Detransition, Baby

Okładka książki Detransition, Baby Torrey Peters
Okładka książki Detransition, Baby
Torrey Peters Wydawnictwo: Profile Books literatura piękna
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Profile Books
Data wydania:
2021-01-07
Data 1. wydania:
2021-01-07
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781788167208
Tagi:
transpłciowość gender fikcja fikcja literacka queer powieść
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
175
29

Na półkach:

Te książkę się czyta jakby pisała ją starsza siostra, jest pełna trafnych analogii i ciekawych refleksji. Nie traktuje czytelnika jak laika i nie tłumaczy podstaw o tranzycji, porusza dużo poważniejsze i bardziej złożone problemy osób trans.

Te książkę się czyta jakby pisała ją starsza siostra, jest pełna trafnych analogii i ciekawych refleksji. Nie traktuje czytelnika jak laika i nie tłumaczy podstaw o tranzycji, porusza dużo poważniejsze i bardziej złożone problemy osób trans.

Pokaż mimo to

avatar
485
55

Na półkach: , ,

Bardzo dziękuję Torrey Peters za wpuszczenie mnie na chwilę do świata osób trans, a zwłaszcza za nietraktowanie mnie przy tym jak turystki.

Czytanie "Trans i pół, bejbi" sprawia duży dyskomfort. Feministka we mnie regularnie dostawała szału. Kilka razy musiałam uciszać w sobie jakiś dziaderski głos, który rościł sobie prawo do wyrażania opinii o tym, kto powinien decydować się na dziecko, a kto lepiej, by tego nie robił. Na koniec wyłonił się ze mnie nawet pro-liferski podszept, o który bym się nie podejrzewała.

Pociesza mnie myśl, że nie jestem w tym dyskomforcie odosobniona, bo towarzyszył on również głównym bohaterkom powieści - nie tylko początkującej w queerowej rzeczywistości Katrinie, bluźnierczej Amy, ale nawet świetnie politycznie i moralnie uświadomionej Reese, ktora wiele potrafiła zrozumieć, ale nie umiała znaleźć w sobie empatii dla decyzji swojej byłej o detranzycji i wyraźnie nią pogardzała.

Podejrzewam, że dyskomfort i liczne obawy towarzyszyły także autorce, która tworząc postać Reese, wystawiła się na pożarcie feministkom oraz sprowokowała oskarżenia o mizoginię, zarzuty bycia "facetem w przebraniu, koniem trojańskim w ździrowatej bieliźnie usiłującym pod płaszczykiem kobiecości wskrzesić wszystkie przemocowe tropy" i wie, że za to "zostanie sobie z boczku i będzie zbierać łomot, a każdy cios stanie się małą ilustracją jej miejsca w świecie, który bez względu na etykietkę i tak dzieli płci po staremu".

Czytanie tej książki to dobre ćwiczenie z powstrzymywania w sobie chęci ferowania szybkich wyroków.

Czuję, że postaci Reese, Amy i Amesa zostaną ze mną na dłużej.

Bardzo dziękuję Torrey Peters za wpuszczenie mnie na chwilę do świata osób trans, a zwłaszcza za nietraktowanie mnie przy tym jak turystki.

Czytanie "Trans i pół, bejbi" sprawia duży dyskomfort. Feministka we mnie regularnie dostawała szału. Kilka razy musiałam uciszać w sobie jakiś dziaderski głos, który rościł sobie prawo do wyrażania opinii o tym, kto powinien decydować...

więcej Pokaż mimo to

avatar
960
78

Na półkach: ,

tłumaczenia Agi Zano to zaprawdę złoto

tłumaczenia Agi Zano to zaprawdę złoto

Pokaż mimo to

avatar
19
18

Na półkach:

Oj, oj, oj. Trudno jednoznacznie ocenić tę książkę i wiem, że dla każdego ta pozycja będzie czymś innym. Zdecydowanie jest to książka wymagająca otwartości i zrozumienia, myślę, że dla niektórych czytelników próg wejścia może być za wysoki ALE "Trans i pół, bejbi" zostało napisane przez osobę trans dla osób trans i myślę, że odbiorcami tej książki i tak z założenia są głównie osoby queer.

To bardzo dobra książka, pełna emocji, fabularnie wciągająca, ciekawa, zaskakująca, stawiająca dużo trudnych pytań. Dużo w niej przemocy, a bohaterowie wręcz nie pozwalają się lubić - albo może właśnie dzięki temu, jak często podejmują złe decyzje, są dla czytelnika bardziej przystępni?

Nie mogę natomiast przyznać "Trans i pół, bejbi" wyższej noty, ze względu na dialogi. Póki prowadzi nas któreś z narratorów, jest w porządku, ale kiedy przychodzi czas na rozmowy, język książki znacznie spada. Często dialogi były dla mnie jakimś pierdololo, wymienianiem się wydmuchanymi słowami, a i ich konstrukcja odbiegała językowo i emocjonalnie od reszty książki.

Niemniej jednak, świetna pozycja, którą pochłaniałam bardzo szybko i będę polecać ją każdemu.

Oj, oj, oj. Trudno jednoznacznie ocenić tę książkę i wiem, że dla każdego ta pozycja będzie czymś innym. Zdecydowanie jest to książka wymagająca otwartości i zrozumienia, myślę, że dla niektórych czytelników próg wejścia może być za wysoki ALE "Trans i pół, bejbi" zostało napisane przez osobę trans dla osób trans i myślę, że odbiorcami tej książki i tak z założenia są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3143
1431

Na półkach:

Niewątpliwie jest to książka na wskroś nowoczesna, wymagająca, zarówno w warstwie znaczeniowej, jak i interpretacyjnej. Podobał mi się ten wysiłek intelektualny, jaki trzeba było włożyć w lekturę i takie poczucie push-pull. Problem polega na tym, że Torrey Peters nie daje czytelnikowi zbyt wiele przestrzeni do tego, by mógł on zrozumieć osoby trans, czego wytłumaczenie w sumie znajdujemy w posłowiu tłumaczki, gdzie ta wyjaśnia, że autorka napisała tę książkę dla siebie i osób ze swojego otoczenia, nie przejmując się opinią innych. Tylko, że książka została wydała na całym świecie, a czytają ją też osoby nietrans, zatem pisarka zaprosiła je niejako do swojego świata. Owszem, jesteśmy w nim gośćmi, ale gości się chyba nie obraża? Tymczasem narracja jest niepotrzebnie ofensywna i ocenna w stosunku do osób spoza środowiska trans. Główną bohaterkę trudno lubić, bo jest tak pełna uprzedzeń wobec osób cis, a brak innych wątków poza byciem trans sprowadza te osoby tylko do seksualności.

Niewątpliwie jest to książka na wskroś nowoczesna, wymagająca, zarówno w warstwie znaczeniowej, jak i interpretacyjnej. Podobał mi się ten wysiłek intelektualny, jaki trzeba było włożyć w lekturę i takie poczucie push-pull. Problem polega na tym, że Torrey Peters nie daje czytelnikowi zbyt wiele przestrzeni do tego, by mógł on zrozumieć osoby trans, czego wytłumaczenie w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2574
54

Na półkach:

Pomysł fajny, temat ważny, opcja rozwiązania "problemu" zaproponowana w książce - nierealna a całokształt wykonania... raczej słaby. Mogło być dużo lepiej, wyszło mocno tak sobie.

Pomysł fajny, temat ważny, opcja rozwiązania "problemu" zaproponowana w książce - nierealna a całokształt wykonania... raczej słaby. Mogło być dużo lepiej, wyszło mocno tak sobie.

Pokaż mimo to

avatar
218
158

Na półkach:

Ta książka to złoto! Wspaniale napisana (i przetłumaczona przez Agę Zano) zwariowana, ale też nieco gorzka historia, która w pozornie lekkiej fabule podaje masę zaskakujących realiów z życia trans-kobiet, o których cisy nie mają pojęcia. Koniecznie, jeśli chce się poznać ten nietypowy świat.

Ta książka to złoto! Wspaniale napisana (i przetłumaczona przez Agę Zano) zwariowana, ale też nieco gorzka historia, która w pozornie lekkiej fabule podaje masę zaskakujących realiów z życia trans-kobiet, o których cisy nie mają pojęcia. Koniecznie, jeśli chce się poznać ten nietypowy świat.

Pokaż mimo to

avatar
420
265

Na półkach:

Książka o niezwykłej mocy i we wspaniałym przekładzie. Najbardziej pogłębioną postacią, z którą nietrudno empatyzować, jest Ames/Amy. Mogę również zrozumieć i jakoś poczuć motywacje Katriny, nawet jej niekonwencjonalne i ryzykowne decyzje. Jednak Reese wzbudza we mnie olbrzymią niechęć. Oczywiście jest osobą mierzącą się najpewniej z poważnymi zaburzeniami osobowości, podszytymi traumą i brakiem wsparcia bliskich oraz społecznym wykluczeniem, również ekonomicznym. Nie zmienia to faktu, że jest osobą niezwykle toksyczną, niszczącą, co dobrego oferują jej ludzie, zawłaszczającą przestrzeń, roszczeniową i głęboko sfrustrowaną. Osobą, która bardziej niż relacji i macierzyństwa potrzebuje chyba na start długiej, głębokiej terapii.

Książka o niezwykłej mocy i we wspaniałym przekładzie. Najbardziej pogłębioną postacią, z którą nietrudno empatyzować, jest Ames/Amy. Mogę również zrozumieć i jakoś poczuć motywacje Katriny, nawet jej niekonwencjonalne i ryzykowne decyzje. Jednak Reese wzbudza we mnie olbrzymią niechęć. Oczywiście jest osobą mierzącą się najpewniej z poważnymi zaburzeniami osobowości,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
17
17

Na półkach:

"Trans i pół, bejbi" to książka napisana przez osobę trans dla osób trans. Jej celem nie jest edukowanie osób spoza świata LGBTQIAP+ lecz raczej przedstawienie go od środka. I jak to w każdym społeczeństwie bywa - nie jest to świat jednorodny, zgodny i dla każdego przyjazny.
Na uprzedzenia i stereotypy patriarchalnego i heteroseksualnego świata, w którym wychowują się i którymi przesiąkają osoby trans, nakładają się uprzedzenia i stereotypy powstające wewnątrz środowiska, często równie niesprawiedliwe i krzywdzące. Dzięki tej książce możemy je poznać.
Powieść trudno się czyta - nie tylko ze względu na mnogość słownictwa i pojęć nieznanych osobom nie LGBTQIAP+, ale też przez jej wielowątkowość i mnogość dygresji, które potrafią nawet na kilka stron oderwać od opowiadanego właśnie wątku. Nie bez znaczenia jest tu też antypatyczność bohaterów. Naprawdę ciężko ich polubić, i mi się to nie udało. Zwłaszcza, jeśli chodzi o Reese - główną bohaterkę powieści. Reese jest trans, przed korektą płci, a jej wielkim marzeniem jest bycie matką. Ale też Reese w swoim pragnieniu bycia kobietą, bardzo fałszuje i stereotypizuje obraz kobiety, jako wymalowanej dziewczyny w sukience, której głównym celem jest wyglądać ładnie i której kobiecość sprowadza się do bycia poniżaną w łóżku. Czuję to trochę tak, jak gdybyśmy jako kobiety walczyły o równość i tolerancję dla wszystkich osób czujących się kobietami, bez względu na płeć czy orientację, tylko po to, by po wywalczeniu równych praw zostać sprowadzone przez "wyzwolone" bohaterki do roli kobiet sprzed czasów emancypacji i feminizmu.
Mimo to oceniam książkę jako dobrą, bo pokazuje bez cenzury świat LGBTQIAP+ i jest dobrym krokiem ku temu, byśmy zrozumieli, że nie jest ważne, jaką mamy płeć, orientację, kim się czujemy - kobietą, mężczyzną, osobą niebinarną itp. Ważne, jakim jesteśmy człowiekiem. Dla siebie i dla innych.

"Trans i pół, bejbi" to książka napisana przez osobę trans dla osób trans. Jej celem nie jest edukowanie osób spoza świata LGBTQIAP+ lecz raczej przedstawienie go od środka. I jak to w każdym społeczeństwie bywa - nie jest to świat jednorodny, zgodny i dla każdego przyjazny.
Na uprzedzenia i stereotypy patriarchalnego i heteroseksualnego świata, w którym wychowują się i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
278
41

Na półkach: ,

Niestety zawiodła mnie ta książka. Główna bohaterka zachowuje się w sposób ze nie da się jej lubić. Jedyne co wzbudza sympatie czytelnika to fakt, ze jest transplciowa, co niestety nie nadrabia reszty obrazu stworzonego przez autorkę. Reese jako osoba transplciowa zmaga się z wieloma stereotypami, a mi o to sama jest pełna stereotypów na temat kobiet cispłciowych. Momentami jej antyfeministyczne poglądy mnie brzydzily, szczególnie ze feminizm dotyczy wszystkich kobiet, a wiec także jej.
Fabuła krąży wokół tematu transpłciowości i próbie stworzenia rodziny. Zabrakło mi innych wątków, pobocznych. PrZez to historia niestety nudziła.
Nie polecam dla osób chcących dowiedzieć się więcej na temat transpłciowości, bo moim zdaniem w ten sposób nabędą jedynie negatywnych skojarzeń. Znam lepsze pozycje z osobami transplciowymi w roli głównych bohaterów.

Niestety zawiodła mnie ta książka. Główna bohaterka zachowuje się w sposób ze nie da się jej lubić. Jedyne co wzbudza sympatie czytelnika to fakt, ze jest transplciowa, co niestety nie nadrabia reszty obrazu stworzonego przez autorkę. Reese jako osoba transplciowa zmaga się z wieloma stereotypami, a mi o to sama jest pełna stereotypów na temat kobiet cispłciowych. Momentami...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    309
  • Przeczytane
    180
  • Posiadam
    37
  • 2022
    16
  • 2023
    7
  • Chcę w prezencie
    5
  • Teraz czytam
    4
  • Queer
    4
  • 2024
    4
  • LGBT+
    4

Cytaty

Więcej
Torrey Peters Trans i pół, bejbi Zobacz więcej
Torrey Peters Trans i pół, bejbi Zobacz więcej
Torrey Peters Trans i pół, bejbi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także