“Nie ma czegoś takiego, jak "kochać niewystarczająco". Jak kochasz, to kochasz, i tylko to się liczy. Nie da się kochać za mało, bo miłość sama w sobie jest niewyobrażalnie wielka. Jeśli nie jesteś pewny swoich uczuć albo jedynie kogoś pragniesz, to okej, to może być niewystarczające. Ale prawdziwe uczucia nigdy nie są niewystarczające.”

Jaka ta książka była cudowna.
Po pierwsze, ukłony za okładkę. Jest śliczna i tak pasująca do historii, że to niesamowite. Oprócz pięknej okładki, mamy również kilka “smaczków” w dalszej części. (to musicie odkryć sami)

Miałam przyjemność czytać tę książkę na wattpadzie. Zakochałam się w tej historii jeszcze mocniej, chociaż nie wiem, czy to możliwe.

Na tyle książki jest znak 16+, myślę, że zabierając się za czytanie powinniśmy mieć to na uwadze.

Poruszane są takie wątki, jak: relacje z rodziną, gnębienie, molestowanie, akceptacja, okaleczanie, traumy, przyjaźń, miłość.

Z każdą kolejną stroną, historia ta łamała mi serce, potem sklejała słabym klejem, aż w końcu serduszko moje pękło w całości.

Wszystko zaczyna się od tatuażu, który dla Vafary stanowi bunt, ale jest również początkiem pewnej historii.

Royce i Vafara to mój ulubiony duet. On cudowny, słodki, pełen wyrozumiałości, ale dręczony przez swoją przeszłość. Ona skrzywdzona, zimna, żyjąca w smutku. Mam wrażenie, że oboje się doskonale rozumieli. Że byli dla siebie oparciem.

Przyjaźń między Vafarą i Kirby jest niezwykła. Więź łącząca dziewczyny jest silna i mocna. Obie mimo, że są swoimi przeciwieństwami perfekcyjnie się uzupełniają.
Autorka w podziękowaniach użyła takich słów: “Życzę, Ci, drogi Czytelniku, by na twojej drodze stanął kiedyś ktoś taki jak Kirby Livon”. Myślę, że takie słowa nie mogłyby być bardziej prawdziwe.

Przepełniona bólem i traumą.
Pokazuje, jak można stracić nadzieję. Pokazuje, jak słowa i czyny innych osób na nas oddziałują.

Słodko-gorzka historia.

Jestem zakochana w Ce. Ten człowiek potrafi wyczarować uśmiech na twarzy zarówno Vafary, jak i mojej.

W książce zostały przedstawione dwa wyobrażenia o rodzinie. Pokazała, jak wiele rodzina może dla nas znaczyć i jak wielkim oparciem może być. Z drugiej strony pokazała, jak krzywdzić może nas.
Podobał mi się również wątek hobby Vafary.

Autorka po raz kolejny (wcześniej EMERALD) zachwyciła nas wspaniałymi opisami przecudownych smakołyków.

Emocje grają główną rolę.

Mimo, że wylałam tony łez, jestem w stanie z czystym sumieniem polecić wam tę książkę. Cudowna historia o cudownych, ale skrzywdzonych ludziach.

Nie było momentu, w którym bym się nudziła. Płynnie napisana historia.

Z niecierpliwością czekam na papierowe wydanie drugiej części.

“Jesteś moja czarną różyczką, Vafs. Czarną różą, która momentami pokazuje mi, że tak naprawdę jest przepięknym, barwnym motylem.”


oli's_thinks

“Nie ma czegoś takiego, jak "kochać niewystarczająco". Jak kochasz, to kochasz, i tylko to się liczy. Nie da się kochać za mało, bo miłość sama w sobie jest niewyobrażalnie wielka. Jeśli nie jesteś pewny swoich uczuć albo jedynie kogoś pragniesz, to okej, to może być niewystarczające. Ale prawdziwe uczucia nigdy nie są niewystarczające.”

Jaka ta książka była cudowna.
Po...

❀ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ „sᴄᴀʀs. ʙʟɪᴢɴʏ ᴢᴀᴘɪsᴀɴᴇ ɴᴀ sᴋᴏ́ʀᴢᴇ” ғᴏʀᴛᴜɴᴀᴛᴇᴇᴍ❀

Vafara nie żyje w dobrych stosunkach z rodzicami, którzy na każdym kroku ją krytykują. Jej matka nie może przeboleć tego, że córka po raz kolejny nie spełnia pokładanych w niej nadziei. Chcę by jej córka, w końcu się ustatkowała, a do tego chce wykorzystać, zbliżających się ślub kuzynki Vaf. Chce popchnąć dziewczynę w ramiona syna, jej przyjaciółki, który według niej jest mężem idealnym.

Vafari nie uśmiecha się poznawać idealnego i wychwalanego mężczyznę.

Chcę chociaż raz zrobić coś dla siebie i jednocześnie na przekór matce. Dlatego udaje się do salonu tatuażu, gdzie chce wytatuować sobie czarną różę na klatce piersiowej.

Nie zdawała sobie sprawy, że tatuażysta nie zostawi tylko śladu na jej skórze, a również na jej sercu.

Royce kochał swoją pracę najbardziej na świecie. Jego studio tatuażu było jego drugim domem.

Przeszłości został zraniony, dlatego nie szukał na nowo drugiej połówki.

Uważał, że samotność była lepsza, a jego serce jest martwe na jakiejkolwiek uczucia.

Nie przypuszczał, że zabije ono szybciej na widok ostatniej tego dnia klientki. Przyszłaby wytatuować sobie róże na klatce piersiowej. Dla zawodowego tatuażysty, jakim jest Royce, to bułka z masłem, ale kobieta sprawiła, że jego jak myślał martwe serce, zabiło na nowo.

Zaintrygowała go tym iż jej spojrzenie było puste. A jej twarz nie wyrażała żadnych uczuć. Chciał ujrzeć, co kryje się pod jej maską. Była bardzo delikatną dziewczyną o łagodnych rysach, więc nie spodziewał się po niej, bycia bardziej strytom niż był on sam.

„Była zniewalająco piękna. A w oczach miała zniewalający smutek i cierpienie”.

Ślub zbliżał się wielkimi krokami, a Vafara dalej nie znalazła partnera na wesele. Nie chciała być skazana na Marcusa, dlatego musiała szybko coś wymyślić.

Przyjaciółka podsunęła jej pomysł, by poprosiła przystojnego tatuażystę o pomoc. Upiekłaby tym dwie pieczenie na jednym ogniu. Miałaby partnera na wesele, dodatkowo utarłaby nosa matce.

Gdyż Royce Faridan na pewno nie zalicza się w kryteriach jej rodzicielki, jako zięć idealny.

Z biegiem czasu przypadkowe spotkania sprawiają, że Royce chce poznać bliżej Vafare. Jest to dla niego niespotykane, gdyż przeważnie jest zamknięty na ludzi.

Dlatego bez problemu zgadza się zostać osobą towarzyszącą na weselu.

Jednak zbliżające się przyjęcie nie będzie jedynym problemem, z jakim będzie musiała zmierzyć się dziewczyna.

Przez przekręty matki może stracić wszystko i to dosłownie. Ta daje jej ultimatum. Ma wyjść za mąż do czasu ukończenia 24 lat. Jeśli tego nie zrobi. Wszystko, co przepisał jej dziadek, trafi w jej ręce. Vaf nie może pozwolić by ukochany loft i siłownia wpadły w ręce matki.

Na pomoc przychodzi jej Royce, który proponuję jej wyjście z sytuacji. Oboje dochodzą do wniosku, że mogą sobie nawzajem pomóc. Vafara pomoże Roycowi, a on pomoże jej.

Tylko czy tutaj chodzi o zwykłą koleżeńską pomoc? Czy może coś więcej?
❣︎❣︎

Z twórczością FortunateEm, zapoznałam się za pomocą serii Kamienie Miami, która swoją drogą bardzo mi się podobała.

Do serii „Scars” podchodziłam z dystansem i jakoś o niej po pewnym czasie zapomniałam. I żałuję, że nie przeczytałam jej wcześniej.

Te książki, to całkowicie inna odsłona autorki, która podoba mi się w równym stopniu jak ta, którą przedstawiła nam za pomocą jej innych książek jak np. „Emerald”, „Ametyst” czy najbardziej krwxwa „Ruby”.

„sᴄᴀʀs” to piękna historia, którą każdy powinien przeczytać.

Bardzo podobało mi się to iż między głównymi bohaterami ta miłość rozkwitła powoli. Oboje przeszli w życiu bardzo dużo i mimo to starali się otworzyć na siebie nawzajem. Piękne było to, iż razem z nimi mogliśmy w tym im towarzyszyć.

Ogromnym plusem było to, iż ich miłość nie była nagła i taka z „dupy”. Mam nadzieję, że wiecie, o co mi chodzi.

Nie było tu wyznań miłości już na pierwszych stronach. Uwielbiam to, że między nimi narodziła się piękna przyjaźń, która później ewoluowała w coś więcej.

Kocham te historie, mimo iż miała parę niedociągnięć i niektóre momenty mnie troszkę żenowały. Ale mimo to książka ta ma swój niepowtarzalny urok.

Uwielbiam głównych bohaterów a w szczególności Royca. To taki wielki umięśniony i wytatuowany misiu 🐻. A takich lubimy najbardziej 🙈😌.

Każdy z nim zma­gał się ze swoimi demonami, a i tak byli dla siebie zawsze i wszędzie.

❀ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ „sᴄᴀʀs. ʙʟɪᴢɴʏ ᴢᴀᴘɪsᴀɴᴇ ɴᴀ sᴋᴏ́ʀᴢᴇ” ғᴏʀᴛᴜɴᴀᴛᴇᴇᴍ❀

Vafara nie żyje w dobrych stosunkach z rodzicami, którzy na każdym kroku ją krytykują. Jej matka nie może przeboleć tego, że córka po raz kolejny nie spełnia pokładanych w niej nadziei. Chcę by jej córka, w końcu się ustatkowała, a do tego chce wykorzystać, zbliżających się ślub kuzynki Vaf. Chce popchnąć...

Książka która porusza bardzo ważne tematy….dało się odczuć bardzo dużo bólu i cierpienia. Momentami trochę mi się dłużyła. Ale jak najbardziej polecam! Bardzo płynnie się ją czyta.

Książka która porusza bardzo ważne tematy….dało się odczuć bardzo dużo bólu i cierpienia. Momentami trochę mi się dłużyła. Ale jak najbardziej polecam! Bardzo płynnie się ją czyta.

Scars to książka, która porusza problemy takie jak: toksyczna rodzina, problemy z samoakceptacją, dëpresja, ataki paniki, stany lękowe i pogodzenie się ze stratą.

Opowiada o dwójce bohaterów, których los nie oszczędził. Doprowadził ich do obłędu i sprawił, że stanęli na granicy – własnych wytrzymałości, bólu oraz samotności.

Jest to istny rollercoaster emocji. Raz rozpływałam się z rozkoszy i szczęścia, a po chwili czułam jak moje serce pęka na milion małych kawałków.

Scars to książka, która porusza problemy takie jak: toksyczna rodzina, problemy z samoakceptacją, dëpresja, ataki paniki, stany lękowe i pogodzenie się ze stratą.

Opowiada o dwójce bohaterów, których los nie oszczędził. Doprowadził ich do obłędu i sprawił, że stanęli na granicy – własnych wytrzymałości, bólu oraz samotności.

Jest to istny rollercoaster emocji. Raz...

Uwielbiam tę powieść. Polecam

Uwielbiam tę powieść. Polecam

"Scars. Blizny zapisane na skórze"🥀

Gdy życie rodzinne jest piekłem, ból może się okazać ucieczką
Vafara Dahle ma dwadzieścia cztery lata i gdyby nie dziadkowie nigdy nie zaznałaby odrobiny szczęścia i miłości. Z dnia na dzień ma coraz większe kłopoty rodzinne. Najbardziej zaogniona jest realacja z jej matką, która kreuje się na "panią idealną" i oczekuje od swojej córki, że ta także pod każdym względem będzie idealna. Wymaga od niej nierealnych rzeczy, których dziewczyna z różnych względów nie może jej dać. Chcoiażby siebie w sukni ślubnej. To, że dziewczyna w dalszym ciągu jest singielką nikogo nie dziwi, a wręcz mogłaby się pokusić o stwierdzenie, że jej matka się z tego cieszy. Cieszy się, że pokładane w niej nadzieje jak zawsze nie zostaną spełnione.
Sutton Dahle wymyśliła bowiem plan idealny. Na tapecie jest ślub kuzynki Vafie, a jej matka uknuła za jej plecami intrygę, której dziewczyna nie jest w stanie stawić czoła. Zeswatała ją bowiem z synem swojej przyjaciółki - Marcusem, który choć z pozoru przywdziewa maskę biznesmena, gdy nikt nie patrzy ukazuje Vafie swoją prawdziwą naturę. Dziewczynie robi się nie dobrze na samą myśl, że jej partnerem na weselu miałby być ten manager firmy transportowej... Niestety jej matka jest nieugięta, Marcus jest ideałem w jej głowie, tzw. dobrą partią, z nienagannymi manierami, dobrą pracą i przede wszystkim jest zainteresowany jej nieidealną córką. Idealny materiał na męża. Innymi slowy ktoś, od kogo trzeba uciekać. Zdesperowana Vafara postanawia na każdym kroku sprzeciwiać się matce, a jednym z objawów buntu ma być tatuaż, który Sutton na pewno nie pochwali.
Czy czarna róża, którą między piersiami dziewczyny tatuuje Royce Faridan, odmieni jej życie na dobre?

Czytając serię Kamienie Miami wiedziałam, że autorka potrafi tworzyć niesamowite historie i porywać czytelnika w magiczny świat. Dlatego dwie pierwsze części czekały na półce na finałowy tom, bo nie wytrzymałabym tej presji oczekiwania na zakończenie historii. Teraz rozumiem zachwyty mojej mamy nad tą książką. Monika, to co "Scars #1" ze mną zrobiło jest wprost nie do opisania. Do dzisiaj czuję jak wszystko w środku mi się ściska na myśl o Vafarze i o tym przez co musiała przejść. W pewnym stopniu dostrzegłam w niej siebie sprzed kilkunastu lat. Chyba każdy miał w swoim życiu moment zwątpienia w siebie, czuł się niewystarczający, nie dość dobry. To jak paskudni potrafią być ludzie dostrzegają tylko Ci, którzy tej krzywdy, słownej czy fizycznej doświadczyli.
Jest to szalenie poruszająca, słodko-gorzka historia, która poruszy każdego. Czytając tą książkę czułam całą gamę emocji od złości, przez rozgoryczenie, smutek, współczucie. Niekiedy miałam wrażenie, że słyszę dźwięk mojego pękającego serca. Nie mogę zaprzeczyć, że niekiedy pojawiały się także przebłyski radości. Było to niczym tęcza po burzowym dniu.
Książka porusza bardzo ważne i trudne tematy. Pojawiło się kilka zwrotów akcji, niektóre z nich przypuszczałam, ale niektóre totalnie zmiotły mnie z planszy. Fabuła wciąga już od pierwszych stron, przez co nie da się oderwać od tej historii. A zakończenie złamie Ci serce i sprawi, że nie będziesz mogła zaczerpnąć tchu. Tak było ze mną.
Gorąco Was zachęcam żeby zapoznać się z poruszającą serce nawet największego twardziela historią Vafary i Royca.

"Scars. Blizny zapisane na skórze"🥀

Gdy życie rodzinne jest piekłem, ból może się okazać ucieczką
Vafara Dahle ma dwadzieścia cztery lata i gdyby nie dziadkowie nigdy nie zaznałaby odrobiny szczęścia i miłości. Z dnia na dzień ma coraz większe kłopoty rodzinne. Najbardziej zaogniona jest realacja z jej matką, która kreuje się na "panią idealną" i oczekuje od swojej córki,...

Myślę że jest to najlepsza książka jaką czytałam.
Cała fabuła jest po prostu świetna. Poruszone w tej książce problemy psychiczne takie jak depresja czy zaburzona wartość siebie są tak dobrze napisane, że z łatwością da się wejść do głowy bohaterki i przeżywać wszystko z podwójną siłą.
Nie zliczę ile razy śmiałam się i płakałam czytając tą książkę.
Vafara to postać, która jest skrzywdzona przez własną rodzinę. Dzień w dzień mierzy się z niezadowoleniem ze strony własnej matki, która na każdym kroku przypomina bohaterce jak bardzo jest nią zawiedziona. Jednak Vafara jest silniejsza niż się wszystkim wydaje. Jest to postać zdolna, utalentowana i przede wszystkim niezależna.
Royce Faridan również nie miał lekko w życiu. W jednej chwili stracił wszystko na czym mu zależało, zmierzył się ze śmiercią bliskich mu osób, a mimo to nie poddał się i walczył dalej.
I w pewnym momencie ich dorgi się ze sobą krzyżują, a ze smutnych i skrzywdzonych przez życie osób, stali się dla siebie kimś więcej - wsparciem w trudnych sytuacjach, i bezpieczną przystanią dla siebie nawzajem.
Bardzo polecam tą książkę każdemu! Jest po prostu genialna

Myślę że jest to najlepsza książka jaką czytałam.
Cała fabuła jest po prostu świetna. Poruszone w tej książce problemy psychiczne takie jak depresja czy zaburzona wartość siebie są tak dobrze napisane, że z łatwością da się wejść do głowy bohaterki i przeżywać wszystko z podwójną siłą.
Nie zliczę ile razy śmiałam się i płakałam czytając tą książkę.
Vafara to postać,...

Tytuł: Scars "Blizny zapisane na skórze"
Autor: FortunatEM
Wydawnictwo: BeYa
Pierwszy tom serii Scars.
°°°
,, Gdy życie rodzinne jest piekłem, ból może okazać się ucieczką''
Vafara Dakle ma dwadzieścia cztery lata i mieszka pod jednym dachem z matką, która jej nienawidzi. Sutton Dahle pragnie dla niej wiele rzeczy, chce by jej córka była idealna i robi wszystko by utrudnić jej życie i aby ona nie miała własnego zdania.
Matka Vafary wybrała jej nawet wybranego na męża, jakże wspaniałego Marcusa, który jest managerem w firmie transportowej i spełnia wszystkie wymagania jej matki. Dla matki Vafie honor rodziny jest najważniejszy, a według niej Vafara wszystko psuje i jest kompletną czarną owcą tej rodziny.
Pewnego dnia Vafie postanawia zrobić sobie tatuaż w ramach buntu, gdyż wie, że Sutton nie pochwali jej czynu.
Czy czarna róża, którą między piersiami dziewczyny tatuuje Royce Faridan, odmieni jej życie?
°°°
Dawno temu czytałam te historie jak jeszcze była ona na wattpadzie i już wtedy ją pokochałam.
Jest to historia o dwójce złamanych ludziach, którzy chcą się do siebie zbliżyć, ale za każdym razem ranią siebie coraz bardziej.
Autorka pokazuje nam jak bardzo wpływają na nas nie przepracowane traumy. Niszcząc siebie i innych.
Kirby i rodzina Royca są dla obojga bezpieczną przystanią, która daje im spokój, ukojenie i co najważniejsze zrozumienie.
Jeśli spytacie się jak wygląda przyjaźń to Kirby jest chodzącym przykładem najlepszej przyjaciółki, która nigdy cie nie opuści.
Vafie i Royce są dla siebie stworzeni mimo to spotykają się w złym czasie co wszystko im utrudnia.
Obydwoje mają pasję, którym się oddają. Royce tatuuje, a Vafie tworzy naczynia.
Jak potoczy się ich historia gdy będą chcieli być razem, a los obojgu podstawi kłody pod nogi?
°°°
Polecam tę historię każdemu kto się zgubił. Jeśli szukasz zrozumienia, jest to historia idealna dla ciebie. Jeśli mierzysz się z poważnymi problemami to zgłoś się po pomoc. Twoja psychika jest ważna, TY jesteś ważny.
°°°
Ocena: 5/5

Tytuł: Scars "Blizny zapisane na skórze"
Autor: FortunatEM
Wydawnictwo: BeYa
Pierwszy tom serii Scars.
°°°
,, Gdy życie rodzinne jest piekłem, ból może okazać się ucieczką''
Vafara Dakle ma dwadzieścia cztery lata i mieszka pod jednym dachem z matką, która jej nienawidzi. Sutton Dahle pragnie dla niej wiele rzeczy, chce by jej córka była idealna i robi wszystko by utrudnić...

WOW! 💔
Jakie emocje wzbudza ta książka! Ile razy miałam ochotę powiedzieć do Vafary żeby postawiła się matce, żeby walczyła o swoje, nie pozwoliła tak mówić do siebie ale jednocześnie doskonale ją rozumiałam O ile dzisiaj umiałbym zareagować zupełnie inaczej to kiedyś w podobnej sytuacji wydaje mi się, że zachowałabym się niestety podobnie.
Tylu tu sprzecznych bohaterów z jednej strony Sutton i Marcus, z drugiej Kirby i Royce.

Cudowna książka! Porusza niezwykle trudne tematy, łamie serce i wyciska łzy.
Warta przeczytania!

Cieszę się, że kupiłam ją sobie w wersji papierowej ☺️

WOW! 💔
Jakie emocje wzbudza ta książka! Ile razy miałam ochotę powiedzieć do Vafary żeby postawiła się matce, żeby walczyła o swoje, nie pozwoliła tak mówić do siebie ale jednocześnie doskonale ją rozumiałam O ile dzisiaj umiałbym zareagować zupełnie inaczej to kiedyś w podobnej sytuacji wydaje mi się, że zachowałabym się niestety podobnie.
Tylu tu sprzecznych bohaterów...

Kolejny post i kolejna niesamowicie trudna dla mnie recenzja. Prawda jest taka ze zabierałam sie do przeczytania tej pozycji juz ponad rok i tylko na zabieraniu sie skonczylo. Niestety po kilku stronach pozostawiłam lekture i pieknie stała na regale. Do powrotu zmotywował mnie pomysł adnotacji ksiazki dla Fortuny ponieważ chciałam choc w jakims stopniu odwdzięczyć sie jej za wszystko czym mnie obdarzyła. I wiecie co? Nic nie jest w stanie opisać jak bardzo pokochałam te historie. Nic nie jest w stanie opisać jak bardzo jestem wdzieczna Monice za napisanie czegos tak boleśnie pieknego.

Ksiazka przedstawia nam wypaloną od środka młoda kobietę, ktora zmaga sie z liczymi problemami.. która poza swoja przyjaciolka nie ma swojego światła w tunelu. Dopoki na jej drodze nie staje pewien tatuażysta, ktory moze jej pomoc- który moze pokazac jej czym tak naprawde jest szczescie.

,𝙉𝙞𝙚.. 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙨𝙩𝙖𝙣 𝙢𝙣𝙞𝙚 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙥𝙧𝙖𝙨𝙯𝙖𝙘. 𝙉𝙞𝙚 𝙯𝙖𝙡𝙪𝙟𝙚 𝙯𝙚 𝙘𝙞𝙚 𝙥𝙤𝙯𝙣𝙖𝙡𝙚𝙢. 𝘾𝙝𝙘𝙚 𝙬𝙞𝙚𝙙𝙯𝙞𝙚𝙘 𝙬𝙞𝙚𝙘𝙚𝙟 𝙞 𝙬𝙞𝙚𝙘𝙚𝙟. 𝙇𝙪𝙗𝙞𝙚 𝙘𝙞𝙚, 𝙑𝙖𝙛𝙞𝙚, 𝙞 𝙣𝙞𝙚 𝙟𝙚𝙨𝙩𝙚𝙢 𝙩𝙮𝙥𝙚𝙢 𝙛𝙖𝙘𝙚𝙩𝙖, 𝙠𝙩𝙤𝙧𝙮 𝙪𝙘𝙞𝙚𝙠𝙖 𝙯 𝙥𝙤𝙙𝙠𝙪𝙡𝙤𝙣𝙮𝙢 𝙤𝙜𝙤𝙣𝙚𝙢, 𝙜𝙙𝙮 𝙣𝙖𝙥𝙤𝙩𝙮𝙠𝙖 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙨𝙯𝙠𝙤𝙙𝙮. 𝘾𝙝𝙘𝙚 𝙘𝙞𝙚 𝙥𝙤𝙯𝙣𝙖𝙘. 𝘾𝙝𝙘𝙚 𝙘𝙞 𝙥𝙤𝙢𝙤𝙘. 𝘾𝙝𝙘𝙚 𝙯𝙚𝙗𝙮𝙨 𝙩𝙤 𝙯𝙧𝙤𝙯𝙪𝙢𝙞𝙖𝙡𝙖 𝙞 𝙥𝙤𝙯𝙬𝙤𝙡𝙞𝙡𝙖 𝙢𝙞 𝙧𝙤𝙯𝙜𝙤𝙨𝙘𝙞𝙘 𝙨𝙞𝙚 𝙬 𝙩𝙬𝙤𝙞𝙢 𝙯𝙮𝙘𝙞𝙪. 𝙍𝙤𝙯𝙪𝙢𝙞𝙚𝙨𝙯?”

Nigdy nie czytałam tak dobrej ksiazki,. Z lekkością moge ujac, że jest to NAJLEPSZA książka jaką czytałam kiedykolwiek, a ta historia zostanie ze mna juz na zawsze. To ona zafundowała mi niesamowity rollercoaster emocjonalny, jednoczesnie dając mi tak niesamowicie wiekie poczucie komfortu. W pewnych momentach słyszałam jak moje serce rozpada sie na kawałki.

Fabula jest przede wszystkim ciekawa i widzimy niesamowita ilosc plot twistow, ktore rozwaliły mnie na drobny mak. Czytałam ksiazke z tak wielkim szokiem i zaciekawieniem , ze czesto musiałam robic sobie przerwy w czytaniu, czy isc sie przejsc zeby to rozchodzic. Bohaterowie byli IDEALNI, kazdy z nich miał swoja osobowość i nawet ci najmniej ważni mieli swoja role w akcji co jest absolutnie niesamowite!
Poza samą fabułą książki dostajemy w niej przecudowny styl pisania, ktory czyta sie genialnie. Autorka jest tak dobra w tym co robi!

Po przeczytaniu owej pozycji moja milosc do Fortuny osiąga gwiazd i chyba nigdy sie jej nie odwdzięczę za to jak bardzo mi pomogła. Dziekuje najmocniej na swiecie, nic nie jest w stanie ukazać mojej wdzięczności.

Nie jestem w stanie opisać wszystkich swoich odczuć bo mogłabym napisac o tym ksiazke (nie zartuje). Z tego dzieła plynie tak cudownie bolesne przesłanie, że bede polecała te serie kazdemu, bo kazdy zasługuje na poznanie tej historii. Tej boleśnie pięknej historii

Kolejny post i kolejna niesamowicie trudna dla mnie recenzja. Prawda jest taka ze zabierałam sie do przeczytania tej pozycji juz ponad rok i tylko na zabieraniu sie skonczylo. Niestety po kilku stronach pozostawiłam lekture i pieknie stała na regale. Do powrotu zmotywował mnie pomysł adnotacji ksiazki dla Fortuny ponieważ chciałam choc w jakims stopniu odwdzięczyć sie jej...