Czytałam wszystkie książki tego autora i jestem jego fanem. Jednak Mafia Bombowa to głównie historia, wojna, bombowce i analiza działań wojennych. Czyli coś zupełnie innego niż wcześniejsze tytuły, które były bestsellerami. Wiemy, że każda wojna powoduje przełom w medycynie jak i w innych dziedzinach. Każda woja to temat do dyskusji. Ciekawa pozycja dla fanów II wojny światowej. Nie w moim guście.

Czytałam wszystkie książki tego autora i jestem jego fanem. Jednak Mafia Bombowa to głównie historia, wojna, bombowce i analiza działań wojennych. Czyli coś zupełnie innego niż wcześniejsze tytuły, które były bestsellerami. Wiemy, że każda wojna powoduje przełom w medycynie jak i w innych dziedzinach. Każda woja to temat do dyskusji. Ciekawa pozycja dla fanów II wojny...

Wciągająca opowieść o amerykańskich wojskowych, pasjonatach lotnictwa, którzy podczas II Wojny Światowej zapragnęli wcielić w życie wizję nowoczesnej wojny. Od tej pory konflikty zbrojne miały być rozstrzygane przez lotnictwo, szczególnie zaś precyzyjne bombardowanie kluczowych obiektów infrastruktury wroga. Taka wojna kończyłaby się szybko i byłaby jednocześnie moralna gdyż nie powodowałaby masowych ofiar ludności cywilnej.
Malcolm Gladwell w sposób niezwykle ciekawy pokazuje jak to marzenie zderzało się z wojenną rzeczywistością, np. brytyjskim bombardowaniem na oślep niemieckich miast – promowanym przez sadystycznego arystokratę Lorda Cherwell, największego przyjaciela Churchilla. Pomysł ten z zapamiętaniem wcielał w życie ówczesny głównodowodzący floty bombowców, a przy okazji psychopata, Arthur Harris (zwany przez podkomendnych Butcher Harris).
Dowiadujemy się też dlaczego na Dalekim Wschodzie idea szybkiej moralnej wojny zamieniła się w niszczenie do cna dziesiątków japońskich miast bombami zapalającymi (pierwsze zastosowanie nowego wynalazku: napalmu). Mało kto wie, że w nalotach tych zginęło więcej Japończyków niż po zrzuceniu dwóch bomb atomowych. Dowodzący tymi nalotami słynny generał Curtis E. May uważał wręcz, że są tak skuteczne, iż bomby atomowe były niepotrzebne…
Książka napisana barwnym językiem i bardzo dobrze przetłumaczona przez Rafała Śmietanę. Pasjonująca lektura, nie tylko dla fanów lotnictwa i militariów.

Wciągająca opowieść o amerykańskich wojskowych, pasjonatach lotnictwa, którzy podczas II Wojny Światowej zapragnęli wcielić w życie wizję nowoczesnej wojny. Od tej pory konflikty zbrojne miały być rozstrzygane przez lotnictwo, szczególnie zaś precyzyjne bombardowanie kluczowych obiektów infrastruktury wroga. Taka wojna kończyłaby się szybko i byłaby jednocześnie moralna...

To nie jest pierwsze książka Malcolma, zatem punkt odniesienie jest istotny.
Po prostu szkoda zachodu, by czytać. Kto nie czytał tego autora wcześniejszych książek to niech się nimi zainteresuje. Tej nie czytać, bo zniechęci (tak uważam ja),a szkoda.
Odcinanie kuponów przez autora i tyle.

To nie jest pierwsze książka Malcolma, zatem punkt odniesienie jest istotny.
Po prostu szkoda zachodu, by czytać. Kto nie czytał tego autora wcześniejszych książek to niech się nimi zainteresuje. Tej nie czytać, bo zniechęci (tak uważam ja),a szkoda.
Odcinanie kuponów przez autora i tyle.

Czytana w wojennym czasie książka robi jeszcze większe wrażenie.
Malcolm Gladwell przedstawia w ramach jednej książki kilka dylematów splecionych jedną historią. Cała opowieść osnuta jest wokół amerykańskiego lotnictwa bombowego w czasie II wojny światowej.
Pierwszy dylemat to kwestia bombardowania precyzyjnego (z unikaniem ofiar wśród ludności cywilnej) oraz strategicznego (obszarowego, dywanowego).
Drugi dylemat to wydanie rozkazu bombardowań strategicznych Japonii z uzasadnieniem, że "nasi chłopcy" szybciej wrócą do domów, a Japończycy szybciej się poddadzą. To drugie było zresztą prawdą, bo zdobywanie poszczególnych wysepek i wysp wokół Japonii kończyło się za każdym razem masakrą lądujących wojsk amerykańskich i japońskich obrońców (Saipan, Okinawa).
Niezwykle ciekawe jest przedstawienie holenderskiego geniusza, który opracował celownik do bombardowań precyzyjnych, który był analogowym komputerem. Do jego obsługi potrzeba było jednak niezwykłej jakości materiałów, półrocznego kursu dla celowniczych i bezchmurnej pogody.
Książka pokazuje też swoiste opętanie pomysłami bombardowań strategicznych. Brytyjski generał wciąż wysyłał kolejne fale bombowców nad niemieckie miasta, aby osłabić ducha Niemców. Zapytany, czy podobne bombardowania nie miały miejsca nad Londynem i Coventry, odparł, że Niemcy to inna rasa.
Książka to również opowieść o przywództwie. Amerykański pułkownik lotnictwa, kiedy zaproponował ryzykowny sposób bombardowania, powiedział, że poleci w pierwszym samolocie w szyku.
Dla polskiego czytelnika interesujące będą też zmagania amerykańskie z Japonią, wraz z opisem nalotu na Tokio, w którym zginęło więcej osób niż od wybuchu bomby atomowej.
Na koniec można powiedzieć o moralnym zwycięstwie jednego z odwołanych generałów, który twierdził, że zadaniem bombowców jest trafić w beczkę ogórków z wysokości 9 tysięcy metrów.
Polecam. Również ku przestrodze!

Czytana w wojennym czasie książka robi jeszcze większe wrażenie.
Malcolm Gladwell przedstawia w ramach jednej książki kilka dylematów splecionych jedną historią. Cała opowieść osnuta jest wokół amerykańskiego lotnictwa bombowego w czasie II wojny światowej.
Pierwszy dylemat to kwestia bombardowania precyzyjnego (z unikaniem ofiar wśród ludności cywilnej) oraz strategicznego...