Lubieżność

Okładka książki Lubieżność Rafał Górski
Okładka książki Lubieżność
Rafał Górski Wydawnictwo: Wydawnictwo P.owiększenie literatura piękna
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo P.owiększenie
Data wydania:
2023-07-07
Data 1. wyd. pol.:
2023-07-07
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367810005
Tagi:
literatura piękna psychologiczny strajk kobiet polityka erotyka samotność pożądanie thriller literatura psychologiczna
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
32 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3
2

Na półkach:

Polecam

Polecam

Pokaż mimo to

avatar
4
4

Na półkach:

Miałem bardzo duży problem z odbiorem tej książki. Bo bez wątpienia jest świetna. Genialny język. Mądre przemyślenia. Warszawa pokazana jako miasto upadłe, jest tym czego nie widzimy gołym okiem a co autor pokazuje nam gdy odchylimy maskę blichtru tego miasta. Jednak czy autor mógł zrobić więcej? Mógł. I za to obniżam ocenę, mimo tego że uważam, że tę książkę powinien przeczytać każdy kto "nie chce" interesować się polityka. Ciekawy debiut. Czekam na więcej.

Miałem bardzo duży problem z odbiorem tej książki. Bo bez wątpienia jest świetna. Genialny język. Mądre przemyślenia. Warszawa pokazana jako miasto upadłe, jest tym czego nie widzimy gołym okiem a co autor pokazuje nam gdy odchylimy maskę blichtru tego miasta. Jednak czy autor mógł zrobić więcej? Mógł. I za to obniżam ocenę, mimo tego że uważam, że tę książkę powinien...

więcej Pokaż mimo to

avatar
180
132

Na półkach: ,

Strasznie słabe to było.

Strasznie słabe to było.

Pokaż mimo to

avatar
1263
754

Na półkach:

Warszawa, miasto upadłe. Miejsce, gdzie łatwo się zgubić w uliczkach, myślach i używkach. Gdzie wygoda pokonuje moralność, a beznadzieja powoduje niezadowolenie. Właśnie tak kreowana jest stolica, ale zgnilizna rozprzestrzenia się na całą Polskę, na cały świat.

Bohater Górskiego to człowiek wiecznie niezadowolony, wiecznie będący na nie, choć swojego zdania nie wyraża głośno. Czasami jego kpina prowokuje przemyślenia, jakie do mnie trafiają („Quasi-patrioci. Zatopieni w kłębach dymu wymierzają swoją sprawiedliwość. Żywi ludzie nie mają dla nich żadnej wartości, choć zmarłym oddają cześć.“),ale zwykle drażni i odpycha. Nieprzyjemny główny bohater dobrze skonstruowany to jednak wciąż podkładka po dobrą powieść, ale Franek budzi we mnie sprzeczne uczucia. Jest zbyt na dystans ze mną, zbyt niekontrolowanie się miota. Jakby sam autor stracił nad nim kontrolę. Prowokuje to powstawanie scen, które niczego nie wnoszą. Mało tego! Są po prostu nieciekawe, nieatrakcyjne z mojej perspektywy. Z reszty scen wyłania się natomiast człowiek zagubiony, który nigdzie nie czuje się dobrze. Porzuca własne ideały na rzecz stabilnej pracy z dobrymi pieniędzmi, milczy, gdy komuś dzieje się krzywda, jest fatalnym przyjacielem, bo zbyt skupia się na sobie, a do kobiet raczej ma podejście czysto fizyczne. Krytykuje państwo, krytykuje ludzi, nie do końca lubi siebie, zachowuje się egoistycznie, preferuje postawę wyższościową. Jego cięte przemyślenia nie oszczędzają nikogo, nawet samego siebie, ale jednocześnie nie raz i nie dwa postrzega siebie jako kogoś lepszego. Jest pełen sprzeczności w sposób celowy, ale nieuporządkowany.

Fabuła kreci się wokół porzucenia ideałów i desperackiej próbie odzyskania ich. Brzmi to ciekawie, ale Górski sięgnął po wyolbrzymienie i absurd, czyli metody, jakie lubię, ale które tym razem mnie nie przekonały. W dodatku było kilka scen, które nic nie wnosiły. Lub które odebrałam jako pseudointeligentne paplanie. Takie, co to do kogoś może trafić, ale mi pachnie czymś tanim i nie dopracowany.

Co za tym idzie — język kojarzy mi się z ciemnym przejściem między budynkami, gdzie walają się śmieci i śmierdzi moczem. Tworzy klimat, jest dosadny, ma uderzać i szokować, ale bywa przekombinowany. Dla mnie był nieatrakcyjny, po prostu. I nie chodzi o jego szczerość, bo to oceniam na plus, a wszystkie zdania, gdzie patetyczność miesza się z obskurnością. To trochę tak, jakby czytać poetyczne porównania na obdrapanej ścianie, gdzie więcej brudu niż farby. Gdyby zostało to dobrze przedstawione, byłoby super, ale mnie autor nie przekonał.

Mam bardzo mieszane odczucia odnośnie debiutu Rafała Górskiego. Walczyłam ze sobą, by czytać dalej. Walczyłam, bo uznałam, że warto, ale potrzebowałam miesięcznej przerwy w czytaniu, by w końcu dotrzeć do ostatniego zdania. A końcówka i tak okazała się być dla mnie zbyt uciążliwa. Podobała mi się wiwisekcja społeczeństwa, uwagi odnośnie polityki i bolączek życia, krytykowanie prawicy, ale jednocześnie bycie fatalnym głosem lewicy. Tyle że jak dla mnie to słaba powieść. Zgaduję, że Górski miał być nowoczesnym głosem krytyki, ale zupełnie do mnie nie trafił. A szkoda.



(TW i słów, których używać nie powinniśmy, wymieniać nie będę, bo tym razem wraz z zaczęciem lektury, sami bierzecie za siebie odpowiedzialność)

Warszawa, miasto upadłe. Miejsce, gdzie łatwo się zgubić w uliczkach, myślach i używkach. Gdzie wygoda pokonuje moralność, a beznadzieja powoduje niezadowolenie. Właśnie tak kreowana jest stolica, ale zgnilizna rozprzestrzenia się na całą Polskę, na cały świat.

Bohater Górskiego to człowiek wiecznie niezadowolony, wiecznie będący na nie, choć swojego zdania nie wyraża...

więcej Pokaż mimo to

avatar
169
122

Na półkach:

Więcej recenzji na blogu KRYTYCZNYM OKIEM
---
Czytając debiutancką powieść Rafała Górskiego, na początku miałem wrażenie, że znowu obcuję z męską narracją o neurotycznym i egocentrycznym bohaterze, który krytycznie ocenia rzeczywistość wokół, aby nadać swojej ponurej egzystencji jakieś większe znaczenie. Tacy są męscy bohaterowie bardzo wielu współczesnych powieści. I choć Górski wpisuje swojego narratora w pewien schemat odstręczających postaci przesyconych testosteronem oraz fatalizmem, proponuje nam dużo więcej: sporo zdziwień, opowieść o ludzkiej bezradności, za którą czai się rozpaczliwa próba porządkowania świata rozpadającego się na naszych oczach. Kiedy autor pisze o goryczy oblicza współczesnej Polski, dodając do tego mgłę symbolicznej niepewności czasu w postaci oczekiwania na kolejny lockdown podczas pandemii koronawirusa, jest pisarzem udowadniającym, że fatalizm literacki może być magnetyczny. I ujawnia się to nie tylko w momentach, w których widzimy, jak przyciągają uwagę bohatera inni ludzie – przerażający, odstręczający, ponurzy koniunkturaliści albo bardziej ponure życiowe przegrywy.

Bardzo istotna jest przestrzeń tej opowieści. Porzucona przed trzema laty, oswajana na nowo albo na nowo niepokojąca, bo Franek ma wrażenie, że z Wielkiej Brytanii wrócił do ojczyzny, w której lęki i zgorzknienia nie tylko odżywają, one tu otrzymują nowe i mroczne definicje. Warszawa jest tutaj niemym świadkiem wielu dramatycznych wydarzeń, a sama pulsuje, jest przerażająco dynamiczna, zawłaszcza i zniewala. W tym literackim wizerunku stolicy na pewno jest Górskiemu bliżej do dobrych powieści o Warszawie, jak na przykład „Masakra” Krzysztofa Vargi czy „Berlinawa” Dawida Kornagi, niż do nieudanych literackich opowieści o największym polskim mieście, w który to segment wpisuje się „Lukier” Malwiny Pająk. Stolica w „Lubieżności” przyciąga na takich samych enigmatycznych zasadach jak ludzie, z którymi przed laty Franek stworzył jakieś relacje, a dzisiaj obserwuje, jak zmienił ich upływ czasu: co w Polsce stracili, co przegrali. Symbolika ponurego labiryntu, jakim jest Warszawa, od samego początku portretowana dzięki kilku zgrabnym antropomorfizacjom, ciekawie łączy się z mroczną publicystyką tej powieści. Rafał Górski nazywa współczesną Polskę bardzo dosadnie i niekiedy nie przebiera w środkach. Czasem jednak tak mało subtelna definicja jak „kraina kolesiostwa” potrafi się tu obronić w fabule zawierającej nieoczekiwane zwroty akcji. Będzie bowiem „Lubieżność” także trochę powieścią kryminalną, w kilku akapitach sensacyjną, na pewno ze sporą dawką reporterskich komentarzy, jednak to wciąż literatura. I dobra książka o niedobrym państwie.

Sam Franek przykuł moją uwagę także dlatego, że zdefiniował się bardzo karkołomnie, a mam wrażenie, że ta egzystencjalna mieszanka definiuje także mnie samego. Otóż „ekstrawertyczny introwertyk” wciąż nie może się zdecydować na to, by trzymać się w stosunku do ludzi na bezpieczny dystans, którego bezpieczeństwo buduje przede wszystkim cynizm, czy też może stać blisko ludzkich problemów, upokorzeń, niespełnionych nadziei i pragnień. Być kimś, kto wyraża za rozgoryczonych Polaków myśli i emocje, których często się nie werbalizuje, bo równie często zawstydzają. Patrząc na Franka w taki sposób, można się cały czas zastanawiać, czy jego narracja będzie takim specyficznym strumieniem świadomości, dzięki któremu bohater może utrzymać się na bezpiecznej pozycji eskapisty, czy też może żywiołową analizą tego, dlaczego przed laty musiał wyjechać i co nasiliło się lub wyolbrzymiło po czasie. Teraz, kiedy powrót okazuje się taki trudny.

Doświadczenia życiowe bohatera kreślą skomplikowaną drogę młodego mężczyzny, dla którego określenie swojej roli i sensu własnego życia jest niebywale trudne, bo wszystko zostało podkopane przez doświadczenie traumy, bezpośredni powód emigracji. To również ukształtowało taką, a nie inną wrażliwość Franka. Szczególnie jego postrzeganie płci przeciwnej. Towarzyszymy w wędrówce po obezwładniająco okrutnej Warszawie komuś, kto za chwilę wkroczy w czwartą dekadę życia, a wciąż na nowo uświadamia sobie, że życie w Polsce to funkcjonowanie pośród utrat, goryczy, mnożących się kompleksów i w takim kształcie rzeczywistości, który zakleszcza, jest toksyczną klatką. A ucieczka wiele kilometrów na zachód Europy to nie zawsze szansa, by złapać oddech i z dystansu mierzyć się z polskimi demonami.

Który punkt widzenia i perspektywa oceny są tu ważniejsze – trudno orzec. Rafał Górski konsekwentnie na przemian proponuje perspektywę indywidualnego zgorzknienia i szeroką panoramę tego, jak ponuro żyje nam się w świecie, który pozwoliliśmy uporządkować innym. Ich uprzedzeniom, nienawiściom, fobiom i zwyczajnej ludzkiej podłości. Tak jak punkt spojrzenia na rzeczywistość, który wciąż się zmienia, charakteryzuje „Lubieżność” jako powieść ciekawą, tak samo ważne jest przeplatanie się tu doświadczeń rzeczywistych z tym, o czym bohater śni, a co ciekawie uzupełnia jego psychologiczny portret. Być może większa liczba onirycznych scen mogłaby tę książkę bardziej ożywić, jednak Górski dba o to, by nie znużyć czytelnika opowieścią w tym samym tonie i z podobną frazą. Dlatego ma w zanadrzu coś wybuchowego. Wykreowany w tej książce zbieg okoliczności doprowadzi do dość spektakularnego finału. A autor od początku do końca będzie pytał w imieniu i zamiast swojego bohatera: kim jestem doświadczony przeszłością i wtłoczony poemigracyjnie w opresyjną teraźniejszość? Będzie tu oczywiście sporo komentarzy do polskiej rzeczywistości społeczno-politycznej, jednakże dramat egzystencjalny Franka będzie miał kilka – niekoniecznie oczywistych – znaczeń.

„Lubieżność” to książka świadomie oraz konsekwentnie opierająca przekaz na figurze antybohatera, który wymaga nabrania dystansu do tego, aby odejść od spoglądania na to, jak sam nazywa i ocenia świat, a wejść w przestrzeń jej egzystencjalnego niepokoju. Górski z pewnością opowiada historię wielu rozgoryczonych młodych Polaków, którzy mają nadzieję na lepsze życie, a to życie wciąż jest takie samo – bez względu na to, czy zdecydują się na emigrację w celu jakiejkolwiek zmiany. To też pogłębiona psychologicznie analiza kryzysu tożsamości. Opowieść o człowieku, który kiedyś był niemym świadkiem odczłowieczenia kogoś innego i nie zareagował, patrzył i milczał. Dziś dzieje się coś podobnego z nim. Rozpada się – czego świadkiem jest nie tylko on sam, ale i czytelnicy – pozostając rozpaczliwie samotny. Tej samotności towarzyszy wściekła determinacja, by jednak o coś walczyć. Tu niejeden dramat ma podłoże społeczne. Każdy jednak jest ujęty w ramy percepcji mizantropa, który rozpaczliwie pragnie nawiązania jakiejś dobrej relacji z kimś, kto pozwoliłby mu nieść ciężar życia inaczej, bo dzieląc się nim. Górski intrygująco debiutuje. Ciekaw jestem, czy w kolejnych książkach także będzie opowiadał o Polsce tak ponurą frazą z jednocześnie wielką empatią dla każdej polskiej bolączki, bo zły świat uczy polaryzowania, jednak wszyscy tkwimy po uszy w złu, które powstało, bo miało ku temu okazję.

Więcej recenzji na blogu KRYTYCZNYM OKIEM
---
Czytając debiutancką powieść Rafała Górskiego, na początku miałem wrażenie, że znowu obcuję z męską narracją o neurotycznym i egocentrycznym bohaterze, który krytycznie ocenia rzeczywistość wokół, aby nadać swojej ponurej egzystencji jakieś większe znaczenie. Tacy są męscy bohaterowie bardzo wielu współczesnych powieści. I choć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
3

Na półkach:

Zaciekawiła mnie ta książka z uwagi na bardzo skrajne opinie na jej temat. Tym bardziej że to debiut, a dużo się o nim mówi.
Bez wątpienia jest to książka kontrowersyjna i mam wrażenie, że większość negatywnych opinii podyktowana jest całkowitą niezgoda na to jaki przekaz buduje debiut Rafała Górskiego.
A ten jest bardzo wyrazisty, mocny, kontrowersyjny.
Bardzo dobrze napisany. Autor świetnie buduje klimat historii. Jest nihilistyczny, przygnębiający, wylewa się z niego żółć. Ma warsztat i styl. To plusy.
Z minusów Górski czasami zapomina o fabule, historia pędzi ale mało się w niej dzieje. Tak jakby autor nie do końca wiedział czy chce, żeby jego książka była rozprawą na temat problemów świata, a tych porusza wiele (strajk kobiet, brak empatii etc) czy dobrze skrojonym dramatem psychologicznym.
Mogło być lepiej, i tak jest bardzo dobrze. Daje 7 a za to, że to naprawdę dobry debiut ocenę wyżej.

Zaciekawiła mnie ta książka z uwagi na bardzo skrajne opinie na jej temat. Tym bardziej że to debiut, a dużo się o nim mówi.
Bez wątpienia jest to książka kontrowersyjna i mam wrażenie, że większość negatywnych opinii podyktowana jest całkowitą niezgoda na to jaki przekaz buduje debiut Rafała Górskiego.
A ten jest bardzo wyrazisty, mocny, kontrowersyjny.
Bardzo dobrze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
154
7

Na półkach:

Moje spotkanie z tą książką to efekt próby wyjścia poza moje utarte ścieżki czytelnicze. Czasem trafia się na perełkę, czasem na "Lubieżność".
Nie wiem gdzie zacząć. Nie doczytałam do końca, mój miernik zniesmaczenia zabił na alarm mniej więcej w połowie. Mogło być ciekawie, zwłaszcza że pierwsze opinie tutaj są pozytywne; obawiam się teraz że nie są zupełnie szczere.
Uważam, że literatura ma szczególny cel. Gdy czytam chcę się czegoś nauczyć, może śmiać się lub płakać, poczuć coś. W przypadku "Lubieżności" widzę tylko zgorzkniałego bohatera, nie mogę nabrać do niego sympatii. Nie pomagają niesmaczne, chybione i "głębokie" porównania, pretensjonalność ani hipokryzja. Słowem - od anonimowych wylewów żali na forach w internecie gdzie krytykuje się wszystko i wszystkich (oprócz siebie, tego słusznego i sprawiedliwego) różni się to może bardziej wyszukanym językiem. A i to zawsze jest połączone z jakimś tanim Weltschmerzem więc przyjemności z tego nie ma.

Moje spotkanie z tą książką to efekt próby wyjścia poza moje utarte ścieżki czytelnicze. Czasem trafia się na perełkę, czasem na "Lubieżność".
Nie wiem gdzie zacząć. Nie doczytałam do końca, mój miernik zniesmaczenia zabił na alarm mniej więcej w połowie. Mogło być ciekawie, zwłaszcza że pierwsze opinie tutaj są pozytywne; obawiam się teraz że nie są zupełnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
424
398

Na półkach:

„Warszawa jest cycatym aniołem, który krąży ponad suto wypełnionymi portfelami jej mieszkańców. Zgarnia niebotyczne daniny, pozostawiając smutne, niegodne człowieka drobniaki. To miasto przeżuło i wypluło już niejednego”
.
Narratorem jest główny bohater Franek, który przez całą książkę opisuje swoje przemyślenia na temat życia - zwłaszcza na temat funkcjonowania polski - stereotypowych rodzin, partii politycznych, czasów z jego dzieciństwa.
Starałam się polubić bohatera - lecz bezskutecznie. Nie polubiłam jego charakteru. Taki, typowy Sebix? Może bardziej człowiek zagubiony? Nie pochwalam jednak jego zachowań. Chciał być inny, widział ze świat nie funkcjonuje tak, jak powinien, a sam się wszystkiemu poddawał. Na koniec zrobił scenę niczym Kordian.
.
Wrócił on z Anglii, gdzie pracował kilka lat - do domu - do Polski i zaczyna opowiadać swoje przeżycia w teraźniejszości, przeplatając je ze wspomnieniami z przeszłości. Akcja książki to stan przed pandemią.
.
Zdecydowałam się zrecenzować tę pozycję tylko dlatego, ze dostałam informacje, iż to książka z gatunku literatury pięknej (jak dla mnie to na pewno nie jest piękne xd) zawierająca elementy thrillera psychologicznego….
Mnie do siebie nie przekonała, choć wyczułam jej powagę, jednak nie umiałam się w niej odnaleźć. Styl pisania autora kompletnie mi nie podszedł.

„Warszawa jest cycatym aniołem, który krąży ponad suto wypełnionymi portfelami jej mieszkańców. Zgarnia niebotyczne daniny, pozostawiając smutne, niegodne człowieka drobniaki. To miasto przeżuło i wypluło już niejednego”
.
Narratorem jest główny bohater Franek, który przez całą książkę opisuje swoje przemyślenia na temat życia - zwłaszcza na temat funkcjonowania polski -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
583
523

Na półkach:

Ryzykuję sięgając po książki, których opis niekoniecznie mnie przekonuje. Jednak ciekawość i chęć podejmowania się nowych wyzwań góruje nad niepewnością. Jak było w przypadku "Lubieżności"? Właśnie tak, jak to opisałam w dwóch pierwszych zdaniach.
Rafał Górski stworzył bohatera, którego nie da się polubić. Natomiast w pewnych sytuacjach można się z nim utożsamić. Mieszkającego w Londynie Franka poznajemy w momencie wybuchu lockdownu. Wraca do Polski, gdzie nie może znaleźć pracy. Jednak los w końcu uśmiecha się do niego (lub z niego drwi) i znajduje pracę, która zmienia jego życie.
Główny bohater "Lubieżności" jest totalnie irytującym mężczyzną, którego poglądy dotyczące życia społecznego i politycznego są kontrowersyjne. Jego krytyka i niezadowolenie wylewa się dość gęsto na karty książki. Dzięki zachowaniu, które prezentuje, ma się poczucie, że jest totalnym hipokrytą. Tak go widzę.
Świat, który przedstawił autor jest zepsuty do szpiku kości. Ludzie piją, zażywają narkotyki, kombinują, kantują, by jak najwięcej dla siebie ugrać, by niewygodne sprawy nie wyszły na jaw. Nasz kraj został przedstawiony w dość przykry sposób, choć mam nadzieję, że zrozumiałam przekaz, jaki autor tu zawarł. Samotność pcha człowieka w niekoniecznie przyjazne objęcia. Postać Franka i jego codzienność utwierdza czytelnika w przekonaniu, że nie chce żyć w sposób, w jaki egzystował główny bohater.
Jeśli chodzi o fabułę i styl, nie mam żadnych zastrzeżeń. Mimo niewielkiej objętości przekaz jest przedstawiony w sposób konkretny i skłania ku refleksjom. Górski stworzył bohatera wyrazistego, jednocześnie mocno ludzkiego o wielu słabościach i po przejściach. "Lubieżność" to kolejna perełka książek nietypowych, które miałam okazję przeczytać i mimo, że nie porwała mnie na tyle, by rzucać "ochy i achy" w jej stronę, to polecam czytelnikom, którzy tego typu literaturę czytują, lub tak jak ja, czasami eksperymentują gatunkowo.

Ryzykuję sięgając po książki, których opis niekoniecznie mnie przekonuje. Jednak ciekawość i chęć podejmowania się nowych wyzwań góruje nad niepewnością. Jak było w przypadku "Lubieżności"? Właśnie tak, jak to opisałam w dwóch pierwszych zdaniach.
Rafał Górski stworzył bohatera, którego nie da się polubić. Natomiast w pewnych sytuacjach można się z nim utożsamić....

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
63

Na półkach:

Prawdę mówiąc, nawet czytając opis Lubieżności nie miałam pojęcia, o czym będzie książka. Czułam się jednak na tyle zaintrygowana, że brałam w ciemno :)

Jak na książkę debiutancką, nie jest to książka zła. Da się w nią wciągnąć, choć główny bohater (Franek),który zjawia się w kraju tuż po ogłoszeniu lockdawnu, bywa irytujący i wydaje mu się, że pozjadał wszystkie rozumy. Momentami można go również posądzić o hipokryzję. Próbuje zrobić z siebie męczennika, przedstawia rzeczywistości w jeszcze ciemniejszych barwach, niż ona sama się maluje.

Tematyka książki dość kontrowersyjna, odważna, ale na czasie, bo przecież fikcyjny Franek nie jest jedyną osobą rozczarowaną życiem na emigracji. Myślę, że został w niej poruszony dość istotny temat. Czego nie można odmówić autorowi to warsztat - pisze z jednej strony w sposób lekki, z drugiej odczucia głównego bohatera udzielają się również czytelnikowi, więc potrafi wpłynąć na emocje odbiorcy i zaczarować go. Narracja stworzona jest w taki sposób, że wręcz dotykamy zgnilizny świata, który otacza Franka i pewnie niejednokrotnie pochylamy się w zadumie nad własnym życiem.

Na duży plus jest również fakt, że narracja prowadzona jest z perspektywy głównego bohatera. Zastanawiałam się nad tym, jak wyglądałaby treść utworu, gdyby występował w nim narrator wszechwiedzący, ale autor wybrał zdecydowanie lepsze rozwiązanie, bo momentami mamy wrażenie, że wchodzimy w głąb duszy Franka, zupełnie jakbyśmy czytali jego pamiętnik. Zakłamanie społeczeństwa, manipulacje, przedstawiciele władzy ubrani w gburowatość - widzimy to na co dzień, ale tutaj mamy wszystko zebrane w jednym miejscu i dzięki temu możemy się zastanowić, czy właśnie takiej Polski chcieliśmy.

Książka dobra i z pewnością do niej wrócę, choć pewnie nie prędko, bo bardziej niż rozrywki, dostarczyła mi wielu przemyśleń. Jeśli macie ochotę na "coś innego" to z pewnością polecam.

// Współpraca reklamowa z Wydawnictwem P.owiększenie.

Prawdę mówiąc, nawet czytając opis Lubieżności nie miałam pojęcia, o czym będzie książka. Czułam się jednak na tyle zaintrygowana, że brałam w ciemno :)

Jak na książkę debiutancką, nie jest to książka zła. Da się w nią wciągnąć, choć główny bohater (Franek),który zjawia się w kraju tuż po ogłoszeniu lockdawnu, bywa irytujący i wydaje mu się, że pozjadał wszystkie rozumy....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    36
  • Chcę przeczytać
    18
  • Posiadam
    3
  • 2023
    3
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Nowości 2023
    1
  • Kolejka - Legimi
    1
  • Od wydawnictwa, recenzja
    1
  • E-books
    1
  • [25] 2023
    1

Cytaty

Więcej
Rafał Górski Lubieżność Zobacz więcej
Rafał Górski Lubieżność Zobacz więcej
Rafał Górski Lubieżność Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także