rozwińzwiń

Teoria Wielkiego Podrywu. Za kulisami serialu, który pokochały miliony

Okładka książki Teoria Wielkiego Podrywu. Za kulisami serialu, który pokochały miliony Jessica Radloff
Okładka książki Teoria Wielkiego Podrywu. Za kulisami serialu, który pokochały miliony
Jessica Radloff Wydawnictwo: Sine Qua Non reportaż
608 str. 10 godz. 8 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
The Big Bang Theory: The Definitive, Inside Story of the Epic Hit Series
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Data wydania:
2023-09-06
Data 1. wyd. pol.:
2023-09-06
Data 1. wydania:
2022-10-11
Liczba stron:
608
Czas czytania
10 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382109818
Tłumacz:
Magda Witkowska
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
108 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
640
70

Na półkach:

Mam mieszane uczucia wobec tej książki. Zacznę może od tego, że jestem team "Przyjaciele", więc treść książki o "Teorii..." przyniosła mi wiele ciekawostek i informacji, o których nie miałam zielonego pojęcia. Większość tych wspominek była dla mnie bardzo interesująca i urocza, niektóre strony czytałam wręcz w sekundę, bo tak mnie wyciągnęły.
A jednak jest takie niepokojące coś, co wychyla się spomiędzy wierszy. A mianowicie jest to Chuck Lorre, kreowany w tej książce na przemiłego wujaszka, a mimo to, dla mnie jawił się jako prawdziwy serialowy dyktator. Nie będę przywoływać tu wszystkiego, co rzuciło mi się w oczy, bo wyszłaby z tego kolejna wielka książka, więc powiem tylko o kilku rzeczach.
Chuck interesuje się tylko i wyłącznie serialem, a nie ludźmi, którzy ten serial tworzą. Dobry wujek Lorre organizuje lekarza i szpital dla Kaley, gdy ma ona wypadek. Czy robi to jednak faktycznie dla Kaley? Czy może robi to dla swojego serialu? Kto jest ważniejszy - Kaley czy Penny?
Potem na aktorów grających główne postaci spada bomba. Zrezygnujcie z części swojej wypłaty, by koleżanki mogły dostać podwyżki. Gdzie w tym wszystkim jest Chuck? Czemu nie stanął po stronie swoich gwiazd?
Gdy zbliża się dwunasty sezon i Jim Parsons postanawia nie odgrywać już roli Sheldona, Chuck Lorre zwołuje zebranie. I na tymże zebraniu wrzuca Jima na minę - to Jim sam, bez uprzedzenia, ma oznajmić wszystkim, że to koniec Sheldona. Dlaczego Chuck nie zachowuje się jak prawdziwy szef i prawdziwy twórca? Dlaczego jest tupiącym nóżką dzieckiem, które zrzuca odpowiedzialność na kogoś innego? To samo mogliśmy oglądać w ostatnim odcinku "Dwóch i pół". Chucka nie obchodził serial, nie obchodzili go widzowie, jego obchodziła tylko własna, złośliwa "zemsta" na Charliem Sheenie.
Wszyscy rozmówcy autorki wydają mi się jacyś tacy nie do końca szczerzy w tym, co mówią. Wszystko jest zbyt cukierkowe, słodkie. Za dużo tego klepania się nawzajem po plecach. Już wolałabym chyba słuchać Charliego Sheena wyzywającego ludzi od trolli niż czytać sześćset stron tych lukrowych zachwytów.
Ogólnie bawiłam się świetnie przy tej książce, muszę to przyznać. Czytanie jej było dla mnie niezłą gratką. Być może ultra fanom nie podobałaby się tak jak mnie, bo są świadomi wielu rzeczy w niej zawartych, niemniej jednak, dla kogoś takiego jak ja było mnóstwo nowości. Dla mnie była to też świetna okazja do przemyśleń nad twórcami tego typu seriali (z uwzględnieniem Chucka oczywiście) i nad całą tą amerykańska show-biznesową bańką, która przynosi miliardy dolarów.
Plus ktoś zepsuł tłumaczenie, korektę albo samą treść. Penny nie pochodzi z Nevady, serial nazywa się "Teoria", a nie "Historia wielkiego podrywu" i nie mógł dostać żadnej nagrody w roku 2001, bo nie istniał wtedy jeszcze nawet w głowach. Nie wiem, kto nawalił tyle byków, ale troszkę zepsuło to odbiór.

Mam mieszane uczucia wobec tej książki. Zacznę może od tego, że jestem team "Przyjaciele", więc treść książki o "Teorii..." przyniosła mi wiele ciekawostek i informacji, o których nie miałam zielonego pojęcia. Większość tych wspominek była dla mnie bardzo interesująca i urocza, niektóre strony czytałam wręcz w sekundę, bo tak mnie wyciągnęły.
A jednak jest takie niepokojące...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
212
129

Na półkach:

Co prawda spodziewałem się większej ilości zaskakujących faktów i ciekawostek, ale i tak jestem usatysfakcjonowany wszelkimi relacjami zza kulis, którymi podzielili się ludzie pracujący przy powstawaniu serialu. Myślę, że dla każdego fana The Big Bang Theory będzie to przyjemna lektura.

Co prawda spodziewałem się większej ilości zaskakujących faktów i ciekawostek, ale i tak jestem usatysfakcjonowany wszelkimi relacjami zza kulis, którymi podzielili się ludzie pracujący przy powstawaniu serialu. Myślę, że dla każdego fana The Big Bang Theory będzie to przyjemna lektura.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
123
34

Na półkach:

Gratka dla fanów serialu! Parę ciekawostek, wspomnienia autorów i wytłumaczenie pewnych zawiłości. Szczególnie podobało mi się że z tego wywiadu ukazał się obraz pracy nad serialem, chociaż oczywiście trochę cukierkowy.

Gratka dla fanów serialu! Parę ciekawostek, wspomnienia autorów i wytłumaczenie pewnych zawiłości. Szczególnie podobało mi się że z tego wywiadu ukazał się obraz pracy nad serialem, chociaż oczywiście trochę cukierkowy.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
444
168

Na półkach: ,

“(...) it all started with the Big Bang!”

Dawno, dawno temu (w 2008 😄) natknąłem się przypadkiem na TVN7 na serial, który zauroczył mnie na tyle, że co sobotę zasiadałem przed telewizorem, żeby obejrzeć kolejny blok 4-5 odcinków. Serial o tematyce (w mojej ocenie) tak niszowej, że dziwiłem się, że studio w ogóle na to poszło i nie sądziłem, że ma przed sobą długą przyszłość. A jednak się myliłem 🙂

Mowa tu o “Teorii wielkiego podrywu” (Big Bang Theory),gdzie głównymi bohaterami było 4 geeków i młoda dziewczyna, która wprowadziła się do mieszkania naprzeciwko. I wywróciła ich świat do góry nogami. Dla mnie ten serial był genialny, świetnie się przy nim odnajdowałem, bo fascynowało mnie wiele rzeczy, którymi pasjonowali się jego bohaterowie. Nie sądziłem jednak, że ta formuła ma szansę przetrwać - i pewnie by nie przetrwała, gdyby nie bardzo przemyślane posunięcia twórców serialu (nowi bohaterowie, showrunnerzy, szersza tematyka). Prawdopodobnie dlatego, że to właśnie te konkretne osoby przyszły z tym pomysłem do studia udało się ten projekt zrealizować - a mowa tu o Chucku Lorre (“Roseanne”, “Dharma i Greg”, “Dwóch i pół”) i Billu Prady (“Świat według Bundych”, “Kochane kłopoty”, “Star Trek: Voyager”). Tak uznane w telewizyjnym światku nazwiska na pewno nie były bez znaczenia w procesie decyzyjnym CBS i Warner Bros. Słyszeliście kiedyś, żeby ktoś dostał drugą szansę po odrzuceniu pierwszego pilota serialu? Ja nie. A oni dostali. I właśnie takich ciekawostek możecie dowiedzieć się z książki “Teoria wielkiego podrywu. Za kulisami serialu, który pokochały miliony”.

Być może nie wiecie, ale nie dość, że ten sitcom był emitowany przez 12 sezonów, to jeszcze został serialem z najwyższą oglądalnością w USA. Nie tylko pośród sitcomów, ale seriali ogółem - przebili nawet “NCIS”, co przez lata wydawało się nieosiągalne. Jeśli się nie mylę, to w pewnym momencie główni aktorzy zarabiali też najwięcej wśród aktorów serialowych (1 mln $ za odcinek?). To świadczy o popularności tej produkcji. Mnóstwo takich informacji znajdziecie w tej książce - Jessica Radloff (redaktorka w “Glamour”, autorka ponad 150 artykułów na temat “Teorii”) odwaliła kawał dobrej roboty zbierając to wszystko z rozmów z ekipą serialu (a nawet ich bliskimi),oglądając kolejny raz wszystkie odcinki, robiąc mnóstwo notatek itd.
Ktoś może powiedzieć, że jest to książka wyłącznie dla zagorzałych fanów tego serialu - i pewnie miałby rację. Osoba nieznająca Big Banga raczej nie wciągnie się w tą lekturę, ale podejrzewam, że fanów serialu jest wystarczająco wielu na całym świecie, w tym także w Polsce. Nie na darmo Comedy Central puszcza “Teorię wielkiego podrywu” w pętli, tak jak “Przyjaciół” 🙂 Czy znajdą tam coś dla siebie osoby znające serial od podszewki? Ja siebie za taką osobę uważam i trafiłem tam na informacje, o których nie miałem pojęcia. Jak choćby na to (przepraszam za spojler),że Kevin Sussman (czyli serialowy Stuart) został wybrany do roli Wolowitza, ale wszystko pokrzyżowała konkurencyjna stacja telewizyjna i finalnie tą rolę zagrał Simon Helberg. Albo tego, że Kaley Cuoco była dopiero trzecim wyborem do roli Penny. Bo o tym, że serial zaczął od nieudanego pilota, po którym zdecydowano się na kilka zmian, w tym przede wszystkim na inną odtwórczynię roli Penny, to już wiecie. Może nawet niektórzy z Was mieli okazję zobaczyć tego nieemitowanego pilota w sieci. Ja widziałem 🙂

Ta książka to kompendium wiedzy o serialu, aktorach, całej ekipie - mnóstwo, mnóstwo przeróżnych informacji zebranych na 600 stronach. Solidna cegiełka 🙂 Autorka przeprowadza nas przez całą historię serialu - począwszy od samego pomysłu i pierwszych podejść do realizacji, przez castingi do poszczególnych ról, pomysły na kolejne sezony, nowe postacie, problemy w produkcji. Dzięki tej książce możemy dowiedzieć się jak ewoluował serial - twórcy wiedzieli, że jeśli mają dotrzeć do szerszej publiczności i utrzymać dłużej na rynku, to “Teoria wielkiego podrywu” musi stać się bardziej uniwersalna (niż była na początku),musi poruszać tematy nie tylko dla geeków (ale jednocześnie zachowując ich spojrzenie na te tematy). Ta ewolucja sprawiła, że serial odniósł sukces, którego na pewno nikt się nie spodziewał. Choć muszę powiedzieć, że ja akurat najbardziej lubię te pierwsze trzy sezony, które są najbardziej geekowskie 🙂

Jessica Radloff zasypuje nas mnóstwem anegdot i ciekawostek, udostępnia nam spojrzenie poszczególnych członków na przeróżne sytuacje, z którymi mierzyli się w czasie produkcji. Wprowadza nas do serialu “od kuchni” 🙂 Przyznaję, że nie wciągnąłem tej książki na raz - przerwałem czytanie mniej więcej w ⅔, żeby później wrócić do niej po kilku tygodniach, ale nie dlatego że książka nie była dobra. Czasem tak mam, że coś mnie odciągnie od konkretnej książki. Ale jednocześnie prześladują mnie niedokończone książki, więc prędzej czy później do nich wracam. No, chyba że są kiepskie i szkoda mi czasu, żeby je skończyć 😉 Jedyne co mi przeszkadzało podczas lektury książki J. Radloff to nadmiar (moim zdaniem) peanów na temat wszystkich osób z ekipy serialu - wszyscy byli najwspanialsi w ocenie innych i to we wszystkim co robili. Nie sięgałem po tą książkę w nadziei, że znajdę w niej jakieś brudy czy skandale i jestem w stanie uwierzyć, że po tak długiej pracy ze sobą byli dla siebie jak rodzina, ale gdyby odfiltrować te wzajemne zachwyty książka straciłaby znacząco na objętości, a niekoniecznie na faktycznej treści. Za dużo tej słodkości - tak powiem 🙂

Polecam fanom serialu, nawet tym którzy uważają, że wiedzą o nim wszystko - ja pomimo, że śledziłem różne strony dotyczące serialu, gdy był produkowany, to i tak trafiłem na sporo nowych ciekawostek. I wiem, że po lekturze książki nieco inaczej będę patrzył na ten serial, zmieni mi się trochę perspektywa - pewne rzeczy były dla mnie najzupełniej zwyczajne, ale jak się nad tym zastanowić wcale takimi nie są. Zastanówmy się chwilę jak trudnym zadaniem było zagranie Sheldona Coopera. Prawda? Postać niesamowita i cholernie trudna do zagrania. Aha, znajdziecie tu też parę ciekawostek na temat spin offu, a w zasadzie prequelu, czyli “Młodego Sheldona”. Przepraszam, spojler. Muszę, bo pęknę 🙂 Aktorka grająca matkę młodego Sheldona jest córką aktorki grającej matkę dorosłego Sheldona. Wiedzieliście??? Dowiecie się też jak duży wpływ na życie wielu ludzi miała “Teoria wielkiego podrywu” i czym jest “efekt Wielkiego Podrywu”. To zadziwiające jak wielki wpływ na popularyzację nauk ścisłych miał ten serial (twórcy starali się, aby naukowe kwestie nie były kompletnie wyssane z palca, współpracowali z naukowcami) - dość wspomnieć, że w 2019 roku (parę miesięcy po zakończeniu serialu) sekretarz generalny Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk (dobrze kojarzycie z Nagrodą Nobla) powiedział, że “Teoria wielkiego podrywu” dokonała czegoś niezwykłego, bo zapewniła nauce miejsce na laptopach i telewizorach na całym świecie.

Zastanawiam się, czy pomimo spektakularnego sukcesu “Teoria wielkiego podrywu” zajmie takie miejsce w popkulturze jak “Przyjaciele”. Obawiam się, że chyba jednak nie. Zobaczymy za parę lat 🙂

“(...) it all started with the Big Bang!”

Dawno, dawno temu (w 2008 😄) natknąłem się przypadkiem na TVN7 na serial, który zauroczył mnie na tyle, że co sobotę zasiadałem przed telewizorem, żeby obejrzeć kolejny blok 4-5 odcinków. Serial o tematyce (w mojej ocenie) tak niszowej, że dziwiłem się, że studio w ogóle na to poszło i nie sądziłem, że ma przed sobą długą...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
3099
3079

Na półkach: , , , , , ,

Imponująca objętość książki może nieco przerażać, ale czyta się ją ekspresowo.
Liczne fotografie z prywatnych archiwów aktorów także uprzyjemniają czytanie.
Niestety całość jest zbyt lukrowana, za dużo wzajemnego klepania się po plecach, słodzenia i za to punkt mniej.

Lektura poprawia humor, relaksuje, wzrusza a co najważniejsze przenosi do tak wspaniale spędzonych godzin przy emisji serialu.
Jest tu naprawdę spora dawka informacji wprost z planu, są kulisy poszczególnych scen, odcinków, są kulisy serialu jako całokształtu - począwszy od tego jak narodził się pomysł, jak wyglądały próby przekonania stacji do tej fabuły, jak przebiegał casting kolejnych aktorów. Fantastycznie napisane, okraszone anegdotami i humorystycznymi ironicznymi wypowiedziami wszystkich z obsady "Bing bang theory."

Zadziwiające, że mimo ogromnego sukcesu, serial nigdy nie zdobył nagrody Emmy w kategorii „Najlepszy serial.”

♡ W serialu zagrało sześciu aktorów ze „Star Treka” – Wil Wheaton, LeVar Burton, Brent Spiner, George Takei, William Shatner i Leonard Nimoy (głos).
Pojawili się też miliarderzy - Steve Wozniak, Elon Musk i Bill Gates.

♡ Mayim Bialik również w życiu prywatnym jest neurobiologiem. Jako jedyna z obsady serialu naprawdę może się pochwalić tytułem naukowym doktora.

♡ Kevin Sussman, który w serialu gra właściciela sklepu z komiksami – Stuarta – zanim został aktorem, pracował w takim sklepie.

♡ Rolę Leonarda zaproponowano Macaulayowi Culkinowi, ale odmówił.

♡ W serialu możemy zobaczyć troje laureatów Nagrody Nobla – George'a Smoota, Kipa Thorne'a i Frances Arnold.

♡ Serial jest zakazany w Chinach z powodu rzekomych „obraźliwych treści”.

♡ Odkryty w 2013 roku nowy gatunek owada został nazwany „Euglossa bazinga”. Słowo „bazinga” to powiedzonko Sheldona Coopera, a nazwa zwierzęcia do niego naprawdę nawiązuje.

♡ Penny jest jedyną z głównych postaci w serialu, której panieńskie nazwisko nie zostało podane w serialu. Chuck Lorre zdradził w wywiadzie, że brzmiało ono: „Barrington”.

♡ Separatory scen nigdy nie są takie same.


Niezwykle przyjemna lektura, choć polecam wyłącznie wiebicielom serialu. Nadaje się idealnie na prezent.

Imponująca objętość książki może nieco przerażać, ale czyta się ją ekspresowo.
Liczne fotografie z prywatnych archiwów aktorów także uprzyjemniają czytanie.
Niestety całość jest zbyt lukrowana, za dużo wzajemnego klepania się po plecach, słodzenia i za to punkt mniej.

Lektura poprawia humor, relaksuje, wzrusza a co najważniejsze przenosi do tak wspaniale spędzonych godzin...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
255
124

Na półkach:

Trzy tygodnie zajęło mi przeczytanie tej książki. Przemieniałam czytanie z innymi pozycjami, bo jednak ciężko przeczytać tyle wywiadów za jednym zamachem. Dla fanów jest to przyjemna dawka nowych informacji, czy ciekawostek. Nie mogę jednak odeprzeć wrażenia, że całkowicie zmieniła ona postrzeganie aktorów. Bardzo zapunktował mi Simon, Jim, czy Kunal. Irytowały mnie wypowiedzi Kaley, miałam wrażenie, że niewiele wnosi ona do treści. Książka jest zdecydowanie za długa, zalecałabym skrócenie tak o połowę i wyrzucenie niepotrzebnych powtórzeń. Dodatkowo tłumaczenie woła o pomstę do nieba. Dawno nie widziałam tylu kalek językowych. Momentami czułam się, jakby ktoś wrzucił tekst do translatora, żałowałam, że nie czytałam w oryginale - na jedno by wyszło.

Trzy tygodnie zajęło mi przeczytanie tej książki. Przemieniałam czytanie z innymi pozycjami, bo jednak ciężko przeczytać tyle wywiadów za jednym zamachem. Dla fanów jest to przyjemna dawka nowych informacji, czy ciekawostek. Nie mogę jednak odeprzeć wrażenia, że całkowicie zmieniła ona postrzeganie aktorów. Bardzo zapunktował mi Simon, Jim, czy Kunal. Irytowały mnie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1735
1574

Na półkach:

W sumie podobny poziom co książka o Przyjaciołach choć ta podobała mi się ciut bardziej. Może dlatego , że w przeciwieństwie do tamtej książki dużo ciekawostek nie znałem i były dla mnie nowością. Na plus również mnóstwo zdjęć i ciekawe wypowiedzi aktorów na poszczególne wątki i pierwotne plany co do serialu choć szkoda , że niektóre nie wypaliły. Np: pojawienie się w serialu ojca Howarda mimo , że jak piszę w książce był taki pomysł i nawet podłożono pod niego grunt. No , ale nie wypalił. Świetna też relacja łączy aktorów z tego serialu i nic tylko czekać na spotkanie po latach jak było z Przyjaciółmi

W sumie podobny poziom co książka o Przyjaciołach choć ta podobała mi się ciut bardziej. Może dlatego , że w przeciwieństwie do tamtej książki dużo ciekawostek nie znałem i były dla mnie nowością. Na plus również mnóstwo zdjęć i ciekawe wypowiedzi aktorów na poszczególne wątki i pierwotne plany co do serialu choć szkoda , że niektóre nie wypaliły. Np: pojawienie się w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
714
92

Na półkach: ,

Książka mocno średnia.
Spoiler:
Najwazniejsze są rozdziały o przesłuchaniach i końcówka o fundacjach wspierajacych dzieci, ktore interesują się przedmiotami ścisłymi.
Ogólnie bardzo cukierkowa non stop komentarze jak ta czy inna osoba jest uralentowana.

Książka mocno średnia.
Spoiler:
Najwazniejsze są rozdziały o przesłuchaniach i końcówka o fundacjach wspierajacych dzieci, ktore interesują się przedmiotami ścisłymi.
Ogólnie bardzo cukierkowa non stop komentarze jak ta czy inna osoba jest uralentowana.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
417
124

Na półkach: ,

Książka ta jest skierowana zdecydowanie tylko do fanów serialu. Dowiadujemy się z niej mnóstwa przeróżnych smaczków ciekawostek o których z serialu byśmy się nie dowiedzieli. Dla fana z pewnością będzie to bardzo przyjemna pozycja.

Książka ta jest skierowana zdecydowanie tylko do fanów serialu. Dowiadujemy się z niej mnóstwa przeróżnych smaczków ciekawostek o których z serialu byśmy się nie dowiedzieli. Dla fana z pewnością będzie to bardzo przyjemna pozycja.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
41
3

Na półkach: ,

Tylko dla fanów. W dodatku książka jest zdecydowanie za długa. Sam fragment o przygotowaniach do kręcenia potrafi znudzić. A podziękowania są definicją krindżu, tak samo jak opis tworzenia książki gdzie autorka opisuje JAK DUŻO WIELE MNÓSTWO czasu/materiałów/rozmów spędziła/zdobyła/odbyła przy pracy nad książką.

Ale jak już przyjdzie co do czego to jednak czyta się to nieźle. Tu akurat tytuł ma pokrycie w treści. Zdjęcia, mniej znane fakty, dużo wypowiedzi twórców, jest to bardzo spoko. Skrócić o 1/3, wywalić autopromocję autorki i będzie się to czytało dużo lepiej. Fanom polecam, mimo wszystko.

Tylko dla fanów. W dodatku książka jest zdecydowanie za długa. Sam fragment o przygotowaniach do kręcenia potrafi znudzić. A podziękowania są definicją krindżu, tak samo jak opis tworzenia książki gdzie autorka opisuje JAK DUŻO WIELE MNÓSTWO czasu/materiałów/rozmów spędziła/zdobyła/odbyła przy pracy nad książką.

Ale jak już przyjdzie co do czego to jednak czyta się to...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    124
  • Chcę przeczytać
    111
  • Posiadam
    51
  • Teraz czytam
    13
  • 2024
    10
  • 2023
    8
  • Mam
    3
  • Przeczytane w 2023
    3
  • Do kupienia
    2
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Więcej
Jessica Radloff Teoria Wielkiego Podrywu. Za kulisami serialu, który pokochały miliony Zobacz więcej
Jessica Radloff Teoria Wielkiego Podrywu. Za kulisami serialu, który pokochały miliony Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także