Star Wars Wielka Republika. Bez strachu. Tom 1

Okładka książki Star Wars Wielka Republika. Bez strachu. Tom 1 Ario Anindito, Annalisa Leoni, Cavan Scott
Okładka książki Star Wars Wielka Republika. Bez strachu. Tom 1
Ario AninditoAnnalisa Leoni Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Star Wars: Wielka Republika [MARVEL] (tom 1) Seria: Star Wars kanon z Egmont fantasy, science fiction
136 str. 2 godz. 16 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Star Wars: Wielka Republika [MARVEL] (tom 1)
Seria:
Star Wars kanon z Egmont
Tytuł oryginału:
Star Wars. The High Republic,. Vol. 1: There Is No Fear
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2021-12-08
Data 1. wyd. pol.:
2021-12-08
Liczba stron:
136
Czas czytania
2 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328149755
Tłumacz:
Katarzyna Nowakowska
Tagi:
star wars wielka republika komiks
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Star Wars: Wielka Republika. Tom 2: Bitwa o Moc Ario Anindito, Andrea Broccardo, Marika Cresta, David Messina, Cavan Scott
Ocena 0,0
Star Wars: Wie... Ario Anindito, Andr...
Okładka książki Star Wars: Wielka Republika. Tom 1: Równowaga Mocy Ario Anindito, Andrea Broccardo, Mark Morales, Cavan Scott, Frank William
Ocena 6,9
Star Wars: Wie... Ario Anindito, Andr...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Cyberpunk 2077: Sny wielkiego miasta Filipe Andrade, Alessio Fioriniello, Bartosz Sztybor
Ocena 6,4
Cyberpunk 2077... Filipe Andrade, Ale...
Okładka książki Star Wars Darth Vader. Mroczne serce Sithów. Tom 1 Raffaele Ienco, Greg Pak
Ocena 7,4
Star Wars Dart... Raffaele Ienco, Gre...
Okładka książki Wiedźmin. Zatarte wspomnienia Amad Mir, Bartosz Sztybor
Ocena 6,6
Wiedźmin. Zata... Amad Mir, Bartosz S...
Okładka książki Star Wars. Tom 2: Operacja gwiezdny blask Ramon Rosanas, Charles Soule
Ocena 6,7
Star Wars. Tom... Ramon Rosanas, Char...

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
84 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
237
32

Na półkach:

Ciężka Próba - 8/10
Grobowiec w Kosmosie - 9/10
W Głębi - 8/10
Pieśń Drengirów - 7/10
Atak Huttów - 7/10

Ciężka Próba - 8/10
Grobowiec w Kosmosie - 9/10
W Głębi - 8/10
Pieśń Drengirów - 7/10
Atak Huttów - 7/10

Pokaż mimo to

avatar
92
92

Na półkach: , ,

Historia przedstawiona w tym albumie nie porywa, choć jest to absolutnie pierwsza rzecz spod szyldu Wielkiej Republiki, po którą sięgnąłem, więc niewykluczone, że znajomość książkowych źródeł dotyczących tej ery w dziejach Odległej Galaktyki pomogłaby w lepszym odbiorze komiksu. Głównym wątkiem albumu jest skomplikowana relacja mistrza Jedi ze swoją uczennicą. W tle widzimy stację kosmiczną rycerzy Jedi (być może działają z ramienia Republiki),eksplorującą nieznane zakątki galaktyki, a także nowe niebezpieczeństwo dla wielu planet w postaci tajemniczych Drengirów. Na końcu dostajemy Huttów i związany z nimi ciekawy zwrot akcji.
Być może po przeczytaniu kolejnych zeszytów Wielkiej Republiki zmienię swoje zdanie o tym albumie. Na razie wystawiam szóstkę, głównie za bardzo ładną stronę wizualną komiksu.

Historia przedstawiona w tym albumie nie porywa, choć jest to absolutnie pierwsza rzecz spod szyldu Wielkiej Republiki, po którą sięgnąłem, więc niewykluczone, że znajomość książkowych źródeł dotyczących tej ery w dziejach Odległej Galaktyki pomogłaby w lepszym odbiorze komiksu. Głównym wątkiem albumu jest skomplikowana relacja mistrza Jedi ze swoją uczennicą. W tle widzimy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
612
535

Na półkach:

Komiks „Bez strachu” przeczytałem już jakiś #czas temu i przyznam, że jest to opowieść ciekawa i dynamiczna, ładnie narysowana, ale mój stosunek do okresu Wielkiej Republiki, w którym jest osadzony, nadal się nie zmienił. Owszem, podoba mi się i doceniam, ale nadal nie jestem takim zapalonym entuzjastą jak inni fani. Mój stosunek do Wielkiej Republiki może i nie jest chłodny, nie pałam jednak do niego takim uczuciem jak do innych okresów z historii Star Wars, jeszcze nie zżyłem się z bohaterami, jakieś to takie letnie dla mnie. Ale i tak na plus.

Komiks „Bez strachu” przeczytałem już jakiś #czas temu i przyznam, że jest to opowieść ciekawa i dynamiczna, ładnie narysowana, ale mój stosunek do okresu Wielkiej Republiki, w którym jest osadzony, nadal się nie zmienił. Owszem, podoba mi się i doceniam, ale nadal nie jestem takim zapalonym entuzjastą jak inni fani. Mój stosunek do Wielkiej Republiki może i nie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
412
336

Na półkach: , , , , ,

Opowieść graficzna bez zarzutu zilustrowana, o ile komuś nie przeszkadza (nie znudziły się) komiksy Marvela i ich specyficzna kreska.

Sama historia wpisuje się w kanon Wielkiej Republiki, mamy tu sporo odniesień i nawiązań do książek, aczkolwiek bez większych spoilerów, co oznacza, że komiks można czytać zasadniczo bez lektury książek, choć oczywiście warto je znać, przynajmniej pierwsze 2-3 tomy.

Fabularnie niczym nie zaskakuje - nie jest to opowieść przełomowa, porywająca i niezwykła, ale nie jest też zła. Przyjemna, szybko się czyta, ale nie zapada w pamięć.

Opowieść graficzna bez zarzutu zilustrowana, o ile komuś nie przeszkadza (nie znudziły się) komiksy Marvela i ich specyficzna kreska.

Sama historia wpisuje się w kanon Wielkiej Republiki, mamy tu sporo odniesień i nawiązań do książek, aczkolwiek bez większych spoilerów, co oznacza, że komiks można czytać zasadniczo bez lektury książek, choć oczywiście warto je znać,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
149
41

Na półkach:

Komiksy czytam bardzo rzadko. Dlatego jakoś nie ciągnęło mnie do zakupu czegokolwiek. No właśnie, „ciągnęło” to dobre słowo, bo po lekturze „Bez strachu” zdecydowanie mam zamiar sięgnąć po kolejne tomy, gdy zostaną u nas wydane. To wszystko wina An, jak zwykle zresztą.

Ale może parę słów o samym komiksie.

Jego akcja ma miejsce po pierwszych trzech książkach, co widać od razu (chociaż, by się bez problemu połapać, starczy tylko przeczytać Światło). Opowiada o Keeve, świeżo upieczonej rycerce Jedi, która wraz ze swoim byłym mistrzem, Sskeerem oraz bliźniakami Ceretem i Terecem na polecenie Avar Kriss przybywa w miejsce pewnej katastrofy, by sprawdzić, co się stało i czy ktoś przeżył. Sama Avar zresztą wkrótce do nich dołącza i razem muszą poradzić sobie z niebezpieczeństwem, które zagraża galaktyce. Co najgorsze, ze Sskeerem dzieje się coś złego, a do tego w czasie zadania ginie jeden z bohaterów. To wszystko to dopiero początek kłopotów.

Jeju, coś innego niż Sithowie! Główne zagrożenie jest świetne, dość nietypowe i zapadające w pamięć (zresztą mogliście się o tym przekonać nieco już w poprzednim poście). No i, przede wszystkim, naprawdę niebezpieczne. Czuć napięcie (chociaż byłoby większe, gdyby ktoś mi nie zaspojlerował fabuły ze dwa razy) i do końca nie wiadomo, jak dokładnie skończy się ten tom. Owszem, łatwo się domyślić, że niektóre postacie przeżyją, w końcu to dopiero początek historii, ale to wszystko. No i autorem jest Cavan, a to już wystarczająco zdradza, że nie można być pewnym, co się zdarzy i kto utrzyma się przy życiu. Ten drań wie, jak bawić się uczuciami czytelników, a do tego cechuje go niebywałe zamiłowanie do eliminowania kolejnych bohaterów.

Ilustracje są przepiękne. Ario i koloryści zrobili fenomenalną robotę, bo mogłabym oglądać bez przerwy, a przy tym ani trochę się nie znudzić (i to wcale nie dlatego, że jest tam dużo Avar). Całość ogólnie została wykonana bardzo solidnie mimo kilku mankamentów. Oczywiście mam tu na myśli brak ramki z przodu (za to z tyłu już dali, cudownie) i tę zabawną literówkę przy linii czasu (czym są, do licha, jedisithowie?). Papier jest bardzo przyjemny, a samo wydanie, cóż, po prostu śliczne. Ilustracje z alternatywnych okładek z tyłu niezmiennie zachwycają, całość zaś została wydana w naprawdę solidny sposób, przez co raczej nie rozleci się zbyt szybko. A przynajmniej na to liczę. Wspominałam już, że ilustracje są piękne? Ale serio, na Avar mogłabym patrzeć bez przerwy XD. Genialnie uchwycono charakter postaci i ich emocje (Maru to mistrz po prostu),przez co nawet bez tekstu można by było sporo się dowiedzieć. Zresztą bohaterowie są tak dobrze wykreowani, że większości z nich nie da się nie lubić. Każdy ma własną osobowość, którą widać wyraźnie nawet wtedy, gdy pojawiają się na zaledwie kilku kadrach (ekhem, ponownie Maru). Keeve, wokół której koncentruje się większość komiksu, to postać, której nie da się nie kibicować. Jest niesamowicie sympatyczna, ale niepozbawiona wad, które dodają jej autentyczności.

Pełna recenzja: https://iurecenzje.blogspot.com/2021/11/recenzja-komiksu-bez-strachu.html

Komiksy czytam bardzo rzadko. Dlatego jakoś nie ciągnęło mnie do zakupu czegokolwiek. No właśnie, „ciągnęło” to dobre słowo, bo po lekturze „Bez strachu” zdecydowanie mam zamiar sięgnąć po kolejne tomy, gdy zostaną u nas wydane. To wszystko wina An, jak zwykle zresztą.

Ale może parę słów o samym komiksie.

Jego akcja ma miejsce po pierwszych trzech książkach, co widać od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1179
1147

Na półkach:

Obecny kanon trochę zaczyna męczyć, szczególnie w odniesieniu do wydarzeń z oryginalnej trylogii, która musi uwzględniać trylogię Disneya. A ta jaka jest każdy widzi. Dlatego chętnie sięgam po komiksy opisujące losy postaci mniej znanych lub, jak w tym wypadku, wydarzenia za czasów Wielkiej Republiki. Wypadają one ciekawiej, choć nie powiem, żeby to był jakiś powiew świeżości w marce. Z drugiej strony czyta się zdecydowanie ciekawiej, niż utarczki wiecznie trwającej rebelii przeciwko Imperium.

Mamy czasy jeszcze na stulecia przed atakiem na Tatooine, gdy Republika trzyma się mocno, a zakon Jedi cieszy się szacunkiem. No względnym szacunkiem, bo są ugrupowanie nie pałające do niego miłością. Na jednym z obrzeży Republiki oddano właśnie do użytku stacje kosmiczną Gwiezdny Blask. Wszystko wydaje się być w najlepszym porządku, ale pewnego razu Jedi otrzymują wezwanie pomocy. Przybywają za późno, natomiast trop prowadzi ich na okoliczną planetę rolną. I to tam zaczynają się prawdziwe kłopoty.

Dostajemy zatem nową grupę rycerzy oraz mistrzów zakonu, którzy wypadają... znośnie. Znaczy nie ma rewelacji, ale też nie drażnili mnie jakoś specjalnie. Zapewne ciekawostką będzie mistrz Sskeer, który pochodzi z jaszczurowatej rasy Trandoshan, ale nie wyróżnia się on jakoś szczególnie na kartach opowieści. Miałem wręcz wrażenie, że patrzę na kalkę czegoś już mi aż zbyt dobrze znanego. Z drugiej strony wnosi pewien klimacik i zapada w pamieci.

Tego samego nie mogę powiedźcie o jego towarzyszkach - Keeve Trennis: uczennicy, która właśnie stała się rycerzem Jedi oraz Mistrzyni Kriss: dowódczyni Gwiezdnego Blasku. Są tak nijakie i przeciętne, że kompletnie nie zapadły mi w pamięci. W zasadzie kopiuj-wklej Anakina i Obi-Wana, tylko z nieco wymieszanymi charakterami. Jakoś tego do końca nie kupuję. Natomiast o wiele ciekawiej prezentuje się główny antagonista, ale tutaj wchodzimy w poważne spoilery, zatem więcej o nim nie napiszę.

Czy zatem ten komiks to klapa? Nie. Czytało mi się go przyjemnie, tylko po prostu liczyłem na nieco więcej. To taka porządna, rzemieślnicza robota z ładną oprawą i dobrze napisaną fabułą. Moze gdybym nie znał na przestrzał filmowej sagi, serialu Wojny Klonów i kilku gier z uniwersum Star Wars to bym czymś się tutaj zaskoczony. Niestety za dużo tego poznałem i dziś po prostu ta formuła mnie już tak nie kupuje jak kiedyś. Choć to nadal lepsze niż trykociarze z Marvel czy DC.

Obecny kanon trochę zaczyna męczyć, szczególnie w odniesieniu do wydarzeń z oryginalnej trylogii, która musi uwzględniać trylogię Disneya. A ta jaka jest każdy widzi. Dlatego chętnie sięgam po komiksy opisujące losy postaci mniej znanych lub, jak w tym wypadku, wydarzenia za czasów Wielkiej Republiki. Wypadają one ciekawiej, choć nie powiem, żeby to był jakiś powiew...

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
65

Na półkach:

Pierwszy tom serii komiksowej wchodzącej w skład cyklu Star Wars Wielka Republika. Jest to świetny początek tej serii.
Główna bohaterka Keeve Jest jedną z niezwykle lubialną postacią, z którą bardzo łatwo się utożsamić. Jest ona młodą padawanką Jedi, która jeszcze na początku tej historii zostaje pełnoprawną Rycerką, ale nie do końca potrafi uwierzyć w siebie i ma wątpliwości czy zasługuje na ten awans, a do tego ma problem z nieumiejętnością ugryzienia się w język i używania wulgaryzmów, co przecież Strażnikom Pokoju nie przystoi.
A jej wątek pomiędzy nią a jej (byłym) mistrzem jest świetnie napisany i w połączeniu z jej wątpliwościami wybrzmiewa naprawdę świetnie.
Po raz pierwszy w Wielkiej Republice pojawiają się też Kartel Huttów i jest przedstawiony dokładnie tak, jak no to zasługuje, widać że Huttowie są prawdziwą kosmiczną potęgą, która może stanowić realną konkurencję dla Republiki Galaktycznej.
A także naprawdę świetne przedstawienie nowego potężnego zagrożenia dla całej galaktyki, które jest na tyle dobrze stworzone, że rzeczywiście widać, że będzie to naprawdę poważne zagrożenie, które może stanowić realne niebezpieczeństwo nawet dla Jedi.
Trzeba też wspomnieć o graficznej stronie tego komiksu, która jest bardziej jaskrawa niż komiksy przedstawiające wydarzenia w późniejszych czasach tej galaktyki, i dzięki temu świetnie oddaje to, że Wielka Republika to takie bardziej High Fantasy Gwiezdne Wojny.

Pierwszy tom serii komiksowej wchodzącej w skład cyklu Star Wars Wielka Republika. Jest to świetny początek tej serii.
Główna bohaterka Keeve Jest jedną z niezwykle lubialną postacią, z którą bardzo łatwo się utożsamić. Jest ona młodą padawanką Jedi, która jeszcze na początku tej historii zostaje pełnoprawną Rycerką, ale nie do końca potrafi uwierzyć w siebie i ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
145
140

Na półkach:

Fajna,dobre wprowadzenie. Zabieram się już za część drugą

Fajna,dobre wprowadzenie. Zabieram się już za część drugą

Pokaż mimo to

avatar
476
84

Na półkach: , ,

Może tępo trochę za bardzo zasuwa, ale lekko horrorowa konwencja sprowadzająca się do nieprzepracowanego PTSD mnie totalnie kupuje. Do tego mamy tu ciekawą i klimatyczną erę wydarzeń i przepiękną szatę graficzną.

Może tępo trochę za bardzo zasuwa, ale lekko horrorowa konwencja sprowadzająca się do nieprzepracowanego PTSD mnie totalnie kupuje. Do tego mamy tu ciekawą i klimatyczną erę wydarzeń i przepiękną szatę graficzną.

Pokaż mimo to

avatar
189
188

Na półkach: , , , , ,

Gdy nie ma się pomysłu na to co jest po, to sięga się po to co jest przed. Taką dewizą może się poszczycić Disney, wdrażając swój plan na całą nową serię z The High Republic. Czy to wypali? Nie wiem. Wiem za to, że będą próbowali usilnie to zrobić, zalewając rynek różnymi tytułami. Książki, komiksu, zabawki, aż wreszcie wpadnie jakiś film czy serial. Dla fana marki oznacza to dużo zawartości, pytanie czy dobrej.

W "There is no Fear" widać zalążek nowego. Nowa, całkiem fajna bohaterka, Keeve Trennis, która jest padawanką mistrza Sskeera, akurat w trakcie testu, który może zaważyć o jej być, albo nie być rycerzem Jedi. Mamy znany nam świat sprzed kilkuset lat przez "Mrocznym Widmem", co się czuje, bo jeżeli mamy być zgodnie z kanonem, to Sithów nie ma od dawna (a przynajmniej tak wyślą te przeklęte "Dżedaje"). Mamy za to wyprawy do innych światów oraz poszerzanie granic Republiki.

Gdzieś na uboczu znanego świata znajduje się Starlight Beacon, wielki przekaźnik mający służyć za latarnię morską w kosmosie i pomóc znaleźć się zagubionym. Całym tym bałaganem zarządza niejaka Avar Kriss. Oprócz niej zobaczymy też Estala Maru oraz Cereta/Tereca (bliźniaki, których imiona są palindromem). Masa nowych twarzy, ale jednak prym wiodą te dwie pierwsze wymienione. Na moment pojawia się nawet znana i lubiana postać, ale raczej jest spodziewana w tym świecie. Taki smaczek. Na pewno będzie miała więcej przygód.

Szkopuł w tym, że komiks słabo prezentuje postacie, a wypadałoby jakoś rozbudować całość, skoro to nowy start. Przygód tu od groma, bo mamy jakąś wrogą rasę nazywaną Nihil, mamy jakieś stwory należące do ciemnej strony mocy. Mamy Huttów, którzy wtrącą swoje trzy grosze w konflikt. Nie ma tu jednak świeżości, której oczekiwałem. Jest rzemieślnicza robota.

Komiks prezentuje się też przyzwoicie od strony wizualnej, ale nie jest to też klasa światowa. Potyczki wyglądają fajnie, choć przyznam szczerze, że zrobienie sobie dzidy z miecza świetlnego, który tkwił ścianie jak jakaś lanca, wyglądał dziwnie. Czy bohaterka zmniejszyła/zwiększyła gęstość ostrza? Materiał był odporny na miecz? Nic. Żadnego wytłumaczenia.

Drobiazgi, ale wpływają na odbiór, zwłaszcza że to ma być rozszerzenie kanonu. Chciałbym zobaczy jakiś filmy, tylko pytanie? Czy to znów będzie klasyczny pojedynek Jedi versus Sith? Bo jeżeli tak, to wiele się nie zmieni, a po produktach typu " Rise of the Skywalker" mam nieco dosyć produktów z tego uniwersum. Porządna produkcja, ale nie wybija się niczym z zalewu podobnie wyglądających tytułów.

Gdy nie ma się pomysłu na to co jest po, to sięga się po to co jest przed. Taką dewizą może się poszczycić Disney, wdrażając swój plan na całą nową serię z The High Republic. Czy to wypali? Nie wiem. Wiem za to, że będą próbowali usilnie to zrobić, zalewając rynek różnymi tytułami. Książki, komiksu, zabawki, aż wreszcie wpadnie jakiś film czy serial. Dla fana marki oznacza...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    99
  • Posiadam
    35
  • Chcę przeczytać
    20
  • Komiksy
    11
  • Komiks
    10
  • Star Wars
    6
  • 2022
    5
  • Ulubione
    4
  • Komiksy
    3
  • 2023
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Star Wars Wielka Republika. Bez strachu. Tom 1


Podobne książki

Przeczytaj także