Stojąc po kostki w zapachu ryb
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Ryby
- Data wydania:
- 2023-02-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-02-17
- Język:
- polski
- Tagi:
- fantastyka stojącpokostkiwzapachuryb rybnaantologia horror fantasy science-fiction postapo groza humor bizarro weird fiction
Czy staliście kiedyś w zapachu ryb? Znacie to uczucie, kiedy zimna woń mułu gładzi Was po kostkach, i chociaż na Waszych twarzach pojawia się grymas obrzydzenia, to jednak w swoich sercach jesteście zafascynowani i chcecie więcej?
Nie?
My też nie. Ale potrafimy sobie to wyobrazić. I opisać.
Stojąc po kostki w zapachu ryb to antologia opowiadań fantastycznych wielu autorek oraz autorów. Wszyscy bazowali na tym samym (tytułowym) haśle, ale każdy napisał swój tekst w innym gatunku (np. slasher fantasy, postapo czy horror humorystyczny). Jest to oddolna inicjatywa non-profit, poza jakimkolwiek wydawnictwem czy zinem, dostępna do pobrania za darmo w formatach PDF, epub oraz mobi. Zapraszamy do czytania Rybnej Antologii!
Link do antologii: https://antologia.smolec.pl/opencart3/ryby/stojac-po-kostki-w-zapachu-ryb
Lista opowiadań:
Marcin Ścibura - Łuski (weird fiction)
Lidia Gręda - Listy do rzeźbiarza (opowiadanie epistolarne)
Mateusz Pawlak - Jak minął dzień? (magical girl)
Krzysztof Marciński - Litryb (horror humorystyczny)
Paulina Klimentowska, Radek Puchała - Jebany chlorek magnezu (postapo)
Aleksandra Bednarska - Wieczna służba (jiangshi fiction)
Sandra Dąbrowska - Zegar wspomnień (steampunk)
Wiktor Matyszkiewicz - Chwała Stwórcy (science fiction mitologiczne)
Piotr Gruchalski. Miasto, które nie widzi (grimdark fantasy)
Grzegorz Kałużny - Jaś i mała Zosia (posthorror)
Iwona Serej - Baśń o rybich bucikach (baśń)
Mika Modrzyńska - Tak trzeba żyć, stary (space opera)
Natalia Klimaszewska - Uważaj, co mówisz o rybach (slasher fantasy)
Marcin Bartosz Łukasiewicz - Sen życia z miłosnym tańcem
dwóch jednakowych Michałów w tle (bizarro)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 22
- 18
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
„Stała po kostki w zapachu ryb, a ości dryfowały wokół jej łydek. Strumień wody stopniowo odrywał fragmenty ludzkiej skóry, odsłaniając łuski. Obwisła twarz nie przypominała niczego ludzkiego.” - Marcin Ścibura „Łuski”
„Nie zabijamy litryba, żeby się nie męczył. Z jakiegoś powodu dla każdego smakosza horroru prawdziwym crème de la crème tego gatunku jest powolna, metodyczna bezwzględność, dlatego naszego litryba skrobiemy oczywiście na żywca” - Krzysztof Marciński, „Litryb”
Szeroko pojęta fantastyka ma swoje kolory i zapachy, jednak nigdy nie spodziewałbym się, że jednym z nich będzie charakterystyczny fetor ryb. Bukiet zapachowy, który jeszcze do niedawna kojarzył mi się z targiem w porcie, nabiera dziś zupełnie innego znaczenia udowadniając przy okazji, że fantastyka nigdy nie będzie miała narzuconych granic wyobraźni.
Prezentowany tu projekt to oddolna internetowa antologia, która powstała na skutek rzucenia tytułowego hasła „stojąc po kostki w zapachu ryb”. Grono trzynastu autorów i autorek skrzyknęło się w sieci i oddało w nasze ręce cały przekrój fantastycznych światów, w którym każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie. Już jakiś czas miałem ten projekt na oku, jednak dopiero znalezienie drukowanej wersji (okolicznościowej dla autorów),zmotywowało mnie ostatecznie do tego, żeby wejść między śliskie ryby. Wersja pdf-owa to zawsze świetne wyjście jak nie masz miejsca, jednak nie potrafiłbym odmówić sobie całkiem dobrze wydanego papieru.
„Stojąc po kostki w zapachu ryb” to kolejna nietuzinkowa koncepcja i antologia, która swoim rozstrzałem tematycznym jest w stanie dotrzeć do sporej liczby czytelników. Znajdziemy tu opowiadania w których rozsmakują się fani grozy („Łuski” Marcina Ścibury, „Litryb” Krzysztofa Marcińskiego, „Wieczna służba” Oli Bednarskiej czy „Jaś i mała Zosia” Grześka Kałużnego),historie które pokochają fani fantasy („Miasto które nie widzi” Piotra Gruchalskiego, „Jak minął dzień?” Mateusza Pawlaka),ale i takie nowele, w której przyjemność z czytania odnajdzie każdy zainteresowany (opowiadanie duetu Klimentowskiej&Puchały, „Baśń o rybich butach” Iwony Serej czy chociażby „Zegar wspomnień” Sandry Dąbrowskiej). Można zatem napisać klasyczne stwierdzenie „każdy znajdzie tu coś dla siebie”.
Jestem pod wrażeniem pracy jaką włożono w zbiór. Porządna korekta, tematyczne ilustracje i wyraźna pasja z jaką była tworzona antologia to elementy, których nie widzi się na co dzień w projektach non-profit. Pomysłodawcom naprawdę zależało, aby oddać w nasze ręce dobrze zrobiony i dopracowany projekt, który nie będzie katorgą dla oczu, a przecież nie stało za nimi żadne wydawnictwo.
Oczywiście, tak jak każdy i ja mam swoje faworyty. Z racji na naturę moich zainteresowań, szczególne uznanie składam w stronę opowiadań nacechowanych grozą. Urzekły mnie wyżej wspomniane „Łuski” które okazały się być popisowym weird fiction, „Listy do rzeźbiarza” Lidii Grędy (dodatkowe punkty za niecodzienną narracje),„J**any chlorek magnezu” duetu Klimentowska&Puchala (który mimo nadmiernej wulgarności miał w sobie niezwykła magię postapo) a także „Wieczna służba” Oli Bednarskiej. O Aleksandrze rozpisywałem się przy okazji jej debiutu w Planecie czytelnika i myślę, że powyższe opowiadanie może być idealnym przedłużeniem tematu dla wszystkich, którym się podobał jej zbiór.
Nie gustuję w fantasy i science fiction, jednak czuję, że mógłbym pokochać te gatunki, gdybym tylko trafiał na takie opowiadania, jak „Baśń o rybich bucikach” Iwony Serej, „Zegar wspomnień” Sandry Dąbrowskiej i „Chwała stwórcy” Wiktora Matyszkiewicza”. Trójka pokazała zaskakujące historie o nietuzinkowych zakończeniach, które zafascynowany przeczytałem na jednym wdechu.
W kilku nie odnalazłem tego, czego szukam w literaturze, jednak nigdy nie byłem jakimś książkowym guru, który ma prawo wypowiadać się za innych. Wszyscy jesteśmy różni, a to co mi się nie spodobało, z powodzeniem może zachwycić kogoś innego.
Łapcie link:
https://antologia.smolec.pl/.../stojac-po-kostki-w...
„Stała po kostki w zapachu ryb, a ości dryfowały wokół jej łydek. Strumień wody stopniowo odrywał fragmenty ludzkiej skóry, odsłaniając łuski. Obwisła twarz nie przypominała niczego ludzkiego.” - Marcin Ścibura „Łuski”
więcej Pokaż mimo to„Nie zabijamy litryba, żeby się nie męczył. Z jakiegoś powodu dla każdego smakosza horroru prawdziwym crème de la crème tego gatunku jest powolna,...
Przychodzę do Was z recenzją darmowego ebooka Stojąc po kostki w zapachu ryb promowanym przez Fantastyczne pióra.
Jest to antologia albo jak kto woli rybologia składająca się z kilku opowiadań z różnych gatunków jednak wszystkie je łączy rybny motyw. Czasem ten motyw gra pierwsze skrzypce a czasem jest drugoplanowy.
Każde z nich jest inne, ciekawe, świeże i pomysłowe. Bardzo przyjemnie mi się je czytało, chodź czasem trochę się bałam 😂😂😂 wyobraźnie autorów wydają się bezkresne. Jestem w szoku na ile różnych sposobów można ugryźć jeden temat. Szacun!
Opowiadania pozostawiają mały niedosyt, chętnie przeczytałabym je w szerszej postaci - najlepiej powieści. Autorzy mają nie mały talent.
Dużym plusem jest dostępność opowiadań w postaci darmowego ebooka. W takiej formie każdy może je przeczytać chodźby na telefonie. Wrzucę link w komentarzu 😉😉😉
Serdecznie polecam fanom fantastyki i nie tylko
Przychodzę do Was z recenzją darmowego ebooka Stojąc po kostki w zapachu ryb promowanym przez Fantastyczne pióra.
więcej Pokaż mimo toJest to antologia albo jak kto woli rybologia składająca się z kilku opowiadań z różnych gatunków jednak wszystkie je łączy rybny motyw. Czasem ten motyw gra pierwsze skrzypce a czasem jest drugoplanowy.
Każde z nich jest inne, ciekawe, świeże i pomysłowe....
Zarówno pokręcone opowiadania jak i wzruszające. Zabawne i trafiające grozą. Bardzo dobra lektura na 1-2 wieczory. Nie jeden razie was ta antologia zaskoczy. Polecam
Zarówno pokręcone opowiadania jak i wzruszające. Zabawne i trafiające grozą. Bardzo dobra lektura na 1-2 wieczory. Nie jeden razie was ta antologia zaskoczy. Polecam
Pokaż mimo toTa książka to zbiór opowiadań, i to jaki zbiór? 14 historii każda inna i każda w innym podgatunku fantasy znajdziecie w niej między innymi: opowiadanie episolarne, posthorror, steampunk, bizarro, slasher fantasy czy grimdark fantasy a to tylko kilka spośród naprawdę wyjątkowego zestawienia.
Czternastu autorów stworzyło coś niesamowitego, zabawnego, strasznego i nad wyraz dziwnego, a spoiwem wszystkich historii jest tytułowy "zapach ryb"- a może smród..?
Nie będę opowiadać wam o wszystkich historiach bo zepsulabym niespodziankę, wspomnę tylko o tych, które wywarły na mnie największe wrażenie 🙂
"Jak minął dzień" Mateusza Pawlaka to historia dwójki czarodziejów, którzy na co dzień drapią koty, ale pewna podejrzana sytuacja sprawia, że muszą połączyć siły.
"Litryb" Krzysztofa Marcińskiego wiecie, że nie lubię horrorów? A ten mi się podobał, i to jak 😁 może dlatego, że napisano go z humorem? A może dlatego, że nadal nie wiem czy litryb to gatunek ryby czy (s)twór literacki 😅
"Je**y chlorek magnezu" Pauliny Klimentowskiej i Radka Puchały to przerażająco możliwy post apokaliptyczny obraz końca cywilizacji.. Dosyć wulgarny, mocno dosadny, a przy tym poruszający.
"Zegar wspomnień" Sandry Dąbrowskiej, kurcze no ta historia najbardziej mnie poruszyła, choć mowa w nim, o poszukiwaniu zemsty, a może ukojenia? Hmm 🤔
"Jaś i mała Zosia" Grzegorza Kałużnego, no ta historia była nieźle przerażająca, strasznie czyta się o krzywdach niewinnych istot. Za to zdziwimy się wszyscy, jakie tajemnice może skrywać w sobie mała wioska na skraju lasu 🙂
I muszę wspomnieć o ostatnim opowiadaniu, tak dziwnym i prześmiewczym, a przy tym cóż prawdziwym, gdy już obedrzemy to opowiadanie z wszystkich warstw metofory. Mowa o "Sen życia z miłosnym tańcem dwóch jednakowych Michałów w tle" Marcina Bartosza Łukasiewicza, sam tytuł brzmi dziwacznie a to co znajdziecie w środku? No cóż tak dziwnie nie było w żadnej z historii, ale czy to źle? Absolutnie nie! Ta historia "rozwaliła" mój mózg jak dynie spod kolana (nie pytajcie, przeczytajcie", a ziemniak smażony na oleju silnikowym ze starego golfa 😂 no nieeee, myślałam, że popłaczę się ze śmiechu 😂 kto by się spodziewał, że zwykła "pyra" może być tak zabawna.
Ta książka to zbiór opowiadań, i to jaki zbiór? 14 historii każda inna i każda w innym podgatunku fantasy znajdziecie w niej między innymi: opowiadanie episolarne, posthorror, steampunk, bizarro, slasher fantasy czy grimdark fantasy a to tylko kilka spośród naprawdę wyjątkowego zestawienia.
więcej Pokaż mimo toCzternastu autorów stworzyło coś niesamowitego, zabawnego, strasznego i nad wyraz...
Jedno hasło "Stojąc po kostki w zapachu ryb" i 14 opowiadań fantastycznych, jednak każde w innym gatunku. Każdy może znaleźć coś dla siebie!
Zawsze mówiłam, że nie jestem wielką fanką opowiadań, że wolę dłuższe formy. To nadal prawda, no przynajmniej częściowo, bo do antologii jestem już bardziej przekonana. Dlatego zdecydowałam się na recenzję tego zbioru i nie jestem zawiedziona.
Mam dwa ulubione opowiadania. Pierwsze z nich to "Listy do rzeźbiarza" Lidii Grędy, najkrótsze ze wszystkich, ale jednocześnie najbardziej zapadło mi w pamięć. Niezwykle ciekawy pomysł na ukazanie hasła przewodniego, a dodatkowo dawka emocji! Drugie "Uważaj co mówisz o rybach" Natalii Klimaszewskiej. Postacie prawdziwie fantastyczne, a druga część opowiadań trzyma w napięciu. Szczerze przeczytałabym więcej historii bohaterów!
Warto sięgnąć, po ten zbiór. Poznać nowe gatunki, a czasem może i dziwne połączenia jak horror humorystyczny. Na pewno nie będziecie się nudzić!
Jedno hasło "Stojąc po kostki w zapachu ryb" i 14 opowiadań fantastycznych, jednak każde w innym gatunku. Każdy może znaleźć coś dla siebie!
więcej Pokaż mimo toZawsze mówiłam, że nie jestem wielką fanką opowiadań, że wolę dłuższe formy. To nadal prawda, no przynajmniej częściowo, bo do antologii jestem już bardziej przekonana. Dlatego zdecydowałam się na recenzję tego zbioru i nie jestem...
Grono znajomych. Jeden rzucił pomysł, by stworzyć coś ze zdaniem ,,stojąc po kostki w zapachu ryb''. Jakieś małe, miniopowiadania. Reszta stwierdziła, że w sumie czemu by nie. I tak mamy tą rybną antologię. Autorzy pisali w nietuzinkowy sposób. Ta ich oryginalność sprawia, że chce się czytać dalej, nawet jeśli to nie do końca są nasze klimaty, a tak było i w moim przypadku. Nie byłam przekonana, ale przeczytałam. Pierwsze mini opowiadanie utkwiło mi w pamięci najbardziej, jak i to o litrybie. Są dość kontrowersyjne przez co do tej pory nie mogę o nich zapomnieć. Poruszają tematykę śmierci i problemów z odżywianiem( w przypadku tego pierwszego). Nie podobał mi się za to "jebany chlorek magnezu"- był zbyt wulgarny jak dla mnie i zbyt erotyczny, nie przepadam za takimi rzeczami. Trochę szkoda, nie straciłoby na fabule bez swojej dosadności. Opowiadanie o zombie niewolnikach? Hmm, w sumie miałam mieszane odczucia, może dlatego, że nie lubię w ogóle zombie.( Tak, jak można się domyślić nie jestem fanką serialu The walking dead)
Najbardziej podobał mi się "zegar wspomnień", ma taki vibe Piratów z Karaibów, i chętnie przeczytałabym nawet całą książkę. Bardzo mnie zaintrygowała ta historia, przeczytałabym ciąg dalszy. Całkiem ciekawie poprowadzone okazało się opowiadanie o Jasiu i Zosi. Można by rzec, że to współczesna wersja Jasia i Małgosi z elementami fantasy. Uważam, że warto oderwać się od codzienności i przeczytać tą Antologię. Dziękuję bardzo za możliwość przeczytania
PREMIERA EBOOKA JUŻ ZA 2 DNI, TO JEST 17.02.2023
Grono znajomych. Jeden rzucił pomysł, by stworzyć coś ze zdaniem ,,stojąc po kostki w zapachu ryb''. Jakieś małe, miniopowiadania. Reszta stwierdziła, że w sumie czemu by nie. I tak mamy tą rybną antologię. Autorzy pisali w nietuzinkowy sposób. Ta ich oryginalność sprawia, że chce się czytać dalej, nawet jeśli to nie do końca są nasze klimaty, a tak było i w moim przypadku....
więcej Pokaż mimo toAntologia grupki pisarzy z większym bądź mniejszym dorobkiem, która powstała jako zabawa literacka. I tak się należy bawić! Opowiadania są kolorowe, oryginalne i solidnie napisane, a dodatkowego smaku dodaje absolutny rozstrzał gatunkowy, dzięki któremu nie można się nudzić.
W pamięć szczególnie zapadły mi:
"Jak minął dzień" Mateusza Pawlaka - fantastyka bliskiego zasięgu, w której magia przeplata się z prozaiczną rzeczywistością, a wszystko okraszone jest solidną dawką humoru. To opowiadanie jest jak kubek kakao w październiku - opatula ciepłem i pozostawia z uśmiechem.
"Jebany Chlorek Magnezu" - duetu Pauliny Klimentowskiej i Radka Puchały - opowiadanie, które jest całkowitym przeciwieństwem powyższego. Chlorek to dynamit: pełen przekleństw, agresji i silnych kobiet, które żyją po swojemu w świecie, który się skończył. Imponujące światotwórstwo.
Moję uwagę dodatkowo zwróciły "Listy do rzeźbiarza" Lidii Grędy, "Sen życia" Łukasiewicza i "Miasto, które nie widzi" Piotra Gruchalskiego - które spodobały mi się formą, pomysłami lub po prostu językiem opowieści.
Podsumowując - po antologię sięgnąć zdecydowanie warto.
Antologia grupki pisarzy z większym bądź mniejszym dorobkiem, która powstała jako zabawa literacka. I tak się należy bawić! Opowiadania są kolorowe, oryginalne i solidnie napisane, a dodatkowego smaku dodaje absolutny rozstrzał gatunkowy, dzięki któremu nie można się nudzić.
więcej Pokaż mimo toW pamięć szczególnie zapadły mi:
"Jak minął dzień" Mateusza Pawlaka - fantastyka bliskiego...