„Wesoły i dobry”
Po ostatnim nieudanym podejściu lekko się zniechęciłem do serii. „Wesoły Marszałek” sprawił, że na nowo się przekonałem. Znakomity zbiór opowiadań niesamowitych. Napisany starannym językiem, z dbałością o czytelnika. Tajemniczy i jednocześnie nieograniczony w swej pomysłowości. Mieszanina różnych utworów, ciekawych i dających sporą radość podczas ich czytania.
Zaczynamy tradycyjnie od wstępu. Poznajemy sylwetkę autora i jego twórczość. Na plus, bo Bogusław Adamowicz był mi białą kartą.
Potem przechodzimy do pierwszego genialnego opowiadania „o duchach”. Mamy nawiedzony dom i śmiałka, który zmierzy się z jego tajemnicą. Dość nieoczekiwane zakończenie jest wisienką na torcie. Klasycznie i tradycyjnie.
Drugie opowiadanie również ma coś z horroru. Gdzieś podskórnie czuję, że mogło być powielane z racji dobrych fundamentów. Autor wykazał się niezłym pomysłem. Zakończenie zwieńcza i jest bardzo dobre. Nie wpadłem na nie wcześniej.
Pogańska ofiara jest już nieco bardziej spłycone i proste. Dużo w nim rubaszności i folkloru. Trochę się niesamowitość i groza rozmyły w zabobonach wiejskich. Dowcip u samego końca rozbawił. Mimo nieco słabszego rażenia nadal przeważają „dodatnie” plusy.
Dalej znowu idziemy do góry. Świetnie skonstruowana następna opowieść. Pomysłowy scenariusz zostawia nam nieco drobiazgów do przemyślenia.
Potworek mnie zasmucił. Nie wiem dlaczego, ale szkoda mi się zrobiło głównego bohatera. Może na swój sposób odkryłem coś pomiędzy?
Bajka to piękno i zabawa wątkiem. Malowanie wyrazami. Pochłonęła mnie swoją niesamowitą literacką konstrukcją.
Ostanie dwa opowiadania nie ustępują wyżej zaznaczonym.
W całym zbiorze nie ma słabego akapitu, przez co mogę go polecić każdemu. Szkoda, że jest w nim wszystko co autor zdziałał w temacie. Tym razem warto poznać „Wesołego Marszałka”.

„Wesoły i dobry”
Po ostatnim nieudanym podejściu lekko się zniechęciłem do serii. „Wesoły Marszałek” sprawił, że na nowo się przekonałem. Znakomity zbiór opowiadań niesamowitych. Napisany starannym językiem, z dbałością o czytelnika. Tajemniczy i jednocześnie nieograniczony w swej pomysłowości. Mieszanina różnych utworów, ciekawych i dających sporą radość podczas ich...

Nareszcie możemy zachwycać się kolejną odsłoną literatury niesamowitej. Oto kolejna perełka z początku XX wieku wydobyta z otchłani niepamięci dzięki Wydawnictwu IX. I uwierzcie mi, tu są same niesamowitości! Jest się czym zachwycać!🖤

Tym, co wyróżnia te opowiadania jest różnorodność tematyczna, która niezwykle działa na wyobraźnię. Przekonacie się, że groza może skrywać się wszędzie. Groza nie zna dnia ani godziny, może ujawnić się w każdym momencie.

Nocą w opuszczonym domu, w którym rzekomo straszy. W tajemniczym obrazie o niezwykłej mocy. W małej wsi, gdzie pradawne rytuały wciąż żyją swoim życiem. W baśniowej krainie.

Nie brakuje tu także opowiadań poruszających głęboko struny wrażliwości, dotykających poczucia odmienności i odrzucenia. Poznanie tajemnicy niedostępnej zwykłym śmiertelnikom niekoniecznie bywa wyzwalające. Miłość potrafi być upiorna. Czarna melancholia dopadająca bohaterów wleje się i w nasze dusze.

Osamotnieni bohaterowie, którym przyszło zmierzyć się z nieznanym, wymykającym się z ram świata realnego. Każdy z nich egzystuje na granicy dwóch światów.

Zbiorek momentami naprawdę straszy. Z niektórych wyłania się smutna prawda, że najpotworniejsze istoty miewają ludzkie oblicze. Do niektórych miejsc lepiej nie zaglądać, mimo wzywającego głosu gdzieś z głębi ciemności.

Najlepsze są tu zakończenia, gdzie koszmar ujawnia się z całą swoją mocą zapierając dech w piersiach i pozostawiając czytelnika z mętlikiem w głowie.

Po lekturze, wiem że nie dam się sportretować nikomu!
Gratka dla fanów klasycznej literatury niesamowitej. Gorąco polecam!

Katooola patronuje tylko sztosom!💥

Nareszcie możemy zachwycać się kolejną odsłoną literatury niesamowitej. Oto kolejna perełka z początku XX wieku wydobyta z otchłani niepamięci dzięki Wydawnictwu IX. I uwierzcie mi, tu są same niesamowitości! Jest się czym zachwycać!🖤

Tym, co wyróżnia te opowiadania jest różnorodność tematyczna, która niezwykle działa na wyobraźnię. Przekonacie się, że groza może skrywać...

"Na wysychającym już prawie obrazie umieszczonym na sztalugach ujrzano straszliwy, odrażający wizerunek trupa siedzącego, a raczej osuniętego w fotelu, już w stanie rozkładu, oddany z całą realistyczną grozą dokładności. A tuż naprzeciw malowidła, w tej samej pozie, tak samo na pół już zgnile i zsunięte siedziały zwłoki strasznego człowieka, łudząco podobne do portretu."

Na polskim rynku wydawniczym, ponad rok czasu to naprawdę długi okres, ale mam nadzieję, że nie zapomnieliście o jednej z ciekawszych serii z Wydawnictwa IX.

O czym mowa? Oczywiście o "Niesamowitnikach", czyli serii zapomnianych autorów przełomu XIX/XX, wieku, którzy dawno temu zniknęli z pamięci "szarych" czytelników, by na nowo narodzić się w współcześnie wydawanej literaturze grozy.

W tomie czwartym, wydawnictwo zaprezentowało nam twórczość Bogusława Adamowicza, który ku mojemu zdziwieniu nie jest do końca tak zapomnianym autorem jak pozostali Panowie z serii (oczywiście mowa tu o pisarzach z pierwszych trzech tomów). Szanowny autor dał się poznać jako uznany poeta, a jego dzieła były wznawiane jeszcze w 1985 roku (co ciekawe, w tym samym roku opowiadanie Adamowicza pojawiło się w miesięczniku „Fantastyka”). Dotarłem też do wydawnictwa "ciekawe miejsca", które w 2013 roku, również wydało opowiadania fantastyczne Bogusława, ale z racji że nie widziałem tego ma oczy, wstrzymuje się z od komentarza, co do jej wydania.

„Wesoły marszałek” to zbiór ośmiu opowiadań, które nawet sto lat po wydaniu są świeże, wciągające i urzekające na każdym kroku. Z wiadomych przyczyn nie znałem twórczości Bogusława, ale dziś wiem że będę zwracał uwagę na każdą publikację, która choćby zawiera jego nazwisko. Autor czuł to, co pisał, odnajdywał się w każdym wykreowanym przez siebie świecie i sprawił, że 160 stron mignęło mi w jednej chwili przed oczami.

Myślę, że czytelnicy grozy odnajdą tu wszystko, czego szukają w grozie. Adamowicz straszy nas, pokazując grozę ukrytą w wielu miejscach na świecie: pięknych miastach, bogatych pałacach, domach mieszczańskich, i w głębokiej wsi, udowadniając tym samym, że elementy nadnaturalne kryją się wszędzie a mrok bywa uniwersalny.

Autor zabiera nas do rzekomo nawiedzonego domu (tytułowy „Wesoły marszałek”),słonecznej Wenecji, gdzie groza skryła się głęboko w obrazie („Dzieje doży”),dwóch identycznych wiosek, w których zabobon miesza się z wiarą w pradawne rytuały („Pogańskie rytuały”),ale i do większych miast, które już od dawna skryły się za murami racjonalizmu („Potworek”, Zegarmistrz”, „Tryumf śmierci”).

W opowiadaniach przedstawił nam ludzi, którzy nieświadomie lub też z pełną premedytacją wplątali się w świat nadnaturalny, i żyją na styku dwóch światów.
Kilka razy odczułem przyjemne uczucie strachu, ale czegoś takiego jak w „Tryumfie śmierci” się nie spodziewałem. Cudowna historia z miłością do trupa i jej następstwami.

Ogromnie doceniam to, że Wydawnictwo IX z zacięciem godnym prawdziwego antykwariusza odświeża i prezentuje na nowo wiele zapomnianych historii. Prawdopodobnie na własną rękę, nigdy bym ich nie poznał, a tak mogę zachwycać się nimi, tak jak generacja czytelników ponad sto lat temu.

W razie czego łapcie link do sklepu.
https://wydawnictwoix.pl/produkt/wesoly-marszalek/

"Na wysychającym już prawie obrazie umieszczonym na sztalugach ujrzano straszliwy, odrażający wizerunek trupa siedzącego, a raczej osuniętego w fotelu, już w stanie rozkładu, oddany z całą realistyczną grozą dokładności. A tuż naprzeciw malowidła, w tej samej pozie, tak samo na pół już zgnile i zsunięte siedziały zwłoki strasznego człowieka, łudząco podobne do portretu."...

Pozycja ta, to zbiór ośmiu krótkich form literackich [1911-1922].
Choć tematyka opowiadań jest bardzo różna ma w sobie element wspólny, styka się gdzieś między bajdą a nowelą grozy.

Znajdzie się coś dla fanów elementów Pogańskich; coś dla fanów zaprzedania duszy diabłu; coś o czarownicach; coś o polityce wschodu; jest motyw snu; śmierci ; bajki; duchów oraz gobliny!

Warto poczytać.

Pozycja ta, to zbiór ośmiu krótkich form literackich [1911-1922].
Choć tematyka opowiadań jest bardzo różna ma w sobie element wspólny, styka się gdzieś między bajdą a nowelą grozy.

Znajdzie się coś dla fanów elementów Pogańskich; coś dla fanów zaprzedania duszy diabłu; coś o czarownicach; coś o polityce wschodu; jest motyw snu; śmierci ; bajki; duchów oraz...

7/10

7/10

Pośród niewielu zachowanych utworów Bogusława Adamowicza, zaginionego w 1944 r. po powstaniu warszawskim i zapomnianego już dziś pisarza, znajdziemy kilka tomików wierszy oraz zbiorów opowiadań fantastycznonaukowych. Zbiór „Tajemnica długiego i krótkiego życia” zawiera osiem opowiadań, z których sześć ukazało się w 1911 r. Uzupełniają je opowiadania „Wesoły marszałek” oraz „Pogańska ofiara” opublikowane po raz pierwszy jedenaście lat później.

Więcej na:
http://ksiazkiprzygodowe.blogspot.com/2015/02/tajemnica-dugiego-i-krotkiego-zycia.html

Pośród niewielu zachowanych utworów Bogusława Adamowicza, zaginionego w 1944 r. po powstaniu warszawskim i zapomnianego już dziś pisarza, znajdziemy kilka tomików wierszy oraz zbiorów opowiadań fantastycznonaukowych. Zbiór „Tajemnica długiego i krótkiego życia” zawiera osiem opowiadań, z których sześć ukazało się w 1911 r. Uzupełniają je opowiadania „Wesoły marszałek” oraz...