Kapitan milicji Zdzisław Banasiak razem z prokuratorem próbują ustalić przyczynę śmierci nastolatki, która została znaleziona na terenie starego sadu jednej z parafii. Początkowo wszystko wskazuje na samobójstwo, jednak śledczy postanawiają bliżej przyjrzeć się tej sprawie. Na jaw wychodzą inne zagadkowe śmierci oraz powiązania zmarłych z pewnym księdzem. Czy te młode dziewczyny zabiły się same? A może ktoś pomógł im wybrać się na tamten świat?

Książkę czyta się naprawdę szybko. Mimo że akcja nie pędzi zawrotnym tempem, to ta opowieść wciąga od pierwszych stron. Czytelnik zagłębia się się w fabułę i wprost wpada w tę literacką rzeczywistość jak przysłowiowa śliwka w kompot, a jego zainteresowanie rośnie z każdą mijającą chwilą. Bohaterowie są dobrze dopracowani oraz godnie reprezentują społeczeństwo tamtych lat. Natomiast języki autora został perfekcyjnie dostowany do opisywanego okresu, nie był ani brutalny, ani wulgarny. Zakończenie może zaskoczyć, ale jednocześnie rozwiać wszelkie wątpliwości.

Pisarz znakomicie oddał klimat schyłku lat '60 XX wieku. Z niezwykłą wprawą połączył fikcję literacką z autentycznymi wydarzeniami, a także umiejętnie scalił wątki kryminalne z obyczajowymi. Nakreślił obraz ówczesnej Łodzi tak precyzyjnie, iż odbiorca ma wrażenie, że przeniósł się w czasie i dana mu była możliwość pospacerowania dawnymi ulicami tego miasta. Świetnie udało się też twórcy uchwycić realia życia w PRL-u, codzienne trudy, problemy czy różnice między obywatelami - w tym antysemicką nagonkę. Pokazuje również jak napięte były stosunki na linii państwo - Kościół. Dzięki tej pozycji czytelnik może poznać również tajniki śledztwa bądź metody przesłuchań, które wtedy obowiązywały.

Myślę, że ta lektura zadowoli nie tylko miłośników retro kryminałów, ale także tych, którzy szukają w książkach tej specyficznej atmosfery, zawdzięczanej tchnieniem prawdziwej historii.

Kapitan milicji Zdzisław Banasiak razem z prokuratorem próbują ustalić przyczynę śmierci nastolatki, która została znaleziona na terenie starego sadu jednej z parafii. Początkowo wszystko wskazuje na samobójstwo, jednak śledczy postanawiają bliżej przyjrzeć się tej sprawie. Na jaw wychodzą inne zagadkowe śmierci oraz powiązania zmarłych z pewnym księdzem. Czy te młode...

Nie wiem co mam sądzić o tej książce. Nie wiem czy ona jest taka nijaka czy ja podczas czytania nie byłam na niej skupiona. Książka opowiada o dawnych czasach, o czasach gdy wszystkiego brakowało, stało się w kolejkach po towar, a milicja była najważniejsza. Książka opowiada o tajemniczych samobójstwach i powiązanych z nimi księżmi. Jak się skończyła nie jestem w stanie powiedzieć, choć przeczytałam ją całą. Trochę męczące było to że np. cały rozdział był o towarzyszu, o tym jak próbował dostać cokolwiek dla swojego synka, ja rozumiem że to były trudne czasy ale co to miało wnieść do książki to nie wiem. Chyba muszę na spokojnie, w wolnej chwili jeszcze raz przeczytać tę książkę, może wtedy zmienię opinie na jej temat.

Nie wiem co mam sądzić o tej książce. Nie wiem czy ona jest taka nijaka czy ja podczas czytania nie byłam na niej skupiona. Książka opowiada o dawnych czasach, o czasach gdy wszystkiego brakowało, stało się w kolejkach po towar, a milicja była najważniejsza. Książka opowiada o tajemniczych samobójstwach i powiązanych z nimi księżmi. Jak się skończyła nie jestem w stanie...

W przykościelnym sadzie odnaleziono powieszoną czternastoletnią dziewczynkę. Dochodzenie MO oraz prokuratury wyjawia niestosowne relacje młodych dziewczyn z księdzem. Wnikliwy oficer Banasik nie wyklucza udziału osób trzecich.
Czy Maria Żydek była jedyną ofiarą?
Marcowo to historia osadzona w latach 60- tych w Łodzi z głównym motywem nagonki antysemickiej, rzeczywistości PRL-u oraz relacji państwa i kościoła katolickiego.
Opis sugeruje, że książka jest kryminałem, jednak moim zdaniem jest to mocno naciągane. Myślę, że fabuła jest typowo obyczajowa z lekkim tłem kryminalnym. Autor dosyć mocno skupił się na życiu oficera Banasika oraz jego żony, na tym jak żyło się ludziom w latach 60-tych i jak ważne były znajomości oraz należność do partii.
Marcowo jest oparta na faktach co jest mocno wstrząsające ze strony traktowania ludności pochodzenia żydowskiego.
Zdecydowanie zabrakło mi rozwinięcia kilku wątków, bohaterowie wykreowani pobieżnie, a cała otoczka grzechów kościoła zbyt pobieżnie potraktowana.
Książkę polecam dla osób lubiących zagłębiać się w realiach PRL-u, jednak dla kogoś kto szuka mocnych wrażeń kryminalnych nie jest to najlepszą opcją.

W przykościelnym sadzie odnaleziono powieszoną czternastoletnią dziewczynkę. Dochodzenie MO oraz prokuratury wyjawia niestosowne relacje młodych dziewczyn z księdzem. Wnikliwy oficer Banasik nie wyklucza udziału osób trzecich.
Czy Maria Żydek była jedyną ofiarą?
Marcowo to historia osadzona w latach 60- tych w Łodzi z głównym motywem nagonki antysemickiej, rzeczywistości...

"Marcowo" autorstwa Piotra Sowińskiego jest kolejny niesamowity kryminał. To dzięki takim książkom przekonuję się coraz bardziej do tego gatunku. Banasik prowadzi śledztwo w sprawie znalezionej powieszonej czternastolatki w opuszczonym sadzie. Na początku wszystko wskazuje na samobójstwo. Lecz czy aby napewno?
Śledztwo pokazuje, że nastolatka miała dosyć ciekawą reakcję z jednym duchownym.
Czy ma to coś wspólnego ze śmiercią dziewczyny?
Wraz ze swoim partnerem prowadzą sporo przesłuchań, wywiadów.
W życiu prywatnym też sporo się dzieje u Banasika. Właśnie urodził mu się syn i mężczyzna walczy o zdobycie lekarstwa dla swojego synka. Czy mu się uda?
Całe śledztwo Banasika krąży wokół księdza Chwaliszewskiego. Czy aby może to on jest winny? A może to faktycznie samobójstwo?
Jest tu poruszanych dużo trudności lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku takich jak na przykład wykorzystywanie seksualne, trudność w zdobywaniu ubrań, pożywienia, czy złe traktowanie Żydów w tamtym czasie.
Akcja toczy się w niesamowicie szybkim tempie, wciąga od pierwszych stron, dzięki czemu bardzo szybko ją przeczytałam.
#marcowo #piotrsowiński #kryminał #kryminał2023 #dobraksiążka📚 #waspos #wydawnictwowaspos @waspos

"Marcowo" autorstwa Piotra Sowińskiego jest kolejny niesamowity kryminał. To dzięki takim książkom przekonuję się coraz bardziej do tego gatunku. Banasik prowadzi śledztwo w sprawie znalezionej powieszonej czternastolatki w opuszczonym sadzie. Na początku wszystko wskazuje na samobójstwo. Lecz czy aby napewno?
Śledztwo pokazuje, że nastolatka miała dosyć ciekawą reakcję z...

Koniec lat 60., Łódź. W sadzie znaleziono ciało nastolatki. Wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo. Jednak śledczy prowadzący sprawę zaczynają odkrywać kolejne fakty z życia dziewczyny… a ślady prowadzą do lokalnego księdza. Co łączyło dziewczynę z duchownym? 🤔

,,Marcowo” to intrygujący kryminał z mocno rozbudowanym wątkiem obyczajowym. Akcja książki jest spokojna i niespieszna, choć dzieje się w niej sporo. Oprócz śledztwa prowadzonego przez milicję, w opowieści przedstawiono zdarzenia odzwierciedlające realia życia w PRL. W książce mocno wyczuwalny jest klimat lat 60. w mieście włókniarek, a to wszystko w rytmach rozwijającego się bigbitu. Ważnym elementem powieści są relacje na gruncie państwo – kościół, a także antysemityzm, relacje rodzinne, poszukiwanie wsparcia i potrzeba zrozumienia. Finał historii jest zaskakujący, a to co w trakcie czytania wydawało się oczywiste – wcale takie nie jest. Opisane wydarzenia wydają się być realne i, mimo upływu czasu, nadal aktualne. Tym bardziej, że historia została inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.

,,Marcowo” nie jest to prosta opowieść. Poruszana w książce tematyka jest trudna i ciężka do zrozumienia. Książka napisana jest prostym językiem, co sprawia, że czyta się ją bardzo szybko. Z ciekawością przeniosłam się w czasie do ubiegłego wieku. Mimo że książka nie jest zła, to jednak cała historia nie wciągnęła mnie zbyt mocno. Czegoś mi tu zabrakło. Może większych emocji? Niemniej, jeśli chcecie poczuć klimat lat 60. – zachęcam do zapoznania się z książką, to swoisty wehikuł czasu.

Koniec lat 60., Łódź. W sadzie znaleziono ciało nastolatki. Wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo. Jednak śledczy prowadzący sprawę zaczynają odkrywać kolejne fakty z życia dziewczyny… a ślady prowadzą do lokalnego księdza. Co łączyło dziewczynę z duchownym? 🤔

,,Marcowo” to intrygujący kryminał z mocno rozbudowanym wątkiem obyczajowym. Akcja książki jest spokojna...

Łódź. Schyłek lat sześćdziesiątych.

Banasik toczy spokojne życie jako funkcjonariusz MO, który nie jedną sprawę potrafi doprowadzić do końca. Jego poglądy z lat 1934 roku zmieniły się w nowym ustroju. Wiedział jedno, że dzięki ciężkiej pracy może dojść jeszcze wyżej. Przecież sam osiągnął wszystko co teraz miał.

I teraz to tajemnicze śledztwo. Czternastolatka znaleziona powieszona w sadzie. Odkrywanie zagadki toczy się równolegle z życiem Banasika, które zmieniło się po pojawieniu na świcie syna. Zaczynają się przesłuchania, wywyaidy z terenu, wszystko co może pomóż w odkryciu odpowiedzi na pytanie: dlaczego?

Śledztwo kieruje się na tutajszego duchownego - śledczy wiedzą, że mieli ze sobą kontakt. A sama jego forma zastanawia. Teraz zaczyna się gra między śledczymi a kościołem. Okazuje się, że nic nie jest do końca oczywiste. W dobie śledztwa wychodzą nowe fakty.

Muszę przyznać, że dobrze czytało mi się ten kryminał. Odkrywanie zagadki bez żadnych specjalistycznych sprzętów, a mimo to funkcjonariusze dają sobie radę. Mniej lub bardziej. Sam Autor stworzył nie lada zagadkę, którą nie do końca odkryłam.
Troszczke inaczej obstawiałam rozwiązanie zagadki. Jednak ten scenariusz Autora był bardzo realny.

Bardzo, bardzo dziękuję @waspos za egzemplarz! 🤗🤗🤗[Współpraca z Wydawnictwem Waspos].

Łódź. Schyłek lat sześćdziesiątych.

Banasik toczy spokojne życie jako funkcjonariusz MO, który nie jedną sprawę potrafi doprowadzić do końca. Jego poglądy z lat 1934 roku zmieniły się w nowym ustroju. Wiedział jedno, że dzięki ciężkiej pracy może dojść jeszcze wyżej. Przecież sam osiągnął wszystko co teraz miał.

I teraz to tajemnicze śledztwo. Czternastolatka...

Cala akcja toczy się w latach 1968-1969. Znalezione zostaje ciało czternastoletniej dziewczyny. Na pierwszy rzut oko wszystko wskazuje na samobójstwo, ale milicja nie wyklucza czy w śmieci dziewczyny nie brały udziału osoby trzecie. W toczącym się śledztwie wychodzą nowe, bardzo ciekawe rzeczy, takie jak kontakty księdza Chwaliszewskiego z młodymi dziewczynami w tym z denatką. I mówimy tu o kontaktach, które z pewnością nie przystoją księdzu. Czy w śmierć dziewczyny był zamieszony ksiądz?

Milicja, lata sześćdziesiąte, śledztwo w sprawie śmierci czternadtoletniej dziewczyny, trudne czasy, prześladowania Żydów, to wszystko znajdziecie w książce "Marcowo". Nie ukrywam, że na początku było mi bardzo ciężko wczuć się w tą historię, nie wiem czemu może język, specyfika fabuły i stylu. Jednak od połowy akcja ruszyła i było znacznie lepiej. Poznajemy więcej szczegółów i faktów, które wychodzą na jaw. Dowiadujemy się jakie to kontakty miał ksiądz Chwaliszewski z dziewczętami. Poruszony jest tu trudny temat wręcz tabu jak wykorzystywanie seksualne w kościołach. Autor poruszył tutaj też jak traktowani byli Żydzi, jak łatwo było kogoś oskarżyć i zniszczyć komuś życie. Trudność w zdobywaniu leków, jedzenia czy porządnych rzeczy w tamtych czasach również był dużym problemem. Jak się nie miało znajomości i nie potrafiło kombinować to było naprawdę ciężko. Książka jest specyficzna więc jeśli lubicie taki gatunek, kryminały, historia osadzonej w polskich realiach lat sześćdziesiątych, problem pedofili to jak naj bardziej ta pozycja przypadnie wam do gustu.

Cala akcja toczy się w latach 1968-1969. Znalezione zostaje ciało czternastoletniej dziewczyny. Na pierwszy rzut oko wszystko wskazuje na samobójstwo, ale milicja nie wyklucza czy w śmieci dziewczyny nie brały udziału osoby trzecie. W toczącym się śledztwie wychodzą nowe, bardzo ciekawe rzeczy, takie jak kontakty księdza Chwaliszewskiego z młodymi dziewczynami w tym z...

Dziwne relacje nastolatki z księdzem.
Czy to było przyczyną samobójstwa czternastolatki?
Czy rzeczywiście to było samobójstwo? A może ktoś jej pomógł?
Maria Żydek, to jej ciało zostało odnalezione wiszące w opuszczonym sadzie należącym do parafii. Milicja uważa, że decyzją o odebraniu sobie życia mogła być nieszczęśliwa miłość albo problemy w szkole. Prokurator jednak nie daje za wygraną.
W czasie śledztwa wychodzą na jaw stare sprawy, dotyczące samobójstw młodych dziewczyny.
Okazuje się, że nie tylko Marysia spędzała wieczory u księdza Chwaliszewskiego, tych nastolatek było zdecydowanie więcej.
Czy ksiądz, osoba duchowna, może skrzywdzić dziecko tak, że targnie się na swoje życie?
Pedofilia w kościele i zamiatanie wszystkiego pod dywan?
Tak. Takie sytuacje zdarzają się nawet dzisiaj, chociaż dużo spraw ujrzało już światło dzienne, to uważam, że nadal za mało się o tym mówi.
Tajemnice, milczenie i krycie duchownych między sobą. Dlaczego?
W książce są poruszane naprawdę trudne tematy. Wiele osób w to nie uwierzy, wiele pewnie stwierdzi, że każdy bladzi i grzeszy. Ale czy można błądzić i grzeszyć czyimś kosztem?
Kosztem tych niewinnych? Dzieci?
Życzę udanej lektury. Ja ze swojej strony książkę polecam bardzo serdecznie.
Dzięki wydawnictwu @waspos mogłam objąć patronat nad tą książka. Mam nadzieje, że ta książka trafi do dużej ilości odbiorców.

Dziwne relacje nastolatki z księdzem.
Czy to było przyczyną samobójstwa czternastolatki?
Czy rzeczywiście to było samobójstwo? A może ktoś jej pomógł?
Maria Żydek, to jej ciało zostało odnalezione wiszące w opuszczonym sadzie należącym do parafii. Milicja uważa, że decyzją o odebraniu sobie życia mogła być nieszczęśliwa miłość albo problemy w szkole. Prokurator jednak...

Samobójstwo młodej, bo zaledwie czternastoletniej dziewczyny. Milicja i prokurator z początku uważają, że przyczyną śmierci była nieszczęśliwa miłość, albo inny nastoletni problem. Niestety w czasie śledztwa na jaw wychodzą, ciekawe, ale i zarazem straszne fakty. Głównym podejrzanym o doprowadzenie do śmierci dziewczyny zostaje ksiądz, z zeznań świadków wynika, że był pedofilem. Dowody i zeznania świadków są jednoznaczne.

Książka również pokazuje milczenie świadków, przymykających oko na zachowanie księdza zwierzchników kościoła.

Nie była to dla mnie łatwa książka, z trudem odnajwywałam się w czasach w których toczyła się akcja, ale pomijając to, książka jest dość wstrząsająca. Niektóre fragmenty były dla mnie zbędne, ale przynajmniej jakoś dopełniały książkę i można było chwilami oderwać się od samego śledztwa.

Serdecznie polecam.

Samobójstwo młodej, bo zaledwie czternastoletniej dziewczyny. Milicja i prokurator z początku uważają, że przyczyną śmierci była nieszczęśliwa miłość, albo inny nastoletni problem. Niestety w czasie śledztwa na jaw wychodzą, ciekawe, ale i zarazem straszne fakty. Głównym podejrzanym o doprowadzenie do śmierci dziewczyny zostaje ksiądz, z zeznań świadków wynika, że był...

Śledztwo w sprawie zabójstwa młodej osoby zawsze wzbudza emocje, nie ważne czy w obecnych czasach, czy w latach 60-tych, gdy rozgrywa się cała ta historia. Autor ukazuje czytelnikowi świat pełen wad, ludzkich ułomności, wszak pedofilia to zło. Czy młoda dziewczyna miała powód by popełnić samobójstwo, a może to było morderstwo? 1 śmierć, kolejna i milicja dalej nie ma jasności. O co tak naprawdę chodzi w tej opowieści, opartej na faktach? Czy podejrzani są winni? Co kryje w sobie tytuł tej książki i czy czytelnik wpadnie na trop szybciej niż toczy się akcja?
Zagadki, w miarę wartka akcja, trudne tematy, klimat lat 60-tych i mamy okazję do rozwikłania zagadki, do cofnięcia się w przeszłość i do
dobrej lektury, szczególnie gdy ktoś lubi kryminały.
Zajrzyjcie do Łodzi z dawnych lat, odkryjcie ten nie do końca przyjazny
świat i może najdzie was refleksja, że mimo upływu lat, zło i pewne
sprawy nigdy nie miną ...

Śledztwo w sprawie zabójstwa młodej osoby zawsze wzbudza emocje, nie ważne czy w obecnych czasach, czy w latach 60-tych, gdy rozgrywa się cała ta historia. Autor ukazuje czytelnikowi świat pełen wad, ludzkich ułomności, wszak pedofilia to zło. Czy młoda dziewczyna miała powód by popełnić samobójstwo, a może to było morderstwo? 1 śmierć, kolejna i milicja dalej nie ma...