Szybko mi się ją czytało. Zrobiłam kilka znaczników a niektóre zdania czytałam na głos mężowi. Generalnie nie ma tu złotego środka bo taki nie istnieje na wysokowrażliwość. Jest za to poklepanie po plecach: "to w porządku że jest Ci czasem ciężko - to naturalne". Utwierdziłam się w przekonaniu, że jakoś WWO mama jestem dobrym kompanem dla moich WWO dzieci ale muszę o sobie pamiętać, żeby się nie przebodźcować tym macierzyństwem na wysokich obrotach. Dużo literatury na końcu książki po którą warto sięgnąć to wartość dodana tej pozycji. Słowem = akceptacja, obecność i czujność i wszytsko się da.

Szybko mi się ją czytało. Zrobiłam kilka znaczników a niektóre zdania czytałam na głos mężowi. Generalnie nie ma tu złotego środka bo taki nie istnieje na wysokowrażliwość. Jest za to poklepanie po plecach: "to w porządku że jest Ci czasem ciężko - to naturalne". Utwierdziłam się w przekonaniu, że jakoś WWO mama jestem dobrym kompanem dla moich WWO dzieci ale muszę o sobie...

"Jak wspierać dzieci wysoko wrażliwe ?"

Wysoka wrażliwość może objawiać się w różnoraki sposób. Od analizowania każdej sytuacji, zadawania miliona pytań, wzruszania się nad obiadem ( bo to był kiedyś kurczak i biegał po trawce i był szczęśliwy ),po sytuacje gdzie nasze dziecko brane jest za dziwaka, bo samo nie radzi sobie ze sobą i z tym jak reaguje na otaczający nas świat.
Podoba mi się podejście autorki, aby nie roztaczać nad wrażliwym dzieckiem "parasola ochronnego", że musimy dziecku pomóc zrozumieć zasady społeczne, ale też pozwolić być sobą i spróbować zrozumieć to jak dziecku ciężko i dlaczego.

+ Przede wszystkim stwierdzenie, że sami ze sobą musimy dojść do ładu jako dorośli, żeby dziecku wysoko wrażliwemu stworzyć warunki do normalnego rozwoju - jest strzałem w 10 ! Jak wielu z nas "pokaleczonych dorosłych" próbuje żyć "normalnie" mimo traum i różnych doświadczeń pochodzących z dzieciństwa, gdzie sami w sumie nie wiemy jak funkcjonować, żeby nie zagłuszać wrażliwości która być może drzemie i w nas, ale nie dopuszczamy i nie dopuszczaliśmy jej nigdy do głosu, bo "ryby i dzieci głosu nie mają", "nic ci nie jest", "nie wydziwiaj", "przestań szukać problemów tam gdzie ich nie ma", "pójdziesz na te zajęcia, bo ja tak powiedziałam" ... Itd +

Jako rodzic dziecka, które jak na tą chwilę ma "odkrytą" wrażliwość sensoryczną jestem zadowolona z tego, że ktoś to wszystko nazwał, spakował w jedną pozycję i przy okazji podał multum innych tytułów z którymi można się zaznajomić w tym temacie.

Polecam

"Jak wspierać dzieci wysoko wrażliwe ?"

Wysoka wrażliwość może objawiać się w różnoraki sposób. Od analizowania każdej sytuacji, zadawania miliona pytań, wzruszania się nad obiadem ( bo to był kiedyś kurczak i biegał po trawce i był szczęśliwy ),po sytuacje gdzie nasze dziecko brane jest za dziwaka, bo samo nie radzi sobie ze sobą i z tym jak reaguje na otaczający nas...

Jestem w takim momencie życia, że treść książki p. Agaty Majewskiej mnie bardzo wsparła. Przypomniałam sobie swoje chwile z dzieciństwa i dorastanie oraz doświadczenia, z którymi dziś mierzy się moja córka. Nie wiedziałam, że są inne osoby w Polsce, które zajmują się profesjonalnie tym tematem i wspomnienie o ważnych nazwiskach poszerzyło mi horyzonty. Wiem, że moje pytania nadal się mnożą, ale wiem już gdzie szukać kawałków odpowiedzi. Poczułam ulgę, że jestem wystarczającą mamą i zobaczyłam, jak dużo ode mnie zależy. Nie akceptowałam tej wrażliwości, a ona jest kluczem do bycia dla dziecka wysoko wrażliwego w 100%. Wiem też, że inni specjaliści też mierzą się z różnymi wyzwaniami w pracy i w rodzicielstwie. To bardzo sprowadziło całą otoczkę wokół ww na ziemię. Bardzo też za to dziękuję i polecam osobom chcącym zatrzymać się na dłużej przy tym ciekawym temacie. Szczególnie, że dzieci wysoko wrażliwe to nie jest specjalna kategoria dzieci, tylko po prostu dzieci, które wymagają naszej dorosłej uwagi i naszego dorosłego poukładania swoich spraw.

Jestem w takim momencie życia, że treść książki p. Agaty Majewskiej mnie bardzo wsparła. Przypomniałam sobie swoje chwile z dzieciństwa i dorastanie oraz doświadczenia, z którymi dziś mierzy się moja córka. Nie wiedziałam, że są inne osoby w Polsce, które zajmują się profesjonalnie tym tematem i wspomnienie o ważnych nazwiskach poszerzyło mi horyzonty. Wiem, że moje pytania...

Tytuł robi książce ogromną krzywdę,bo sugeruje,że znajdziemy w niej pomysły jak wspierać dzieci wysoko wrażliwe. A tytuł moim zdaniem powinien być np. "prywatne odczucia Pani doktor o WWO". Pierwszą część (wstęp) można właściwie pominąć jeżeli kiedykolwiek ktoś coś czytał o WWO, bo to powielenie informacji głównie od Aron. Po 90 stronach zaczęłam się zastanawiać czy tytuł specjalnie nie jest taki nadany,bo temat chodliwy i się dobrze klika. Książka była najbardziej nacechowaną książką z "Ja" autora jaką kiedykolwiek w życiu przeczytałam. Właściwie jest to zbiór co "ja" przeżyłam, co "ja" myślę niż jakieś konstruktywne informacje np. dla rodziców. Pod koniec delikatnie rozbudowuje się wątek mniejszych dzieci,więc ewentualnie rodzice tak po 100stronie moim zdaniem mogą coś skorzystać. Szczerze, to samo można znaleźć w dużo krótszych opracowaniach np. czasopism. Ja jako mama dzieci +10 nie znalazłam w niej niestety nic.

Tytuł robi książce ogromną krzywdę,bo sugeruje,że znajdziemy w niej pomysły jak wspierać dzieci wysoko wrażliwe. A tytuł moim zdaniem powinien być np. "prywatne odczucia Pani doktor o WWO". Pierwszą część (wstęp) można właściwie pominąć jeżeli kiedykolwiek ktoś coś czytał o WWO, bo to powielenie informacji głównie od Aron. Po 90 stronach zaczęłam się zastanawiać czy tytuł...

Lektura książki dr Agaty Majewskiej była dla mnie wrażliwym zatrzymaniem się nad tym, ile oddziałuje na rozwój człowieka. Uważam, że treść, która zawiera specjalistyczne sformułowania, osobiste doświadczenia jest takim bardzo przystępnym mixem potrzebnej dzisiaj wiedzy. Poukładałam sobie to, co do tej pory wiedziałam o wysokiej wrażliwości i zaczęłam się więcej zastanawiać nad tym, co przyniosą dalsze badania wokół tematu. Wiele jeszcze nie jest odkryte, co wydaje mi się jest w tej książce podpowiedzią. Rozdział o wysokiej wrażliwości z perspektywy rodziców był dla mnie jak opatrunek na różne rodzicielskie rany. Polecam serdecznie wszystkim osobom, które nie są zainteresowane złotymi radami na tacy, tylko chcą rzeczywiście podjąć ważną dyskusję wokół wspierania naszych dzieci i siebie w różnorodności.

Lektura książki dr Agaty Majewskiej była dla mnie wrażliwym zatrzymaniem się nad tym, ile oddziałuje na rozwój człowieka. Uważam, że treść, która zawiera specjalistyczne sformułowania, osobiste doświadczenia jest takim bardzo przystępnym mixem potrzebnej dzisiaj wiedzy. Poukładałam sobie to, co do tej pory wiedziałam o wysokiej wrażliwości i zaczęłam się więcej zastanawiać...

Niestety książa nie podsuwa praktycznie żadnych rozwiązań i nie daje nawet najmniejszych podpowiedzi dotyczącej wychowywania dzieci wysokowrażliwych. Wiadomo,że nie ma tu złotych środków, ale po co wtedy mamić tytułem, który jest niejako obietnicą pomocy.
To głównie monolog dotyczący życia autorki, tego co przeczytała(i poleca) i na jaki szkoleniach była.
Pierwsze 90 stron to głównie definicja samej wysokiej wrażliwości nazywana w inny sposób, ale w zasadzie debatująca o tym samym.

Niestety książa nie podsuwa praktycznie żadnych rozwiązań i nie daje nawet najmniejszych podpowiedzi dotyczącej wychowywania dzieci wysokowrażliwych. Wiadomo,że nie ma tu złotych środków, ale po co wtedy mamić tytułem, który jest niejako obietnicą pomocy.
To głównie monolog dotyczący życia autorki, tego co przeczytała(i poleca) i na jaki szkoleniach była.
Pierwsze 90 stron...

Dobrze się czyta i ma się poczucie zrozumienia. Polecam mocno wszystkim kobietom o wysokiej wrażliwości, które jako mamy czują wiele wyzwań.

Dobrze się czyta i ma się poczucie zrozumienia. Polecam mocno wszystkim kobietom o wysokiej wrażliwości, które jako mamy czują wiele wyzwań.

Ważna i bliskościowa książka o tym, jak towarzyszyć swojemu dziecko i zadbać o siebie w przytłaczającym świecie wielu bodźców. Wspierające wskazówki, mądre przemyślenia i własne doświadczenie. Warto sięgnąć i rozpocząć wysoko wrażliwą podróż. Polecam serdecznie wszystkim wrażliwym duszom.

Ważna i bliskościowa książka o tym, jak towarzyszyć swojemu dziecko i zadbać o siebie w przytłaczającym świecie wielu bodźców. Wspierające wskazówki, mądre przemyślenia i własne doświadczenie. Warto sięgnąć i rozpocząć wysoko wrażliwą podróż. Polecam serdecznie wszystkim wrażliwym duszom.

W książce pani Agaty bardzo podoba mi się to, że zwraca się uwagę najpierw na własne dziecko, a potem na jakieś etykiety, jak chociażby wysoką wrażliwość. Chociaż ta etykieta ma sens, kiedy mówimy o wspieraniu i badaniach nad tym, co dzieje się, kiedy dziecku nie zapewnia się tych odpowiednich warunków do rozwoju. Cytat, który ze mną zostanie zamieszczam tu: "dzieci czasem potrzebują po prostu pomilczeć w rodzicielskim otuleniu, potrzebują przejrzeć się w rozumiejącym spojrzeniu, chcą poczuć akceptację i zaufanie, że jeśli mówią nam (po swojemu, a więc często poprzez ciało),że jest im źle, to znaczy, że jest im źle". Bliskość ze swoim dzieckiem i ze sobą! A potem cała reszta. I dla mnie ta książka otwiera pole do dyskusji nad neuroróżnorodnością. Polecam!

W książce pani Agaty bardzo podoba mi się to, że zwraca się uwagę najpierw na własne dziecko, a potem na jakieś etykiety, jak chociażby wysoką wrażliwość. Chociaż ta etykieta ma sens, kiedy mówimy o wspieraniu i badaniach nad tym, co dzieje się, kiedy dziecku nie zapewnia się tych odpowiednich warunków do rozwoju. Cytat, który ze mną zostanie zamieszczam tu: "dzieci czasem...

Co ja mogę tu powiedzieć, książkę czyta się bardzo dobrze, napisana została fajnym, takim codziennym językiem przez co jest bardzo przystępna. Ale czy mogę powiedzieć, że dowiedziałam się jak wspierać dzieci wysoko wrażliwe to niekoniecznie odpowiedź będzie twierdząca. Autorka, która sama jest osobą wysoko wrazliwą dodatkowo ma dwie takie córeczki według mnie tylko poruszyła temat a nie go zagłębiła. Można przeczytać z ciekawości ale książka pozostawia po sobie niedosyt.

Co ja mogę tu powiedzieć, książkę czyta się bardzo dobrze, napisana została fajnym, takim codziennym językiem przez co jest bardzo przystępna. Ale czy mogę powiedzieć, że dowiedziałam się jak wspierać dzieci wysoko wrażliwe to niekoniecznie odpowiedź będzie twierdząca. Autorka, która sama jest osobą wysoko wrazliwą dodatkowo ma dwie takie córeczki według mnie tylko...