rozwińzwiń

Odpływ

Okładka książki Odpływ Aroa Moreno Durán
Okładka książki Odpływ
Aroa Moreno Durán Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
La bajamar
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2023-10-25
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-25
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308081945
Tłumacz:
Katarzyna Okrasko
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
957
794

Na półkach: ,

Miałam chyba zbyt duże oczekiwania w stosunku do tej książki. Zdziwiły mnie jej niewielkie rozmiary, miało się przecież zmieścić w niej "prawie sto lat najnowszej historii Hiszpanii".
Czuję niedosyt, dużo tu tajemnic, spraw nie do końca jasnych, rozmytych w pytaniach, krótkich zdaniach, "zawieszeniach głosu". Owszem, bardzo lubię niedomówienia, zostawienie mi miejsca na własne przemyślenia, ale tu tego dla mnie za wiele. Opowiedziane przez autorkę losy trzech kobiet są niewątpliwie ciekawe, czas historyczny też interesujący i porażający. Jednak jest to zbyt powierzchowne, zarysowane "kilkoma liniami".
Ruth, Adriana, Adirane; chciałabym poznać je bliżej, poczuć emocje związane z ich wyborami. One nie rozumieją się nawzajem. Przyznaję, że i ja też za bardzo ich nie rozumiem.
Polecam umiarkowanie.

Miałam chyba zbyt duże oczekiwania w stosunku do tej książki. Zdziwiły mnie jej niewielkie rozmiary, miało się przecież zmieścić w niej "prawie sto lat najnowszej historii Hiszpanii".
Czuję niedosyt, dużo tu tajemnic, spraw nie do końca jasnych, rozmytych w pytaniach, krótkich zdaniach, "zawieszeniach głosu". Owszem, bardzo lubię niedomówienia, zostawienie mi miejsca na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
109
51

Na półkach:

Bez emocji, obyczajowa, nie dla mnie

Bez emocji, obyczajowa, nie dla mnie

Pokaż mimo to

avatar
1323
75

Na półkach: , ,

"Nie wiem, jaka jest reczywista odległość oddzielająca przeszłość od teraźniejszości. To jedynie lata? Ten sztuczny wymiar, w którym odliczamy pory roku i dni. Zdolni zmieścić w cyfrze to, co nam się przytrafia. Czterdzieści lat temu. Dwadzieścia lat. Pięć. Zaledwie wczoraj. O to chodzi? Pozwoliliśmy czasowi płynąć? Czy dystans mierzy się za pomocą rzeczy, które się nam przydarzyły? Choroba, która na zawsze zaburza szczęście niedotkniętych nią, zwolnionych z bólu. Narodziny, zdjęcie noworodka skulonego w objęciach matki, która wkłada mu do buzi gorącą pierś na szpitalnej pościeli.
A może to jest coś nieodwracalnego, cios zadany pamięci z większą niż zwykle siłą, wskazanie drogi nieustannej ucieczki, tak, albo
decyzja, żeby dalej nosić ciążę. Czy rozczarowania, jakie fundujemy naszym rodzicom, są nieodwracalne? Czego nie można naprawić. Czego."

Trzy kobiety. Ruth, Adriana, Adirane. Babcia, matka, córka. Wszystkie trzy są matkami i córkami. I wszystkie trzy mają trudne relacje, pełne niezrozumienia i niedomówień.

Adirane wraca do rodzinnej miejscowości w Kraju Basków, do domu w którym mieszka jej babka i matka. W Madrycie zostawia męża i małą córkę. Wraca, aby nagrać wspomnienia babci Ruth i zmierzyć się z własnymi emocjami i uczuciami.

Babcia opowiada poruszającą historię swojego życia, wspomina lata hiszpańskiej wojny domowej, głód, terror, rozdzielnie z matką.
Traumy babki, przechodzą na córkę.
Smutki córki, przechodzą na wnuczkę. Tak jakby wszystko było dziedziczone, nawet smutek, udręka i żal.

Książka napisana jest poetyckim językiem, pięknym i emocjonalnym. Zaznaczyłam mnóstwo fragmentów. Polecam chociaż jest to bardzo smutna i bolesna opowieść. A zakończenie łamie serce.

@wschod_bug

"Nie wiem, jaka jest reczywista odległość oddzielająca przeszłość od teraźniejszości. To jedynie lata? Ten sztuczny wymiar, w którym odliczamy pory roku i dni. Zdolni zmieścić w cyfrze to, co nam się przytrafia. Czterdzieści lat temu. Dwadzieścia lat. Pięć. Zaledwie wczoraj. O to chodzi? Pozwoliliśmy czasowi płynąć? Czy dystans mierzy się za pomocą rzeczy, które się nam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
803
770

Na półkach: , , , , , , , , , ,

Dziecko, dziewczynka i jej dom z kochającą mamą i tatą. Tak – ładnie brzmi, jeszcze ładniej wygląda – na obrazku, czy na zdjęciu, gdy grymasy na twarzach układają się w kształt uśmiechu. Życie wielu rodzin malowane jest czarnym kolorem lub czarnym z odcieniem czarnego. Nie ma kochającej mamy, która rano zrobi racuszki jabłkowe, nie ma ukochanego tatusia, który podwiezie do szkoły. Są, ale po co? Są, ale mają dziewczynkę, dziecko jeszcze, która nagle staje się zapomnianym gadżetem dorosłych. Jest, ale jakby jej nikt nie dostrzegał, bo tak łatwiej. Unikanie jej, to jakby unikanie kłopotu. Nie usłyszy od nich nigdy, że miłość do niej wypełnia ich od stóp do głów. Że wszystkie miejsca w ich ciałach, o których nie wiedzieli, że dotąd były puste, teraz są wypełnione nią.
Bo...
Bo był tu chłopczyk, ale utonął.

Było ich dwoje, a teraz? Teraz jest ona, niekochana. I jest ciemność i śmierć i martwe dziecko w ramionach matki, która nagle pękła na pół. Przestała być kobietą. Powierzchnia wody odbiła krzyk rozpaczy na całą zatokę, aż do portu, niczym megafon śmierci. Syn, jak lalka, w ramionach tej, która go urodziła.

Adirane nie odnajduje się w roli matki jedynaczki. Miała ich dwoje, ale z jednym? Nie odnajduje się w takiej rzeczywistości. Staje się cieniem kogoś, lecz z pewnością nie siebie samej. Odsuwa się od męża i od ludzi. Żyje schematem próbując jakoś funkcjonować lecz jest nieobecna. Wyrzucona poza nawias normalności wyjeżdża do babci. W milczeniu przekraczając próg własnego mieszkania, zamyka dotychczasowe życie, przekręca klucz i odchodzi. Ci co zostali dowiedzą się o tym, kiedy rano wstaną i przyczłapią do kuchni. Nikomu nie będzie się tłumaczyć, myśli. Jedzie do babci, ale i matki jednocześnie, z którą nie rozmawiała 5 lat, a która mieszka z Ruth.

I nagle, nad ranem, spotykają się trzy kobiety. Przeszłość Ruth, teraźniejszość Adrian i przyszłość Adriane. Trzy matki, które łączą geny, felerne macice i groby małe, jak kołyski dziecięce. Dom, w którym są, nie jest już tą samą, znaną im przestrzenią. Zbyt wiele osób w nim brakuje, zbyt wiele odeszło. Są one, poharatane, stygmatyzowane cierpieniem, czekające na co? Na odpowiednią chwilę do rozmowy? Na jakiś gest? Na wyjęcie z dna szafy „apteczki, żeby ukoić wspomnienie o sobie jako matce?”. Starają się lepić to życie tutaj, razem, każdego dnia. W samotności łykają pigułki na uleczenie własnego smutku. W samotności płaczą, ale to nie ma sensu, bo przeciwko komu? Przeciwko czemu?

Trzy kobiety w jednym domu. Babcia bliska śmierci, matka gdzieś w zawieszeniu i Adriane, jej córka, która nie potrafi z nią rozmawiać. Dystans międzypokoleniowy, czy może międzyludzki? Czarna otchłań, której nie sposób przysypać, by po latach po niej przejść. Trzeba to wszystko odbudować, przerzucić pomost, by do siebie dojść. Matka do dziecka, dziecko do matki – spotkanie w połowie drogi.

O tym pisze Aroa Moreno Duran w „Odpływie” - o samotności w rodzinie, o byciu niepogodzoną z życiem i z sobą. „Odpływ”-ają myśli, by powrócić zbełtane z mułem wątpliwości. „Odpływ” to historia trzech kobiet, które zapomniały o czułym geście wobec siebie nawzajem. Zapomniały o spojrzeniach, czy dobrej ciszy będącej lepiszczem ich wspólnego bycia. Nie ma między nimi właściwych słów. Mówią niezrozumiałym dla siebie językiem. A przecież „języki są takie ważne (…). Mówienie językiem ludzi, których kochasz to pierwszy krok, żeby ich zrozumieć”. Bohaterki uczą się mówić do siebie i rozumieć siebie. Uczą się słuchać i okazywać uczucia wobec siebie. Starają się siebie od nowa poznać i nauczyć, wręcz dopasować, przywyknąć do głosu, czy żałosnych ruchów codzienności. Szukają miejsca dla siebie od nowa. Od tu i teraz. Od Ruth, której ciała po śmierci nawet nie dotykały tonąc we własnych bezradnościach.

Jednak „Odpływ” nie jest typową sagą. To powieść, którą splatasz z trzech wątków, jak warkocz. Próbujesz okiełznać fabułę na swój sposób, co może męczyć i częstokroć wymykać się jakiejkolwiek zasadności. Przeraża cię dystans między kobietami i ich niechęć do przełamania go. Jednak sam tekst powieści do łatwego czytania nie należy.

Odtwarzasz przeszłość każdej z nich, współodczuwasz ból, straty i łzy. Wiesz, co to znaczy utrata dziecka w 9-tym miesiącu ciąży, czy depresja. I to chwyta za serce, jednak styl pisania Duran jest zawiły. Pojawiają się zlepki słów, czy myśli wyrwanych z kontekstu, których znaczenia nie rozumiesz. Męczy cię lawirowanie między przeszłością, a teraźniejszością. Dlatego też „Odpływ” wymaga czasu i ważności. Nie spiesz się, doradzam, czytaj powoli, acz skrupulatnie. Jeśli trzeba, wracaj do wcześniejszych stron i słów, by złapać sens chwil. Buduj fabułę słowo po słowie, buduj po sam dach i komin. Czytaj i układaj tę historię w sobie, a dopiero wówczas zrozumiesz prawdę.

„Odpływ” Aroa Moreno Duran to wymagająca lektura. Dla koneserów. Dla tych, którzy w powieściach szukają innego tła aniżeli to widoczne na pierwszym planie. Szukają mało widocznego dna.

#agaKUSIczyta

Dziecko, dziewczynka i jej dom z kochającą mamą i tatą. Tak – ładnie brzmi, jeszcze ładniej wygląda – na obrazku, czy na zdjęciu, gdy grymasy na twarzach układają się w kształt uśmiechu. Życie wielu rodzin malowane jest czarnym kolorem lub czarnym z odcieniem czarnego. Nie ma kochającej mamy, która rano zrobi racuszki jabłkowe, nie ma ukochanego tatusia, który podwiezie do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
145
122

Na półkach:

Są książki, których nie czyta się zmysłem wzroku, ale sercem… I to jest jedna z tych książek.

Adi wraca do rodzinnego domu, aby spisać wspomnienia znajdującej się u schyłku życia, babci Ruth. W Madrycie pozostawia małą córeczkę i męża. Ta podróż ma również wyklarować uczucia i emocje, które nią targają. W tym samym domu mieszka również jej matka, a ich relacje oparte na latach skrywania tajemnic, milczenia i niedomówień są dalekie od ideału.

Babcia Ruth snuje bolesną opowieść o swoim życiu w czasach horroru wojny domowej. Na tym historycznym tle, Adi i jej matka analizują swoje własne życie. Czy kobietom uda się uzyskać porozumienie? Czy Adi podejmie odpowiednią decyzję co do swojej przyszłości? Czy prawda opowiadana przez babcię wyjaśni, dlaczego ich rodzina spowita jest tak negatywnymi emocjami i relacjami?

Książka wymaga skupienia, proza autorki jest poetycka, wieloznaczna i nasycona emocjami. Opowiedziana przez nią historia porusza ciężkie i ważne tematy, przybliża nam historię Kraju Basków, obraz i cierpienie kobiet w tamtych czasach oraz te bardziej aktualne jak trudne relacje rodzinne.

Opowieść naszpikowana smutkiem i bólem, której zakończenie złamie Wasze czytelnicze serduszka.

Tę perełkę trzeba przeczytać!

Są książki, których nie czyta się zmysłem wzroku, ale sercem… I to jest jedna z tych książek.

Adi wraca do rodzinnego domu, aby spisać wspomnienia znajdującej się u schyłku życia, babci Ruth. W Madrycie pozostawia małą córeczkę i męża. Ta podróż ma również wyklarować uczucia i emocje, które nią targają. W tym samym domu mieszka również jej matka, a ich relacje oparte na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
122
100

Na półkach:

O matkach i ich córkach. O relacjach trudnych i tych, na pozór oczywistych. O stagnacji i zmianach, jakie niesie ze sobą niepewne jutro. Ruth dorasta w obliczu rodzinnej tragedii i piętna, jakie odcisnęła na niej śmierć jej brata. Na łożu śmierci opowiada historię swojego życia wnuczce Adirane, która z kolei chowa ogromną urazę względem swojej matki. Zarzuca jej zamierzone odseparowanie od swojego ojca. Sama zaś staje przed trudnym wyborem – porzucenia własnej rodziny w imię osobistego szczęścia.

Część akcji powieści Aroa Moreno Durán przypada na czasy, kiedy Hiszpanię rozrywa na strzępy bratobójczy konflikt a radykalizacja nastrojów politycznych odbija się na życiu zwykłych mieszkańców. Bo „Odpływ” to taka historia trochę opowiedziana mimochodem, poruszającą jednak swoją organicznością. Traktująca bez emocji o emocjach. Szokująca, a miejscami zupełnie niepozorna. O nostalgicznych przypływach i bolesnych odpływach.

I kiedy w końcu zostaje wypowiedziane na głos, to co było skrywane latami… tłumiony krzyk wybrzmiewa w każdym słowie i każdej postawionej kropce.

O matkach i ich córkach. O relacjach trudnych i tych, na pozór oczywistych. O stagnacji i zmianach, jakie niesie ze sobą niepewne jutro. Ruth dorasta w obliczu rodzinnej tragedii i piętna, jakie odcisnęła na niej śmierć jej brata. Na łożu śmierci opowiada historię swojego życia wnuczce Adirane, która z kolei chowa ogromną urazę względem swojej matki. Zarzuca jej zamierzone...

więcej Pokaż mimo to

avatar
297
192

Na półkach:

To książka o pamięci pokoleniowej , pamięci poszukującej, odnawiającej i zapomnianej. Autorka opisuje losy domu w hiszpańskim kraju Basków. Kraju, w którym splatają się ze sobą losy trzech bohaterek a w tle tego wszystkiego jest dramatyczna sceneria historii wojny domowej Hiszpanii: i tego co po niej.

To książka o pamięci pokoleniowej , pamięci poszukującej, odnawiającej i zapomnianej. Autorka opisuje losy domu w hiszpańskim kraju Basków. Kraju, w którym splatają się ze sobą losy trzech bohaterek a w tle tego wszystkiego jest dramatyczna sceneria historii wojny domowej Hiszpanii: i tego co po niej.

Pokaż mimo to

avatar
115
110

Na półkach:

Poruszająca powieść Aroi Moreno Duran to saga rodzinna: historia trzech pokoleń kobiet na tle skomplikowanej i burzliwej historii Hiszpanii. To także opowieść o traumie, wyparciu, przemilczeniu, przenoszonym na kolejne pokolenia. Kobiety łączą przemilczenia, tajemnice, konflikty. Na ich opowieści ciążą tragiczne wydarzenia z czasów wojny domowej, bo „ wspomnień rodzinnych nie trzeba przeżyć, żeby je mieć, wystarczy je opowiedzieć. No i oczywiście ich wysłuchać”.
Wnuczka Adirane opuszcza męża i córeczkę w Madrycie, aby spisać historię swej odchodzącej w Kraju Basków babci Ruth. Dla Adirane pobyt w domu rodzinnym to nie tylko podróż w głąb rodzinnej historii, ale i czas podjęcia ważnych decyzji. Duran nie ocenia swoich bohaterek, jej proza to także opowieść o emancypacji hiszpańskich kobiet z wstrząsającym opisem edukacji dziewcząt z latach czterdziestych : „ tutaj wszystko ograniczało się do haftowania, domowej ekonomii dla panienek, dobrych manier, podstawowej matematyki i niekończących się modłów”.
Powieść fantastycznie przełożona jest z hiszpańskiego przez Katarzynę Okrasko. Proza Moreno Duran jest poetycka, nastrojowa, wieloznaczna. Język, który jest bezradny wobec pewnych dramatycznych doświadczeń i może być też narzędziem wyparcia, zawodzi, także jako sposób porozumiewania się. A przecież w języku jest wszystko, bo „ po kastylijsku madre oznacza też nurt, którym płyną wody rzeki. Po baskijsku słowo to oznacza też ohe, łoże”.

Poruszająca powieść Aroi Moreno Duran to saga rodzinna: historia trzech pokoleń kobiet na tle skomplikowanej i burzliwej historii Hiszpanii. To także opowieść o traumie, wyparciu, przemilczeniu, przenoszonym na kolejne pokolenia. Kobiety łączą przemilczenia, tajemnice, konflikty. Na ich opowieści ciążą tragiczne wydarzenia z czasów wojny domowej, bo „ wspomnień rodzinnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
859
853

Na półkach:

Czym jest pamięć o tym, czego nigdy nie wypowiedziano na głos ?
❗️
Są historie, które nie pozostawiają po sobie śladu, ale też są takie, które będziemy nosić w sercach bardzo długo.
Do takiej należy "Odpływ", powieść pełna emocji, która wymaga naszego czasu i skupienia.
❗️
Bohaterkami są trzy pokolenia kobiet Ruth, Adriane i Adi, która pod pretekstem spisania historii babci, zostawia męża i małą córeczkę.
Losy tych kobiet na przełomie lat pozostawiły niejedną tajemnicę, która miała wpływ na ich decyzje, które nie zawsze były dobre.
A wszystko to na tle wojny Hiszpańskiej.
❗️

Krótka, piękna ale przepełniona bólem powieść i zakończenie - smutne.
Polecam jak najbardziej. Bardzo mi się podobała i zachęcam do sięgnięcia po nią.

Czym jest pamięć o tym, czego nigdy nie wypowiedziano na głos ?
❗️
Są historie, które nie pozostawiają po sobie śladu, ale też są takie, które będziemy nosić w sercach bardzo długo.
Do takiej należy "Odpływ", powieść pełna emocji, która wymaga naszego czasu i skupienia.
❗️
Bohaterkami są trzy pokolenia kobiet Ruth, Adriane i Adi, która pod pretekstem spisania historii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
24

Na półkach:

I znowu piszę recenzję, a rękawem wycieram łzy. Najpierw spowodowało to zakończenie Łakomych Małgorzaty Lebdy, a teraz książka Odpływ, autorki Aroa Moreno Dùran- a dokładnie jej zakończenie właśnie.

Wiecie, to jest w ogóle piękna rzecz, pisana wspaniałym, wręcz poetyckim językiem. To są takie zdania, które wiele razy odnotowywałam, bo dają do myślenia, zatrzymują, mówią coś więcej.

Już wiem, że Dùran, obok Lebdy, Helen Garner, Annie Ernaux i Olgi Tokarczuk, będzie autorką, której chcę przeczytać wszystkie książki! Kocham takie bogate słownictwo, zdania, które zostają w pamięci i taką mądrość i intuicję. No i oczywiście genialną narrację!


Bohaterkami powieści są przede wszystkim trzy kobiety: babcia Ruth, mama Adriane i Adi, która rozpoczyna nowy rozdział w życiu ich wszystkich. Zostawia ona męża i małą córeczkę, porzuca ich. Przyjeżdża pod pretekstem nagrania umierającej pomału babci i pozwolenia jej, by opowiedziała swoją historię po raz ostatni.

W mieszkaniu jest także Adriane, ale nie ma ona dobrej relacji z córką, przez zatajenie dość istotnej informacji, która stała się tym samym kolejną rodzinną tajemnicą.

Poznajemy życie każdej z tych kobiet. Myśli, decyzje, emocje.

Piekna, ale i smutna opowieść, której tło stanowi wojna w Hiszpanii.

Warto, po stokroć warto przeczytać!

I znowu piszę recenzję, a rękawem wycieram łzy. Najpierw spowodowało to zakończenie Łakomych Małgorzaty Lebdy, a teraz książka Odpływ, autorki Aroa Moreno Dùran- a dokładnie jej zakończenie właśnie.

Wiecie, to jest w ogóle piękna rzecz, pisana wspaniałym, wręcz poetyckim językiem. To są takie zdania, które wiele razy odnotowywałam, bo dają do myślenia, zatrzymują, mówią...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    73
  • Przeczytane
    33
  • 2024
    7
  • Posiadam
    6
  • 2023
    4
  • Ebook
    3
  • Psychologia
    1
  • Espania!
    1
  • KSIĄZKI NAGRODZONE
    1
  • Koniecznie, bo warto
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Odpływ


Podobne książki

Przeczytaj także