Skoro Rouletabille na wojnę już wyruszył, a zakończenie części pierwszej jego wojennych przygód pokazało, że wszystko się może jeszcze wydarzyć, nie mogłam pozostać obojętna i musiałam zaspokoić ciekawość i sprawdzić co będzie się działo w "Dziwne miłosne przygody Rouletabille. Rouletabille na wojnie 2". O ile jest to kontynuacja „Czarnego Zamku” o tyle to już piąta część serii o reporterze paryskiej gazety „Epoka”. Jak wspominałam już przy okazji „Czarnego Zamku” to niezwykle udany cykl przygodowo-detektywistyczny francuskiego klasyka znanego szerokiemu gronu czytelników głównie jako autora „Upiora w operze”. Mowa tu oczywiście o Gastonie Leroux.
Zakończenie części pierwszej przyniosło naszemu głównemu bohaterowi – Josephowi Rouletabille rozczarowanie i zwątpienie w prawdomówność kobiet, co jednak wcale nie powstrzymało go od dalszego ścigania pięknej córki tragicznie zmarłego generała bułgarskiej armii- Iwany Wilczkow. Teraz jednak dla odmiany uczuciem jakie motywuje go do pochwycenia zdrajczyni jest chęć zemsty. Cóż, nie od dziś wiadomo że między miłością a nienawiścią jest tylko jeden krok.
Tym razem znany z bystrości swego umysłu i ułańskiej wręcz fantazji dziennikarz, musi zmierzyć się ze znacznie większą ilością przeciwności losu niż miało to miejsce w poprzedniej części. Tutaj oprócz Gawłowa, z którym Rouletabille ma już na pieńku, z racji tego, że ten porwał mu wcześniej miłość jego życia, a następnie uczynił z niej swą żonę, dodatkowo jeszcze faktycznie ruszy w sam środek wojny, zatem będzie musiał zmierzyć się także z politycznymi przeciwnikami, którzy na bułgarsko-tureckiej wojnie zaserwują mu udział w niejednej intrydze. Czy zwycięży zatem u niego rozum, czy też serce? Czy Iwana zdoła mu wyjaśnić swoje postępowanie? Czy uda mu się pokonać swych wrogów i odzyskać serce wybranki?
Nie chcę i nie mogę zdradzać zbyt wiele szczegółów, aby nie psuć zabawy tym, którzy zdecydują się sięgnąć po ten cykl. Na zachętę powiem tylko, że Leroux mistrzowsko buduje napięcie na przestrzeni całej powieści, wplatając wątki miłosne, polityczne i kryminalne. Tu równie istotne będą zatem sceny bitewne, jak i konszachty i knowania w poszukiwaniu sojuszników, czy próby demaskacji przeciwników, co poszukiwania logiki w zachowaniu Iwany, która jak na kobietę przystało, nie raz Rouletabille zaskoczy. Wciągająca akcja prowadzi zatem czytelnika przez różnorodne scenerie, od malowniczych bułgarskich krajobrazów po mroczne podziemia, które kryć będą nie tylko się tajemnice i niebezpieczeństwo, ale i pokaźne skarby.
Podobnie jak w poprzedniej części, także i w "Rouletabille na wojnie 2" Leroux umiejętnie będzie mieszał elementy kryminału z opisami wojennego chaosu, co nadawało będzie powieści dynamiki niezbędnej do utrzymania zainteresowania czytelnika. Pamiętajmy, ż to powieść z początku XX wieku, więc zarówno jej konstrukcja, jak i styl nieco odbiegają od współczesnych kanonów, ale mimo wszystko wciąż stanowią ciekawą propozycję czytelniczą. Oczywiście, może ona odrobinę trącić dziś myszką, niektóre wątki mogą okazać się dla współczesnego czytelnika zbyt przewidywalne, a może nawet trochę sztuczne, ale moim zdaniem to akurat urok ówczesnego pisarskiego, niespiesznego stylu.
Wreszcie podobnie jak w poprzedniej części, także i ta, uzupełniona została licznymi grafikami ilustrującymi fabułę powieści. Jako wizualne jej dopełnienie są one z pewnością wartością dodaną.
Czy zatem polecam "Dziwne miłosne przygody Rouletabille. Rouletabille na wojnie 2" ? Tak, po pierwsze dlatego, żeby przekonać się jak rozpoczęta w „Czarnym Zamku” historia się skończy, gdyż ma tu ona swoje domknięcie, a po drugie dlatego, żeby to jest naprawdę przyjemna i wciągająca opowieść. Gaston Leroux potrafi zgrabnie połączyć elementy różnych gatunków literackich, tworząc coś, co z pewnością przypadnie do gustu zarówno miłośnikom kryminałów, jak i fanom historii wojennych. Kto zatem nie przeczyta nie przekona się czy warto było, czy też może niekoniecznie. Kwestia gustu. Ja jestem na tak.

Skoro Rouletabille na wojnę już wyruszył, a zakończenie części pierwszej jego wojennych przygód pokazało, że wszystko się może jeszcze wydarzyć, nie mogłam pozostać obojętna i musiałam zaspokoić ciekawość i sprawdzić co będzie się działo w "Dziwne miłosne przygody Rouletabille. Rouletabille na wojnie 2". O ile jest to kontynuacja „Czarnego Zamku” o tyle to już piąta część...

Kontynuacja Czarnego zamku i losów Rouletabille na wojnie bułgarskiej. Wartka akcja, niesamowite zagadki, wątki miłosne - czyta się bardzo przyjemnie. Przedwojenne ilustracje dodają klimatu.

Kontynuacja Czarnego zamku i losów Rouletabille na wojnie bułgarskiej. Wartka akcja, niesamowite zagadki, wątki miłosne - czyta się bardzo przyjemnie. Przedwojenne ilustracje dodają klimatu.