Siedem dni w czerwcu

Cholera, ciężko mi to pisać, ale ... daaaawnooo się tak nie wynudziłam, jak przy tej książce. Milion razy chyba miałam w planach ją odłożyć, bo przegrywałam. W takich momentach, jako przerywnik dawałam sobie coś innego czy to czytając czy na słuchawki ;) to mnie nieco ratowało :P Ale naprawdę, ta historia strasznie mnie zmęczyła. Styl pisania autorki (albo to kwestia tłumacza, ciężko stwierdzić przy książkach zagranicznych) zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Powieść strasznie się ciągnęła i nie czułam kompletnie żadnych emocji, co także działało na niekorzyść mojej opinii. Nie potrafię znaleźć pozytywów tej książki w tym momencie. No może poza piękną, delikatną okładką. Bo ona rzeczywiście urzekła mnie od pierwszego momentu.
Ale cóż... może Wam się spodoba ;)

Cholera, ciężko mi to pisać, ale ... daaaawnooo się tak nie wynudziłam, jak przy tej książce. Milion razy chyba miałam w planach ją odłożyć, bo przegrywałam. W takich momentach, jako przerywnik dawałam sobie coś innego czy to czytając czy na słuchawki ;) to mnie nieco ratowało :P Ale naprawdę, ta historia strasznie mnie zmęczyła. Styl pisania autorki (albo to kwestia...

Książka zapowiadała się obiecująco. Tytuł brzmi ciekawie, opis wydawcy także. Niestety, jestem rozczarowana. Postaci są płytkie, nie wzbudzają żadnych większych emocji oprócz niechęci. Główna bohaterka jest irytująca. Główny bohater ma przebłyski bycia ciekawym, ale te wątki pozostawały bez rozwinięcia. Za to autorka używa słownictwa, które budzi zażenowanie. Nie jestem pruderyjna, ale pewne rzeczy można nazwać i opisać w bardziej wyszukany sposób. Cóż, liczyłam na książkę, która bardziej skupi się na uzależnieniu i próbach naprawy swojego życia. Dostałam tani erotyk, z wampirami i głównymi bohaterami, którzy są nijacy. Daje dwie gwiazdki za okładkę i tytuł. Reszta wypada słabo i odradzam tą pozycję, dla kogoś kto od książki oczekuje czegoś więcej.

Książka zapowiadała się obiecująco. Tytuł brzmi ciekawie, opis wydawcy także. Niestety, jestem rozczarowana. Postaci są płytkie, nie wzbudzają żadnych większych emocji oprócz niechęci. Główna bohaterka jest irytująca. Główny bohater ma przebłyski bycia ciekawym, ale te wątki pozostawały bez rozwinięcia. Za to autorka używa słownictwa, które budzi zażenowanie. Nie jestem...

𝐫𝐚𝐭𝐢𝐧𝐠: 𝟐.𝟓⭐️ (recenzja i ocena oryginału)

📚 Książka o autorach z motywem drugiej szansy i podwójną osią czasową brzmiała jak romans stworzony dla mnie. Niestety okazała się niewypałem.

𝐆𝐢𝐫𝐥𝐬 𝐚𝐫𝐞 𝐠𝐢𝐯𝐞𝐧 𝐭𝐡𝐞 𝐰𝐞𝐢𝐠𝐡𝐭 𝐨𝐟 𝐭𝐡𝐞 𝐰𝐨𝐫𝐥𝐝, 𝐛𝐮𝐭 𝐧𝐨𝐰𝐡𝐞𝐫𝐞 𝐭𝐨 𝐩𝐮𝐭 𝐢𝐭 𝐝𝐨𝐰𝐧.

📚 Zaczęło się dobrze! Może lekko nudnawo, ale wskakuje się od razu w akcję, więc możemy poznać charaktery głównych bohaterów. Do tego ich pierwsze spotkanie po latach zostało świetnie napisane i miałam wysokie nadzieje, że z czasem będzie tylko lepiej. Ale cały środek książki to chaos, opisy zdarzeń na przestrzeni piętnastu lat, zupełnie niezrozumiała dla mnie zmiana perspektyw na chwilę, żeby potem szybko wrócić do tej głównej. Tak naprawdę przez połowę książki nie wiadomo do czego ona właściwie dąży. Miałam wrażenie, że relacja Evy i Shane’a wynikała tylko z ich młodzieńczej tr@umy, a nie z uczucia.

📚 Właśnie: Eva i Shane. Tak jak jego polubiłam, tak Evy nie mogłam znieść. Nie rozumiałam jej działań, większości jej przemyśleń, po prostu nie jest to postać “dla mnie”. Głównie dlatego nie mogłam zżyć się z historią i zaangażować w fabułę, a szkoda, bo książka porusza naprawdę głębokie tematy, z którymi zderzamy się na codzień (zwłaszcza kobiety).

📚 W “Seven days in June” znajdziecie piękne i uderzające cytaty, które będziecie chcieli od razu gdzieś zapisać i będziecie o nich długo rozmyślać. Dla mnie nie były one wystarczające, by zostawić wyższą ocenę, ale być może do was trafią bardziej✨

📚 W Polsce książka wyszła nakładem wydawnictwa Muza o tytule “Siedem dni w czerwcu”.

𝐫𝐚𝐭𝐢𝐧𝐠: 𝟐.𝟓⭐️ (recenzja i ocena oryginału)

📚 Książka o autorach z motywem drugiej szansy i podwójną osią czasową brzmiała jak romans stworzony dla mnie. Niestety okazała się niewypałem.

𝐆𝐢𝐫𝐥𝐬 𝐚𝐫𝐞 𝐠𝐢𝐯𝐞𝐧 𝐭𝐡𝐞 𝐰𝐞𝐢𝐠𝐡𝐭 𝐨𝐟 𝐭𝐡𝐞 𝐰𝐨𝐫𝐥𝐝, 𝐛𝐮𝐭 𝐧𝐨𝐰𝐡𝐞𝐫𝐞 𝐭𝐨 𝐩𝐮𝐭 𝐢𝐭 𝐝𝐨𝐰𝐧.

📚 Zaczęło się dobrze! Może lekko nudnawo, ale wskakuje się od razu w akcję, więc możemy poznać charaktery głównych...

Siedem dni w czerwcu” to historia miłosna naznaczona bólem. Eva i Shane jako nastolatkowie spędzili cudowny tydzień razem, który został brutalnie przerwany. Po latach spotykają się ponownie. Eva ma nastoletnią córkę i jest pisarką erotycznych powieści, a Shane opiekuje się dziećmi z problemami i również jest pisarzem. Co wyniknie z ich spotkania? 😍

Choć książka porusza trudne tematy, to robi to z niezwykłą łatwością. Epizody depresyjne bohaterów z ich nastoletnich lat są opisane dokładnie, ale żeby nie czuć się przytłoczonym autorka wraca do teraźniejszości i humorystycznie przestawia np. Przyjaciółkę Evy lub fanów jej serii powieści. Czułam się naprawdę wtedy bardziej wyluzowana po trudniejszych rozdziałach. Bardzo polubiłam bohaterów tej książki i to nie tylko głównych - córka Evy, historia Ty czy przyjaciółka Evy to bohaterowie z krwi i kości, którzy przede wszystkim są bardzo oryginalni. A ja oryginalność cenie 💕

„7 dni w czerwcu” to dramat romantyczny, który roztopi Wasze serca, zmusi do sięgnięcia po chusteczki, ale także rozbawi Was momentami. Ta lektura to naprawdę przepis na przyjemne, letnie popołudnie😍.

Siedem dni w czerwcu” to historia miłosna naznaczona bólem. Eva i Shane jako nastolatkowie spędzili cudowny tydzień razem, który został brutalnie przerwany. Po latach spotykają się ponownie. Eva ma nastoletnią córkę i jest pisarką erotycznych powieści, a Shane opiekuje się dziećmi z problemami i również jest pisarzem. Co wyniknie z ich spotkania? 😍

Choć książka porusza...

Całkiem przyjemne, niewymagające zbyt wielkiego zaangażowania czytadło. Ale ile tu było literówek... ojej.

Całkiem przyjemne, niewymagające zbyt wielkiego zaangażowania czytadło. Ale ile tu było literówek... ojej.

Zachęcona licznymi pozytywnymi komentarzami sięgnęłam po ten romans. Niestety książka na żadnym etapie mnie nie zaangażowała, wręcz przyczyniła się do mojego zastoju czytelniczego. Nic mnie w tej powieści nie wzruszyło, nie zastanowiło, nie znalazłam ani jednej złotej myśli. Sięgałam z przymusu, licząc, że coś się za moment rozkręci. Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia, ale czytało się tę książkę źle. Pełno w niej skrótów, odnośników do kultury amerykańskiej, bez odnośników tłumacza. Moim zdaniem za wymyślna, za wulgarna, nie znalazłam w niej żadnej wartości dla siebie. Dla mnie -stracony czas.

Zachęcona licznymi pozytywnymi komentarzami sięgnęłam po ten romans. Niestety książka na żadnym etapie mnie nie zaangażowała, wręcz przyczyniła się do mojego zastoju czytelniczego. Nic mnie w tej powieści nie wzruszyło, nie zastanowiło, nie znalazłam ani jednej złotej myśli. Sięgałam z przymusu, licząc, że coś się za moment rozkręci. Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia, ale...

Genevieve i Shane poznali się w liceum i przez siedem dni byli dla siebie całym światem. Pogubieni nastolatkowie, poturbowani przez los, z ogromnymi traumami i uzależnieniami w końcu odnaleźli kogoś, komu na nich zależy. Znaleźli miłość, zaufanie i tak bardzo potrzebne im zrozumienie.
Niestety nie dane im było przekonać się czy to coś poważnego. Zanim się na dobre zaczęło zostało brutalnie przerwane...
Po latach spotkali się znów, uczucia buzują, wspomnienia powracają, ale czy to wystarczy?
Czy bratnimi duszami jest się na zawsze? Czy lata spędzone z dala od siebie nie zmieniły ich za bardzo?

Pomimo trudnych początków z tą historią później było tylko lepiej i lepiej, a skończyłam ją z myślą - cieszę się, że ją przeczytałam 😊
Chwilami trudna historia, chwilami piękny romans.
Nie jest to lektura przesłodzona, infantylna czy też "leciutka". Porusza ciężkie tematy i za to ogromny plus.

Genevieve i Shane poznali się w liceum i przez siedem dni byli dla siebie całym światem. Pogubieni nastolatkowie, poturbowani przez los, z ogromnymi traumami i uzależnieniami w końcu odnaleźli kogoś, komu na nich zależy. Znaleźli miłość, zaufanie i tak bardzo potrzebne im zrozumienie.
Niestety nie dane im było przekonać się czy to coś poważnego. Zanim się na dobre zaczęło...

Ok w swojej kategorii, niektóre fragmenty wydały mi się jednak pisane pod "lepszą sprzedaż".

Ok w swojej kategorii, niektóre fragmenty wydały mi się jednak pisane pod "lepszą sprzedaż".

Bardzo fajna książka, czytało mi się nią rewelacyjnie. Z autorką mam pierwszy raz do czynienia to pierwsza książka jej autorstwa którą przeczytałam. Autorka porusza bardzo trudne tematy i bardzo traumatyczne dla nastolatków w tym wieku, jako dorośli chcą pokazać i nauczyć albo nawet spróbować zapewnić najbliższym ludziom inną drogę niż tą którą oni byli zmuszeni iść. Ta książka to jedno wielkie przeżycie dwóch obcych ludzi którzy stają się jednością i po tych kilku latach to uczucie nie zmalało ani nie zmniejszyło się, bohaterowie pokazują nam co musieli przejść lub co stracić po to by siebie odnaleźć. Niestety śmierć jednego bohatera mnie trochę wkurzył i rozwalił na kawałki ale myśle że był potrzebny, niby to dało się przewidzieć lecz mimo to zabolało. Naprawdę bardzo dobra książka, polecam serdecznie.

Bardzo fajna książka, czytało mi się nią rewelacyjnie. Z autorką mam pierwszy raz do czynienia to pierwsza książka jej autorstwa którą przeczytałam. Autorka porusza bardzo trudne tematy i bardzo traumatyczne dla nastolatków w tym wieku, jako dorośli chcą pokazać i nauczyć albo nawet spróbować zapewnić najbliższym ludziom inną drogę niż tą którą oni byli zmuszeni iść. Ta...

Sama nie wiem, i podobało się i jakby nie do końca ale mimo braku zdecydowania;) cieszę się, że ją przeczytałam)

Sama nie wiem, i podobało się i jakby nie do końca ale mimo braku zdecydowania;) cieszę się, że ją przeczytałam)