Pizza, Tinder i prosecco

Okładka książki Pizza, Tinder i prosecco Agata Czubik
Okładka książki Pizza, Tinder i prosecco
Agata Czubik Wydawnictwo: Novae Res literatura obyczajowa, romans
370 str. 6 godz. 10 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2023-01-17
Data 1. wyd. pol.:
2023-01-17
Liczba stron:
370
Czas czytania
6 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383132969
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
386
368

Na półkach:

Julia i jej przyjaciółki są dosyć szalone. Ich spontaniczny wypad do Werony ma być odskocznią od nudnej codzienności. Celem, który im przyświeca jest cieszenie się z każdej przeżytej chwili. Dziewczyny planują jeść, pić, śmiać się, uawiać na randki z tindera i flirtować z gorącymi Włochami.
Julia szybko nawiązuje znajomość, a kiedy ta równie szybko się kończy i napłenia dziewczynę gorzkim rozczarowaniem, Julia zaczyna wątpić, że uda jej się znaleźć kogoś gonego uwagi. I wtedy spotyka kolejnego mężczyznę, który pokazuje jej jak powinno się celebrować życie w prawdziwie włoskim stylu.
Z Julią mam tylko jedną cechę wspólną - kocham Włochy. Poza tym, ta dziewczyna.. ugh.. Chyba jeszcze nigdy aż tak nieznosiłam jakiejś postaci. Ona i jej przyjaciółki były nie tyle szalone co frywolne, puszczalskie i głupie. Nie liczyło się dla nich nic poza seksem i wykorzystywaniem innych dla własnych korzyści. Przez cały czas byłam zażenowana ich zachowaniem. Nie podobało mi się też, że w swoich poglądach popadały ze skrajności w skrajność. Jedyne co podobało mi się w tej książce to opisy miejsc, klimatycznych uliczek, pysznego jedzenia... i wplatanie włoskich słów czy krótkich zdań.

Julia i jej przyjaciółki są dosyć szalone. Ich spontaniczny wypad do Werony ma być odskocznią od nudnej codzienności. Celem, który im przyświeca jest cieszenie się z każdej przeżytej chwili. Dziewczyny planują jeść, pić, śmiać się, uawiać na randki z tindera i flirtować z gorącymi Włochami.
Julia szybko nawiązuje znajomość, a kiedy ta równie szybko się kończy i napłenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
248
247

Na półkach:

Typowa kobieca książka. Czy warto ją przeczytać? Zobacz poniższy opis książki i na dole moją opinię.

IG: Czytomanka

👉Dla Julii i jej dwóch najlepszych przyjaciółek spontaniczny wypad do Werony ma być odskocznią od szarej codzienności. Ich cel jest jeden: cieszyć się z każdej przeżytej chwili. Podczas swojego urlopu dziewczyny odwiedzają klimatyczne knajpki, kosztują lokalnych przysmaków i… chodzą na tinderowe randki z włoskimi przystojniakami. Gdy jednak rozwijająca się w szalonym tempie znajomość z jednym z nich kończy się dla Julii gorzkim rozczarowaniem, dziewczyna zaczyna wątpić w to, że uda jej się znaleźć kogoś naprawdę wartościowego

👉 Kobieca książka, która ma genialną okładkę. Jest lekka, luźna i idealna na wieczór. Czyta się fajnie, ale nie porwała mnie aż tak. Napisana łatwym językiem, ale brakowało mi utożsamienia się z którąś z bohaterek. Ogólnie ciekawa.

Typowa kobieca książka. Czy warto ją przeczytać? Zobacz poniższy opis książki i na dole moją opinię.

IG: Czytomanka

👉Dla Julii i jej dwóch najlepszych przyjaciółek spontaniczny wypad do Werony ma być odskocznią od szarej codzienności. Ich cel jest jeden: cieszyć się z każdej przeżytej chwili. Podczas swojego urlopu dziewczyny odwiedzają klimatyczne knajpki, kosztują...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1021
17

Na półkach: ,

Bardzo rzadko pisze opinie ale tutaj muszę... dawno nie czytałam takiej pozycji... rozumiem, że to debiut autorki ale ludzie kochani.... pusto, nawet nie śmiesznie.... lektura dla współczesnych 15-latek

Bardzo rzadko pisze opinie ale tutaj muszę... dawno nie czytałam takiej pozycji... rozumiem, że to debiut autorki ale ludzie kochani.... pusto, nawet nie śmiesznie.... lektura dla współczesnych 15-latek

Pokaż mimo to

avatar
194
193

Na półkach:

Lubię Włochy i chętnie czytam książki, których akcja dzieje się właśnie tam. Gdy dodamy jeszcze pyszne jedzenie i dobrze schłodzone wino, to jesteśmy gotowi na nowość od NovaeRes – „Pizza, Tinder i prosecco”. Dodam, że winko czy prosecco będzie potrzebne, bo inaczej przez powieść Agaty Czubik ciężko będzie przebrnąć.
Julia wraz z przyjaciółkami wyjeżdża do Włoch, żeby trochę poimprezować. Odpalają Tindera, by w Weronie trafić na prywatnego Romeo. Kilka drinków i znajomości później dziewczyny są już mocno zniechęcone, gdy aplikacja nie przyniosła im księcia z bajki. Dobre jedzenie, imprezy, niezobowiązujący seks – wydaje się idealnie, ale czegoś brakuje. Miłości. Nadzieję na wielkie uczucie straciła główna bohaterka - Julia, ale wtem pojawia się Marcello – były właściciel największej agencji modelingowej we Włoszech. I oczywiście naszej bohaterce miękną nogi, gdy chłopak proponuje 24-godziny bez żadnych zobowiązań.
Książka napisana jest lekko, każda z bohaterek ma niezły charakter, który sprawia, że dziewczyny na swojej wyprawie mają wiele przygód. Niejednokrotnie można się pośmiać, ale i zastanowić – czy prawdziwa miłość czeka na nas za rogiem wtedy, gdy najmniej się jej spodziewamy?
Spodziewałam się po tej książce czegoś więcej, a „Pizza, Tinder i prosecco” po prostu była. Przeczytana, odłożona na półkę. Może gdybym miała z 15 lat i byłaby to moja pierwsza książka z opisami seksu, mogłoby mi się to spodobać. Lat mam niestety więcej, więc oceniam na 4/10.

Lubię Włochy i chętnie czytam książki, których akcja dzieje się właśnie tam. Gdy dodamy jeszcze pyszne jedzenie i dobrze schłodzone wino, to jesteśmy gotowi na nowość od NovaeRes – „Pizza, Tinder i prosecco”. Dodam, że winko czy prosecco będzie potrzebne, bo inaczej przez powieść Agaty Czubik ciężko będzie przebrnąć.
Julia wraz z przyjaciółkami wyjeżdża do Włoch, żeby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2230
1505

Na półkach: ,

Po kilku niepowodzeniach z dużą ostrożnością podchodzę do debiutów, dlaczego więc sięgnęłam po "Pizza, Tinder i prosecco" Agaty Czubik? Odpowiedź jest jedna - Werona.

Trzy przyjaciółki decydują się na spontaniczny wypad do Werony. Dziewczyny chcą poczuć, czym jest prawdziwe la dolce vita. Czeka je moc atrakcji: zachwycające budowle, klimatyczne knajpki, smaki kuchni włoskiej i gorące randeczki.

Przede wszystkim książka napisana została z lekkością i dużą znajomością tematu, co przy debiutach nie jest wcale takie oczywiste. Dziewczyny mają różne charaktery i razem tworzą fajną kolorową mieszankę; mają szalone przygody, których mogłaby pozazdrościć im niejedna z nas. Powieść wprowadziła mnie w sielski wakacyjny klimat, wzmogła moją tęsknotę za latem i możliwościami, które ono daje. Włochy... czy muszę dodawać coś więcej? Ta nazwa niesie tyle wspaniałych konotacji: piękne opisy przyrody, zabytki, kultura, styl życia, unoszące się zewsząd zapachy kuchni włoskiej.
Bawiłam się całkiem dobrze, a przy tego typu literaturze, to chyba najważniejsze.

"Cza­sa­mi za długo sie­dzi­my w prze­szło­ści lub za­sta­na­wia­my się nad przy­szło­ścią, a tak na­praw­dę żyje się wy­łącz­nie teraz. Im wcze­śniej zdamy sobie z tego spra­wę, tym szyb­ciej za­cznie­my cie­szyć się ży­ciem i do­ce­niać to, co mamy".

Po kilku niepowodzeniach z dużą ostrożnością podchodzę do debiutów, dlaczego więc sięgnęłam po "Pizza, Tinder i prosecco" Agaty Czubik? Odpowiedź jest jedna - Werona.

Trzy przyjaciółki decydują się na spontaniczny wypad do Werony. Dziewczyny chcą poczuć, czym jest prawdziwe la dolce vita. Czeka je moc atrakcji: zachwycające budowle, klimatyczne knajpki, smaki kuchni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
714
712

Na półkach:

⭐️Recenzja ⭐️

🍾 "Pizza, Tinder i prosecco" autorstwa Agaty Czubik to lekki i przyjemny romans, który zabierze was w niezapomnianą podróż do Włoch.

🍾 Julia postanawia zabrać swoje dwie najlepsze przyjaciółki: Cichą i Szaloną na spontaniczny wypad do Werony, i tam zwiedzając, oraz romansując z przystojnymi włochami dobrze się bawią.

Jakie przygody ich czekają?
Czy poznają interesujących mężczyzn?

🍾 Jest to debiut autorki i uważam, że jest całkiem udany. Miło spędziłam czas przy tej książce, i przypomniałam sobie moje wyjazdy w młodości, choć nigdy nie były tak szalone jak naszych bohaterek.
Autorka zabiera nas w podróż do Werony, Wenecji, Neapolu, oraz naprawdę świetnie przedstawiła nam Włochy i ich kulturę, dzięki czemu czułam ten wyjątkowy klimat tego pięknego kraju. Dziewczyny uwielbiają imprezować i próbować nowych rzeczy, są otwarte na niezobowiązujący seks i biorą życie garściami. I choć czasami nie popierałam ich wyborów, to fajnie się bawiłam podczas czytania tej książki, i byłam ciekawa co jeszcze im się przydarzy.
Opisy Werony, uroczych knajpek i jedzenia powodowały, że na pewno kiedyś będę chciała się tam wybrać. W Wenecji byłam kilka lat temu, i muszę przyznać, że to jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie, które miałam ochotę zobaczyć. Jestem totalnie zakochana we Włoszech i w tym roku z mężem jedziemy na kilka dni do Neapolu i Sorrento, oraz chcemy zobaczyć również Pompeje, także po przeczytaniu tej książki już nie mogę się tego doczekać. Jeśli chodzi o nasze bohaterki, to nie będę ich oceniać, gdyż uważam, że każdy człowiek ma prawo żyć po swojemu, i robić na co ma ochotę jeśli nie krzywdzi przy tym innych. Ja zazdroszczę im swobody i radości życia, i sama bym chciała czasami tak wyluzować, gdyż nie oszukujmy się, żyjemy w ciągłym biegu i stresie, a to nie jest dla nas zdrowe.
Dlatego jeśli szukacie niezobowiązującej i relaksującej lektury na wieczór, oraz lubicie klimat Włoch to polecam przeczytać.

⭐️Recenzja ⭐️

🍾 "Pizza, Tinder i prosecco" autorstwa Agaty Czubik to lekki i przyjemny romans, który zabierze was w niezapomnianą podróż do Włoch.

🍾 Julia postanawia zabrać swoje dwie najlepsze przyjaciółki: Cichą i Szaloną na spontaniczny wypad do Werony, i tam zwiedzając, oraz romansując z przystojnymi włochami dobrze się bawią.

Jakie przygody ich czekają?
Czy poznają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
52
10

Na półkach:

"Współczesny świat nie jest łatwy, zwłaszcza dla ludzi młodych, którzy wciąż szukają swojego szczęścia. A każdy ma inną definicję, podobnie zresztą jak różne mamy priorytety." - tymi słowy autorka zamyka powieść, która bardzo radykalnie obnaża powierzchowność współczesności i apetyt młodych na wszystko, co fast.
Na topie jest oczywiście fast traktowanie intymności, przy czym "Seks po polsku jest szybki, konkretny i dążący wyłącznie do osiągnięcia przyjemności przez faceta." Dlatego główna bohaterka - Julka kocha się w Południu "gdy wraca do Polski i widzi tłum szarych, smutnych ludzi w metrze, to brakuje jej tej włoskiej otwartości." Nigdzie jednak nie jest idealnie "Włosi są zabawni, pozytywni, miło się z nimi spędza czas, ale czasami brakuje (...) w nich dojrzałości, jaką mężczyzna w pewnym wieku powinien już mieć. Często zachowują się po prostu dziecinnie." Przy czym "we Włoszech prawie każdy mężczyzna krzyczy za dziewczyną "bella, bella" (a to) pozytywnie nastraja." Poza tym Tinder dużo lepiej sprawdza się w słonecznej Italii, ponieważ "w Warszawie ciężko jest znaleźć tak przystojny towar. Włosi w stolicy są w większości dziwni i uważają się za niezwykły okaz piękna..." dlatego "wyłapane (we Włoszech) pary" warto zabrać do Polski, żeby "zweryfikować, ilu z tych kolesi przeraża dzieląca (...) odległość, kto jest zainteresowany wyłącznie seksem na miejscu, a który jest otwarty na utrzymanie kontaktu i ewentualne spotkanie w przyszłości." Julka i jej przyjaciółki Cicha i Szalona "nie odpuszczają i jeśli trafia się okazja, by przelecieć przystojnego Włocha, to korzystają. Należy im się za tę pizzę i drinki..." Oczywiście wraz z autorką w tym momencie ironizujemy 😁 bowiem bohaterki potrafią wykazać się hardym duchem i nawet jeżeli mają "możliwość ruchanka z przystojnym Włochem" mimo krytyki pozostałych potrafią nie skorzystać, chociaż lekkomyślnego podejścia w ich wykonaniu nie brakuje. "Tej nocy (pierwszej w realu) kochaliśmy się kilkanaście razy, aż oboje opadliśmy z sił. Kilkakrotnie zrobiliśmy to bez gumki. Wiem, że stosunek przerywany nie jest najlepszą metodą antykoncepcyjną, ale liczę na to, że dzisiejszej nocy mamy szczęście i nie skończy się to niechcianą ciążą." Szczęście przeplata się w powieści ze smutkiem, tym bardziej warto wybaczać i dawać druga szansę, szczególnie kiedy jesteśmy tak ładnie przepraszane i proszone: "Nie łam mi serca. Chcę być z tobą. Nie zostawiaj mnie. Przecież zapłaciłem nawet za twoją kolację..."a to w Pizzy, Tinderze i prosecco nieczęsty gest. Zwykle za stołowanie się we "włoskiej pizzerni, gdzie wydaje się gruby hajs na jedzenie i włoskie wino. Każdy płaci za swoją część rachunku..." Strzałem w 10 w Tinderze są faceci niepublikujący zdjęć "najczęściej są to dziani prezesi największych firm, dyrektorzy korporacji czy wschodzące gwiazdy polityki. (...) Dzięki temu Anka (koleżanka naszych przyjaciółek) poznaje najlepsze i najdroższe restauracje w stolicy, sypia w najbardziej znanych warszawskich hotelach, a czasem wyjeżdża z którymś z nich do innego miasta na tak zwany wyjazd służbowy. (...) zdarzają się nawet weekendowe wyjazdy zagraniczne." Myślę, że w powyższych sytuacjach Anka nie partycypuje w kosztach. Julka nie ma tyle szczęścia bowiem nawet w czasie własnych urodzin, świętowanych we włoskiej Materze, kiedy oburzona zostawia ukochanego przy restauracyjnym stoliku, ten upomina ją, że nie zapłacili. Nasz bohaterka "Wraca do stolika i rzuca w kierunku Enrico banknotem, po czym idzie szybkim krokiem przed siebie." Warto dodać, że włoskie amore oddaje Julce resztę, zachowując odpowiednią sumę za bilet, do Matery musieli w końcu jakoś dojechać...
Powieść wiedzie nas przez wiele miejsc, mamy Weronę, Wenecję, Bardolino, Neapol, Polignano a Mare, Bari i Alberobello.
Autorka zachęca do skorzystania z programu Erasmus i mimo tego, że główna bohaterka "we Włoszech zaliczała Włochów, a w Polsce musiała zaliczyć włoski." to "poleca Erasmus i wyjazdy za granicę każdemu, kto jest otwarty, chce poznać inne kultury i uczyć się języka w praktyce.
Czytając powieść - jedzenie pachnie i smakuje, widoki zapierają dech w piersiach, a zachowanie młodych ludzi przeraża. Przynajmniej mnie, może jestem już stara :)
Autorka genialnie oddaje otwartość młodych dziewczyn na niezobowiązujące, często jednorazowe przygody, chociaż kiedy jeden z pobocznych bohaterów dużo słuchał "o atrakcyjnych Polkach, więc sam chciałby spróbować, jak to jest z nimi w łóżku" mając za cel przyjaciółkę Julki, ta "próbuje im uświadomić, że Polki to nie dziwki..." Faktycznie w powieści seks nie jest traktowany jako wymiana usług, w końcu każdy płaci za siebie i każdy w łóżku, do którego trafia się bardzo szybko, szuka własnej przyjemności. Poprzedzający łóżko romantyzm zwykle ogranicza się do wymiany perwersyjnych wiadomości i zdjęć.
Po lekturze cieszę się, że dorastałam w czasie, kiedy nie było Tindera, a każda nowa znajomość z chłopakiem, zanim trafiła do łóżka, poprzedzona była godzinami rozmów w realu o życiu, sztuce, poznawaniu własnych pasji i zainteresowań. Ahhh a Włosi, których poznałam, poza zaczepkami "ciao bella" wynosili z domu dużo więcej niż miłość do matki :)
Czasy i wartości niezaprzeczalnie ciągle się zmieniają, jeżeli jesteście ciekawi życiowej definicji "spontaniczności" Julki i jej przyjaciółek, koniecznie sięgnijcie po Pizzę, Tinder i Prosecco, a po lekturze dajcie znać, jak odnajdujecie się w obrazie rzeczywistości młodych ludzi, zaprezentowanych w powieści.
A presto!

"Współczesny świat nie jest łatwy, zwłaszcza dla ludzi młodych, którzy wciąż szukają swojego szczęścia. A każdy ma inną definicję, podobnie zresztą jak różne mamy priorytety." - tymi słowy autorka zamyka powieść, która bardzo radykalnie obnaża powierzchowność współczesności i apetyt młodych na wszystko, co fast.
Na topie jest oczywiście fast traktowanie intymności, przy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1519
1122

Na półkach: , , , , , ,

ROMANS Z ITALIĄ

Pizza, Tinder i prosecco już na pierwszy rzut oka przywodzą na myśl włoskie klimaty. Agata Czubik tytułując w ten sposób swoją pierwszą powieść daje czytelną wskazówkę, jakie miejsce akcji wybrała dla swojej opowieści. I rzeczywiście fabuła książki "Pizza, Tinder i prosecco" została w znacznej mierze umiejscowiona we Włoszech, w okolicach Werony na północy kraju oraz w regionie Apulii na południowym krańcu Półwyspu Apenińskiego. Jest to zabawna i rozrywkowa historia afirmująca życie i propagująca łacińską dewizę Horacego "Carpe Diem", do której jednak co jakiś czas przenika proza codziennego życia. Umiejętne połączenie tych dwóch płaszczyzn - włoskiego ła dolce vita i zdecydowanie mniej barwnej polskiej rzeczywistości zaowocowało zabawną, lekką i bardzo relaksującą historią, z której radość życia i beztroskę można czerpać garściami.

Trzy najlepsze przyjaciółki Julia, Cicha i Szalona uwielbiają razem spędzać czas na imprezach i wyjazdach, które stanowią znaczną część ich dwudziestokilkuletniego życia. Dziewczyny uwielbiają bawić się, imprezować i poznawać nowych ludzi. Wokół nich zawsze coś się dzieje, a gdy brakuje wrażeń sięgają do Tindera - popularnej aplikacji randkowej, w której zawsze znajdą jakieś osoby gotowe na zawarcie nowych znajomości. W ten sposób Julia poznaje Enrico - mieszkajacego w Warszawie Włocha, którego nazywa Celem i z którym ma ochotę zacieśnić znajomość. Ale dziewczyna uwielbia też podróżować i wykorzystując tanie loty chętnie organizuje weekendowe wypady po Europie dla całej Trójki. A ponieważ ukończyła filologię włoską i w czasach studenckich uczyła się w Weronie w ramach programu Erasmus, to jej miłość do Italii i samych Włochów jest przeogromna. Tym razem kilka dni spędzonych z przyjaciółkami w mieście Romea i Julii oraz zakosztowanie karnawału w Wenecji ma jej pomóc naładować akumulatory na wiosenny czas. Jak dalej rozwinie się ta historia przeczytacie w książce.

Autorka zadbała aby zainteresowanie historią nie słabło i udało jej się to za sprawą opisów pięknej Italii, której poświęciła wiele uwagi. Zapraszając do wielu urokliwych miejsc, przybliżając ciekawą kulturę i proponując wiele przysmaków regionalnej kuchni sprawiła, że tęsknimy za tym wyjątkowym miejscem w Europie. W tej urzekającej scenerii umieściła zwariowane dziewczyny, których swobodny i beztroski sposób na życie dostarczył trochę pikanterii oraz sporą dawkę humoru. I choć takie zachowanie może być bolesne w zderzeniu z rzeczywistością, to nie należy z niego rezygnować.

"Pizza, Tinder i prosecco" to całkiem udany debiut. Historia napisana jest w formie pamiętnika. Agata Czubik często z najdrobniejszymi szczegółami opisuje poszczególne sytuacje. W relację Julii wplata wspomnienia bohaterki z czasów studenckich, wcześniejszych podróży i dawnych znajomości. Podczas lektury miałam wrażenie jakbym poznawała osobiste doświadczenia autorki. Nie analizuję tutaj spędzania czasu przez bohaterki, nie oceniam ich zachowania, wychodząc z założenia, że każdy ma prawo żyć tak jak chce. Jednak nie mogę przejść obojętnie obok języka, jaki zaproponowała nam autorka. O ile opisy nie budzą mojego niezadowolenia, o tyle dialogi, w których wszystko jest zajebiste lub wk...wiające drażniły mnie bardzo. Próbowałam to zrzucić na karb potocznego języka, jakim bez wątpienia posługuje się jakaś część młodej populacji. Jednak żeby zachować realizm w opowiadanej historii, nie trzeba odwoływać się do chamstwa i prostactwa. W końcu powieść to literatura, a ta wymaga eleganckiego, literackiego języka i pewne sformułowania, szczególnie nadużywane tu nie przystoją.

Moim zdaniem "Pizza, Tinder i prosecco" to książka dedykowana przede wszystkim dwudziesto i trzydziestolatkom i to właśnie ta grupa wiekowa z pewnością najlepiej odnajdzie się w tej opowieści. Starszym czytelnikom zapewne trudno będzie zaakceptować niektóre zachowania, przeżycia, czy sposób na spędzanie wolnego czasu, jaki proponują bohaterowie książki. Ja polecam tę historię przede wszystkim z uwagi na pięknie pokazane Włochy, w których naprawdę można się zakochać. Sama po zakończonej lekturze zaczęłam przeglądać połączenia na południe, do regionu Apulii i planować podróż do Bari, bo dotychczas ta część Italii pozostaje mi nieznana.

Dla mnie osobiście książka Agaty Czubik to świetny romans z moją ukochaną Italią, która już wiele lat temu skradła mi serce. Natomiast perypetie bohaterek, ich "tinderowe" przygody, alkoholowe imprezy i huśtawki emocjonalne zeszły na dalszy plan i są tylko średnim jakościowo dodatkiem do całości. Cieszę się, że w Klubie Recenzenta serwisu nakanapie.pl wyszukałam sobie właśnie tę książkę.

ROMANS Z ITALIĄ

Pizza, Tinder i prosecco już na pierwszy rzut oka przywodzą na myśl włoskie klimaty. Agata Czubik tytułując w ten sposób swoją pierwszą powieść daje czytelną wskazówkę, jakie miejsce akcji wybrała dla swojej opowieści. I rzeczywiście fabuła książki "Pizza, Tinder i prosecco" została w znacznej mierze umiejscowiona we Włoszech, w okolicach Werony na północy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
336
300

Na półkach:

Julia z przyjaciółkami żyje tu i teraz. Decyzja o wyjeździe do Włoch na kilka dni zostaje podjęta przez nie w kilka minut. Dziewczyny zwiedzają, imprezują, poznają włoskich łamaczy serc. I to właściwie tyle... Ciężko mi cokolwiek napisać o tym tytule. Rozumiem, że to debiut i o ile są to jakieś osobiste doświadczenia autorki to nie mnie to oceniać. Nie mam co do tego pewności, ale całość jest zapisana właśnie w formie pamiętnika , czasem z najdrobniejszymi szczegółami. Jeśli jednak jest to tylko fikcja literacka to kompletnie nie wiem co autorka miała na myśli. Momentami osiągałam szczytowy poziom zażenowania. Zachowanie bohaterek było mocno frywolne, a zmienność decyzji popadała ze skrajności w skrajność.
Jak dla mnie na plus jedynie Włochy, Włochy i raz jeszcze Włochy. Przybliżenie ich kultury, ciekawych miejsc czy wyjątkowej kuchni zawsze skrada moje serce.

Julia z przyjaciółkami żyje tu i teraz. Decyzja o wyjeździe do Włoch na kilka dni zostaje podjęta przez nie w kilka minut. Dziewczyny zwiedzają, imprezują, poznają włoskich łamaczy serc. I to właściwie tyle... Ciężko mi cokolwiek napisać o tym tytule. Rozumiem, że to debiut i o ile są to jakieś osobiste doświadczenia autorki to nie mnie to oceniać. Nie mam co do tego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
147
144

Na półkach:

Julia, Szalona i Cicha to trzy najlepsze przyjaciółki. Trzy zwariowane przyjaciółki, które kochaja Włochy. A może i wszystkich włochów.
Każdą z dziewczyn ma inne marzenia i podejście do życia. Ale łączy jej jedno aplikacja Tinder.
Te trzy zwariowane dziewczyny wybierają się na wakacje do Włoch a konkretnie do Werony. Czy miasto Romea i Juli przyniesie im szczęściew miłosci?
Zwłaszcza, że jest to czas karnawału, czas walentynek a włosi celebrują go bardzo chucznie 🫠
Czy uda się dziewczyną zostawić pracę i przeszłość w Polsce i odpocząć, zrelaksować i poprosu szaleć? Czy dadzą się porwać włoskiemu La dolce vita?

Ja już wiem 😁 teraz wasza kolej!

Eh co to była za książka! Pełna Włoch ciepła, przygód no i testosteronu. Pięknie opisany krajobraz, aż się zakochałam. No i te perypetie szalonych przyjaciółek. W książce znajdziecie i troszkę pikanterii i dozę świetnego humoru. Nie zabraknie wam emocjonalnego rollercoasteru.
Ps. Momentami miałam wrażenie, że ta książka jest o naszej autorce😉

Kochani jeżeli macie ochotę na lekki romans z Włochami w tle to jest właśnie coś dla was. Ja się bawiłam doskonale.
,,Pizza, Tinder i Prosecco" to idealne trio na tą paskudna pogodę za oknem 😉
Bardzo dziękuję za egzemplarz do recenzji ❤️
#miłość #wakacje #wlochy #przygoda #tinder #pizza #prosecco #ciepło #polskaautorka #świetnaksiążka

Julia, Szalona i Cicha to trzy najlepsze przyjaciółki. Trzy zwariowane przyjaciółki, które kochaja Włochy. A może i wszystkich włochów.
Każdą z dziewczyn ma inne marzenia i podejście do życia. Ale łączy jej jedno aplikacja Tinder.
Te trzy zwariowane dziewczyny wybierają się na wakacje do Włoch a konkretnie do Werony. Czy miasto Romea i Juli przyniesie im szczęściew...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    23
  • Chcę przeczytać
    15
  • Posiadam
    2
  • 2023
    2
  • Od autorów i wydawnictw
    1
  • W kolejce
    1
  • Klub recenzenta
    1
  • ❤ 2023 ❤
    1
  • Odwiedzamy Włochy
    1
  • Poszły w świat 🌍
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pizza, Tinder i prosecco


Podobne książki

Przeczytaj także