Dla mnie przeciętny średniaczek.

Dla mnie przeciętny średniaczek.

Hmm opowiadania grozy z nutą erotyzmu ... czemu nie, pomyślałam. Jednak zdecydowanie gatunek nie dla mnie. Zwłaszcza, że to zbiór tekstów różnych autorek. To i to nie w moim typie 😉
Jeśli jednak ktoś lubi antologie z dreszczykiem strachu i cielesnej ekscytacji znajdzie tu coś dla siebie.

Dziwnie miły diabeł, psychopata z siekierą, lwice biznesu bardzo słabe, romans wakacyjny nijaki ... opowieść o hrabinie, choć fajna, to ni przypiął ni wypiął do wcześniejszych. Opowieść o zemście nad Bajkałem ciekawa i odważna.

Hmm opowiadania grozy z nutą erotyzmu ... czemu nie, pomyślałam. Jednak zdecydowanie gatunek nie dla mnie. Zwłaszcza, że to zbiór tekstów różnych autorek. To i to nie w moim typie 😉
Jeśli jednak ktoś lubi antologie z dreszczykiem strachu i cielesnej ekscytacji znajdzie tu coś dla siebie.

Dziwnie miły diabeł, psychopata z siekierą, lwice biznesu bardzo słabe, romans...

Przeciętna są na rynku znacznie lepsze antologie.

Przeciętna są na rynku znacznie lepsze antologie.

Lubicie czytać antologie?❤️

GORĄCE SEKRETY przeczytałam już dość dawno temu - przed wiele, wiele tygodni nie potrafiłam zebrać myśli na temat tej książki, bo trudno pisze mi się o antologiach. Nie chcę całej książki ocenić ani zbyt surowo, ani zbyt pozytywnie, bo wiem, że jakieś pojedyncze historie będą mi zaburzać całą ocenę 🙄

Tym razem będzie krótko - mnie ta antologia, ogólnie mówiąc, nie porwała 🙈 Oczywiście, ma swoje dobre historie czy ich pojedyncze fragmenty, ale biorąc pod uwagę całość mnie nie przekonała 😅 Sama zbyt często nie sięgam po antologie właśnie ze strachu, że coś mnie zawiedzie, bo w dłuższej historii dany temat można logicznie rozwinąć, a w przypadku opowiadania bywa nawet, że nie zdążymy się w tę historię wciągnąć. GORĄCE SEKRETY miały być jednak moją wakacyjną, luźną lekturą i trzeba przyznać, że w takich sytuacjach krótkie opowiadania świetnie się sprawdzają 😄

Lubicie czytać antologie?❤️

GORĄCE SEKRETY przeczytałam już dość dawno temu - przed wiele, wiele tygodni nie potrafiłam zebrać myśli na temat tej książki, bo trudno pisze mi się o antologiach. Nie chcę całej książki ocenić ani zbyt surowo, ani zbyt pozytywnie, bo wiem, że jakieś pojedyncze historie będą mi zaburzać całą ocenę 🙄

Tym razem będzie krótko - mnie ta antologia,...

Zawiodłam się na tej książce. Jak dla mnie większość opowiadań było płytkich, bez emocji i przez to ciężko mi się to czytało. Ostatecznie ja skończyłam, ale było to męczące. W pamięci zapadły mi jedynie dwa opowiadania ,,Jedwab hrabiny,, i ,,Sekret pożądania,,
3,5/10

Zawiodłam się na tej książce. Jak dla mnie większość opowiadań było płytkich, bez emocji i przez to ciężko mi się to czytało. Ostatecznie ja skończyłam, ale było to męczące. W pamięci zapadły mi jedynie dwa opowiadania ,,Jedwab hrabiny,, i ,,Sekret pożądania,,
3,5/10

Z RECENZJĄ KSIĄŻKI MOŻNA ZAPOZNAĆ SIE RÓWNIEŻ NA BLOGU! - https://about-katherine.blogspot.com/2022/04/pomienne-historie-i-intrygujace.html

Mam ogromną słabość do zbiorów opowiadań, a ostatnimi czasy niesamowicie polubiłam się z krótkimi historiami z miłosnym wątkiem w tle. Po lekturze pierwszego takiego zbioru od Wydawnictwa Lipstick Books ("Gorąca gwiazdka"),który miałam okazję przeczytać nie wahałam się ani chwili, gdy tylko usłyszałam o premierze "Gorących sekretów". Ponownie mogłam się w nim zapoznać z historiami spod pióra mojej ulubionej Katarzyny Bereniki Miszczuk oraz K.A. Figaro, jak również kilku całkowicie nieznanych mi autorek. Czy jednak książka ta wciągnęła mnie w takim samym stopniu, jak miało to miejsce w przypadku świątecznych miłosnych opowiadań? Nie jestem tego aż tak pewna...

Tym razem w książce zawarto siedem opowiadań siedmiu różnych autorek, natomiast głównym ich wątkiem, zaraz obok oczywiście miłości i romansu, był sekret. I tutaj już mam jedno "ale", ponieważ odniosłam wrażenie, że nie wszystkie z opowiadań kryły w sobie ten obiecany sekret. Tak miałam chociażby w przypadku opowiadania "Tajemnicza pokusa" Agnieszki Rusin. W historii tej towarzyszymy Maciejowi oraz Dawidowi, którzy postanowili spędzić wspólnie wakacje na Krecie. W samolocie Maciej dostrzegł pewną niesamowicie piękną kobietę, od której zwyczajnie nie mógł oderwać oczu. Z czasem okazało się, że dziewczyna mieszka dokładnie w tym samym hotelu, co mężczyźni, dzięki czemu szanse Macieja na przeżycie z nią płomiennego wakacyjnego romansu znacznie urosły. Pomijając zatem to, iż nie dostrzegłam w tymże opowiadaniu raczej żadnego sekretu, tajemnicy itp., która faktycznie by mnie usatysfakcjonowała, sama historia była dla mnie raczej mdła i nijaka. Nie było w niej niczego intrygującego ani wciągającego, a dodatkowo całość była bardzo mocno przewidywalna (już po pierwszych zdaniach opowiadania można było spodziewać się tego, jak się ono zakończy). Myślę więc, że śmiało mogę powiedzieć, iż to opowiadanie okazało się być dla mnie najbardziej nudne i zwyczajnie kiepskie.

Nieco podobne zdanie mam w kwestii opowiadania "Dziewczyna ratownika" Zuzanny Arczyńskiej, choć trzeba przyznać, że wątek tajemnicy zdecydowanie się tutaj pojawił. Zabawne okazało się dla mnie być jednakże zakończenie tej historii, ponieważ w pewnym sensie zostało one wzięte dosłownie znikąd! Jestem pewna, że nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy (a już zwłaszcza sam bohater "Dziewczyny ratownika"). Choć początkowo nie do końca byłam nim zachwycona, to muszę jednak przyznać, że w całym tym opowiadaniu jest jakiś szalony sens.

W kwestii pozostałych opowiadań było już znacznie lepiej - najbardziej podobało mi się opowiadanie K.A. Figaro "Kim ty jesteś", Katarzyny Bereniki Miszczuk "Eliksir" oraz Jagny Rosolskiej "Jedwab hrabiny", choć w przypadku tego ostatniego miałam początkowo problemy, żeby przyzwyczaić się do stylu, w jakim opowiadanie zostało napisane, gdyż było to opowiadanie historyczne. Sama nie czytam książek tego typu, więc nie ukrywam, iż z takim stylem miałam troszkę pod górkę. Po opowiadaniu K.A. Figaro nie spodziewałam się natomiast TAKIEGO zakończenia! Byłam w całkowitym szoku, gdy dobrnęłam do ostatnich stron historii. Znam prawie wszystkie książki autorki i czegoś takiego w jej wykonaniu jeszcze nie czytałam. Powiem tylko, że autorka zdecydowanie powinna spróbować swoich sił z nieco mroczniejszymi romansami, podobnymi do opowiadania "Kim ty jesteś", bo taka historia spod jej pióra mogłaby się okazać na prawdę fascynująca! Zbliżając się do końca dodam jeszcze, iż ciekawe było opowiadanie od Mai Frost, które stanowiło nawiązanie do jej książek "Klub pana G." oraz "Klub pani M." - historia ta ukazuje, jak doszło do tego, iż główna bohaterka obydwóch książek stała się częścią bardzo kontrowersyjnego wyzwania. Nie powiem, ciekawie mi się to czytało, jednakże raczej niczego nowego o całej serii się nie dowiedziałam.

Jak zatem wspominałam na samym początku, moje uczucia względem "Gorących sekretów" są niesamowicie różnorodne. Kilka spośród opowiadań mi się spodobało, jednakże na moją całościową opinię zdecydowanie większy wpływ miały historie z których nie jestem zadowolona. Porównując książkę do "Gorącej gwiazdki" odnoszę wrażenie, że jednak tego tytułowego wątku, czyli sekretu, który moim zdaniem powinien stanowić kwintesencję tego zbioru opowiadań, było na prawdę mało. W "Gorącej gwiazdce" znacznie łatwiej autorkom było wpleść świąteczny motyw zaraz obok gorących romansów, tu natomiast okazało się to być znacznie trudniejsze. Szczerze mówiąc nie wiem, czy sięgnęłabym po tą pozycję ponownie i czy byłabym w stanie ją komuś polecić. Chyba jednak nie. Jednakże bardzo mocno popieram ideę tworzenia takich zbiorów opowiadań - warto jednakże nad nimi nieco bardziej popracować, żeby oprócz nazwisk znanych autorek czytelnik mógł otrzymać po prostu dobrą lekturę.

Z RECENZJĄ KSIĄŻKI MOŻNA ZAPOZNAĆ SIE RÓWNIEŻ NA BLOGU! - https://about-katherine.blogspot.com/2022/04/pomienne-historie-i-intrygujace.html

Mam ogromną słabość do zbiorów opowiadań, a ostatnimi czasy niesamowicie polubiłam się z krótkimi historiami z miłosnym wątkiem w tle. Po lekturze pierwszego takiego zbioru od Wydawnictwa Lipstick Books ("Gorąca gwiazdka"),który...

Opowiadania dwa mi się spodobały były po prostu fajne,interesujące,a reszta słaba bez szału książka.
Rozczarowała mnie,nie przekonałam się do tej antologii.

Opowiadania dwa mi się spodobały były po prostu fajne,interesujące,a reszta słaba bez szału książka.
Rozczarowała mnie,nie przekonałam się do tej antologii.

Tym razem nie będę wyróżniać żadnego opowiadania. Okazuje się, że wszystkie historie bardzo mi się podobały! Nie sądziłam, że nawet te nowe autorki zdołają mnie tak pozytywnie zaskoczyć. Były emocje, różnorodność, oryginalność. Było gorąco i tajemniczo! ❤️❤️

Uważam, że opowiadania są dobrym sposobem, by poznać pióro autorów. Owszem, niektóre pisarki znam, ale są również takie, które zadebiutowały na mojej półce. Świetnie się czytało ich prace. Można zagłębić się w fabułę i przeczytać świetne sceny erotyczne.

Historie w większości mają główny motyw, jakim jest sekret. Było tajemniczo, namiętnie i mam wrażenie, że niektóre byky wstępem do czegoś większego. Niektóre mają zakończenie nie do przewidzenia, inne zaś mamią czytelnika.

Macie ochotę poznać przyjaciółki pragnące pożądania? A może wolicie poczytać o gorącym ratowniku? Pragniecie nutki tajemniczości? Ta Antologia jest dla Was! ❤️

Tym razem nie będę wyróżniać żadnego opowiadania. Okazuje się, że wszystkie historie bardzo mi się podobały! Nie sądziłam, że nawet te nowe autorki zdołają mnie tak pozytywnie zaskoczyć. Były emocje, różnorodność, oryginalność. Było gorąco i tajemniczo! ❤️❤️

Uważam, że opowiadania są dobrym sposobem, by poznać pióro autorów. Owszem, niektóre pisarki znam, ale są również...

Średnia. Czytałam wcześniej Niegrzeczne last minute i przez to sięgnęłam po Gorące sekrety, bo chciałam coś podobnego. Niestety się zawiodłam.

Średnia. Czytałam wcześniej Niegrzeczne last minute i przez to sięgnęłam po Gorące sekrety, bo chciałam coś podobnego. Niestety się zawiodłam.

Opis książki mnie trochę zaciekawił, ale tak naprawdę, to chciałem zacząć czytać "Seksualne życie Polaków", a się pomyliłem i zacząłem najpierw tą (i jeszcze pożarła mi resztkę transferu z poprzedniego okresu rozliczeniowego przez tą nieuwagę ;) bo jej nie miałem ściągniętej). Już w połowie pierwszego opowiadania wiedziałem, że mi się nie podoba, ale no jak już zacząłem...
Jak dla mnie niemal wszystkie opowiadania prezentują podobny poziom - niestety bardzo słaby. Znowu, po raz nie wiem już który, mam wrażenie jakbym czytał swoje opowiadania :D baa, uważam że te tutaj są nawet gorsze. Może to że "literatura dla kobiet" i ja swoją opinią zaniżam ocenę, bo to nie dla mnie? Ale czy to naprawdę aż taka różnica? Nie - przecież kobiety też mają prawo oczekiwać czegoś lepszego (z resztą zacząłem kiedyś czytać książkę tego typu napisaną przez mężczyznę i też nie byłem zachwycony).
Może mam za duże wymagania? Ale kiedy się samemu pisało takie rzeczy dla heheszków i żeby było fajnie, a potem się widzi, że ktoś coś podobnego wydaje... no nie wiem, mam mocne poczucie bylejakości. A kiedy po raz kolejny widzę książkę o treści erotycznej, która jakością nie odbiega od moich opowiadań... pierwszy raz można się pośmiać, drugi raz pośmiać i zadziwić, ale po raz trzeci czy czwarty to już naprawdę zaczynam myśleć poważnie o napisaniu i wydaniu czegoś swojego, bo może ja się jednak nie doceniam. Chociaż tak naprawdę, to myślę, że ludzie w większości po prostu słabo piszą (i nie ma nic w tym złego dopóki piszą "do szuflady"...),ale że ktoś to wydaje i że komuś to wystarczy, to jest po prostu bardzo smutne, bo właśnie nie motywuje twórców by pisali lepiej...
Czy to naprawdę byłoby takie trudne napisać coś dobrego i przy okazji wpleść w to treści erotyczne? Czy to zawsze muszą być treści erotyczne napisane "na kolanie" poprzetykane na szybko wymyśloną, żeby to jakoś zlepić, fabułą? Czego bym chciał? No nie wiem, może historii tak dobrych jak Stephena Kinga z erotyką w środku ;) bo w przeciwnym razie wydaje mi się, że jest zwyczajnie słabo. Ej wiecie co, Masterton lepiej pisze - o wiele lepiej ;) O właśnie, jeśli komuś nie przeszkadza element horroru, to "Skarabeusz z Jajouki" jest spoko. Kurcze, nawet już "Obiekt seksualny" jest lepszy, bo jak on pisze, to przynajmniej jest to dobrze napisane, a że treści erotyczno-pornograficzne są czasem trochę głupawe, to już inna sprawa i nie tak denerwująca ;)

No ale pozwolę sobie skomentować poszczególne opowiadania, teraz będą spojlery jako że będę czasem zdradzał te "tajemnice"...

ELIKSIR - Katarzyna Berenika Miszczuk
Czarownica i diabeł... i jeszcze ten lubczyk oklepany - słabe. No oczywiście, że do eliksiru miłosnego użyto lubczyku, bo to wszyscy znają :D bo żeby użyć innego zioła w opisie, może bardziej właściwego, to przecież trzeba by było trochę poczytać, poszukać, a to już chyba jest wyzwanie zbyt duże...

KIM TY JESTEŚ? - K.A. Figaro
Ale słabe... Taa, szaleniec, no oczywiście, jakież to zaskakujące. Nie - bardziej zaskakujące by było gdyby nic się nie stało. No ale chociaż zakończenie nie zepsute.

JEDWAB HRABINY - Jagna Rolska
To jest najlepsze opowiadanie z całego zbioru. Erotyki tutaj najmniej, a mimo to jest najlepiej napisane i to mimo, że opisany okres historyczny mnie nigdy szczególnie nie kręcił.

SEKRET POŻĄDANIA - Maya Frost
Znów dosyć słabe erotycznie ale zaskakujące zakończenie i to było fajne.

JESTEM KOBIETĄ - Anna Kasiuk
Strasznie słaby motyw z wymuszeniem samochodu - jakby ot tak można było obcej osobie oddać samochód :D I co to będzie na papierze? Darowizna, tak? A podatek zapłacił? :D

TAJEMNICZA POKUSA - Agnieszka Rusin
Tu jest przynajmniej jakaś historia, fabuła, może być...

DZIEWCZYNA RATOWNIKA - Zuzanna Arczyńska
Ten seks, ta erotyka, sami erotomani... Tak samo słabe jak inne. Szybko się domyśliłem o co chodzi (a ja nie jestem bardzo domyślny na ogół),a można było zamiast oklepanego motywu z bliźniaczkami dać np. dziewczynę o osobowości mnogiej albo borderline - to by było przynajmniej oryginalne.

Aa, i jeszcze jedno: lektorka... tragiczna intonacja, ekscytuje się wszystkim, najbardziej cipkami.

2-/5
(23-24.11.2021, EmpikPremium)

Opis książki mnie trochę zaciekawił, ale tak naprawdę, to chciałem zacząć czytać "Seksualne życie Polaków", a się pomyliłem i zacząłem najpierw tą (i jeszcze pożarła mi resztkę transferu z poprzedniego okresu rozliczeniowego przez tą nieuwagę ;) bo jej nie miałem ściągniętej). Już w połowie pierwszego opowiadania wiedziałem, że mi się nie podoba, ale no jak już...