się jeszcze z czasów rosyjskiej wojny domowej. Podobnie jak antysemityzm Hitlera, tak nienawiść Stalina do Polaków była perwersyjnym komplementem, brała się bowiem z szacunku dla ich siły jak narodu – narodu, którego naprawdę się bał” (s.149)

Zapewne nieraz w trakcie II wojny światowej Józef Stalin, paląc papierosa lub popijając dobre gruzińskie wino, mógł zastanawiać się nad swoim szczęściem do aliantów zachodnich, którzy od 1941 r. niezwykle hojnie wspomagali jego Armię Czerwoną w krwawych starciach z niemieckim Wehrmachtem. Strumień „kapitalistycznej” kroplówki, a właściwie „rzeki” płynął nieprzerwanie przez kilka lat. Stalin był zręcznym politykiem, który groźbą, szantażem, a czasem braniem na litość potrafił wycisnąć do ostatniej kropli benzyny, do ostatniego puszki „tuszonki” czy śrubki, cokolwiek chciał od prezydenta USA Franklina Delano Rooslvelta oraz premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla. Stalin kończąc zmagania wojenne w 1945 r. mógł czuć się panem części świata, który zdobył swoją bezwzględnością, sprytem oraz naiwnością swoich kapitalistycznych „towarzyszy”.

Jak to w życiu bywa, są takie książki, które muszą przez pewien czas przeleżeć u mnie na półce. Odstraszają nieco swoją objętością, która powoduje zadanie pytania „kiedy ja to przeczytam”. Gdy jednak już przystępuję do lektury takiej książki, nagle okazuje się, że jest ona tak fascynująca i ciekawa, że nie sposób się od niej oderwać i rezerwuje się każdą chwilę czasu, aby oddać się lekturze. Tak było z „Wojną Stalina”, która została napisana przez amerykańskiego historyka Seana McMeekina. Jej pierwsze wydanie na anglojęzycznym rynku wydawniczym ukazało się w 2021 r. Obecnie wydanie przygotowane przez Wydawnictwo Znak, zostało wydane w ramach „Czarnej serii historycznej”, która ukazuje się od kilkunastu lat.

„To właśnie te katastrofalne błędy przedwojennej radzieckiej dyplomacji i strategii, spotęgowane naciskami Stalina na kontratakowanie, zgodnie z obowiązującą w Armii Czerwonej ofensywną doktryną, a nie rzekome załamanie nerwowe Stalina po niemieckiej inwazji, były przyczyną radzieckiej klęski w lecie 1941 r. Nie ulega wątpliwości, że początkowe zwycięstwa Hitlera okazały się dla „Wożdzia” wstrząsem. Przecież od 1928 r. kierował ogromne siły komunizmu do rozbudowy produkcji zbrojeniowej! Przecież Rosjanie mieli nad Niemcami ogromną przewagę w liczbie żołnierzy, w wojskach zmotoryzowanych, artylerii, zapasach amunicji – we wszystkim, co podobno miało znaczenie na polu walki!” (s.284)

Pracę Seana McMeekina, w moim odczuciu skupia się na dwóch głównych wątkach. Pierwszy z nich to dokładna analiza polityki Józefa Stalina, zmierzającej do podboju jak największej części świata, aby zaprowadzić w nim ustrój komunistyczny i tym samym „wyzwolić” uciskane społeczeństwa od imperialistycznych i kapitalistycznych „reżimów”. Trzeba oddać amerykańskiemu historykowi, że niezwykle plastycznie udaje mu się przedstawić właściwie wszystkie najważniejsze meandry polityki sowieckiego „wodża” w okresie II wojny światowej. Stalin był okropnym zbrodniarzem, który podejmował decyzje kierując się właściwie wyłącznie jednym czynnikiem – rozszerzenia sowieckiego Imperium na niemal cały świat. W książce McMeekina poznajemy Stalina przede wszystkim jako głównego gracza w politycznej układance II wojny światowej. Od razu chce podkreślić, że zachodni badacz, nie kreuje „kultu” Stalina, będąc nim zafascynowany. Historykowi daleko jest od takiego „utożsamiania się” ze swoim głównym bohaterem. Sowiecki dyktator w jego niezwykle ciekawej narracji, to polityk, który wyznaje jedną zasadę – brak jakichkolwiek zasad. Przez to był tak cholernie skuteczny i bezwzględny.
Oczywiście, ktoś z Państwa może powiedzieć, że powyższe zdanie jest truizmem. Oczywiście, że jest, ale czasem najlepiej ono oddaje charakterystykę takiej postaci jak Józef Stalin. Czytając pracę Amerykanina, poznajemy cały warsztat różnych technik, które wykorzystywał sowiecki dyktator aby osiągnąć swoje cele. Podobnie jak w przypadku niedawno recenzowanej przeze mnie biografii Adolfa Hitlera od brytyjskiego historyka Bernarda Shawa, Sean Meekin proponuje czytelnikowi, przyjrzenie się ważnym wydarzeniom z lat 1939-1945 z mniej znanej perspektywy. Po lekturze całości, muszę zgodzić się z autorem, że bardzo częstym ujęciem, przedstawiającym losy II Wojny Światowej, poznajemy z perspektywy „hitlerocentrycznej”. Przyjrzenie się np. kwestii ataku na Francję przez Niemcy, przez pryzmat sowieckiego polityka, jest niezwykle interesująco poznawczo.

„Pomoc, jakiej Roosevelt udzielał Stalinowi, była – jak to zarzucał Hopkinsowi Yeaton – absurdalnie hojna. Po upadku Francji, kiedy niemiecka inwazja na Wyspy Brytyjskie wydawała się bliska i Churchill rozpaczliwie potrzebował wsparcia, Roosevelt zaoferował mu 50 zdezelowanych niszczycieli z czasów I wojny światowej, w zamian za co Churchill był zmuszony zastawić w Waszyngtonie całe imperium brytyjskie. Natomiast dla Stalina prezydent otworzył praktycznie nieograniczoną linię kredytową (początkowo w wysokości miliarda dolarów),dzięki której radziecki przywódca mógł zamówić, co tylko chciał, i nie był zobowiązany do niczego w zamian” (s.349-350)

Amerykański historyk opisując poszczególne kampanie czy kluczowe wydarzenia światowego konfliktu z pierwszej połowy XX wieku, opisuje je tak, jak widział je Stalin. Niewątpliwie, oprócz machiawilisitycznego podejścia do prowadzenia polityki, miał on niesamowicie dużo szczęścia, w które sam nieraz nie mógł uwierzyć. I tutaj zmierzamy Szanowni Państwo do drugiego ważnego wątku, którym zajmuje się amerykański badacz. Trzeba to napisać wprost – jest to nazwijmy to wprost – dziecinna naiwność dwóch najważniejszych polityków Zachodu – Roosevelta i Chruchilla, którzy choć mieli odpowiednie siły i środki, dali się rozegrać sowieckiemu dyktatorowi tak jak tylko on sobie zażyczył.

Właśnie w tych fragmentach, w których autor skupia się na odbiorze Stalina przez tychże dwóch polityków, czytelnik może nie raz wpaść w zdumienie. Dlaczego szefowie dwóch najważniejszych państw zachodnich walczących z Hitlerem, stawiali na pierwszym miejscu pomoc dla sowieckiego dyktatora, kosztem własnych obywateli i walczących żołnierzy na licznych frontach z Niemcami? Pewnym wytłumaczeniem jest oczywiście fakt, że obydwaj politycy w jakiś sposób traktowali wojska sowieckiego jak „płatnych najemników”, którzy mieli ponieść największy ciężar walki z Niemcami. Jednakże gdy czyta się jak niezwykle byli oni ulegli wobec niekiedy absurdalnych oraz niezwykle bezczelnych żądań głównego gospodarza Kremla, to czytelnik czuję wręcz zażenowanie i obrzydzenie. Wiem, że to dosyć ostre słowa, ale chyba po raz pierwszy przy lekturze książki, byłem tak mocno zszokowany skalą „wiernopoddaństwa” amerykańskiego prezydenta oraz brytyjskiego premiera. Z pewnością każdy kto przeczyta o kuluarach wielkiego programu „Land Lease”, które przedstawia autor, z pewnością będzie inaczej postrzegał tą akcję ogromnej pomocy, której głównym beneficjentem był Związek Sowiecki.

„Osaczony przez Roosevelta, który we wszystkich ważnych kwestiach politycznych sprzymierzał się ze Stalinem, Churchill mógł jedynie odczuwać wściekłość, widząc, jak traci wpływ na bieg zdarzeń. W rzeczywistości Wielka Brytania straciła tę szansę już w 1940 r., gdy zaprzepaściła możliwość przekształcenia wojny w pryncypialną walkę z totalitarną agresją, uchyliła się bowiem od zadania ciosu dyktatorskiej hydrze i zrezygnowała z bombardowania pól naftowych w Baku dostarczających paliwo do brutalnych podbojów. Udzielając bez- warunkowego poparcia Stalinowi po ataku Hitlera na ZSRR i nie żądając niczego w zamian, Churchill i Roosevelt ułożyli karty w dyplomatycznej grze przeciwko sobie. Walka z Hitlerem, godzina największej chwały" Wielkiej Brytanii, kiedy Anglia samotnie zmagała się z najeźdźcą, stała się teraz wojną Stalina.” (s.494)

Czytając książkę McMeekina, każdy z nas może wyciągnąć lekcje dla siebie. Tą lekcją jest stara jak świat zasada, że (w polityce szczególnie) nie ma nic za darmo. A jeżeli coś dajemy za darmo, możemy być pewni, że przez drugą stronę nigdy nie będziemy traktowani na serio. Praca amerykańskiego historyka to doskonale pokazuje. Stalin otrzymał ogromną, trzeba to podkreślić naprawdę ogromną pomoc od USA, właściwie za nic. Im więcej otrzymywał tym bardziej stawał się bezczelny i coraz bardziej chciwy. Dochodziło do tak kuriozalnych sytuacji, że na listę życzeń, zostały wpisane materiały do szycia niezwykle eleganckich mundurów dla wyższych rangą sowieckich wojskowych. Albo że żołnierzom sowieckim walczącym na froncie potrzebne są tony masła, bo ono pomaga im w szybszym powrocie do zdrowia w trakcie rekonwalescencji w szpitalach itp. Stalin był bezczelny w swoich żądań, bo wiedział, że może sobie na nie pozwolić. Zadbał o to, aby ściśli doradcy prezydenta Roosevelta byli sowieckimi agentami lub osobami, które niemalże „adorują” Związek Sowiecki.
Amerykański historyk poświęca dużo uwagi wątkom polskim w swojej publikacji. O naszym kraju piszę z nieukrywaną sympatią, pokazując dwulicowość polityki Roosevelta i Churchilla oraz twardych żądań Stalina wobec Rządu RP na Uchodźstwie. Warto nadmienić, że pisząc swoją pracę autor wykorzystał w niej dokumenty z polskich archiwów (Archiwum Akt Nowych oraz Archiwum Ministerstwa Sprawa Zagranicznych). Jednym z jego konsultantów w sprawach polskich, był historyk Bogdan Musiał. Amerykański autor dokładnie przedstawił genezę Zbrodni Katyńskiej, a jeden z rozdziałów swojej pracy poświęcił Powstaniu Warszawskiemu. Przedstawia także mało znane wątki zachodniemu czytelnikowi jak np. kwestię komunistycznych represji wobec polskiego podziemia niepodległościowego po wkroczeniu wojsk Armii Czerwonej na ziemie polskie, czy np. kwestie deportacji polskich obywateli w głąb Związku Sowieckiego w latach 1940-1941 oraz po 1945.

"Odmowa pomocy dla Powstania Warszawskiego była tak brutalna, że zaskoczyło to nawet Roosevelta, zwykle zabiegającego o względy Stalina. Amerykański ambasador w Moskwie Averell Harriman przynosił złe wieści. Po tym jak zastępca Mołotowa, Wyszynski, w nocy z 15 na 16 sierpnia „niemiłosiernie" go obsztorcował, Harriman donosił Rooseveltowi: „Po raz pierwszy od przyjazdu do Moskwy jestem poważnie zaniepokojony postawą rządu radzieckiego. Jeżeli Wyszyński wiernie przedstawia stanowisko rządu radzieckiego, to znaczy, że odmowa [pomocy dla Warszawy] nie jest podyktowana trudnościami operacyjnymi ani negacją istniejącego oporu [Polaków walczących w Warszawie], lecz wyłącznie bezlitosnymi względami politycznymi". (s.537)

„Wojna Stalina” to jak można przeczytać na tylnej okładce książki „gorzka prawda o zwycięzcach i pokonanych”. Po lekturze całości mogę w pełni zgodzić się z tym stwierdzeniem. Praca McMeekina została oparta na bardzo szerokiej kwerendzie źródłowej obejmującej zbiory polskie, niemieckie, rosyjskie, brytyjskie, francuskie czy bułgarskie. Napisana bardzo dobrym stylem (w doskonałym tłumaczeniu Arkadiusza Bugaja) książka wciąga od pierwszych stron. Na uwagę zasługują również bardzo dobrze wykonane mapy, których rozłożenie w tekście odpowiada treściom poszczególnych rozdziałów. To jednej z lepszych prac kartograficznych, jakie mogłem spotkać w tego rodzaju publikacjach.

Recenzowana książka jest bardzo dobrym studium polityki prowadzonej przez sowieckiego dyktatora, który nigdy nie robił „kroku wstecz”, aby osiągnąć zamierzone przez siebie cele. Gospodarz Kremla, posiadał całą gammę umiejętności pozwalające mu osiągać zamierzone przez siebie cele. Wiedział, że wojna, która jest toczona na całym świecie w latach 1939-1945 jest de facto „jego” wojną. Wojną, prowadzoną niemal cały czas na jego zasadach. Praca amerykańskiego naukowca to także opowieść o naiwności państw zachodnich, którzy tak hojnie wspomagając sowiecki reżim, wyhodowali hydrę, która po 1945 r. swoimi mackami objęła niemal pół świata, doprowadzając do tragedii tysiące ludzkich istnień na różnych kontynentach.

„Z dystansu trzech czwartych stulecia wydaje się oczywiste, że Churchill i Roosevelt byli jakby odurzeni Stalinem po wstrząsie, jakiego doznali po rozpoczęciu przez Niemców operacji „Barbarossa", a potem obudzili się z potężnym kacem po klęsce armii Hitlera. Nawet Truman, choć nigdy nie uległ urokowi Stalina w takim stopniu jak jego poprzednik, zanim zdecydował się zaangażować w Azji, potrzebował czasu, aby sobie uświadomić narastające zagrożenie radziecką ekspansją. Mieszkańcy Korei Południowej i Hokkaido mogą być wdzięczni, że Truman w porę uświadomił sobie niebezpieczeństwo i ich przed nim ustrzegł, choć było to za późno dla narodów Mandżurii, a później Chin, Korei Północnej, Sachalinu, Wysp Kurylskich i obszarów Europy położonych na wschód od Łaby.” (s.628)

„Można by pomyśleć, że rozproszenie geograficzne obozów oraz izolacja polskich oficerów i urzędników państwowych były wystarczającymi środkami uniemożliwiającymi jakikolwiek zorganizowany ruch oporu na obszarze ZSRR. Jednak tak myśląc, nie bierze się pod uwagę przeczulenia Stalina na punkcie ostrożności ani jego fanatycznej nienawiści do Polaków, wywodzącej się jeszcze z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
914
914

Na półkach:

"Lenin kiedyś przepowiedział, że po rewolucji kapitaliści będą szczęśliwi, gdy będą mogli sprzedać komunistom sznur, a ci ich na nim powieszą. Nawet jednak Lenin nie mógł sobie wyobrazić, że kapitaliści ten sznur, i to nie byle jaki, dadzą komunistom za darmo."

"Najbardziej bezwstydne radzieckie zamówienie dotyczyło dekadenckiego, burżuazyjnego sznura – srebrnego sznura galowego. Generał major C.M. Wesson donosił Stettiniusowi w lutym 1943 r., że Stalin „niedawno wprowadził w Armii Czerwonej epolety. Do Departamentu Wojny wpłynęło właśnie zapotrzebowanie na 2 735 623 metry plecionki, której koszt wynosi około 7 000 000 dolarów”. Warkocz sznura 'w połowie składa się ze złota na srebrnej bazie, a w połowie ze srebrnego oplotu na srebrnej bazie'"

"...choć Pacyfik wydawał się bezpieczniejszy, a wykorzystanie trasy pacyficznej było legalne (...) faktycznie chciał (Stalin),żeby amerykańscy kapitaliści umierali na morzu, zaopatrując jego armie..."

"Przy kilku okazjach Stalin określał transporty pomocy Lend-Lease jako 'sprzedaż' tylko po to, żeby go poprawiono. 4 września 1941 r. Churchill pisał do niego: 'Użył Pan słowa »sprzedać«. Nie postrzegaliśmy tej sprawy w takich kategoriach i nigdy nie myśleliśmy o zapłacie'."

* * *

W swojej monumentalnej pracy McMeekin skupia się głównie na aspektach politycznych i dyplomatycznych, rzucając nowe światło na bulwersujące - nawet dziś - decyzje podjęte przez przywódców alianckich, zwłaszcza Roosevelta i Churchilla. Fani militariów i poszukujący drobiazgowej wiedzy na temat wątków strategiczno-taktycznych, winni raczej szukać innych około wojennych publikacji, wzmiankowanych tu w odnośnikach i bibliografii.

Zdaje się, że głównym celem autora było wskazanie błędów i kompromisów, jakich dokonali liderzy Aliantów w swej wyjątkowo idealistycznej naiwności - albo kierowani wygodą prowadzenia wojny za pośrednictwem niemoralnego sojusznika - a nowe perspektywy na zrozumienie politycznej rzeczywistości tamtego czasu, otwiera detaliczne skupienie się na najbardziej szokujących, trudnych do zracjonalizowania i wręcz nieprawdopodobnych aspektach programu Lend-Lease (patrz: cytaty powyżej).

McMeekin oferuje czytelnikowi bogatą analizę wydarzeń II Wojny Światowej i syntezę wątków z wielu publikacji, z uwzględnieniem roli Rosji i Stalina, oraz podejmuje próby odpowiedzi - bez naciąganego usprawiedliwiania - na niewygodne pytania dotyczące moralności i etyki w działaniach politycznych.

Ciekawym - i o tyleż niepokojącym, żeby nie powiedzieć "zatrważającym" - znajduję fakt, że opisane tu mechanizmy (nie tylko rosyjskiej) polityki międzynarodowej i wgląd za kulisy decyzji, które kształtowały losy świata podczas II Wojny Światowej, znajdują wiele analogii do współczesnych wydarzeń geopolitycznych, stąd też uważam, że książka ta jest niezwykle wartościowa i pragnąłbym aby zapoznali się z nią też ludzie decydujący obecnie o losach Świata i - przede wszystkim - Polski. Im - i nie tylko - polecam gorąco!

"Lenin kiedyś przepowiedział, że po rewolucji kapitaliści będą szczęśliwi, gdy będą mogli sprzedać komunistom sznur, a ci ich na nim powieszą. Nawet jednak Lenin nie mógł sobie wyobrazić, że kapitaliści ten sznur, i to nie byle jaki, dadzą komunistom za darmo."

"Najbardziej bezwstydne radzieckie zamówienie dotyczyło dekadenckiego, burżuazyjnego sznura – srebrnego sznura...

więcej Pokaż mimo to

avatar
16
2

Na półkach: ,

Książka skupia się na szerokim zagadnieniu geopolityki Związku Radzieckiego w okresie II Wojny Światowej. Autor kładzie nacisk wpierw na relację ZSRR- III Rzesza wynikającą z paktu moskiewskiego oraz reakcję Zachodu, następnie na nierówną i miejscami kuriozalną relację pomiędzy Aliantami Zachodnimi i ZSRR. Pokazuje niemal ślepe zauroczenie i uległość wobec Stalina w jakie popadły Wielka Brytania i USA po rozpoczęciu przez Niemcy operacji 'Barbarossa'. Ważnym motywem jest umowa Lend-Lease. Analizując jej przebieg możemy zobaczyć, na jak nierównych warunkach była ona wypełniana. Dodatkowo przedstawiono skalę wpływu radzieckich agentów w budowaniu wizerunku ZSRR i wpływania na decyzje zachodnich aliantów.
Książka jest pozycją obowiązkową dla każdego, kto chce poszerzyć swoją wiedzę na temat decyzji podejmowanych na najwyższych szczeblach w trakcie II WŚ. Bogata bibliografia sprawia, że przytoczone zostały nieznane szerzej rozmowy i relacje. Pomimo silnie postawionej tezy przez autora już w samym tytule, poprowadzona narracja i przytoczone historie sprawiają, że po przeczytaniu tej lektury staje się jasne, czemu II WŚ można nazwać "Wojną Stalina".

Książka skupia się na szerokim zagadnieniu geopolityki Związku Radzieckiego w okresie II Wojny Światowej. Autor kładzie nacisk wpierw na relację ZSRR- III Rzesza wynikającą z paktu moskiewskiego oraz reakcję Zachodu, następnie na nierówną i miejscami kuriozalną relację pomiędzy Aliantami Zachodnimi i ZSRR. Pokazuje niemal ślepe zauroczenie i uległość wobec Stalina w jakie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
13
5

Na półkach:

Tzw. Zachód od końca II WŚ do tego stopnia skupił się na Hitlerze i całej tej jego bandzie, że jakimś cudem nie zauważył potwora pociągającego za sznurki w teatrzyku międzynarodowej polityki. Nie zauważył, choć wiedza o tym nie była tajemna. Potwór sam pisał i mówił o tym wielokrotnie. Kto naprawdę chciał, mógł czytać i słuchać. Tym potworem był Stalin i Sowiety. Hitler przy nim to okrutny mały chłopczyk w krótkich majteczkach.
Sean McMeekin napisał książkę do bólu prawdziwą. I pouczającą, o ile ktoś chce się czegokolwiek nauczyć. A sądząc z wydarzeń ostatnich paru lat na Ukrainie, nauka nie jest w modzie. Dlatego właśnie na przekór trzeba tę książkę przeczytać.

Tzw. Zachód od końca II WŚ do tego stopnia skupił się na Hitlerze i całej tej jego bandzie, że jakimś cudem nie zauważył potwora pociągającego za sznurki w teatrzyku międzynarodowej polityki. Nie zauważył, choć wiedza o tym nie była tajemna. Potwór sam pisał i mówił o tym wielokrotnie. Kto naprawdę chciał, mógł czytać i słuchać. Tym potworem był Stalin i Sowiety. Hitler...

więcej Pokaż mimo to

avatar
370
220

Na półkach:

To na pewnie nie była wojna Stalina, tylko Hitlera. Może lepszym tytułem byłoby: "O tym, jak wojna Hitlera wykreowała Stalina"? W każdym razie to byli dwaj główni rozgrywający, grający początkowo w jednej drużynie. Straszne jest to, że spośród aliantów Stalin był człowiekem największego formatu. Roosevelt… rany, lepiej przemilczeć. Churchill - też traci trochę jego wizerunek błyskotliwego męża stanu; co ciekawe, to nie Polacy mogą mieć mu najwięcej do zarzucenia, tylko czetnicy. W sumie książkę można szczególnie polecić właśnie Polakom - bardzo dobrze tu wypadamy.
Czego zabrakło? Może więcej informacji o czystce w Armii Czerwonej w 1937 r. i jej skutkach dla wojny od 1941 r. - tym bardziej, że w wielu innych miejscach detale aż lały się człowiekowi na głowę… (choć niektóre fajne, np. to, że Sowieci wywieźli z Polsce po wojnie 211,5 tys. wagonów towarowych towaru). No i liczyłem na dokładniejszy opis przebiegu wojny, ale to już tylko mój problem - jest jej to tyle, ile potrzeba, żeby pokazać rolę Stalina i to, jak umiał wykorzystać sytuację na swoją korzyść.
Polecam np. wątek o tym, jak Sowieci rozgrywali relacje USA-Japonia.

To na pewnie nie była wojna Stalina, tylko Hitlera. Może lepszym tytułem byłoby: "O tym, jak wojna Hitlera wykreowała Stalina"? W każdym razie to byli dwaj główni rozgrywający, grający początkowo w jednej drużynie. Straszne jest to, że spośród aliantów Stalin był człowiekem największego formatu. Roosevelt… rany, lepiej przemilczeć. Churchill - też traci trochę jego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    68
  • Przeczytane
    13
  • Posiadam
    8
  • Teraz czytam
    2
  • II Wojna Światowa
    1
  • Naukowe
    1
  • Filozofia i Polityka
    1
  • Kupić
    1
  • II wojna światowa 1939-1945
    1
  • 02. Epub?
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wojna Stalina. Nowa historia II wojny światowej


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne