rozwińzwiń

Zniknij z moich oczu

Okładka książki Zniknij z moich oczu Krystyna Januszewska
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Zniknij z moich oczu
Krystyna Januszewska Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura piękna
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2023-08-24
Data 1. wyd. pol.:
2023-08-24
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383520537
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Burzliwa historia rodziny



715 92 557

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
48 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
285
163

Na półkach:

Z racji tego, że lubię poznawać nowych autorów, wśród natłoku różnorodnej literatury trafiłam na najnowszą książkę Krystyny Januszewskiej pt. Zniknij z moich oczu. Spodziewając się obyczajówki zajrzałam do pierwszego rozdziału i … przepadłam na trzy wieczory. Co takiego jest w tej powieści, że tak zareagowałam? Czym autorka zaskakuje w tej niezwykłej lekturze?

Zniknij z moich oczu to historia pełna tajemnic. Lena po śmierci matki odnajduje w jej dokumentach na komputerze plik z notatkami, który prowadzi ją do nieznanej przeszłości przyjaciółki rodzicielki, Joanny.
Gdy czyta zapiski powstaje w jej głowie pomysł aby opisać losy w formie książki. Tym sposobem zabiera nas do przeszłości, do czasów gdy Polacy zachłysnęli się możliwością emigracji zarobkowej. Jest rok 2003 i rodzina Malickich przeżywa wiele trudnych wydarzeń i rozterek. Najtrudniejszym jest nagle zniknięcie matki po tym, gdy zdecydowała się pojechać po chorego syna do Włoch. Dzięki restrospekcjom z różnych punktów widzenia, czyli Joanny i jej rodziny, poznajemy obraz rodziny na obczyźnie oraz po zaginięciu najważniejszego członka rodziny.

„Aż trudno pojąć, jak wiele się zmieniło w życiu rodziny, której zabrakło przewodnika.”

Czytelnik w kolejnych rozdziałach poznaje bliżej Joannę i jej apodyktycznego męża oraz dwie córki i syna, przez którego zaczyna się psuć w rodzinie a najbardziej w małżeństwie bohaterów.
Co takiego spowodowało zniknięcie postaci? Jakie tajemnice przy okazji wyjdą na jaw?

„Życie nie jest ucieczką, lecz podróżą.”

Na początku książki miałam wrażenie, że czytam powieść drogi. Nic bardziej mylnego. Bowiem można tu znaleźć elementy świetnego thrillera psychologicznego z elementami kryminału. Krystyna Januszewska kładzie tu jednak największy nacisk na portret zwykłej rodziny oraz na przemianę osobistą postaci. Przyznam się, że w opisie przy wyborze książki przyciągnęły mnie osobiście wątki kryminalne. Ale nie zawiodłam się, bo ta powieść trzyma w napięciu i nie pozwala zapomnieć o sobie. Poza tym porusza temat poszukiwania siebie i celu bycia szczęśliwym.

„Ludzie powinni być wierni własnej naturze i wrażliwości.”

Mimo tak użytego mocnego kalibru problemów rodziny Malickich, Zniknij z moich oczu jest napisane lekkim językiem w taki sposób, że nie można oderwać się od książki pani Januszewskiej. Wykreowani bohaterowie stają się bardziej ludzcy a zarazem zwykli. A problemy z czasem są coraz mniejsze. A życie powoli zaczyna być znośniejsze.

„ Więc zniknęła. Najpierw ze złości, a potem już z pragnienia.”

Dzięki takim powieściom polska literatura jest coraz lepsza i daje nadzieję na jej coraz lepszy rozwój.

W moim odczuciu w skali od 1 do 6 książka zasługuje na 6.

Dziękuję Sztukater.pl za egzemplarz recenzencki.

Z racji tego, że lubię poznawać nowych autorów, wśród natłoku różnorodnej literatury trafiłam na najnowszą książkę Krystyny Januszewskiej pt. Zniknij z moich oczu. Spodziewając się obyczajówki zajrzałam do pierwszego rozdziału i … przepadłam na trzy wieczory. Co takiego jest w tej powieści, że tak zareagowałam? Czym autorka zaskakuje w tej niezwykłej lekturze?

Zniknij z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
89

Na półkach:

Powieść pełna emocji ,wzruszeń, zmuszająca do refleksji i przemyśleń . Z życia wzięte sytuacje. Zadajemy czasem pytanie , czy podjęte decyzje są trafne?/ tego nie wie nikt/.Nie doceniamy to co mamy ,dlatego cieszmy się każdą chwilą , bo nic nie trwa wiecznie.

Powieść pełna emocji ,wzruszeń, zmuszająca do refleksji i przemyśleń . Z życia wzięte sytuacje. Zadajemy czasem pytanie , czy podjęte decyzje są trafne?/ tego nie wie nikt/.Nie doceniamy to co mamy ,dlatego cieszmy się każdą chwilą , bo nic nie trwa wiecznie.

Pokaż mimo to

avatar
752
752

Na półkach: ,

Wygrałam tę książkę w konkursie na portalu lubimyczytać i okazała się prawdziwą perełką, diamentem wśród licznego badziewia, jakie zalewa rynek czytelniczy. Nieznana mi dotąd autorka napisała i wydała bardzo dobrą książkę, która z początku wydawała się być obyczajówką, a w miarę rozwoju akcji przekształciła się w thriller psychologiczny, ale nie z jakimiś zjawiskami nadprzyrodzonymi, tylko problemami rodzinnymi, wziętymi z życia. Utarczki rodzinne, skrywane głęboko tajemnice, w końcu zagadkowe zaginięcie jednej z bohaterek powodują, że czytelnik mocno wkręca się w wir wydarzeń i obgryza skórki od paznokci w oczekiwaniu na finał.

Lena po śmierci matki znajduje w jej laptopie plik, który wyjaśnia tajemnicę zniknięcia przed laty jej przyjaciółki - Joanny Malickiej, która pojechała odebrać z Włoch syna Filipa i przepadła bez wieści. Cofamy się w czasie aby poznać jej historię, a uwierzcie mi, że zapiera ona dech w piersiach i ciężko oderwać się od książki. Przy okazji poznajemy rodzinę Joanny (dwie córki Ewę i Martę oraz syna Filipa) oraz jej apodyktycznego męża - Andrzeja, który okazuje się domowym tyranem. Oboje małżonkowie są z zawodu psychologami, więc tym bardziej dziwi zachowanie mężczyzny i jego stosunek do rodziny, a w szczególności do żony. Rodzinna Joanny najwyraźniej jest dysfunkcyjna, o czym będziecie mogli się przekonać śledząc jej historię. Gdy Joanna zaginęła i zabrakło najważniejszego ogniwa scalającego członków rodziny, wszystko się posypało, o czym dobitnie świadczą słowa jednej córek Joanny - Marty, która tak podsumowała swoją familię: "Niby byli dorośli, wolni i niezależni ,lecz gdy zabrakło w maszynie jednej małej śrubki, wszystko się rozsypało". Przy okazji poznajemy bliżej rodzinę Zofii (matki Leny i zarazem najlepszej przyjaciółki Joanny),zresztą losy obu rodzin są ze sobą powiązane, bo kobiety przyjaźniąc się, zwierzały się sobie z najgłębszych tajemnic, ale dopiero Lena, czytając zapiski matki odkrywa jaki los przed laty spotkał Joannę Malicką.

Jest to obyczajówka połączona z thrillerem psychologicznym i to na bardzo dobrym poziomie. Prezentuje studium ludzkich charakterów, funkcjonowania rodziny, wzajemnych zależności między poszczególnymi członkami rodziny, gdzie jedna toksyczna osoba wpływa na zaburzone funkcjonowanie pozostałych jej członków i po prostu psuje relacje w rodzinie i wpływa negatywnie na każdego z osobna. Akcja trzyma w niepewności od początku do końca. Książka jest dobrze napisana, mądra, ale bez moralizatorstwa i akcja skonstruowana w taki sposób, iż czytelnika zżera ciekawość co się będzie dalej działo. A przede wszystkim nurtować was będzie pytanie: co się stało z Joanną. Już dawno nie czytałam tak mądrej powieści w wykonaniu polskiej autorki. Warto zapamiętać to nazwisko i rozglądać się za kolejnymi książkami autorstwa Krystyny Januszewskiej.

Wygrałam tę książkę w konkursie na portalu lubimyczytać i okazała się prawdziwą perełką, diamentem wśród licznego badziewia, jakie zalewa rynek czytelniczy. Nieznana mi dotąd autorka napisała i wydała bardzo dobrą książkę, która z początku wydawała się być obyczajówką, a w miarę rozwoju akcji przekształciła się w thriller psychologiczny, ale nie z jakimiś zjawiskami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
238
68

Na półkach: ,

Ciekawa powieść psychologiczna - dogłębne studium bohaterów. Wciągająca od pierwszego rozdziału. Skłania do refleksji i przemyśleń na temat własnego życia, a przynajmniej mnie skłoniła:)

Ciekawa powieść psychologiczna - dogłębne studium bohaterów. Wciągająca od pierwszego rozdziału. Skłania do refleksji i przemyśleń na temat własnego życia, a przynajmniej mnie skłoniła:)

Pokaż mimo to

avatar
498
277

Na półkach:

Niestety rozczarowałam się tą książką. Fabuła mnie nie zachwyciła, styl autorki również, wszystko napisane tak jakby na siłę, żeby zaskoczyć czytelnika, u mnie wywołało efekt odwrotny, dlatego nie polecam książki.

Niestety rozczarowałam się tą książką. Fabuła mnie nie zachwyciła, styl autorki również, wszystko napisane tak jakby na siłę, żeby zaskoczyć czytelnika, u mnie wywołało efekt odwrotny, dlatego nie polecam książki.

Pokaż mimo to

avatar
753
83

Na półkach: , ,

Powieść "Zniknij z moich oczu " to rzeczowe studium przypadku rodziny , z całym bagażem doświadczeń , sprzeczności i niespiesznie odkrywanych tajemnic . Cały wachlarz relacji międzyludzkich , których poznawanie zachęca Czytelnika do zastanowienia się na swoją pozycją i rolą w rodzinie.
Poznajemy szczegółowo opisany syndrom gotującej się żaby, jakże charakterystyczny dla obrazu współczesnego świata, pełnego napięć i zależności , który czasem skłania ludzi do ucieczki lub izolacji.
Taką właśnie próbę podjęła Joanna .
Czy była to właściwa decyzja?
Jak jej skutki odbiły się na członkach rodziny?
Czy było warto?
To będzie zapewne subiektywna opinia Czytelnika. Zapraszam do lektury interesującej książki , a Wydawnictwu Prószyński i S - ka dziękuję za miłą chwilę zaczytania.

Powieść "Zniknij z moich oczu " to rzeczowe studium przypadku rodziny , z całym bagażem doświadczeń , sprzeczności i niespiesznie odkrywanych tajemnic . Cały wachlarz relacji międzyludzkich , których poznawanie zachęca Czytelnika do zastanowienia się na swoją pozycją i rolą w rodzinie.
Poznajemy szczegółowo opisany syndrom gotującej się żaby, jakże charakterystyczny dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
661
658

Na półkach: , , , , ,

𝗦𝘆𝗻𝗱𝗿𝗼𝗺 𝗴𝗼𝘁𝘂𝗷ą𝗰𝗲𝗷 𝘀𝗶ę ż𝗮𝗯𝘆


𝘙𝘰𝘥𝘻𝘪𝘯𝘢 𝘴𝘪ę 𝘭𝘪𝘤𝘻𝘺, 𝘰𝘤𝘻𝘺𝘸𝘪ś𝘤𝘪𝘦, 𝘢𝘭𝘦 𝘤𝘻𝘺 𝘭𝘪𝘤𝘻𝘺 𝘴𝘪ę 𝘱𝘰𝘯𝘢𝘥 𝘸𝘴𝘻𝘺𝘴𝘵𝘬𝘰? 𝘊𝘻𝘺 𝘵𝘺𝘭𝘬𝘰 𝘵𝘰 𝘫𝘦𝘴𝘵 𝘸𝘢ż𝘯𝘦?


𝑍𝑛𝑖𝑘𝑛𝑖𝑗 𝑧 𝑚𝑜𝑖𝑐ℎ 𝑜𝑐𝑧𝑢 to historia kobiety, która zniknęła w tajemniczy sposób, opowiedziana z punktu widzenia członków jej rodziny. Ślad się po niej urywa po ostatniej rozmowie telefonicznej z mężem. Co wtedy do niej powiedział? Czy to, co usłyszała kobieta, spowodowało, że postanowiła nie wracać? Czy stało się jej coś złego? Z tymi i wieloma innymi pytaniami rodzina kobiety boryka się latami. Trwają w zawieszeniu, trwają w niewiedzy, trwają w żałobie, która nigdy się nie kończy.

Nie od dziś wiadomo, że słowa mając moc. I że słowem można zranić tak, jak nożem. Parę słów wypowiedzianych w złości, może zaważyć na czyimś życiu i zmienić jego bieg. Sprawić, że czara goryczy się przeleje. Nie będzie już odwrotu, bo gorzkich słów wcześniej padło tyle, że szala nagromadzonych emocji mogła przechylić się już tylko w jedną stronę, nie ma nic pomiędzy.

Joanna Malicka siedzi we włoskiej kawiarni z daleka od domu i popija kawę. Trudno odgadnąć, czy jest szczęśliwa, czy nie i z jakiego powodu siedzi samotnie w tej kawiarni. Gdy przysiada się do niej nieznajomy mężczyzna, jego obecność ewidentnie ją drażni, początkowo wykazuje mu niechęć. Czeka na jacht, którym ma przypłynąć jej syn, którego chce zabrać do domu. Sytuacja diametralnie się zmienia, gdy okazuje się, że na jachcie nie ma Filipa, a nieznajomy nie jest kimś obcym, tylko kolegą z dawnych czasów. Od tej chwili wszystko toczy się inaczej, niż Joanna sobie zaplanowała.

Wydaje się, że Joanna jest osobą, która ma poukładane życie, ale w miarę rozwoju fabuły łatwo dostrzec, że za rogu tego poukładanego życia wyglądają problemy, z którymi kobieta musiała zmagać się przez całe życie. Obraz rodziny Joanny w powieści jest przedstawiony z różnych punktów widzenia i wcale nie jest tak idealny, jakby z początku mogłoby się wydawać. Konsekwencje toksycznych relacji pomiędzy nią a Andrzejem odbiły się na życiu ich dzieci, które, pomimo że są dorosłe, nie potrafią poukładać sobie życia.

Filip to wieczny student, inteligentny chłopak, który nie potrafi sobie znaleźć miejsca na ziemi. Rodzice próbowali walczyć z jego niefrasobliwością, szukali pomocy u psychologów, jak mają sobie z nim radzić, ale wtedy zaczęły się wędrówki chłopaka po świecie. Niestety nie doszli do tego, czym spowodowana była niedojrzałość emocjonalna syna. 𝐶𝑜 𝑠𝑖ę 𝑠𝑡𝑎ł𝑜, ż𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖ł 𝑜𝑑𝑛𝑎𝑙𝑒źć 𝑚𝑖𝑒𝑗𝑠𝑐𝑎, 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑚ó𝑔ł𝑏𝑦 𝑜𝑠𝑖ą𝑔𝑛ąć 𝑤𝑒𝑤𝑛ę𝑡𝑟𝑧𝑛𝑦 𝑠𝑝𝑜𝑘ó𝑗. Ojciec miał synowi za złe, że wciąż szukał szczęścia po świecie, a żonie, że zawsze trzymała stronę Filipa. Ostatnia wyprawa, której Filip o mało nie przypłacił życiem, sprowadza w końcu chłopaka na ziemię. Wtedy postawia się ustatkować i założyć rodzinę.

Córki odcięły pępowinę najszybciej jak to było możliwe.

Ewa zaszyła się w bukowym lesie i chociaż z wykształcenia jest plastykiem, to ze względów finansowych została rzemieślnikiem. Wydaje się, że prowadzi życie jak w bajce, bo żyje z dala od problemów i wielkomiejskiego szumu. Wyszła za mąż za leśnika, człowieka, którego poznała w ośrodku dla załamanych nerwowo, do którego trafiła po tym, jak ojciec nie zaakceptował chłopaka, którego kochała i zrobił wszystko by ich rozdzielić, a gdy mu się to udało, Ewa wylądowała w psychiatryku. Mogło się wydawać, że Ewie takie życie odpowiada i że teraz jest szczęśliwa. Jednak codzienna rutyna i brak zainteresowania ze strony męża, powodują u niej zniechęcenie. Ewa zastanawia się, czy jeszcze może coś zmienić w swoim życiu i wtedy pojawia się dawny ukochany, a uczucia Ewy zostają wystawione na próbę.

Marta pojechała za siostrą do Polski, a właściwie to uciekła z domu. Wyjechała na studia do Polski, skończyła dziennikarstwo i tam została. Nie ciągnie ją do Niemiec, do rodzinnego domu, bo wciąż pamięta toksyczne relacje, jakie w nim panowały. Zaliczyła wpadkę z mężczyzną, który nie zamierzał ponosić odpowiedzialności za swoje dziecko, pomoc w wychowaniu synka uzyskuje jedynie ze strony niedoszłych teściów. Marta zawiedziona postawą mężczyzny nie potrafi zaangażować się w żaden trwały związek. Jej znajomości z mężczyznami są przypadkowe i zwykle kończą się po jednej wspólnie spędzonej nocy, a zainteresowanie kolegą z pracy okazuje się kolejnym falstartem. Czy kobieta ma jeszcze szansę na miłość i trwały związek?

Joanna studiowała psychologię i miała szansę na karierę w Polsce, ale Andrzej postanowił wyjechać do Essen, gdzie zaproponowano mu stanowisko, nie licząc się zupełnie ze zdaniem Joanny. Nie interesuje go, czego oczekuje Joanna i nie bierze tego pod uwagę, że kobieta z jej wykształceniem może nie znaleźć w Niemczech zatrudnienia w swoim zawodzie. Joanna nie może znieść bezczynności i wbrew Andrzejowi zatrudnia się w kwiaciarni, a gdy po latach udaje się jej poprowadzić kwiaciarski interes na własny rachunek i mieć z tego wymierne korzyści, Andrzej obrażony na niemieckie uczelnie, za brak awansu, nie konsultując tego z Joanną, postanawia wrócić do Polski. Joanna kolejny raz ulega mężowskiej presji i posłusznie postanawia zrobić, to czego od niej oczekuje i sprzedaje swoje kwiaciarnie. Jednak zanim uda im się wrócić do kraju, Joanna otrzymuje rozpaczliwy telefon od syna, który prosi ją o pomoc w powrocie do domu. Joanna rusza do obcego kraju zdezelowanym samochodem, na ratunek swemu dziecku. Po drodze informuje Andrzeja, gdzie jest i po co pojechała, jednak jego reakcja jest taka, jak zawsze. Mężczyzna wykazuje skrajne niezadowolenie i zamiast okazać jej zrozumienie, kolejny raz wyładowuje na niej swoje frustracje. 𝑊 𝑜𝑑𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖 𝑢𝑠ł𝑦𝑠𝑧𝑎ł𝑎 𝑘𝑖𝑙𝑘𝑎 𝑠łó𝑤 𝑐ℎ𝑎𝑚𝑠𝑘𝑖𝑐ℎ 𝑖 𝑜𝑘𝑟𝑢𝑡𝑛𝑦𝑐ℎ […] 𝐴𝑛𝑑𝑟𝑧𝑒𝑗 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑘𝑟o𝑐𝑧𝑦ł 𝑘𝑜𝑙𝑒𝑗𝑛ą 𝑔𝑟𝑎𝑛𝑖𝑐ę. Potem kontakt się urywa.

Od tego momentu nikt nie wie, co dzieje się z Joanną, rodzina żyje w niepewności i bezskutecznie próbuje ustalić, co się stało. Niestety nawet policji trzech państw nie udaje się natrafić na ślad zaginionej. Każde z członków rodziny próbuje żyć w cieniu tragedii, jaka ich spotkała. Z upływem czasu są coraz bardziej przekonani, że Joanna nie żyje. Wydaje się im bowiem, nie możliwe, żeby kobieta dobrowolnie nie szukała kontaktu z najbliższymi. Dopiero po zaginięciu Joanny stopniowo na jaw wychodzą relacje łączące rodzinę i tajemnice z przeszłości. Mąż psycholog, który całkowicie podporządkował sobie dzieci i żonę. Teraz po jej zaginięciu zupełnie sobie nie radzi, bo okazało się, że to ona dbała o wszystko, a on tylko z tego korzystał. Nie dostrzegał nic oprócz końca swego nosa. Nie widział, że żona cierpi. 𝑁𝑖𝑒𝑛𝑎𝑤𝑖ść 𝑛𝑎𝑟𝑎𝑠𝑡𝑎 𝑤 𝑐𝑖𝑠𝑧𝑦, 𝑘𝑎𝑟𝑚𝑖 𝑠𝑖ę 𝑔ł𝑢𝑝𝑠𝑡𝑤𝑎𝑚𝑖, 𝑧𝑎𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑜𝑛𝑦𝑚𝑖 𝑛𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗𝑎𝑚𝑖, 𝑙𝑒𝑘𝑐𝑒𝑤𝑎ż𝑒𝑛𝑖𝑒𝑚 𝑑𝑟𝑢𝑔𝑖𝑒𝑔𝑜 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘𝑎. […] I pomimo tego, co się stało, to on nadal jest ofiarą, bo żona nie miała prawa tak sobie zniknąć. Nie poczuwał się do winy, że być może to on doprowadził do tego, że jest teraz sam i sobie nie radzi. Pogardzał światem i uważał się za człowieka wysokiej kultury. Nadal nie rozumiał, że traktował swoją żonę przedmiotowo. 𝐿𝑖𝑐𝑧𝑦ł𝑎 𝑠𝑖ę 𝑜 𝑡𝑦𝑙𝑒, 𝑜 𝑖𝑙𝑒 𝑏𝑦ł𝑎 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑛𝑎, 𝑖 𝑑𝑜𝑝ó𝑡𝑦, 𝑑𝑜𝑝ó𝑘𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑎ł𝑎 𝑘ł𝑜𝑝𝑜𝑡ó𝑤. […] 𝐵𝑦ł𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑧𝑏ę𝑑𝑛𝑦𝑚 𝑏𝑦𝑡𝑒𝑚, 𝑎𝑑𝑖𝑢𝑡𝑎𝑛𝑡𝑒𝑚, 𝑙𝑜𝑘𝑎𝑗𝑒𝑚, 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑚 𝑡𝑦𝑚, 𝑐𝑜 𝑠𝑖ę 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧o 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑑𝑎𝑗𝑒. Nie docierało do niego, że ich małżeństwo było dla niej więzieniem, które nie przyniosło jej nic dobrego. Nie rozumie, że przez te lata się dostosowywała, myśląc, że nie ma innego wyjścia. Nadal sądzi, że wszystko to jej wina, bo nie miała prawa mu tego zrobić i że nie znał jej tak dobrze, jak mu się wydawało. Nie mógł już jej kontrolować. 𝐾𝑜𝑛𝑡𝑟𝑜𝑙ę 𝑚𝑖𝑎ł 𝑤𝑒 𝑘𝑟𝑤𝑖, 𝑙𝑢𝑏𝑖ł 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑒ć, 𝑐𝑜 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗𝑒 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑗𝑒𝑔𝑜 𝑑𝑜𝑚𝑢 𝑖 𝑐𝑧𝑦 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑗𝑒𝑠𝑡, 𝑗𝑎𝑘 𝑛𝑎𝑙𝑒ż𝑦.

Autorka zastosowała zabieg napisania książki w książce. Lena po śmierci matki znajduje na jej komputerze plik z notatkami, będącymi tropem do wyjaśnienia tajemniczej sprawy, którą przed laty zaangażowana była policja trzech krajów. Trop odkryty przez Lenę inspiruje ją do napisania powieści na ten temat. Lena rzetelnie krok po kroku opowiada o rodzinie Joanny, podpierając się relacjami jej dzieci. W tej powieści urzekł mnie styl pisania autorki i przepiękny język literacki. Krystyna Januszewska dokonała rewelacyjnej analizy relacji rodzinnych, które jak się okazuje, są mocno zaburzone. 𝑍𝑛𝑖𝑘𝑛𝑖𝑗 𝑧 𝑚𝑜𝑖𝑐ℎ 𝑜𝑐𝑧𝑢 to dobrze opowiedziana historia, ale jej czytanie mnie nużyło, bo momentami opisy perypetii członków rodziny wydawały mi się przydługie i traciłam zainteresowanie nimi. Zwłaszcza że każdej postaci, ich przeżyciom, rozterkom Krystyna Januszewska poświęca sporo czasu w swojej powieści. Ze szczegółami przedstawia ich wybory i ścieżki życiowe, próbując w ten sposób pokazać, jak naprawdę wyglądały relacje w rodzinie Joanny. Losy każdej z postaci wystarczyłyby do napisania odrębnej książki. Teraz z perspektywy lektury całości, wiem, że to miało swój sens i to rozumiem. Autorka opowiada, jak zaginięcie Joanny sprawiło, że rodzina straciła poczucie bezpieczeństwa i życiowy komfort. Wcześniej dzieci nie interesowały się, z czym zmagała się ich matka i nie zdawali sobie sprawy, jak bardzo miało to wpływ na ich życie. Wiedzieli o niej tylko tyle, ile sama zechciała im zdradzić. Znali taki obraz swojej rodziny, jaki sami stworzyli, dopiero zaginięcie Joanny uświadomiło im, że ich matka nie żyła, jak chciała, tylko zgodnie z oczekiwaniami innych i zapłaciła za to cenę najwyższą z nich wszystkich.

𝑍𝑛𝑖𝑘𝑛𝑖𝑗 𝑧 𝑚𝑜𝑖𝑐ℎ 𝑜𝑐𝑧𝑢 to powieść przepełniona emocjami, ze wspaniałą analizą psychologiczną postaci, a przede wszystkim pełna mądrości życiowej, które zmuszają do refleksji i przemyśleń. To wielowątkowa historia z wieloma postaciami, bardzo ciekawie skonstruowana z zaskakującym zakończeniem.

𝑁𝑎𝑡𝑢𝑟𝑎 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑘𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑑𝑤𝑜𝑖𝑠𝑡𝑎 𝑖 𝑧ł𝑜 𝑤 𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑝𝑙𝑎𝑡𝑎 𝑠𝑖ę 𝑧 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑒𝑚. 𝐶𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑜 𝑛𝑎𝑔𝑙𝑒 𝑧𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖𝑎 𝑡𝑤𝑎𝑟𝑧, 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘 𝑖𝑛𝑎𝑐𝑧𝑒𝑗 𝑗𝑒 𝑜𝑑𝑐𝑧𝑦𝑡𝑢𝑗𝑒. 𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑜𝑝𝑖𝑒𝑟𝑎𝑗ą 𝑠𝑖ę 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑦𝑚 𝑚𝑦ś𝑙𝑜𝑚, 𝑝𝑜𝑟𝑧𝑢𝑐𝑎𝑗ą 𝑗𝑒 𝑛𝑖𝑒𝑠𝑝𝑜𝑑𝑧𝑖𝑒𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒, 𝑧𝑎 𝑡𝑜 𝑐ℎł𝑜𝑛ą 𝑧ł𝑒 𝑢𝑐𝑧𝑢𝑐𝑖𝑎 𝑖 𝑤𝑦𝑡𝑟𝑤𝑎𝑙𝑒 𝑗𝑒 𝑝𝑖𝑒𝑙ę𝑔𝑛𝑢𝑗ą. 𝐶ℎ𝑤𝑖𝑙𝑜𝑤𝑦 𝑠𝑚𝑢𝑡𝑒𝑘, 𝑛𝑖𝑒𝑝𝑜𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑛𝑦 𝑤𝑠𝑡𝑦𝑑 𝑢𝑟𝑎𝑠𝑡𝑎𝑗ą 𝑑𝑜 𝑟𝑎𝑛𝑔𝑖 𝑑𝑟𝑎𝑚𝑎𝑡𝑢, 𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖𝑒ż 𝑗𝑢ż 𝑑𝑎𝑤𝑛𝑜 𝑚𝑖𝑛ęł𝑦, ś𝑤𝑖𝑎𝑡 𝑑𝑎𝑤𝑛𝑜 𝑜 𝑛𝑖𝑐ℎ 𝑧𝑎𝑝𝑜𝑚𝑛𝑖𝑎ł […] 𝑧ł𝑒 𝑔ł𝑜𝑠𝑦 𝑖 ℎ𝑖𝑠𝑡𝑜𝑟𝑖𝑒 𝑧 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑧ł𝑜ś𝑐𝑖 𝑢𝑡𝑟𝑤𝑎𝑙𝑎𝑗ą 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑔ł𝑜𝑤𝑖𝑒 𝑛𝑎 𝑤𝑖𝑒𝑐𝑧𝑛𝑜ść, 𝑗𝑎𝑘 𝑝𝑙𝑎𝑚𝑎 𝑛𝑎 ℎ𝑜𝑛𝑜𝑟𝑧𝑒 𝑧𝑎𝑡𝑟𝑧𝑦𝑚𝑢ją𝑐 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘𝑎 𝑤 𝑡𝑦𝑚 𝑠𝑎𝑚𝑦𝑚 𝑚𝑖𝑒𝑗𝑠𝑐𝑢.

𝗦𝘆𝗻𝗱𝗿𝗼𝗺 𝗴𝗼𝘁𝘂𝗷ą𝗰𝗲𝗷 𝘀𝗶ę ż𝗮𝗯𝘆


𝘙𝘰𝘥𝘻𝘪𝘯𝘢 𝘴𝘪ę 𝘭𝘪𝘤𝘻𝘺, 𝘰𝘤𝘻𝘺𝘸𝘪ś𝘤𝘪𝘦, 𝘢𝘭𝘦 𝘤𝘻𝘺 𝘭𝘪𝘤𝘻𝘺 𝘴𝘪ę 𝘱𝘰𝘯𝘢𝘥 𝘸𝘴𝘻𝘺𝘴𝘵𝘬𝘰? 𝘊𝘻𝘺 𝘵𝘺𝘭𝘬𝘰 𝘵𝘰 𝘫𝘦𝘴𝘵 𝘸𝘢ż𝘯𝘦?


𝑍𝑛𝑖𝑘𝑛𝑖𝑗 𝑧 𝑚𝑜𝑖𝑐ℎ 𝑜𝑐𝑧𝑢 to historia kobiety, która zniknęła w tajemniczy sposób, opowiedziana z punktu widzenia członków jej rodziny. Ślad się po niej urywa po ostatniej rozmowie telefonicznej z mężem. Co wtedy do niej powiedział? Czy to, co usłyszała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
310
196

Na półkach:

Kolejna książka, która ukazuje, jak bardzo na nasze obecne życie mają wydarzenia z przeszłości, jak bardzo kształtują one nasze zachowania i określony sposób bycia.
Co zrobisz, gdy osiągniesz krytyczny punkt w swoim życiu? Do czego jesteś zdolny się posunąć? A być może los sam za Ciebie zdecyduje... .

Lena po śmierci matki znajduje na jej komputerze plik z notatkami dotyczącymi zaginięcia przed laty jej przyjaciółki Joanny. Okazuje się, że kobieta wyruszyła, w tajemnicy przed resztą rodziny, do Włoch, aby odebrać z portu w Vieste swojego syna. Chłopak jest samozwańczym podróżnikiem i głównie bazuje na finansach od rodziców. Ten fakt bardzo nie odpowiada Andrzejowi, ojcu Filipa, i jest ciągłą przyczyną kłótni między małżonkami. Filip nie dociera na umówione miejsce, a Joanna już nigdy z tej podróży nie wraca do domu.
Co się wydarzyło w Vieste i w drodze powrotnej do domu, do Essen? Czy zniknięcie było dziełem przypadku, czy być może Joanna wszystko zaplanowała? A może zdarzył się nieszczęśliwy wypadek?

Z takimi pytaniami zmierzysz się podczas czytania tej powieści. Autorka siąga głęboko do życia rodzinnego Joanny i zapoznaje czytelnika z całą familią. Jak się okazuje, córki kobiety dość szybko wyprowadziły się z domu i wróciły do rodzimej Polski. Z małżeństwem pozostał tylko niedojrzały syn bazujący na rodzicach, których ciągle naraża na stres i dodatkowe koszty. Joanna jak każda matka broni syna i jest gotowa dużo dla niego poświęcić. Natomiast Andrzej jest od jakiegoś czasu bardzo rozczarowany zachowaniem żony, która kiedyś była dobra, rozważna a obecnie jest trudna i nieznośna.
Z każdą przeczytaną stroną poznajemy coraz więcej tajemnic tej rodziny, w której ojciec był pewnego rodzaju tyranem kontroli. W każdą rozmowę wprowadzał nerwową atmosferę, a nawet agresję. Potrafił ubliżać żonie i zawsze wytykał jej błędy. Po miesiącach poszukiwań Joanny córki coraz bardziej rozumieją sytuację matki i sytuacje, z którymi musiała się mierzyć w codziennym życiu.
W swojej najnowszej powieści Krystyna Januszewska porusza wiele ciężkich tematów dotyczących życia w rodzinie, życia w toksycznym związku, radzenia sobie po zaginięciu bliskiej osoby. Życie każdego z trójki rodzeństwa jest osobną historią, która splata losy całej rodziny.
Na koniec odpowiedzcie sobie na pytanie, jak sami byście się zachowali po usłyszeniu od męża słów:
"Zniknij z moich oczu, na zawsze".

Kolejna książka, która ukazuje, jak bardzo na nasze obecne życie mają wydarzenia z przeszłości, jak bardzo kształtują one nasze zachowania i określony sposób bycia.
Co zrobisz, gdy osiągniesz krytyczny punkt w swoim życiu? Do czego jesteś zdolny się posunąć? A być może los sam za Ciebie zdecyduje... .

Lena po śmierci matki znajduje na jej komputerze plik z notatkami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
257
156

Na półkach:

Sięgając po książkę Pani Januszewskiej oczekiwałam lekkiej przyjemnej powieści na 2 wieczory jakich wiele na rynku. I tu moje zaskoczenie.!!! Jest to książka niezwykła, pełna pasji, pełna wiedzy ( za co cenię autorkę). Od samego początku książka niesamowicie wciąga, i choć czasem się dłuży, to myślę, że taki był właśnie zamysł. Bo ta książka to nie suche przedstawienie faktów, opowiedzenie historii i rozwiązanie. Powieść Pani Januszewskiej jest pełna emocji, analizy osobowości, a przede wszystkim mądrych wniosków , dzięki które dają do myślenia, zmuszają do zastanowienia się nad swoim życiem. Sama historia, choć wielowątkowa i z wieloma postaciami jest bardzo ciekawa, a zakończenie zaskakujące!! Aż niesamowite. Zachęcam, książka inna niż wszystkie! Nie na 1 wieczór, a na spokojne czytanie, i delektowanie się !

Sięgając po książkę Pani Januszewskiej oczekiwałam lekkiej przyjemnej powieści na 2 wieczory jakich wiele na rynku. I tu moje zaskoczenie.!!! Jest to książka niezwykła, pełna pasji, pełna wiedzy ( za co cenię autorkę). Od samego początku książka niesamowicie wciąga, i choć czasem się dłuży, to myślę, że taki był właśnie zamysł. Bo ta książka to nie suche przedstawienie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
195
96

Na półkach: ,

„Zniknij z moich oczu” autorstwa Krystyny Januszewskiej to dla mnie naprawdę spore zaskoczenie. Zaczynając książkę byłam nastawiona na obyczajową historię o zaginięciu kobiety, która wyruszyła w podróż po swojego syna. Nie przypuszczałam, że całość będzie miała swoje drugie, a momentami i trzecie dno.
Autorka przenosi czytelnika do polskiej rodziny mieszkającej w niemieckim Essen w 2003 roku. Główna bohaterka Joanna dostaje telefon od syna, który prosi ją pomoc. Prosi, aby odebrała go z włoskiego miasteczka portowego, do którego dopłynie za kilka dni. Kobieta pomimo strachu postanawia wyruszyć w długa drogę, aby tylko pomóc synowi. Joanna dotarłszy na miejsce spotyka dawnego znajomego, z który odnawia kontakt, spędzając czas w oczekiwaniu na syna. Jednak Filip nie przypływa… statek, na którym miał wpłynąć do portu pojawił się bez niego. Zrozpaczona kobieta przy pomocy przyjaciela Marka wyrusza w podróż powrotną, która ma doprowadzić ją do domu, a w między czasie próbuje pomóc Filipowi dotrzeć do Niemiec. Chłopak wylądował w chorwackim szpitalu z żółtaczką. Podróż Joanny i Marka zaczyna się komplikować. Po wielu niefortunnych zdarzeniach, przeszkodach i okolicznościach do rodzinnego domu Joanny dociera, że ich matka i żona zaginęła bez śladu. Poszukiwania odbywały się za pośrednictwem policji 3 państwa, jednak słuch i każdy napotykany ślad po Joannie Malickiej rozmywał się jak piach na pustyni.
Kobieta nie dawała znaku życia przez wiele dni, miesięcy i ostatecznie lat. Filip i jego dwie siostry Ewa i Marta, a także ich ojciec Andrzej musieli przestawić się na nową rzeczywistość. Próbować żyć dalej nie bacząc na okoliczności i przeciwności losu.
Według mnie autora przedstawia całą historię z punku widzenia Leny, córki Zofii, która była najlepsza przyjaciółką Joanny. Dziewczyna natknęła się na skrupulatne notatki swojej matki, która po zaginięciu przyjaciółki śledziła każdy krok i poszlakę w związku z poszukiwaniami. Krystyna Januszewska używając Joanny i jej przygody z podróżą i zniknięciem pokazała kilka obrazów społeczeństwa, z którymi tak naprawdę nadal mamy styczność. Jesteśmy świadkami zderzeń pokoleń. Momentu, w którym dzieci próbują się porozumieć ze swoimi rodzicami. Bunt, chęć doświadczania życia po swojemu czy totalna uległość, którą zaprezentowała sama Joanna w stosunku do swojego męża i jego mocno zakrzywionego obrazu patriarchatu. Niesamowite przedstawienie mężczyzny, dla którego kobieta jest jedynie narzędziem w domu. Narzędziem, dzięki któremu on wiedzie życie takie jakie chce. Andrzej w momencie, w którym jego żona nie wróciła do domu staje się totalnie bezbronnym człowiekiem, który nie wie jak funkcjonuje dom, jego złość i frustracja na żonę i jej zachowanie w pewnym momencie przyćmiewa żal związany ze stratą czy miłością. „Musi znaleźć po prostu zastępstwo, kogoś kto zrobi wszystko tak samo jak żona- musi mieć praczkę, kucharkę, sprzątaczkę, zaopatrzeniowca”. Przedmiotowe patrzenie na żonę czy kobiety autorka pokazuje w wielu aspektach powieści. Obraz rodzeństwa, które ciągnie w różne strony, popełnia błędy i szuka swojego szczęścia na ziemi. Tajemnice i zdarzenia, które wychodzą na jaw z biegiem stron stają się coraz bardziej wciągające, wzbogacają fabułę, która staje się wielowątkowa. Na początku miałam problem z rozbudowanymi opisami, które autorka wprowadziła do książki, jednak przy głębszym zastanowieniu, uważam, że są one niezbędne. Wzbogacają historię i nadają jej większej autentyczności, pozwalają czytelnikowi jeszcze bardziej wejść do świata Malickich, a także niemieckich i polskich realiów tamtych lat.
„Zniknij z moich oczu” to idealna książka na jesienne wieczory. Musicie sprawdzić sami.

„Zniknij z moich oczu” autorstwa Krystyny Januszewskiej to dla mnie naprawdę spore zaskoczenie. Zaczynając książkę byłam nastawiona na obyczajową historię o zaginięciu kobiety, która wyruszyła w podróż po swojego syna. Nie przypuszczałam, że całość będzie miała swoje drugie, a momentami i trzecie dno.
Autorka przenosi czytelnika do polskiej rodziny mieszkającej w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    128
  • Przeczytane
    52
  • Posiadam
    8
  • 2023
    5
  • 2024
    4
  • Literatura piękna
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Od wydawnictw/autorów/wygrane w konkursie
    1
  • Polska
    1
  • PółkaW
    1

Cytaty

Więcej
Krystyna Januszewska Zniknij z moich oczu Zobacz więcej
Krystyna Januszewska Zniknij z moich oczu Zobacz więcej
Krystyna Januszewska Zniknij z moich oczu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także