rozwińzwiń

Mała księga niczego. Nowoczesne średniowiecze

Okładka książki Mała księga niczego. Nowoczesne średniowiecze Ja Karmazynowy
Okładka książki Mała księga niczego. Nowoczesne średniowiecze
Ja Karmazynowy Wydawnictwo: Wydawnictwo AlterNatywne fantasy, science fiction
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Wydawnictwo AlterNatywne
Data wydania:
2022-12-12
Data 1. wyd. pol.:
2022-12-12
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366533561
Tagi:
polscy autorzy science fiction postapokaliptyczny świat humanoid
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
118
52

Na półkach: ,

To mogło być coś dobrego jednak chaos wygrał. Jakaś tam wizja przyszłości, kataklizmu ludzkości opartego na religii, bezwzględnych korporacjach i pędowi ogłupiałego społeczeństwa. Jest to swoisty manifest starej daty Polaka, którego i tak nikt nie wysłucha. Styl narracji w tej książce może by się sprzedał za komuny ale nie teraz. Raz mamy do czynienia z Białym Domem, raz z Australią i nagle jeb inwokacja z Pana Tadeusza. Masakra jakaś.

To mogło być coś dobrego jednak chaos wygrał. Jakaś tam wizja przyszłości, kataklizmu ludzkości opartego na religii, bezwzględnych korporacjach i pędowi ogłupiałego społeczeństwa. Jest to swoisty manifest starej daty Polaka, którego i tak nikt nie wysłucha. Styl narracji w tej książce może by się sprzedał za komuny ale nie teraz. Raz mamy do czynienia z Białym Domem, raz z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
387
248

Na półkach:

Czytając "Małą księgę niczego" rzuciła mi się w oczy ilość wulgaryzmów używanych przez autora. W wielu okolicznościach można było sobie je odpuścić, mimo to one tam są. Tylko, czy naprawdę są potrzebne? Moim zdaniem nie i bardzo raziły mnie w oczy.

Na początku ciężko było mi wczuć się w opowiadane przez Podróżnika historie, były dla mnie delikatnie mówiąc abstrakcyjne. Czułam się, jakbym miała przed sobą worek z randomowymi historiami i co chwilę losowała co innego. Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę, że opowiadania same w sobie są złe, a jedynie, że można było je przedstawić nieco inaczej. W bardziej “ugrzeczniony” sposób, który nie wymagałby tak wielu przysłowiowych “ku*w”.

Nie przedłużając mojego wywodu na temat kaleczenia treści łaciną podwórkową, przejdę do tego, o czym właściwie jest ta książka. Otóż jest to zbiór losowych opowiadań, które pewnie powinny wnieść coś do całej historii (moim zdaniem tego nie zrobiły). Podróżnik ciągle prowadzi swoją opowieść, przeskakując w czasie i przestrzeni. Z każdą nową historią, coraz mniej chciało mi się czytać. Mogłabym zagłębić Was w fabule, ale naprawdę nie chcę tego robić. Czytałam wiele lepszych i kilka gorszych książek. Jeśli czytaliście, koniecznie dajcie znać, jakie są Wasze odczucia względem tego tytułu.

Czytając "Małą księgę niczego" rzuciła mi się w oczy ilość wulgaryzmów używanych przez autora. W wielu okolicznościach można było sobie je odpuścić, mimo to one tam są. Tylko, czy naprawdę są potrzebne? Moim zdaniem nie i bardzo raziły mnie w oczy.

Na początku ciężko było mi wczuć się w opowiadane przez Podróżnika historie, były dla mnie delikatnie mówiąc abstrakcyjne....

więcej Pokaż mimo to

avatar
40
39

Na półkach: ,

"Mała księga niczego. Nowoczesne średniowiecze" to debiut literacki autorstwa Ja Karmazynowy, który został wydany nakładem Wydawnictwa Alternatywnego.

Czy jest to książka łatwa, prosta i dla każdego ?
Nie, aczkolwiek właśnie ta zawiłość spodobała mi się najbardziej.

Rozpoczynając czytanie tej książki, miałam wrażenie totalnego chaosu. Nie można było odnaleźć punktu wspólnego dla opowiedzianych nam historii. Z biegiem czasu, autor po kolei w mniej lub bardziej oczywisty sposób łączył historię w jedność, ukazując wizję niektórych zdarzeń z różnych perspektyw.

Jest to kolejna książka z gatunku science fiction poruszająca tematykę rozważań nad sensem życia.

Warto również zaznaczyć, że książka przez znajdujące się w niej liczne brutalne opisy zabójstw oraz użyte wulgaryzmy odpowiednia będzie dla starszych czytelników.

"Mała księga niczego. Nowoczesne średniowiecze" to debiut literacki autorstwa Ja Karmazynowy, który został wydany nakładem Wydawnictwa Alternatywnego.

Czy jest to książka łatwa, prosta i dla każdego ?
Nie, aczkolwiek właśnie ta zawiłość spodobała mi się najbardziej.

Rozpoczynając czytanie tej książki, miałam wrażenie totalnego chaosu. Nie można było odnaleźć punktu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
303
303

Na półkach:

Mała księga niczego" to opowieść wędrownego recytatora. Postapokaliptyczna wizja świata, ale jednak jakby unowocześnione średniowiecze. Romah podczas swojej wędrówki poznaje wielu ciekawych ludzi, ale i roboty, humanoidy. Zdecydowanie często gada bez składu, bez jakiejkolwiek pomyślunku. Zdecydowanie przez większość czas wydaje się, jakby był niespełna rozumu. Bardzo byłam ciekawa, jak ta historia się potoczy, nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim tematem. Jakie było moje zdziwienie kiedy od pierwszych stron uraczyła mnie masą niepotrzebnych wulgaryzmów. Miałam wrażenie, że autor na siłę chciał zrobić z bohatera "maczo" taki typowy stereotyp mężczyzny.
Pomimo wszystko byłam mega ciekawa historii tu przytoczonych, tu znów mój zawód historie jakby nie kompletne, za krótkie i dosyć nieprzemyślane. Pomysł był fajny, jednak zabrakło, trochę pomyślenia nad tym. Książka a w zasadzie bardziej opowiadanie, ponieważ ma tylko 160 stron nie była zła, była nieprzemyślana i zdecydowanie za krótka. Bardzo podobało mi się myślenie głównego bohatera i to dokąd zmierzał. Polecam samemu zapoznać się z tą historią, bo mi pomimo wszystko się podobała.
instagram - emcia.czyta

⭐️⭐️⭐️/

Mała księga niczego" to opowieść wędrownego recytatora. Postapokaliptyczna wizja świata, ale jednak jakby unowocześnione średniowiecze. Romah podczas swojej wędrówki poznaje wielu ciekawych ludzi, ale i roboty, humanoidy. Zdecydowanie często gada bez składu, bez jakiejkolwiek pomyślunku. Zdecydowanie przez większość czas wydaje się, jakby był niespełna rozumu. Bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
460
445

Na półkach:

Jakiś czas temu pokazywałam Wam zapowiedź tej książki, dziś chciałam przybliżyć trochę jej wnętrze.

Mała księga niczego. Nowoczesne średniowiecze

Książka ma chaotyczna fabułę więc trzeba ją czytać w skupieniu by nie zgubić się w historii. Ukazanie wielopłaszczyznowej wersji świata postapokaliptycznego. Jak w łatwy sposób można manipulować innymi, tak naprawdę każdy z nas podąża swoją ścieżką i ciągle poszukuje sensu życia. Tu jest podobnie mimo iż przeskakujemy w historiach bardzo szybko to wszędzie ukazany jest podobny schemat działania oraz potrzeb. Tak naprawdę mam wrażenie że ta książka jest odzwierciedleniem naszego obecnego życia, wszechobecny chaos, nerwy, gonienie za wszystkim i niczym a jak się człowiek zgubi to szuka nie wiadomo czego byle do celu. Sam pomysł bardzo wyszukany i nietypowy co czyni ta książkę całkiem przyjemna podróżą po wszechświecie.
Jedynym minusem jest nadmierna ilość wulgaryzmów które dosłownie przytłaczają 🙈 ale jak wam nie przeszkadza dodatkowe podsycanie opisów epitetami to powinna Wam się spodobać 🤩

Jakiś czas temu pokazywałam Wam zapowiedź tej książki, dziś chciałam przybliżyć trochę jej wnętrze.

Mała księga niczego. Nowoczesne średniowiecze

Książka ma chaotyczna fabułę więc trzeba ją czytać w skupieniu by nie zgubić się w historii. Ukazanie wielopłaszczyznowej wersji świata postapokaliptycznego. Jak w łatwy sposób można manipulować innymi, tak naprawdę każdy z nas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
566
564

Na półkach:

Tajemniczy mówca - recytator Romah przenosi nas do postapokaliptycznego świata i snuje swoją opowieść. Rzeczywistość, o której opowiada, przesiąknięta jest okrucieństwem, dążeniem do realizacji własnej wizji świata, wszechobecnym zabijaniem. Jak funkcjonuje się w takim świecie? Kogo można napotkać na swej drodze? Przekonajcie się sami...
Ta krótka książka zawiera w sobie sporo treści. Trochę chaotycznej i nieuporządkowanej. Mamy tu wielu bohaterów i wiele perspektyw, Autor skacze co rusz w inny fragment historii... Lektura wymaga skupienia, by się w tym wszystkim nie pogubić.
Postapokaliptyczny świat jest okrutny, brutalny. Różni bohaterowie, różne motywacje, ale efekt w sumie ten sam... szukają sensu życia.
Autor pokazuje, jak łatwo można zmanipulować drugiego człowieka, jak szybko działa efekt tłumu, ludzie są tylko "nutami w czyimś koncercie".
Ciekawy temat, ale podany w bardzo chaotyczny sposób, naszpikowany okrucieństwem I wulgaryzmami - nie do końca mi się spodobał. Ale Wy możecie mieć inne zdanie na temat książki.
Dziękuję Wydawnictwu AlterNatywne za egzemplarz do recenzji.

Tajemniczy mówca - recytator Romah przenosi nas do postapokaliptycznego świata i snuje swoją opowieść. Rzeczywistość, o której opowiada, przesiąknięta jest okrucieństwem, dążeniem do realizacji własnej wizji świata, wszechobecnym zabijaniem. Jak funkcjonuje się w takim świecie? Kogo można napotkać na swej drodze? Przekonajcie się sami...
Ta krótka książka zawiera w sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1701
1700

Na półkach: ,

Może to dziwne, ale książka skojarzyła mi się z wierzeniami wyznawców pewnej religii. Wierzyli bowiem, że ich wiara jest tą idealną i każdy, ktokolwiek chce zostać zbawiony, powinien wykonać kilka rzeczy. Po pierwsze odrzucić wszelkie swoje dobra materialne, by być absolutnie czystym, nie posiadać niczego, co by skusiło go do postępowania według ich zasad. Po drugie, z góry traktowanie innych ludzi jako gorszych. Po trzecie, całkowicie się ich pozbyć:

,,Zabić, zabić, wybić, wykończyć, dobić, nasz gatunek!"

Osoba, która tego nakazuje wręcz wyzywa inne postacie, obraża je, by dosadniej zabrzmiały jego słowa. Zresztą w całej książce jest sporo wulgaryzmów, za pomocą których autor chciał zwrócić na siebie uwagę. Nie jestem pewna, czy posiadała tu nasza postać tak ogromną władzę i wiedzę, jednak skoro poddani potrafili mu zawierzyć, to jego gra psychologiczne była tu na wysokim poziomie. Kiedy przedstawia zasady, jakie chce wprowadzić, to nie wiem, czy komukolwiek się one spodobają. Ja byłam na NIE za każdym razem, kiedy prawił swoje morały. Jednak trzeba mieć na uwadze, że to tylko książka i mam ocenić ją jako wymysł autora, a nie to, co wmawia postaciom. Piszę to po to, bo gdy ktoś tego nie rozdzieli, jego ocena będzie dla niego niska. To, że nie pochwalam jego zachowań, nie znaczy, że cała fabuła jest zła. Podkreślę też, że zawiera ogrom przemocy psychicznej i fizycznej. Wiele potocznych słów, prostackich zachowań, nerwowych sytuacji, oceny ludzkości pod względem jednostek i zrównanie każdej istoty z błotem. Nie ukrywam, że tylko szpital psychiatryczny mógłby go przetrzymać, bo czy ocalić, to też nie wiem. Jednak oprócz tej unikatowej postaci, będą też i inne, które przyczynią się do urozmaicenia przygody w postapokaliptycznym świecie. By nie obrażać tu kogokolwiek, osoby mają swoje nazwy jako litery alfabetu. W ten sposób wciąż mamy podkreślone, że to tylko książka fantazy, a nie bunt literacki względem kogokolwiek konkretnego. Jakby nie patrzeć, podniesie wam ciśnienie:-)
Nie polecam do czytania osobom wrażliwym na wulgaryzmy i jakąkolwiek krzywdę;-)

Może to dziwne, ale książka skojarzyła mi się z wierzeniami wyznawców pewnej religii. Wierzyli bowiem, że ich wiara jest tą idealną i każdy, ktokolwiek chce zostać zbawiony, powinien wykonać kilka rzeczy. Po pierwsze odrzucić wszelkie swoje dobra materialne, by być absolutnie czystym, nie posiadać niczego, co by skusiło go do postępowania według ich zasad. Po drugie, z góry...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2315
2315

Na półkach: , ,

Niepewność w świecie postapo.

Czym postapokaliptyczny świat może różnić się od naszego? Pozornie można na to pytanie odpowiedzieć bardzo łatwo: wszystkim! Nie jest to jednak takie proste, bo - nawet zakładając, że świat po zagładzie może być kiedyś czymś realnym - takie realia postapo w jakiś sposób jednak łączyłyby się z naszym światem. Tylko... w jaki sposób? Na czym miałoby to polegać? I jak w ogóle funkcjonowanie w warunkach świata po zagładzie (także na gruncie duchowym) miałoby wyglądać? Tego rodzaju, bardzo ciekawe pytania, stawia Ja Karmazynowy w książce pt. "Mała księga niczego. Nowoczesne średniowiecze".

Wędrowny recytator opowiada historię. Znajdujecie się w postapokaliptycznym świecie, w którym na pierwszy rzut oka nie da się odróżnić człowieka od humanoida. Na drugi i trzeci – często też nie. Poznajecie naukowca, gangstera, mesjasza, policjanta i wynalazcę – wszyscy oni doszukują się sensu życia. Romah – recytator – nie przerywa opowieści. Czasem gada bez ładu i składu, czasem zdaje się, że brak mu piątej klepki. Wysłuchacie go?

Wiele perspektyw, wielu bohaterów, jedna narracja. Temat bardzo ciekawy, prowadzący do równie ciekawych wniosków - na przykład do wniosku na temat tego, że ludzkie dylematy w kwestiach duchowości, wolności, prawdy, dobra i zła pozostają w zasadzie niezmienne niezależnie od towarzyszących im okoliczności. Pewne kwestie są bowiem uniwersalne - konwencja postapo to tak samo dobra (o ile nie lepsza!) okazja do opowiadania o nich, jak każda inna.

Różowo jednak w książce tak do końca nie jest i trudno pisać o niej peany (a szkoda, bo potencjał ma ona olbrzymi - trudno oprzeć się wrażeniu, że nieco go zmarnowano...). A wszystko przez dwie sprawy: narracyjny chaos i wszechobecne wulgaryzmy w ilości, która interesujące treści skutecznie momentami w trakcie lektury zohydza...

Szkoda przede wszystkim tego chaosu. Fakt, że nie wiemy tak do końca, gdzie kończy się jedna część opowieści, a gdzie zaczyna następna, zwyczajnie przeszkadza w lekturze. Być może odgórny zamysł był taki, aby uczynić narrację "płynną" - jeśli tak, to zabieg ten poszedł o kilka faz zbyt daleko. Co do rzucania mięsem... Trudno dyskutować z czymś, co wtrącane w odpowiedni sposób i w dobrze odmierzonej ilości podbija w pozytywny sposób pewne treści, a wrzucane nachalnie i w ilości stosowanej tu przez autora czyni z dobrych fabularnie treści wywody o intelektualnym poziomie rynsztoka. Zdecydowanie tu tego ZA DUŻO (pytanie tylko, czy gdyby wyciąć wulgaryzmy, to czy ostałoby się z książki choćby 100 stron...).

Reasumując: pomysł znakomity, myśl przewodnia niesamowicie wciągająca, inspirująca i z wielkim potencjałem, jednak całość - względem potencjału - roztrwoniona przez wszechobecny chaos i mięso w ilości, która nie tylko wegetarian może zniesmaczyć.

Wydawnictwo Alternatywne - dziękuję.

#małaksięganiczego #nowoczesneśredniowiecze #jakarmaznowy #wydawnictwoalternatywne #cosnapolce #dobraksiazka #czytamksiazki #bookstagram #bookreview #bookstagrampolska #recommendedbooks

https://cosnapolce.blogspot.com/2023/01/tytu-maa-ksiega-niczego.html

Niepewność w świecie postapo.

Czym postapokaliptyczny świat może różnić się od naszego? Pozornie można na to pytanie odpowiedzieć bardzo łatwo: wszystkim! Nie jest to jednak takie proste, bo - nawet zakładając, że świat po zagładzie może być kiedyś czymś realnym - takie realia postapo w jakiś sposób jednak łączyłyby się z naszym światem. Tylko... w jaki sposób? Na czym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
129
69

Na półkach:

Totalny chaos czytelniczy.

Książka to opowieść wędrownego recytatora, który w trakcie swej podróży napotyka wielu ludzi lub humanoidów, którzy sami nie wiedzą, czym właściwie są. Mesjasz, mafiosi, policjanci i wynalazcy, każdy z nich poszukuje sensu życia, czy go odnajdzie?

Jest to tytuł, który od razu zmusza czytelnika do skupienia i bacznego śledzenia akcji, gdyż skaczemy w niej niemiłosiernie. Bardzo chaotycznie prowadzona jest narracja, rozumiem, że to był celowy zabieg autora, ale chyba nieco za mocno z nim zaszalał. W pewnym momencie czytanie tej książki mnie zmęczyło i marzyłam o jej końcu.

Zdecydowanie na minus oddziałują też liczne wulgaryzmy, jak dla mnie jest ich po prostu za wiele, podobnie jest z przemocą. Może gdyby opisać to nieco inaczej, nie wywoływałoby to we mnie aż takiej niechęci i znudzenia, w końcu seryjnych morderców czytam na co dzień. Tutaj jakoś się to nie kleiło, odstawało.


To, co mi się podobało, to przede wszystkim filozofia, różne spojrzenia na podobne tematy, które dają czytelnikowi pewną swobodę w stworzeniu własnej opinii.


Nie jest to pozycja, którą przeczytam ponownie, ma swoje dobre momenty, ale sądzę, że ostatecznie wypada bardzo blado. Może gdybym miała większą możliwość dokładniejszego poznania bohaterów i świata, a narrator nie byłby aż tak chaotyczny, całość wypadłaby lepiej.

Totalny chaos czytelniczy.

Książka to opowieść wędrownego recytatora, który w trakcie swej podróży napotyka wielu ludzi lub humanoidów, którzy sami nie wiedzą, czym właściwie są. Mesjasz, mafiosi, policjanci i wynalazcy, każdy z nich poszukuje sensu życia, czy go odnajdzie?

Jest to tytuł, który od razu zmusza czytelnika do skupienia i bacznego śledzenia akcji, gdyż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
255
227

Na półkach:

Cytat
"Bo czym jest dziś prawa? Tym, co uważa większość? Kryzys nadszedł, ludzie X chcą wierzyć, że modląc się do XYZ, dostaną jakieś wskazówki do działania albo spłaca kredyt stworzony przez największych lichwiarzy. Tamci z kolei, Y, modlą się do P, by ten im sprzyjał. Ludzie XAC przemocą walczą przeciwko przemocy. Psują dobro. Żądają więcej tolerancji, by zabić czas. Zabijają czas niszcząc wszystko po drodze. To i tak niczego nie zmieni. Co musiałoby się zdarzyć? Nas nie obchodzi ludzki los."

Czytając powyższe, miałam wrażenie, że wcale nie czytam science fiction, tylko że czytam o ludziach w dzisiejszym świecie...
... no właśnie, bo czym tak naprawdę jest ta PRAWDA?

Książka, to opowieść recytatora, który wędruje przez postapokaliptyczny świat. Na swojej drodze spotyka wielu ludzi oraz wytworzone klony, te zaś same nie wiedzą czy są klonem czy człowiekiem.
Całym tym światem próbuje rządzić niejaki Mesjasz, przywódca religijny.

Czy uda mu się wyprowadzić ten świat na prostą?
Czy społeczeństwo pójdzie za nim?
A może społeczeństwo będzie chciało się go pozbyć?

Zakładam, że książka miała wpłynąć na czytelnika i nawet może trochę zmusić go do myślenia, i to na pewno zrobiła.
Książka napisana jest trochę zagmatwanym językiem, aby ją zrozumieć trzeba się skupić i "wejsc" w nią.
Chociaż rodzaj literatury, to kompletnie nie moje klimaty, cieszę się że mogłam przeczytać tę książkę.

Cytat
"Bo czym jest dziś prawa? Tym, co uważa większość? Kryzys nadszedł, ludzie X chcą wierzyć, że modląc się do XYZ, dostaną jakieś wskazówki do działania albo spłaca kredyt stworzony przez największych lichwiarzy. Tamci z kolei, Y, modlą się do P, by ten im sprzyjał. Ludzie XAC przemocą walczą przeciwko przemocy. Psują dobro. Żądają więcej tolerancji, by zabić czas....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    12
  • Chcę przeczytać
    10
  • Posiadam
    4
  • Współpraca
    1
  • Samodzielne
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Nowe S-F
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mała księga niczego. Nowoczesne średniowiecze


Podobne książki

Przeczytaj także