#65/52 #wobłędzie #katarzynawolwowicz
Podobno w poprzedniej wersji tej książki było bardzo dużo błędów, ja przesłuchałam w formie audiobooka, więc nie zwróciłam na to uwagi. Polubiłam twórczość autorki i mam kilka jej książek przeczytanych, więc sięgam już w ciemno po kolejne. Lubię gatunek domestic noir a tu dodatkowo jeszcze małżeński thriller erotyczny co już nieco mniej mi się podobało, ale w ogólnym rozrachunku wyszło w porządku. Pamiętam, że w pewnym momencie mocno się zdziwiłam co tu się zadziało, ale nie chce Wam zdradzać szczegółów 🙈
Znacie książki Katarzyna Wolwowicz czy jeszcze nie?

#65/52 #wobłędzie #katarzynawolwowicz
Podobno w poprzedniej wersji tej książki było bardzo dużo błędów, ja przesłuchałam w formie audiobooka, więc nie zwróciłam na to uwagi. Polubiłam twórczość autorki i mam kilka jej książek przeczytanych, więc sięgam już w ciemno po kolejne. Lubię gatunek domestic noir a tu dodatkowo jeszcze małżeński thriller erotyczny co już nieco...

Dobra historia ale interpunkcja leży, multum literówek i widoczny brak korekty. Fajnie i szybko czyta się tę historię, ale widać, że brakuje wydawnictwa, które by się nad nią pochyliło i popracowało. To jest goły tekst, napisany przez autorkę i wydany w "inteligentnym systemie wydawniczym Ridero". Niestety inteligentnym tylko z nazwy, bo nie potrafił skorygować nawet najprostszych błędów. Jednak żaden system nie zastąpi człowieka.

Dobra historia ale interpunkcja leży, multum literówek i widoczny brak korekty. Fajnie i szybko czyta się tę historię, ale widać, że brakuje wydawnictwa, które by się nad nią pochyliło i popracowało. To jest goły tekst, napisany przez autorkę i wydany w "inteligentnym systemie wydawniczym Ridero". Niestety inteligentnym tylko z nazwy, bo nie potrafił skorygować nawet...

"- To nie jest dobry dom (...)
- To nie jest dobry dom dla kobiet."

Małżeństwo z 16-letnim stażem mierzy się z kryzysem wywołanym zdradą męża. Aby go zażegnać, przeprowadzają się z Wrocławia do małej miejscowości nieopodal Jeleniej Góry. Wszystko idzie dobrze do czasu, aż podczas jednego z wyjazdów Szymona na wykłady zostaje zam0rdowana jego była kochanka, a sam mężczyzna wraca do domu z wyraźnymi śladami bójki na twarzy.
Do tego dochodzi dziwna historia domu, w którym Alicja mieszka z Szymonem oraz starszy mężczyzna mieszkający obok, który obserwując kobietę wzbudza w niej trwogę.

Zdecydowanie uwielbiam książki autorki i to zarówno te kryminalne, jak i thrillery. I ta powieść również jest po prostu świetna. Mamy tu dwoje ludzi, którzy są ze sobą od lat i którzy walczą o utrzymanie swojego małżeństwa pomimo przeciwności. Całość w zasadzie dzieje się tylko między nimi i opowiadana jest przez kobietę w czasie teraźniejszym. Pozostali bohaterowie są tylko tłem rozgrywającej się historii. Atmosfera jest duszna i ze strony na stronę gmatwa się coraz bardziej.
Aż do finału nie możemy być pewni, czy to, co nam się wydaje, jest prawdziwe.

Niestety muszę tu jednak trochę pomarudzić, bo książka jest wręcz przepełniona błędami. I nie mam tu myśli braku kilku przecinków. Interpunkcja po prostu leży na łopatkach. Do tego dochodzą błędy stylistyczne, słownikowe, a nawet ortograficzne. Byłam świadoma, że tak będzie, bo autorka sama to przyznała, ale takiej skali się nie spodziewałam.
Natomiast dobra wiadomość jest taka, że w zasadzie mam "białego kruka", bo ta wersja została wycofana ze sprzedaży i trwają intensywne prace nad korektą.
Nie zmienia to jednak faktu, że kolejne książki autorki biorę w ciemno, bo po prostu lubię Jej styl.

"- To nie jest dobry dom (...)
- To nie jest dobry dom dla kobiet."

Małżeństwo z 16-letnim stażem mierzy się z kryzysem wywołanym zdradą męża. Aby go zażegnać, przeprowadzają się z Wrocławia do małej miejscowości nieopodal Jeleniej Góry. Wszystko idzie dobrze do czasu, aż podczas jednego z wyjazdów Szymona na wykłady zostaje zam0rdowana jego była kochanka, a sam mężczyzna...

Wciąga, intryguje, polecam więc

Wciąga, intryguje, polecam więc

Interpunkcja to jest coś, czego autorka kompletnie nie ogarnia, a rażące błędy ortograficzne zdarzają się jej nierzadko. Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero, który to system aż tak inteligentny nie jest, skoro nie potrafi dokonać redakcji i korekty tekstu. 😊 Właśnie z powodu niepoprawności językowej nie przeczytałam pierwszej książki tej autorki. Pozostałe już powstały przy pomocy porządnego redaktora. Gdyby nie ten brak redakcji i korekty tekstu, książka byłaby całkiem niezła, choć pomysł jest już wyeksploatowany.

Interpunkcja to jest coś, czego autorka kompletnie nie ogarnia, a rażące błędy ortograficzne zdarzają się jej nierzadko. Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero, który to system aż tak inteligentny nie jest, skoro nie potrafi dokonać redakcji i korekty tekstu. 😊 Właśnie z powodu niepoprawności językowej nie przeczytałam pierwszej książki tej autorki....

To było naprawdę dobre! Jak ja lubię właśnie takie domestic noir! Akcja dzieje się praktycznie tylko w domu. W domu, w którym kiedyś wydarzyło się coś bardzo złego. Można poczuć się osaczonym przez duchy tego miejsca. Na pewno czuje to Alicja, która próbuje rozwikłać zagadkę. Nie jest to łatwe gdyż najbliższe osoby wydają się zarazem i dobre i złe. Chyba nikomu do końca nie można ufać...

Katarzyna Wolwowicz stworzyła gęstą i mroczną atmosferę pełną oskarżeń i niedopowiedzeń. Bardzo podobał mi się klimat tej książki. Chwilami przegrywałam czytanie, bo niektóre lęki Alicji przechodziły wprost na mnie i autentycznie bałam się razem z nią. To świadczy o tym jak starannie autorka oddała emocje głównej bohaterki. A o to właśnie chodzi w thrillerze psychologicznym.

W tej powieści występują sceny erotyczne, ale okazuje się, że tak naprawdę mają one bardzo duże znaczenie dla całości historii Alicji. Powiem szczerze, że tego zupełnie się nie spodziewałam! 🤯

Zakończenie, wyjaśnienie całej historii bardzo mnie usatysfakcjonowało, bo choć trochę domyślałam się o co chodzi, to i tak zostałam zaskoczona! 🔥

Uwielbiam książki Katarzyny Wolwowicz, kryminały są świetne, ale thrillery to prawdziwe mistrzostwo! Dlatego apeluje do autorki o więcej książek z tego gatunku! ❤️

To było naprawdę dobre! Jak ja lubię właśnie takie domestic noir! Akcja dzieje się praktycznie tylko w domu. W domu, w którym kiedyś wydarzyło się coś bardzo złego. Można poczuć się osaczonym przez duchy tego miejsca. Na pewno czuje to Alicja, która próbuje rozwikłać zagadkę. Nie jest to łatwe gdyż najbliższe osoby wydają się zarazem i dobre i złe. Chyba nikomu do końca nie...

"W obłędzie" Katarzyny Wolwowicz to porywający małżeński thriller erotyczny z gatunku domestic noir. Książka porusza temat zdrady i jej konsekwencji, ukazując odczucia i przemyślenia głównej bohaterki, która podejrzewa swojego męża o zabicie kochanki. Autorka w mistrzowski sposób przedstawia lęki, oskarżenia, poczucie zagrożenia, stłamszenie i manipulację, które odczuwa Alicja, zmuszając czytelnika do wciągnięcia się w historię.

"W obłędzie" Katarzyny Wolwowicz to fascynująca podróż przez psychikę zdradzonej kobiety, która zaczyna wątpić we wszystko, co do tej pory wydawało się pewne. Powieść wciąga w wir emocji, przedstawiając wstrząsający portret małżeńskiej zagłady.

Główną siłą tej książki jest nie tylko intrygujący wątek kryminalny, ale także niezwykle wyrazista i skomplikowana postać głównej bohaterki. Autorka umiejętnie balansuje między jej wewnętrznymi konfliktami, ukazując subtelnie, jak powolnie ginie zaufanie do męża i jak stopniowo narasta w niej obawa o własne życie. Widzimy, jak lęk i poczucie zagrożenia powoli odbierają bohaterce poczucie rzeczywistości, a podejrzenia stają się obsesyjne. To przejmujący portret kobiety zmagającej się z emocjonalnym haosem, której uczucia wzbudzają jednocześnie współczucie i fascynację.

Książka wciąga od pierwszych stron, podtrzymując napięcie aż do zaskakującego finału. Motywacja bohaterki, by odkryć prawdę, dodaje powieści emocjonalnej głębi. Powieść porusza tematy trudnych relacji międzyludzkich, ukazując, że prawda może być bardziej przerażająca od podejrzeń.

Język Katarzyny Wolwowicz jest wartki i zmysłowy, a opisy sytuacji i emocji rozbudowują atmosferę książki. "W obłędzie" to wciągająca opowieść, która z pewnością dostarczy mnóstwa niezapomnianych wrażeń.

Klimat powieści jest niezwykle sugestywny i mroczny, a autorka odważnie porusza tematy tabu, takie jak zdrada, manipulacja czy emocjonalne zniewolenie. Jej styl pisania jest pełen napięcia, a do tego zaskakująco zmysłowy, co dodaje książce dodatkowego wyrazu. Opisy międzyludzkich relacji, zarówno tych emocjonalnie intensywnych, jak i pełnych zdrady, są niezwykle sugestywne i sprawiają, że czytelnik wczuwa się w każdą sytuację, jakby sam przeżywał to, co dzieje się na stronach powieści.

Wraz z główną bohaterką odkrywamy kolejne tajemnice, które wciągają nas coraz bardziej w wir zawiłych relacji. Książka utrzymuje tempo, nie dając chwili wytchnienia, a z każdą kolejną stroną, nasze podejrzenia co do tego, co tak naprawdę wydarzyło się w życiu bohaterki, ulegają zmianie.

"W obłędzie" to mocna i emocjonalnie wciągająca powieść, która skupia się nie tylko na zaskakującym wątku kryminalnym, ale także na psychologicznej głębi postaci. Katarzyna Wolwowicz umiejętnie bawi się zmysłami czytelnika, prowokując go do własnych przemyśleń i spekulacji. To lektura dla tych, którzy szukają trzymającego w napięciu thrillera z nieoczekiwanym zakończeniem oraz dla tych, którzy lubią wnikliwie analizować złożone postaci ludzkiej psychiki.

"W obłędzie" Katarzyny Wolwowicz to porywający małżeński thriller erotyczny z gatunku domestic noir. Książka porusza temat zdrady i jej konsekwencji, ukazując odczucia i przemyślenia głównej bohaterki, która podejrzewa swojego męża o zabicie kochanki. Autorka w mistrzowski sposób przedstawia lęki, oskarżenia, poczucie zagrożenia, stłamszenie i manipulację, które odczuwa...

Książkę przeczytałam w jeden dzień na legimi. Sama historia jest naprawdę mroczna, nie da się od niej oderwać, czytelnik wciąż się zastanawia kto jest tym złym. Dodatkowo skomplikowana relacja małżeństwa, w którym aż iskrzy podsyca lekturę👿.
Natomiast nie daję oceny, bo musiałabym zabrać kilka gwiazdek za redakcję, której chyba za brakło. Interpunkcja to już w ogóle żyje swoim życiem i nawet mi jako laikowi udało się to dostrzec.
Gdyby nie błędy, byłaby dyszka, bo dawno nie czytałam tak mrocznej, wciągającej historii. To co Pani Katarzyna zaserwowała na koniec spowodowało, że wbiło mnie w niewidzialny fotel. I kiedy myślałam, że już wszystko się wyjaśniło, przewróciłam ostatnią kartkę, a tam kolejna bomba. Tego właśnie oczekuję od thrillera.

Książkę przeczytałam w jeden dzień na legimi. Sama historia jest naprawdę mroczna, nie da się od niej oderwać, czytelnik wciąż się zastanawia kto jest tym złym. Dodatkowo skomplikowana relacja małżeństwa, w którym aż iskrzy podsyca lekturę👿.
Natomiast nie daję oceny, bo musiałabym zabrać kilka gwiazdek za redakcję, której chyba za brakło. Interpunkcja to już w ogóle żyje...