Piekło kosmosu
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Hellspace (tom 1)
- Seria:
- Uniwersum Hellspace
- Tytuł oryginału:
- Piekło kosmosu
- Wydawnictwo:
- Self Publishing Artur Tojza
- Data wydania:
- 2021-08-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-08-20
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788396246103
- Tagi:
- Space Opera Science Fiction Wojenna Fantasy
Koniec XXIII wieku. Na obrzeżach Federacji Galaktycznej oraz Unii Systemów Niezależnych dochodzi do serii tajemniczych ataków. W krótkim czasie kolejne miejsca są masowo unicestwiane przez wrogie floty. Najeźdźca znacznie przewyższa technologią wszystkie rasy zamieszkujące galaktykę, ale jednocześnie jego taktyka jest pozbawiona sensu. Nie zajmuje podbitych sektorów. Nie ograbia ich. Po prostu niszczy wszystko, co stanie mu na drodze niczym bezmyślna maszyna. Federacja Galaktyczna, chcąc rozwikłać tę zagadkę, wykupuje usługi grupy najemników posiadających unikalny statek Dark Hurricane oraz zawiązuje kilka kruchych sojuszy. Nikt jednak nie przypuszcza, jak zatrważającą przeszłość kryje w sobie przeciwnik.
"Piekło kosmosu" to pierwszy tom trylogii Hellspace, inspirowanej grami pokroju Freespace, Homeworld czy Mass Effect.
Demo książki można przeczytać na serwisie Wattpad
https://www.wattpad.com/story/225783719-piek%C5%82o-kosmosu-demo-ksi%C4%85%C5%BCki
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 83
- 51
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Krótka recenzja:
Na „Piekło kosmosu” trafiłem w bardzo ciekawy sposób. Artur Tojza napisał do mnie z prośbą o recenzję książki i podesłał mi jej egzemplarz. Z początku stwierdziłem, że rozmawiam z szaleńcem. Moje recenzje rzadko kiedy bywają pozytywne. Przeciętny autor proszący o moją opinię, dostanie lament i serię krytycznych komentarzy na temat swojego dzieła.
Z ulgą stwierdzam, że Artur Tojza się do nich nie kwalifikuje. Nie czytam Sci-Fi, nie przepadem za stylem prowadzenia historii w „Piekle kosmosu”, ale bawiłem się przy nim naprawdę dobrze. Ze swojej strony mogę polecić tą książkę fanom gier, filmów i seriali Sci-Fi. Jako ich casualowy odbiorca daję ocenę 8/10 pomimo paru wad. Po szczegóły zapraszam do długiej recenzji.
Długa recenzja:
Ostatnią książkę Sci-Fi przeczytałem 3 lata temu i było to „Solaris” Lema – dzieło filozoficzne, tajemnicze, trudne w odbiorze i będące całkowitym przeciwieństwem „Piekła kosmosu”. Początkowo chciałem napisać jeszcze, że dzieło Tojzy nie jest ambitne, ale byłoby to stwierdzenie krzywdzące. „Piekło kosmosu” sprawia wrażenie płytkiego, główną oś fabularną da się streścić do czterech zdań (tak, policzyłem) i mam wrażenie, że Artur użył każdej możliwej kliszy z Sci-Fi. Czy jest to problem? Absolutnie nie. Powiedziałbym nawet, że działa to na korzyść książki. Osobiście jestem bardzo zadowolony z tego podejścia.
„Piekło kosmosu” przyjemnie się chłonie jako rozrywkowe czytadło pełne dobrych dialogów, brutalnej akcji oraz bitew kosmicznych. Na dodatek wszystkie te wydarzenia pozostają świeże dzięki żonglowaniu perspektywami. Książka to tak naprawdę zbiór wielu pomniejszych historii w świecie przedstawionym. Niektóre postacie pojawiają się na jedną scenę, inne śledzimy przez dłuższą część książki. Ostatecznie wszystkie wątki zgrabnie łączą się w jedną całość, co na początku lektury nie było dla mnie takie oczywiste.
Jednocześnie o fabule nie za bardzo da się rozmawiać bez wchodzenia w wątki poszczególnych bohaterów. Wspomniałem już, że Tojza użył dużej dawki klisz Sci-Fi. Dotyczy to też kreacji postaci, która w najgorszych momentach wypada poprawnie. Jest to niemałe osiągnięcie jak na liczbę bohaterów przewijających się przez książkę. Imponuje mi to tym bardziej, że wiele postaci wykreowano rewelacyjnie przy użyciu małej ilości słów.
Tojza musiał nauczyć się określać charakter bohaterów przy użyciu maksymalnie trzech zdań. Czytelnik pogubiłby się, gdyby wprowadzenie postaci było przydługie i skomplikowane. Nie wiem, czy jest to zamierzony efekt, czy może autor osiągnął go przypadkiem, ale masa bohaterów z „Piekła kosmosu” wypada lepiej od protagonistów wielu książek.
Wątki załogi Dark Hurricane, Sary Simple i trójki kolegów z dawnych czasów są zrobione naprawdę dobrze. Pozostałe również trzymają poziom. Lektura „Piekła kosmosu” uświadomiła mi jak wielu autorów, również tych uznawanych za wybitnych, nie potrafi zbudować dobrej postaci i fabuły przez całą powieść. Tojza natomiast świetnie z tym sobie radzi. Co więcej robi to wielekrotnie na łamach jednej książki. Żaden z wątków nie jest wybitny czy też rewolucyjny. Tojza korzysta z ogranych motywów i świetnie je wykorzystuje, tworząc własną historię.
Natomiast nie byłoby to możliwe bez odpowiedniego uniwersum. Kiedy przeczytałem, że autor pracował nad światem książki 16 lat, to nie chciało mi się w to wierzyć. To uczucie dość szybko mnie opuściło. Uniwersum „Piekła kosmosu” jest gigantyczne, dosłownie kosmiczne. Ilość planet, stacji, statków kosmicznych, ras, religii, detali, [wstaw dowolną rzecz z książki] powala. Czuć, że jest to po prostu kosmos, olbrzymia przestrzeń z panującymi w niej zasadami. O dziwo Tojza wykorzystał coś tak dobrze przemyślanego oraz ogromnego do napisania bardzo prostego i niewymagającego fabularnie „zbioru opowiadań”. Na pewno dałoby się stworzyć dzieło ambitniejsze z użyciem tego uniwersum, ale w czytelnika przynajmniej nie uderza niespójność świata przedstawionego.
Czy więc „Piekło kosmosu” to najwybitniejsze dzieło polskiej literatury od lat? Nie. Na pewno jest jedną z najlepszych książek polskiego autora jaką czytałem od dawna, natomiast posiada problemy natury technicznej. Po lekturze naprawdę zacząłem doceniać pracę redaktora (zupełnie jak po czytaniu książek „Fabryki słów”…). Dość regularnie trafiały się fragmenty, które należało jeszcze dopieścić językowo. Przy niektórych słowach i zdaniach uśmiechałem się z lekkiego zażenowania, że umknęły autorowi oraz jego redaktorce. Nie psuje to książki jako takiej, ale trafiło się kilka zgrzytów. Na pewno było ich tyle, żebym zwrócił na nie uwagę w recenzji.
Drugim problemem „Piekła kosmosu” pozostaje ekspozycja. Ta przez większość czasu przebiega normalnie i całkiem przyjemnie. Tojza dobrze prowadzi ją poprzez dialog. Np. jeden bohater tłumaczy funkcjonalności nowego statku kosmicznego drugiej postaci, która nie ma pojęcia na ten temat. Wypada to fajnie, naturalnie, a na dodatek autor nie wrzuca całej ekspozycji do dialogów. Niestety miejscami trafiają się fragmenty, które tak jak problemy redakcyjne przywołały u mnie wcześniej wspominany uśmiech zażenowania. Powiedziałbym nawet, że w tych momentach Tojza dorównuje paru współczesnym, polskim fantastom ;)
Na koniec podzielę się jeszcze dwoma moimi bardzo subiektywnymi odczuciami, które nie mają wpływu na ocenę. Uważam, że „Piekło kosmosu” jak mało która książka potrzebuje ilustracji. W natłoku opisów ras, statków oraz miejsc, chętnie przygarnąłbym obrazki, z którymi mógłbym skojarzyć np. Varianów albo krążowniki Rocket.
„Piekło kosmosu” czytało mi się przyjemnie pomimo tego, że raczej nie ruszam ebooków. Uważam je za naprawdę dobrą lekturę. Niemniej jednak ta historia i świat o wiele lepiej sprawdziłaby się w formie gry wideo lub serialu. Oczywiście wiele elementów należałoby wtedy poprzestawiać i rozbudować, ale widzę tu ogromny potencjał. Mam nadzieję, że kariera Artura Tojzy rozwinie się na w taki sposób, że „Piekło kosmosu” pojawi się kiedyś w formie innej od książkowej.
Podsumowanie:
Nie ma lepszego podsumowania tej książki od jej tytułu. „Piekło kosmosu” opowiada o wydarzeniach rodem z piekła w doskonale zbudowanym kosmosie. Ostatecznie daję ocenę 8/10 ze względu na miejscami koślawą ekspozycję i dialogi oraz za niedopracowanie językowe. Polecam przeczytać każdemu, kto miał styczność z styczność z innymi dziełami Sci-Fi.
Krótka recenzja:
więcej Pokaż mimo toNa „Piekło kosmosu” trafiłem w bardzo ciekawy sposób. Artur Tojza napisał do mnie z prośbą o recenzję książki i podesłał mi jej egzemplarz. Z początku stwierdziłem, że rozmawiam z szaleńcem. Moje recenzje rzadko kiedy bywają pozytywne. Przeciętny autor proszący o moją opinię, dostanie lament i serię krytycznych komentarzy na temat swojego dzieła.
Z ulgą...