rozwiń zwiń
SigmaBeggers

Profil użytkownika: SigmaBeggers

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 11 tygodni temu
149
Przeczytanych
książek
154
Książek
w biblioteczce
41
Opinii
99
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
„Nie ma nic gorszego, niż powiedzieć o myślach, że to nic więcej niż tylko myśli. Myśli to jedyna wolność człowieka.” „Grim pieczęć ognia”

Opinie


Na półkach:

Trochę nie wiedziałam, co będę o tej książce sądzić, bo słyszałam bardzo mieszane opinie, a do tego ma w sobie ona sceny erotyczne, co do których jestem dość wymagająca. Jak jednak powieść wypadła w ostatecznym rozrachunku?

Jest zdecydowanie lepiej, niż spodziewałam się po pierwszych stronach. Chociaż początkowo styl autorki mnie nie powalił, to ostatecznie jego prostota wyszła na plus, bo książkę czyta się bardzo szybko i lekko. I naprawdę dobrze się przy niej bawiłam, przynajmniej przez większość czasu. Akcja jest stosunkowo prosta, nieskomplikowana, co moim zdaniem można uznać za zaletę. Jednocześnie widać, że jest to początek czegoś dłuższego, bo niektóre wątki pozostają wyraźnie otwarte. Jasne, bohaterom wiele rzeczy udaje się nieco zbyt łatwo, ale można na to przymknąć oko. Tak po prawdzie, to czułam się trochę jak przy takiej średniej jakości, ale zabawnej i przyjemnej komedii.

Tym, co niestety niezbyt przypadło mi do gustu, był wątek romantyczny. No może nie cały, bo niektóre rozmowy Sorchy i Leśniczego były naprawdę zabawne i przyjemne, ale niesamowita szybkość, z jaką wszystko się rozwinęło i przede wszystkim sceny erotyczne ani trochę mnie nie kupiły. Te drugie, zamiast zmysłowe i przywołujące o wypieki na twarzy, były po prostu żenujące. Odnosiłam momentami wrażenie, że czytam o wiecznie napalonych gimnazjalistach, a nie dorosłych, poważnych ludziach.

Główną fabułę łatwo przewidzieć, tak samo jak i plot twist z tożsamością Leśniczego. Nie do końca kupiłam też to, jak jeden z antagonistów przed śmiercią wygadał część swego planu, ale poza tym akcja jest naprawdę przyjemna i poprawnie napisana.

Co przy tym zaskakujące, zarówno Sorcha, jak i Leśniczy zyskali trochę mojej sympatii. Dziewczyna czasem irytuje, czasem nie myśli, ale jak już trzeba, to potrafi wziąć się w garść i pokazać, że nie jest tylko ciągle potrzebującą ratunku księżniczką. Nie, to dziewczyna, która potrafi wziąć sprawę we własne ręce. Nie jest też przy tym jakoś specjalnie potężna i niejednokrotnie trzeba ją ratować. Czasem bywa niesamowicie głupia, czasem naiwna, co wynika głównie z jej wieku i wychowania, ale ja to jestem w stanie kupić.

Z głównych złych nieco bardziej wyróżnia się księżna Jenetta, która zasadniczo też zyskała odrobinkę mojej sympatii. Głównie dlatego, że jako jedyna z antagonistów miała jakiś charakter.
Bohaterowie podejmują czasami naprawdę niezbyt logiczne decyzje, szczególnie jak na władców, a antagoniści ani trochę nie wywołują poczucia strachu czy niepokoju. Szczególnie mam tu na myśli Krąg Pięciorga. Tak naprawdę niewiele o nim wiadomo, poza tym, że jest bardzo niebezpieczny, ale czy to niebezpieczeństwo czuć? Niezbyt. Autorka za dużo opisuje, za mało pokazuje, bym naprawdę mogła uznać ich za coś więcej niż zwykłych przeciwników. Szczególnie że są jakoś zaskakująco łatwi do zabicia.

Prostota fabuły jest o tyle dobra, że tak naprawdę zostajemy wrzuceni w środek akcji. Niby autorka wyjaśnia podstawy podstaw, ale nadal pozostawia bardzo dużo pytań i sprawia, że gdyby lektura miała być ambitniejszą, to po prostu bym się pogubiła. Na szczęście świat jest na tyle prosty, a historia (mimo zaangażowania władzy kilku królestw) kameralna, że braki dotyczące tła nie przeszkadzają i z lektury i tak da się czerpać dużo radości.

Przejdę do kilku aspektów technicznych. Przede wszystkim widać, że bardzo dobrą robotę wykonał tłumacz. Niestety nie zdołał uratować scen erotycznych, ale książki to on za autorkę nie napisze. Mimo to po prostu czuć, że zrobił świetną pracę.

Nieco muszę niestety pomarudzić na okładkę, która zwyczajnie niezbyt mi się podoba. Nie chodzi o sam styl rysunku, a raczej o to, jak popsute są niektóre proporcje i światłocień.

„W objęciach magii. Miłość od elfiego wejrzenia” to powieść, którą mimo wszystko mogę wam spokojnie polecić. Momentami głupia, momentami żenująca, ale przy tym zabawna i zwyczajnie przyjemna na tyle, że można przymknąć oko na wszystkie głupotki, bo humor i lekkość książki to wynagradzają. Ot, takie fajne czytadło, kiedy człowiek potrzebuje się odstresować po długim dniu. Jest jak taki przyjemny do oglądania film komediowy.

Trochę nie wiedziałam, co będę o tej książce sądzić, bo słyszałam bardzo mieszane opinie, a do tego ma w sobie ona sceny erotyczne, co do których jestem dość wymagająca. Jak jednak powieść wypadła w ostatecznym rozrachunku?

Jest zdecydowanie lepiej, niż spodziewałam się po pierwszych stronach. Chociaż początkowo styl autorki mnie nie powalił, to ostatecznie jego prostota...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Marcin Mortka tym razem postanawia przybliżyć nam początki drużyny znanej z serii książek o Kociołku. Mamy tu cztery opowiadania, z czego każde opowiada o poznaniu jednego z członków drużyny (z wyjątkiem „Liścia olchy”, w którym pojawia się zarówno Żychłoń, jak i Eliah). To, co jednak ważne, to fakt, że powinno się czytać je po kolei, o już w pierwszym znajdziemy nawiązania do tego, co zdarzy się w kolejnych. A jak one wypadają?

Są przede wszystkim lekkie i wesołe, chociaż zdarzają się też poważniejsze momenty, szczególnie w tych późniejszych. W pewnym stopniu było mi nawet żal chociażby Urgo – tak na marginesie, historia z nim jest absolutnie świetna, zresztą tak jak pozostałe. Dowiadujemy się, że Kociołek od zawsze miał zapędy do bycia swego rodzaju bohaterem, nawet jeśli lepiej niż na walce zna się na gotowaniu. Moim ulubieńcem nieodmiennie pozostaje Eliah. Poza tym Sara jest doskonała.

W całym zbiorze odnaleźć można specyficzny dla pana Mortki humor, który sprawiał, że parskałam śmiechem podczas czytania już od pierwszych stron. Fabuła w opowiadaniach jest dość prosta, ale niczego więcej nie oczekiwałam.

Szkoda tylko, że cała książka ma mniej niż dwieście stron, bo zdecydowanie chciałabym przeczytać więcej. „Przed wyruszeniem w drogę” to kawałek naprawdę dobrej lektury. Nadaje się idealnie na jedno posiedzenie, gdy człowiek chce odpocząć z książką w ręce. Polecam każdemu, kto szuka przyjemnej, zabawnej i krótkiej historii.

Cała recenzja oczywiście na blogu: https://iurecenzje.blogspot.com/?m=1

Marcin Mortka tym razem postanawia przybliżyć nam początki drużyny znanej z serii książek o Kociołku. Mamy tu cztery opowiadania, z czego każde opowiada o poznaniu jednego z członków drużyny (z wyjątkiem „Liścia olchy”, w którym pojawia się zarówno Żychłoń, jak i Eliah). To, co jednak ważne, to fakt, że powinno się czytać je po kolei, o już w pierwszym znajdziemy nawiązania...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Star Wars Wielka Republika. Serce Drengirów. Tom 2 Ario Anindito, Georges Jeanty, Cavan Scott
Ocena 6,8
Star Wars Wiel... Ario Anindito, Geor...

Na półkach:

„Serce Drengirów” to świetny komiks, choć ma swoje wady. Scott doskonale buduje napięcie i potrafi zainteresować, jednak moim zdaniem sam problem Drengirów został zbyt szybko i prosto rozwiązany. Mimo to bardzo mi się podobał, przede wszystkim dzięki ciekawym bohaterom, znanym nam w większości już z pierwszej części komiksu oraz młodzieżówki „W ciemność”.

Muszę jeszcze dodać, że mam mieszane uczucia co do rysunków. I ile Ario Anindito jak zwykle wymiata i nie mogę się na jego rysunki napatrzeć, tak Georges Jeanty jest stylistycznie trochę niżej i to widać, szczególnie w twarzach niektórych postaci. Nadal jednak tworzy bardzo ładne rysunki i miło się na nie patrzy podczas czytania komiksu.

„Serce Drengirów” to świetny komiks, choć ma swoje wady. Scott doskonale buduje napięcie i potrafi zainteresować, jednak moim zdaniem sam problem Drengirów został zbyt szybko i prosto rozwiązany. Mimo to bardzo mi się podobał, przede wszystkim dzięki ciekawym bohaterom, znanym nam w większości już z pierwszej części komiksu oraz młodzieżówki „W ciemność”.

Muszę jeszcze...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika SigmaBeggers

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
149
książek
Średnio w roku
przeczytane
21
książek
Opinie były
pomocne
99
razy
W sumie
wystawione
120
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
978
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
26
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]