Zawód Spadkobierca

Okładka książki Zawód Spadkobierca Katarzyna Kowalewska
Okładka książki Zawód Spadkobierca
Katarzyna Kowalewska Wydawnictwo: Bookend literatura obyczajowa, romans
344 str. 5 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Bookend
Data wydania:
2023-04-20
Data 1. wyd. pol.:
2023-04-20
Liczba stron:
344
Czas czytania
5 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396558275
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
42 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
125
124

Na półkach:

„Zawód Spadkobierca” to książka, która zabierze was na wieś w klimacie lat 90. Z pewnością przypomni o dawnych czasach!

Maciek co miesiąc otrzymywał pieniądze od wuja z Ameryki. Sposób życia Maćka jest bardzo luźny i niewymagający, co jest również istotne w tej powieści ;) Kiedy pieniądze się skończyły z powodu śmierci wuja, syn zmarłego nie jest tak hojny i odmawia pomocy Maćkowi. Maciek potrzebuje tej kasy, więc wraz ze swoimi przyjaciółmi, Mariuszem i Sylwkiem, udają się w rodzinne strony, aby je odzyskać. Jednakże ich plan nie jest idealny, co sprawia, że wpadają w tarapaty.

Cała paczka ma ewidentnego pecha i lubi pakować się w kłopoty. Książka emanuje humorem, czasami mocnym, ale jednocześnie nie przytłacza. Na początku miałam trudności z odnalezieniem się w fabule, prawdopodobnie ze względu na nieustające dialogi i mało opisów, ale gdy już się w tym stylu odnalazłam, bardzo dobrze się tu poczułam.
Koniec końców książka bardzo mi się spodobała. Uwielbiam książki, które przywołują przeszłość, są nostalgiczne, a jednocześnie wywołują uśmiech na twarzy! Ta lektura była dla mnie świetną przerwą pomiędzy kolejnymi kryminałami. Polecam!

„Zawód Spadkobierca” to książka, która zabierze was na wieś w klimacie lat 90. Z pewnością przypomni o dawnych czasach!

Maciek co miesiąc otrzymywał pieniądze od wuja z Ameryki. Sposób życia Maćka jest bardzo luźny i niewymagający, co jest również istotne w tej powieści ;) Kiedy pieniądze się skończyły z powodu śmierci wuja, syn zmarłego nie jest tak hojny i odmawia pomocy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1088
1084

Na półkach:

Maciej Borowski, kawaler po trzydziestce, żyje z pensji wypłacanej przez wujka z Ameryki, zgodnie z ostatnią wolą jego dziadka. Maciek przyjaźni się z dresiarzem Mariuszem o ksywie Mario i jego bratem, małomównym Sylwkiem, przedstawicielem subkultury emo.

Z pewnych względów Maciej potrzebuje więcej gotówki, którą nowy wykonawca testamentu niechętnie wypłaca. Wraz z Mariuszem wymyślają plan, który ma przekonać Stana Juniora do przekazania środków. W grę wchodzi szantaż niedoszłej dziewczyny Maćka, Kingi, i nieszczęsne nagietki.

Po otrzymaniu tajemniczego listu i odkryciu włamań do mieszkania, Maciek z ekipą wyrusza na wieś, do jego rodzinnej posiadłości w Obiercu, gdzie nic się nie zmieniło od lat 90-tych, włącznie z ceną piwa.

Po dotarciu na miejsce przekonują się boleśnie, że zostało już ono zasiedlone przez przedstawicieli miejscowej ludności, którzy nie zamierzają sami z siebie rezygnować z wygód. Maciek, Mariusz, Sylwester i Kinga muszą znaleźć sposób na odzyskanie schedy Borowskiego.

Z początku dobrze się bawiłam przy tej książce, pod koniec już mnie zaczęła trochę męczyć. Bohaterowie są całkiem przeciętni, nie przejawiają w życiu większej ambicji nad to, by się napić wódki i nie przepracować. Powieść napisana jest jednak lekkim stylem a nietypowe perypetie Maćka i spółki bawią. W finale nasz bohater odkrywa prawdę o swoich zaginionych rodzicach.

Jeśli szukacie czegoś z humorem na poprawę nastroju ta książka będzie w sam raz.

Maciej Borowski, kawaler po trzydziestce, żyje z pensji wypłacanej przez wujka z Ameryki, zgodnie z ostatnią wolą jego dziadka. Maciek przyjaźni się z dresiarzem Mariuszem o ksywie Mario i jego bratem, małomównym Sylwkiem, przedstawicielem subkultury emo.

Z pewnych względów Maciej potrzebuje więcej gotówki, którą nowy wykonawca testamentu niechętnie wypłaca. Wraz z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
310
196

Na półkach:

"Zawód spadkobierca” to lekka książka, która przenosi czytelnika w lata 90’ gdzie na dzielnicach rządzi prawo pieści, pod blokami toczy się życie towarzyskie a im więcej możesz, im większe masz bary - tym większy szacunek.

Główny bohater Maciek, trzydziestoletni bezrobotny młodzieniec, mieszkający w (zakupionej z części spadku po dziadku) kawalerce. Poza tym chłopak nie musi pracować, ponieważ oprócz środków na życie dostaje nadprogramowe zapomogi od Wujka z ameryki, który dysponuje testamentem jego dziadka. Brak mu przez to motywacji do podjęcia stałej pracy i dorabia sobie na nielegalnym handlu spirytusem.
Najlepszymi kumplami Maćka jest Mariusz (Super Mario) i jego brat Sylwek. Panowie maja za sobą wiele zabawnych akcji, libacji i podobne podejście do życia. Ich przyjaźń jeszcze bardziej się pogłębia, gdy Maciej dostaje tajemniczy list, który zawiera oryginalny testament dziadka. Panowie ruszają do rodzinnej miejscowości chłopaka, do Obierca, aby odebrać należy spadek. I tu robi się spore zamieszanie z udziałem krewnym z Ameryki.

Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie, aczkolwiek nie potrafiłam odnaleźć się w czasie, którego dotyczyła fabuła. Niezupełnie są to lata 90’, bo chłopak posiada iphone a one pojawiły się na rynku ok. 2007 roku. Ale to tylko taki szczegół. Autorka świetnie przedstawiła tamtejszy świat "łysych”, którzy rządzili na dzielniach, wszechobecny smród potu, nikotyny i alkoholu. Aż czasami musiałam wstrzymywać oddech 😂
Maciek zapewne w realnym życiu nie byłby moim przyjacielem, ale jako Książkowy Bohater bardzo przypadł mi do gustu. Jest nieudacznikiem, ale jakże uroczym. Do tego ma „ bogate korzenie” i pochodzi z inteligentnej rodziny. A że rodzina trochę go zepsuła, stał się „ laureatem pensji nieokupionej żadnych wysiłkiem”.
Jest śmiesznie i wesoło, czyta się bardzo przyjemnie.
Współpraca: @wydawnictwo_bookend

"Zawód spadkobierca” to lekka książka, która przenosi czytelnika w lata 90’ gdzie na dzielnicach rządzi prawo pieści, pod blokami toczy się życie towarzyskie a im więcej możesz, im większe masz bary - tym większy szacunek.

Główny bohater Maciek, trzydziestoletni bezrobotny młodzieniec, mieszkający w (zakupionej z części spadku po dziadku) kawalerce. Poza tym chłopak nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
51
51

Na półkach:

"W ogóle bracie (...) wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno (...) ważne pytanie - co lubię w życiu robić. A potem zacznij to robić."
Znasz ten cytat? To oczywiście wypowiedź Laski z kultowej polskiej komedii Olafa Lubaszenki"Chłopaki nie płaczą".
Wydaje się, że Maciek - główny bohater "Zawodu Spadkobiercy" książki Katarzyny Kowalewskiej, odpowiedział sobie na to pytanie.
Maciek lubi spędzać czas ze swoim serdecznym przyjacielem Mariuszem ( powszechnie znanym jako Super Mario) i jego bratem Sylwestrem, słuchać punk rocka, obmyślać strategię poderwania pięknych kobiet ( a dokładniej Kingi) i wydawać pieniądze, które dostał w spadku.
I gdy pewnego dnia okazuje się, że jego uprzywilejowana pozycja spadkobiercy zostaje poważnie zagrożona, wtedy wiedz, że może wydarzyć się absolutnie wszystko. Maciek bowiem ma talent do wpadania w wir absurdalnych sytuacji i tarapatów. Tę samą zdolność posiada również Mariusz.

Katarzyna Kowalewska w swojej łotrzykowskiej powieści "Zawód Spadkobierca" zabrała mnie w cudowną sentymentalną podróż wehikułem czasu do lat dziewięćdziesiątych.
Książka zadedykowana jest "Dla wszystkich dzieci MTV". I co tu dużo mówić, jestem z tego pokolenia, więc przygody Maćka i jego wesołych kompanów na zmianę rozśmieszały mnie i wzruszały. Łezka w oku kręciła się, gdy czytałam o Scottie Pippenie, Nirvanie, "London Calling" The Clash. Miałam wrażenie, że chłopaki za moment obejrzą sobie odcinek "Beavis i Butt-head".
Tego akurat nie było, ale to nic. W zamian dostałam scenę bitwy na kury, która po prostu rozłożyła mnie swoim komizmem. To jeden z wielu przezabawnych motywów w książce. O innych nie powiem, żeby nie psuć fantastycznej zabawy z lektury "Zawodu Spadkobiercy".

Ogromnie polecam tę książkę w szczególności tym, którzy są właśnie dziećmi tamtej ery. Jednak nie tylko! Myślę, że przypadnie ona do gustu zarówno młodszym, jak i starszym wielbicielkom i wielbicielom komedii. Jeśli lubisz się śmiać – to bez dwóch zdań książka dla Ciebie.

"W ogóle bracie (...) wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno (...) ważne pytanie - co lubię w życiu robić. A potem zacznij to robić."
Znasz ten cytat? To oczywiście wypowiedź Laski z kultowej polskiej komedii Olafa Lubaszenki"Chłopaki nie płaczą".
Wydaje się, że Maciek - główny bohater "Zawodu Spadkobiercy" książki Katarzyny Kowalewskiej, odpowiedział sobie na to pytanie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
718
609

Na półkach:

Istny powrót do przeszłości. Do chwil beztroski, śmiechu, radości, częstych wypadów na pole czy dwór, gdzie zabawa trwała bez końca. Przyjacielskie pogaduchy na trzepaku, słuchanie muzyki na kanale MTV, czytanie kolorowych gazet, wzdychanie do gwiazd filmu i muzyki oraz zbieranie ich plakatów, by później mogły zawisnąć na honorowym miejscu na ścianie.
,,Co dwie głowy, to nie jedna'', ,,Coś jest szyte grubymi nićmi'', ,,Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie'', ,,Iść po linii najmniejszego oporu'', ,,Ktoś ma głowę na karku'' - tak mogłabym podsumować opowieść. Szalona historia pełna humoru, zawirowań, tajemnic, które stopniowo zaczynają wychodzić na światło dzienne.
Beztroski Maciek, wytatuowany i napakowany Mario oraz emo Sylwek, który nie mówi za wiele. Te zgrane trio wyruszy w podróż do przeszłości tego pierwszego, by dowiedzieć się, dlaczego należyty spadek od pewnego czasu nie zasila konta Maćka. Nie zabraknie zwariowanych sytuacji, mocnych, acz nietrafionych pomysłów, kłód pod nogami, szalonych pościgów i rodzinnych tajemnic.
Lekka, zabawna opowieść, która pochłania się sama. Wciąga od początku do końca. Kibicujemy bohaterom w dążeniu do upragnionego celu, a trzeba przyznać, nie będzie łatwo i wiele przeszkód stanie im na drodze. Nie brać wszystkich sytuacji dosłownie, tylko z przymrużeniem oka. Dobrze się bawić, nie analizować, wrócić wspomnieniami do beztroskich chwil lat 90., dobrej muzyki, spędzania czasu na trzepaku i wielu innych. Polecam gorąco na wakacje.

Istny powrót do przeszłości. Do chwil beztroski, śmiechu, radości, częstych wypadów na pole czy dwór, gdzie zabawa trwała bez końca. Przyjacielskie pogaduchy na trzepaku, słuchanie muzyki na kanale MTV, czytanie kolorowych gazet, wzdychanie do gwiazd filmu i muzyki oraz zbieranie ich plakatów, by później mogły zawisnąć na honorowym miejscu na ścianie.
,,Co dwie głowy, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
655
652

Na półkach:

Na początku powiem Wam że lubię sięgać po książki, które gwarantują powrót do przeszłości. Dokładnie do lat 90. Kiedy to naszym życiem było słuchanie MTV, zbieranie karteczek czy granie na Pegasusie. Nikt nie siedział w domu, a życie toczyło się gdzieś pomiędzy domami, mama aby zawołać cię na obiad darła się na pół osiedla 🤣
Ale do rzeczy bo się rozmarzyłam dziś w taką podróż w czasie zabiera nas Maciek wraz ze swoją ekipą.
Chłopak co miesiąc otrzymuje od wujka z Ameryki pieniądze które w spadku zostawił mu dziadek. Jednak w pewnym momencie ten przywilej się kończy a to za sprawą śmierci hojnego wujaszka, którego majątkiem zarządza teraz jego syn, a ten już nie jest tak szczodry. I tak oto Maciek wraz z Sylwkiem i Mariem wybierają się w rodzinę strony aby wyszarpać trochę kasy ze spadku po krewnym.
I tu zaczyna się akcja która potrafi rozbawić do łez. Pomysły jakie będzie miała ta trójka, aby wysępić trochę grosza są niemożliwe.
Książkę czyta się tak szybko że nawet nie wiedziałam kiedy się skończyła, wylałam morze łez śmiechu. Cięte riposty i zabawne akcje aż wylewają się z każdej strony. Bohaterowie to zwariowane dzieciaki które pokochałam jak tylko ich poznałam. Nie zabraknie zwrotów akcji oraz ciekawej fabuły.
Autorka ma świetny styl pisania i lekkie pióro dzięki czemu ta książka na pewno zostanie ma długo w mojej pamięci i pewnie jeszcze nie raz po nią sięgnę.
Polecam ❣️

Na początku powiem Wam że lubię sięgać po książki, które gwarantują powrót do przeszłości. Dokładnie do lat 90. Kiedy to naszym życiem było słuchanie MTV, zbieranie karteczek czy granie na Pegasusie. Nikt nie siedział w domu, a życie toczyło się gdzieś pomiędzy domami, mama aby zawołać cię na obiad darła się na pół osiedla 🤣
Ale do rzeczy bo się rozmarzyłam dziś w taką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1041
1028

Na półkach:

"Zawód spadkobierca" to lekka i zabawna historia. Autorka zapewniła mi rozrywkę przepełnioną komicznymi sytuacjami. Czytając tę książkę miałam okazję wrócić wspomnieniami do lat 90, gdzie moją nastoletnią codziennością było MTV. Autorka zapewniła mi sentymentalną podróż. Aż łezka zakręciła mi się w oczach na samo wspomnienie. Gwarantowana dobra zabawa. Śmiałam się i wzruszałam podczas czytania.
Poznajemy Maćka, który co miesiąc otrzymuje pieniądze od wujka z zagranicy. Niestety, kiedy umiera pieniędzmi zarządza jego syn, który nie jest taki hojny. Maciek wraz ze swoimi kumplami Sylwkiem i Mariem udaje się w rodzinne strony, aby wydrzeć kasę ze spadku od krewnych z Ameryki.
Ich plany zdobycia gotówki rozbawiły mnie o łez.
Jeśli chcecie rozerwać się, pośmiać do rozpuku łez i udać się w sentymentalną podróż to koniecznie sięgnijcie po tę kipiącą humorem powieść. Gwarantuję, że dostaniecie mnóstwo emocji i poprawi się Wam humor.
Bawiłam się znakomicie i absolutnie nie mogłam oderwać się od tej książki.
Idealna lektura na plażę.

Gorąco polecam!

"Zawód spadkobierca" to lekka i zabawna historia. Autorka zapewniła mi rozrywkę przepełnioną komicznymi sytuacjami. Czytając tę książkę miałam okazję wrócić wspomnieniami do lat 90, gdzie moją nastoletnią codziennością było MTV. Autorka zapewniła mi sentymentalną podróż. Aż łezka zakręciła mi się w oczach na samo wspomnienie. Gwarantowana dobra zabawa. Śmiałam się i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
255
227

Na półkach:

Śmiechu co niemiara, ale od początku :)

Główny bohater - Maciej Borkowski, żyje z dnia na dzień, nie przepracował w swoim życiu ani jednego dnia a to dzięki pomocy ze strony swojego dziadka Stanisława. Po śmierci Stanisława Maciej otrzymuje mieszkanie od Tadeusza (brata dziadka Stanisława) gdyż taka była wola dziadka i co miesiąc ma mu wysyłać kasę. Nie są to jakieś wielkie pieniądze, jednak Maćkowi na skromne życie to wystarcza.
Problemy zaczynają się kiedy jego jedyny przyjaciel Mario, potrzebuje pomocy... finansowej.
Będzie trzeba znaleźć pomysł aby pomóc przyjacielowi.
Maciek i Mario to zupełnie dwie rożne postacie, jeden to umysł a drugi siła. Jednak jakoś do siebie pasują i są świetnymi przyjaciółmi którzy się po prostu uzupełniają.

"Zawód spadkobierca" to książka napisana zabawnym językiem, w której czytelnik znajdzie mnóstwo dobrego humoru oraz wspomnień z lat 90.
Czytając tę książkę wróciłam wspomnieniami do do czasów szkoły podstawowej, kiedy to wracając ze szkoły pierwsze co robiłam to włączałam MTV.
Przypomniały mi się czasu, kiedy to w sobotę jechałam przez godzinę rozpadającym się autobusem to taty do pracy, żeby "posiedzieć na internecie".
To były takie fajne czasy, przynajmniej dla mnie... Takie beztroskie.
Książkę tę polecam wszystkim który lubią się pośmiać, w szczególności polecam urodzonym w latach 80 i 90 :)

Wydawnictwu Bookend dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Śmiechu co niemiara, ale od początku :)

Główny bohater - Maciej Borkowski, żyje z dnia na dzień, nie przepracował w swoim życiu ani jednego dnia a to dzięki pomocy ze strony swojego dziadka Stanisława. Po śmierci Stanisława Maciej otrzymuje mieszkanie od Tadeusza (brata dziadka Stanisława) gdyż taka była wola dziadka i co miesiąc ma mu wysyłać kasę. Nie są to jakieś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
540
517

Na półkach: , , , ,

Maciej Borowski herbu Obierec z Obierca żyje z dnia na dzień, utrzymując się z hojnych comiesięcznych przelewów otrzymywanych od Stanisława Borowskiego-Obierec, brata dziadka Maćka, Tadeusza. Po wojnie Stanisław wyemigrował do Ameryki, gdzie prowadził dość intratny biznes, natomiast Tadeusz pozostał na ojcowiźnie w Obiercu. Rodzice Macieja, zostali hippisami i przepuścili znaczną część rodzinnego majątku w Afryce, a pewnego dnia po prostu zniknęli, a wraz z nimi paskudne rzeźby rzeźbione przez Maciejowego ojca. Życie utracjusza zmienia się, gdy Maciej na kolacji u niedawno poznanej kobiety, powiedzmy oględnie, niszczy jej łazienkę. To niefortunne zdarzenie, jak się wkrótce okaże, jest pierwszym z całej długiej listy niefortunnych zdarzeń. Chcąc odreagować stres związany z koszmarną kolacją, a następnie z panami, którzy ulżyli mu w niesieniu portfela, oraz butów treningowych, zaprasza swojego najlepszego przyjaciela Mariusza, zwanego Mario, na piwo. Do pubu przyjaciel przychodzi w zdecydowanym złym nastroju. Na imprezie, na której ostatnio bawił się Mario, „ktoś wytatuował mu żółte i pomarańczowe kwiatki z drobnymi płatkami”. Tatuaż, który mógłby je zakryć, będzie duży i kosztowny. Ale od czego ma się przyjaciół? Mariusz prosi o pożyczkę Maćka. Wszystko, co ten musi zrobić, to zadzwonić do USA, do Stanisława i poprosić o ekstra przelew. Problem w tym, że Stanisław, Stan Senior, nie żyje, a jego syn Junior, nie jest tak szczodry jak jego ojciec. Jakby Maciek miał za mało problemów, ktoś przysyła mu tajemniczy list, w którym ujawnia wiele rodzinnych tajemnic. Aby poprawić swoją sytuację finansową, Maciek wyrusza do Obierca w towarzystwie przyjaciół, bowiem jak sam mówi „ja dysponowałem mózgiem, Mariusz siłą argumentacji, a Sylwek podwyższał frekwencję”..

„Zawód Spadkobierca” to humorystyczna powieść, w której powiedzenie „nie ma łatwo lekko żyć” sprawdza się w stu procentach. Maciek musi pokonać wiele przeciwności losu, aby nie musieć pracować. Główny bohater ma wieczne problemy finansowe, bo „kto oszczędzałby pieniądze, których nie musi zarabiać własną pracą?”, przyjaciela, z którym więcej czasu spędza na piciu piwa (i innych trunków),niż rozmowie, do tego olbrzymi bagaż rodzinnych tajemnic i legendę o rodzinnym skarbie, który mógłby rozwiązać wszystkie jego problemy.

Powieść napisana w pierwszoosobowej narracji, z punktu widzenia Maćka. Autorka włożyła w jego usta i myśli: ironię, zgryźliwy humor, elokwencję przynależną dobrze wykształconym ludziom, a także uwielbienie dla rocka. W powieści znajdziemy humor słowny i sytuacyjny, często rodem z czarno-białych filmów z początków kinematografii, w których śmieszy np. bitwa na kurczaki. Jeśli humor was nie przekonuje, to mamy tutaj też obraz, w lekko krzywym zwierciadle, szemranych typów, którzy ślepo wykonują polecenia, animozji pomiędzy sąsiednimi miasteczkami i małomiasteczkowych społeczności. Powieść będzie w pełni czytelna dla millenialsów, choć pokolenie X-sów i Z-tek też się powinno dobrze bawić.

Jako millenials wychowany na MTV, kiedy MTV oznaczało jeszcze Music Television i było wypełnione teledyskami, a nie reality show, serdecznie polecam powieść o naszym rówieśniku, który wiele zrobi, aby nie musieć pracować i wygodnie żyć.

Maciej Borowski herbu Obierec z Obierca żyje z dnia na dzień, utrzymując się z hojnych comiesięcznych przelewów otrzymywanych od Stanisława Borowskiego-Obierec, brata dziadka Maćka, Tadeusza. Po wojnie Stanisław wyemigrował do Ameryki, gdzie prowadził dość intratny biznes, natomiast Tadeusz pozostał na ojcowiźnie w Obiercu. Rodzice Macieja, zostali hippisami i przepuścili...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2650
1548

Na półkach:

Niby zabawna i łatwa w odbiorze. A jednak z czasem męczy, kluczy chaotycznie i zwyczajnie zaczyna nudzić.

Niby zabawna i łatwa w odbiorze. A jednak z czasem męczy, kluczy chaotycznie i zwyczajnie zaczyna nudzić.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    45
  • Chcę przeczytać
    21
  • 2023
    3
  • Posiadam
    2
  • Teraz czytam
    1
  • ♡2023
    1
  • Współpraca recenzencka
    1
  • Współpraca z Wydawnictwem
    1
  • W mojej domowej bibliotece
    1
  • Legimi powieści
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zawód Spadkobierca


Podobne książki

Przeczytaj także