Ta opowieść zdetronizowała ukochaną przeze mnie serię Dwór Cierni I Róż Sarah J. Maas. Pochłaniałam wszystkie słowa, zdania, strony i rozdziały z wypiekami na twarzy. I nie ominęłam żadnego opisu,bo z jednej strony ciekawość mnie zżerała, a z drugie nie chciałam, by opowieść się skończyła. W tej części autorka kontynuuje losy poznanych bohaterów: Teriany, Marka, Lidii oraz Killiana. Wydarzenia rozgrywają się równolegle i ciągle jest akcja. Wiele intryg, w których bohaterowie grzęzną. Serce pęka, gdy co chwila ktoś z nich musi podejmować decyzje,które ich samych niszczą. Momentami można odnieść wrażenie, że zło ma zawsze asa w rękawie i zawsze wygra. Niezależnie czy to wschód czy zachód, czy to Kasjusz czy Rufina. Mimo tej beznadziei i życia z wiecznym poczuciem winy nasi bohaterowie zaczynają znajdować oparcie w sobie nawzajem. Fragmentami snują opowieści o swojej przeszłości. I zaczynają stawiać życie tej drugiej osoby ponad własne. A część o przejściu przez góry Teriany oraz Marka to niezwykła opowieść o sile miłości. Natomiast prawda o Lidii to już poprostu sztos. Pojawiają się nowe postaci ,które też potrafią namieszać i także skraść nasze serca, nawet jeśli są wyszkolonymi zabójcami. Książka nie kończy żadnej z historii, nadal z zapartym tchem czekam, jak autorka zakończy tą serię .A pewnie każdy czeka na zwycięstwo dobra nad złem, tylko że tutaj nic nie jest biało-czarne. No i może Ci bogowie jakoś jednak wesprą swoich wyznawców, bo póki co trochę słabo wypadają... Uwielbiam styl pisania autorki, kreowanie swiatów, wnikanie w serca i dusze postaci, subtelność intymnych chwil bohaterów. I nadal nie wiem, która para bohaterów jest mi bliższa. Wszyscy są cudowni.

Ta opowieść zdetronizowała ukochaną przeze mnie serię Dwór Cierni I Róż Sarah J. Maas. Pochłaniałam wszystkie słowa, zdania, strony i rozdziały z wypiekami na twarzy. I nie ominęłam żadnego opisu,bo z jednej strony ciekawość mnie zżerała, a z drugie nie chciałam, by opowieść się skończyła. W tej części autorka kontynuuje losy poznanych bohaterów: Teriany, Marka, Lidii oraz...

Jak zawsze się nie zawiodłam. Naprawdę uwielbiam styl pisania Danielle. Ta książka patrząc jednak na pozostałe w tej serii wypada dość przeciętnie i spokojnie, nie mogę się doczekać aż akcja zacznie nabierać tempa. Jestem bardzo ciekawa jak Danielle postanowi zakończyć te historię.

Jak zawsze się nie zawiodłam. Naprawdę uwielbiam styl pisania Danielle. Ta książka patrząc jednak na pozostałe w tej serii wypada dość przeciętnie i spokojnie, nie mogę się doczekać aż akcja zacznie nabierać tempa. Jestem bardzo ciekawa jak Danielle postanowi zakończyć te historię.

Trzeci tom cyklu ,,Mroczne wybrzeża" i powrót do przygód Teriany, Marka, Lidii i Killiana. Kontynuacja trzyma poziom wcześniejszych części. Muszę też przyznać, że cała ta seria jest świetnie napisana i wykracza poza ramy typowej fantastyki młodzieżowej.

Początkowo miałam trochę problem z wciągnięciem się dalszą część historii. Podejrzewam, że spowodowane to było zbyt dużą ilością wątków, bo ,,Pozłacany Wąż" pisany jest z perspektywy czterech osób. Często przeskakujemy pomiędzy różnymi postaciami i można się trochę pogubić. Podziwiam autorkę za to, że dała radę wszystko połączyć w jedną, zgrabną całość i nie zatracić przy tym sensu.
Po pewnym czasie jednak trzeci tom pochłonął mnie tak samo jak poprzednie. Przedstawione w książce uniwersum jest niezwykle rozbudowane, a na każdym kroku czeka nas jakiś niezwykły zwrot akcji, którego się wcześniej nie spodziewaliśmy. Opowieść jest pełna polityki, intryg, wojennych potyczek i walki o przetrwanie. Widać jak główni bohaterowie dojrzewają i przechodzą wewnętrzne przemiany. Uczucia, które się pomiędzy nimi budzą, są skomplikowane i nie zapowiadają szczęśliwej przyszłości.

Nie wiem czemu, ale myślałam, że ta seria składa się tylko z trzech tomów i ,,Pozłacany Wąż" będzie zakończeniem całej opowieści. Coś mi jednak nie pasowało, gdy do końca książki zostało około 200 stron, a akcja nie była jeszcze nawet bliska rozwiązania. Weszłam więc na Goodreads i uświadomiłam sobie, że przede mną jeszcze kolejna część i jest na co czekać.
Polecam! Czytajcie Mroczne Wybrzeża, bo warto!

Trzeci tom cyklu ,,Mroczne wybrzeża" i powrót do przygód Teriany, Marka, Lidii i Killiana. Kontynuacja trzyma poziom wcześniejszych części. Muszę też przyznać, że cała ta seria jest świetnie napisana i wykracza poza ramy typowej fantastyki młodzieżowej.

Początkowo miałam trochę problem z wciągnięciem się dalszą część historii. Podejrzewam, że spowodowane to było zbyt dużą...

Najlepsza aktualnie część z serii!! Akcja, akcja i akcja, cały czas coś się dzieje. Kocham to jak autorka bawi się obydwoma relacjami między bohaterami, utrudnione, pogłębione. Autorka świetnie opisuje trudy podróży, w trakcie czytania czułam zmęczenie bohaterów, zimno, gorąc, po prostu wszytsko. Książka została skończona w takim momencie, że po prostu marzy się o czytaniu dalej. Okropnie nie mogę się doczekać kiedy dostaniemy kontynuacje. Muszę wiedzieć co stanie się dalej. Polecam!!!

Najlepsza aktualnie część z serii!! Akcja, akcja i akcja, cały czas coś się dzieje. Kocham to jak autorka bawi się obydwoma relacjami między bohaterami, utrudnione, pogłębione. Autorka świetnie opisuje trudy podróży, w trakcie czytania czułam zmęczenie bohaterów, zimno, gorąc, po prostu wszytsko. Książka została skończona w takim momencie, że po prostu marzy się o czytaniu...

Ta część jest całkiem niezła, trzyma w napięciu, opowiada historię z różnych stron, ale to jeszcze nie jest zakończenie. Pozostaje czekać na kolejną część. A to czego nie znoszę najbardziej to niedokończonych opowieści...

Ta część jest całkiem niezła, trzyma w napięciu, opowiada historię z różnych stron, ale to jeszcze nie jest zakończenie. Pozostaje czekać na kolejną część. A to czego nie znoszę najbardziej to niedokończonych opowieści...

Ta książka sprawiła, że mam ochotę na kolejną część tej serii 🙂 i mam nadzieję, że ukaże się ona w Polsce

Ta książka sprawiła, że mam ochotę na kolejną część tej serii 🙂 i mam nadzieję, że ukaże się ona w Polsce

Świetna książka. Moim skromnym zdaniem póki co najlepsza część tego cyklu. Trzyma w napięciu, spójna, ciekawa. Krótkie rozdziały co mi bardzo odpowiada. Jednocześnie kończy się w takim momencie, iż mnie trafia, że nie mogę się od razu zabrać za kolejną.
Polecam gorąco!

Świetna książka. Moim skromnym zdaniem póki co najlepsza część tego cyklu. Trzyma w napięciu, spójna, ciekawa. Krótkie rozdziały co mi bardzo odpowiada. Jednocześnie kończy się w takim momencie, iż mnie trafia, że nie mogę się od razu zabrać za kolejną.
Polecam gorąco!

📖🐲
No dobrze, ten tom mnie trochę przeorał, bo już czasami nie mogłam znieść tego napięcia i oczekiwania, kiedy przerzucimy się do tej drugiej pary bohaterów, ale właśnie dlatego uważam te książki za tak dobre — naprawdę mnie wciągają, angażuję się w losy bohaterów, niecierpliwie czytam dalej mimo późnej pory i naprawdę żałuję, że nie ma kolejnego tomu, ale z drugiej strony będę miała czas, żeby trochę odetchnąć i to też jest w sumie dobre.

📖🐲
No dobrze, ten tom mnie trochę przeorał, bo już czasami nie mogłam znieść tego napięcia i oczekiwania, kiedy przerzucimy się do tej drugiej pary bohaterów, ale właśnie dlatego uważam te książki za tak dobre — naprawdę mnie wciągają, angażuję się w losy bohaterów, niecierpliwie czytam dalej mimo późnej pory i naprawdę żałuję, że nie ma kolejnego tomu, ale z drugiej strony...

JAKIE TO BYLO DOBRE O KURDE. Momentami może ciut długie ale i tak nie mogłam się oderwać I czytałam po nocą bo chciałam jak najszybciej poznać zakończenie. Lidia i Kilian oraz Teriana i Marek skradli moje serce. To się tak dobrze czyta. Jak to tu Jensen, świetne sceny walki, polityka, cudowny świat i oczywiście wątek romantyczny. KOCHAM. CHCE JUŻ KOLEJNY TOM.

JAKIE TO BYLO DOBRE O KURDE. Momentami może ciut długie ale i tak nie mogłam się oderwać I czytałam po nocą bo chciałam jak najszybciej poznać zakończenie. Lidia i Kilian oraz Teriana i Marek skradli moje serce. To się tak dobrze czyta. Jak to tu Jensen, świetne sceny walki, polityka, cudowny świat i oczywiście wątek romantyczny. KOCHAM. CHCE JUŻ KOLEJNY TOM.

Męczyłam ten tom przez miesiąc. Cieszyłam się, że zakończe już te historie a tu się okazało, że jeszcze to nie koniec. Ojejku... Muszę odpocząć od tej histori.. Fajna, ale uważam, że strasznie porozciągana na siłę.

Moja ocena 4/6

Męczyłam ten tom przez miesiąc. Cieszyłam się, że zakończe już te historie a tu się okazało, że jeszcze to nie koniec. Ojejku... Muszę odpocząć od tej histori.. Fajna, ale uważam, że strasznie porozciągana na siłę.

Moja ocena 4/6