Sprawa Sary
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2021-08-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-08-11
- Liczba stron:
- 336
- Czas czytania
- 5 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- literatura polska dziennikarz śledczy tajemnica zaginięcie zagadka z przeszłości
Witold Wedler to prawie 40-letni, niespełniony zawodowo i prywatnie dziennikarz śledczy. Kiedy zapada na nietypowy rodzaj padaczki - podczas ataków zaczynają go dręczyć wizje z przeszłości - szef odsyła go na zwolnienie. Zamiast tego Witek jedzie do Brzezińca, miejscowości, w której jako dziecko spędził w 1993 roku ostatnie szczęśliwe wakacje. Sara była jego pierwszą miłością. On był ostatnią osobą, która widziała Sarę żywą. Co się stało z trzynastolatką? Została zamordowana, uciekła, a może... wciąż żyje? I kim jest tajemnicza Lena, która tak bardzo ją przypomina? Jedyną szansą na zamknięcie przeszłości jest rozwikłanie zagadki sprzed 27 lat.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Sprawa Sary
Karolina Głogowska to dziennikarka, redaktorka, współautorka powieści „Dwanaście życzeń”, „Inna kobieta” i „Zanim cię zapomnę”. Współpracowała m.in. z Wirtualną Polską, Onetem, PAP oraz telewizją Asta. Zarówno w swoich reportażach, jak i książkach opowiada tym, co niewygodne, trudne i zamiecione pod dywan [opis pochodzi od Wydawcy]. Notka biograficzna autorki już powinna nakierować Was na to, jaką książką jest „Sprawa Sary” – charakteryzuje się dziennikarską dociekliwością i cały czas trzyma w napięciu, nie pozwalając czytelnikowi się znudzić i porzucić tematu, z kolei opowieść o tym co niewygodne i trudne jest gwarantowana praktycznie od pierwszych stron. Macie ochotę przekonać się, dlaczego? Witold Wedler pracuje jako dziennikarz śledczy, jednak z powodu ataków padaczki zostaje wysłany na zwolnienie. Podczas napadów jego umysł podsuwa mu urywki z przeszłości, aż w końcu Witek sam nie wie, czy wydarzyło się to naprawdę, czy może podświadomość podsuwa mu te obrazy. Na przymusowym urlopie nie marnuje jednak czasu i bagatelizując swoje zdrowie, postanawia rozwikłać sprawę, która nieustannie męczy go w wizjach, a konkretnie sprawa zniknięcia Sary sprzed 27 lat, dokładnie 31 lipca 1993 roku. Postanawia wrócić do miejsca, w którym to wszystko się zaczęło. Czy na dobre wyjdzie mu powrót do Brzezińca, miejscowości, w której spędził z Sarą i przyjaciółmi najlepsze (i być może równocześnie najgorsze) lato swojego życia? UWIELBIAM książki, które pochłaniają mnie na kilka godzin i całkowicie wciągają, do tego stopnia, że nie jestem w stanie przestać czytać, dopóki nie zobaczę kropki na ostatniej stronie. Tak było ze „Sprawą Sary” – od pierwszej strony historia mnie porwała, a im dalej, tym było tylko lepiej. Dwutorowość akcji dodaje rewelacyjnego nastroju i charakteru całej historii. Nie tylko śledzimy na bieżąco życie Witolda i jego próby dojścia do prawdy, co stało się z Sarą, ale także „naocznie” doświadczamy tego, jak wyglądało jego życie w latach 90-tych, jak poznał Sarę i co ich połączyło, a przede wszystkim co dokładnie stało się tego lata. Niezmiernie szanuję autorów, którzy potrafią tak poprowadzić akcję, że nawet na chwilę nie ma się ochoty odłożyć książki. Historia jest nie tylko ciekawa pod względem śledztwa Witolda i jego rezultatów, ale też tego, jak wielu rzeczy nie dostrzegamy w życiu innych, nawet tych, którzy mieszkają tuż obok. Pani Głogowska wykorzystała potencjał tej historii do końca – praktycznie każdy z bohaterów skrywa jakąś tajemnicę, która wstrząsa swoją brutalnością, porusza do granic i pozostawia z wieloma pytaniami: jak, dlaczego, po co? Zdecydowanie podczas lektury nie zabraknie emocji, a zakończenie wprawi wszystkich w zaskoczenie. Osobiście jestem zachwycona tą książką, życzyłabym sobie samych takich powieści – które nie tylko dostarczają rozrywki, ale i poruszają do głębi, skłaniają do refleksji i uświadamiają, że świat wcale nie jest taki piękny, jak mogłoby się wydawać, a najbliżsi mogą być naszymi największymi wrogami. Chapeau bas!
Oceny
Książka na półkach
- 249
- 207
- 43
- 17
- 7
- 7
- 6
- 5
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
"Sprawa Sary" to opowieść o śledztwie dziennikarskim, jakie prowadzi główny bohater. Witold próbuje rozwikłać sprawę tajemniczego zniknięcia młodej dziewczyny, z którą spędzał wakacje w dzieciństwie. Sara była zupełnie innym dzieckiem niż Witek, mimo to, a może i właśnie dlatego przyciągała jego uwagę.
Pomimo upływu lat mężczyzna ma nadzieję, że natrafi na jakiś ślad Sary. Częściowo tak się właśnie dzieje...
Fabuła książki jest wciągająca, niebanalna. Czyta się z przyjemnością, a zakończenie całej historii może zaskoczyć.
"Sprawa Sary" to opowieść o śledztwie dziennikarskim, jakie prowadzi główny bohater. Witold próbuje rozwikłać sprawę tajemniczego zniknięcia młodej dziewczyny, z którą spędzał wakacje w dzieciństwie. Sara była zupełnie innym dzieckiem niż Witek, mimo to, a może i właśnie dlatego przyciągała jego uwagę.
więcej Pokaż mimo toPomimo upływu lat mężczyzna ma nadzieję, że natrafi na jakiś ślad Sary....
Lato lipiec 1993 rok. W Brzezińcu spotykają się Witek i Sara na wakacjach,trzynastoletnia dziewczynka i starszy od niej chłopak miło spędzają chwile na wsi nad jeziorem.
Jest młodzieńczą jego miłością,bardzo kochał ją traktował jak bóstwo.
Pewnego dnia Sara znika bez śladu,nie wiadomo czy żyje,gdzie jest,a ciała jej nie odnaleziono.
Historia wstrząsająca i prawdziwa oparta na prawdziwej historii,osadzona w realiach lat 90.
Mną opowieść wstrząsnęła,zasmuciła i przeraziła,bolesna,przerażająca była.
Intryga kryminalna ciekawa,intrygowała mnie,z rozmachem napisana powieść kryminalna z zaskakującym,mocnym w napięciu trzymała mnie od początku do ostatnich stron książki.
Wciągnęłam się w tą historię genialną,mocną,nie można było się oderwać.
Weszłam w zakamarki ludzkiej psychiki w tą książkę,nie da się zapomnieć o tej powieści we mnie na długo pozostanie w pamięci.
To nieodkładalna,znakomita powieść połączona z bardzo dobrym,super thrillerem psychologicznym.
Lato lipiec 1993 rok. W Brzezińcu spotykają się Witek i Sara na wakacjach,trzynastoletnia dziewczynka i starszy od niej chłopak miło spędzają chwile na wsi nad jeziorem.
więcej Pokaż mimo toJest młodzieńczą jego miłością,bardzo kochał ją traktował jak bóstwo.
Pewnego dnia Sara znika bez śladu,nie wiadomo czy żyje,gdzie jest,a ciała jej nie odnaleziono.
Historia wstrząsająca i prawdziwa oparta...
Ciekawy pomysł na intrygę - do dziennikarza z powodu skrzepu uciskającego mózg zaczynają wracać wspomnienia z wakacji podczas których zaginęła jago pierwsza, wczesnonastoletnia miłość. Przymusowy urlop wykorzystuje na powrót do nierozwiązanej sprawy. Krótkie rozdziały na przemian opisują sytuację współczesną i feralne wakacje 1993. Trochę za dużo zbiegów okoliczności ale czyta się szybko i bez zgrzytania zębami.
Ciekawy pomysł na intrygę - do dziennikarza z powodu skrzepu uciskającego mózg zaczynają wracać wspomnienia z wakacji podczas których zaginęła jago pierwsza, wczesnonastoletnia miłość. Przymusowy urlop wykorzystuje na powrót do nierozwiązanej sprawy. Krótkie rozdziały na przemian opisują sytuację współczesną i feralne wakacje 1993. Trochę za dużo zbiegów okoliczności ale...
więcej Pokaż mimo toOstatnio mialam wrażenie,że czytane przeze mne książki są bardzo mało prawdopodobne.
Ta okazała się bardzo realistyczna jeśli chodzi o rok 1993. Broni się ciekawą akcją i wciągająca historią. Naciągana ciut choroba głównego bohatera.
Czyta się szybko. Chcemy bardzo dowiedzieć się co stało się z Sarą a to najważniejsze.
Ostatnio mialam wrażenie,że czytane przeze mne książki są bardzo mało prawdopodobne.
Pokaż mimo toTa okazała się bardzo realistyczna jeśli chodzi o rok 1993. Broni się ciekawą akcją i wciągająca historią. Naciągana ciut choroba głównego bohatera.
Czyta się szybko. Chcemy bardzo dowiedzieć się co stało się z Sarą a to najważniejsze.
Nie będę udawała, że znam twórczość Karoliny Głogowskiej i jej dorobek, bo nie byłby to prawda, a w pisarskim świecie umknęło mi tak nazwisko Autorki, jak i jej dokonania. Na szczęście dobry duch nade mną czuwał i wprost nakierował mnie na „Sprawę Sary”. Namawiał i nakłaniał i przekonywał, że warto, a że z dobrymi duchami nie warto walczyć, to poddałam się całkowicie i powoli dawałam się wciągnąć w opowieść. A że dodatkowo przybrała ona postać audiobooka, to tym bardziej ułatwiło mi życie postawione przede mną zadanie. I bardzo dobrze, gdyż „Sprawa Sary” okazała się niezwykle wciągającym thrillerem psychologicznym, o niebanalnej historii, napisanej w sprawny sposób.
Wprawdzie początek nie zapowiadał wzajemnej nici porozumienia między mną a „Sprawą Sary”, a wszystko przez głównego jej bohatera. No nie polubiłam się z dorosłą wersją Witolda Wedlera. Wydawał mi się zblazowanym bubkiem, z ewidentnym kryzysem wieku średniego jak na 40-latka przystało. Kiedy jednak jego życiowa historia za sprawą prowadzonej w dwóch płaszczyznach fabuły uchyliła odrobinę sekretów, nawet na niego spojrzałam bardziej przychylnym okiem. Bo Witka z 1993 r. da się lubić. Jest typowym nastolatkiem, który poznaje smak pierwszej miłości za sprawą nastolatki, która zawładnęła jego sercem. Tylko, że Sara nie jest łatwym orzechem do zgryzienia, a jej życie wcale nie jest usłane różami, co sprawia, że dotarcie do niej to trochę obieranie cebuli z licznych warstw. Pech jednak chce, że nastoletnie serce Witka na wiele lat zostaje złamane, gdyż Sara znika w niewyjaśnionych okolicznościach i przez wiele lat nie ma po niej jakiegokolwiek śladu. Czy po latach odnalazła się ona w osobie tajemniczej Leny? Czy ta kobieta ma coś wspólnego z dawną Sarą? Czy powrót do przeszłości ukoi dzisiejsze demony dorosłego Witolda?
Sprawdźcie koniecznie sami, gdyż historia warta jest uwagi. W powieści dominuje atmosfera tajemniczości i nostalgii. Karolina Głogowska wspaniale kreuje małą miejscowość Brzezińca, ukazując jej urokliwe i jednocześnie intrygujące oblicze. Przeskoki między teraźniejszością a przeszłością wzbogacają narrację i dodają dynamiki historii. Wspomnienia Witolda z 1993 roku, ostatnich szczęśliwych wakacji spędzonych z Sarą, ukazują zawiłość ich relacji i pozostawiają pytanie, co tak naprawdę się wtedy wydarzyło.
Autorka nie tylko doskonale przedstawia głównego bohatera, ukazując jego wewnętrzne niepokoje, poczucie winy i frustrację z powodu nieudanego życia zawodowego i osobistego, ale świetnie tłumaczy jego zachowania przeszłymi zdarzeniami, które odcisnęły na nim swe piętno. Karolina Głogowska tworzy zagadkowe środowisko, w którym bohater musi zmierzyć się z pełną tajemnic przeszłością. Autorka doskonale buduje atmosferę napięcia i niepewności, co sprawia, że czytelnik nie może się oderwać od książki.
"Sprawa Sary" to wciągający dreszczowiec, który nie tylko skupia się na rozwiązaniu zagadki z przeszłości, ale również na wewnętrznej podróży głównego bohatera. Ta powieść z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom kryminalnych zagadek, a także tym, którzy szukają głębi emocjonalnej w fabule. Polecam serdecznie.
Nie będę udawała, że znam twórczość Karoliny Głogowskiej i jej dorobek, bo nie byłby to prawda, a w pisarskim świecie umknęło mi tak nazwisko Autorki, jak i jej dokonania. Na szczęście dobry duch nade mną czuwał i wprost nakierował mnie na „Sprawę Sary”. Namawiał i nakłaniał i przekonywał, że warto, a że z dobrymi duchami nie warto walczyć, to poddałam się całkowicie i...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobrze napisany dreszczowiec (wolę to polskie określenie niż thriller😄). Dotyka przemocy domowej (choć dom powinien kojarzyć się z czymś pozytywnym),która podobnie jak choroby genetyczne jest przekazana z pokolenie na pokolenie, czasem w formie aktywnej, a czasem biernej. Niezależnie od formy skutkiem jest cierpienie. Ta ważka społeczna kwestia opakowana jest w wartką fabułę i zaskakujące zaskoczenie. Zdecydowanie polecam!!!🎯💪
Bardzo dobrze napisany dreszczowiec (wolę to polskie określenie niż thriller😄). Dotyka przemocy domowej (choć dom powinien kojarzyć się z czymś pozytywnym),która podobnie jak choroby genetyczne jest przekazana z pokolenie na pokolenie, czasem w formie aktywnej, a czasem biernej. Niezależnie od formy skutkiem jest cierpienie. Ta ważka społeczna kwestia opakowana jest w...
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest ok. Szybko się czyta. İntrygująca .
Książka jest ok. Szybko się czyta. İntrygująca .
Pokaż mimo toOch, jakże miło jestem zaskoczona po lekturze tej książki.
Stała na półce i nie mogłam się zebrać, a w końcu przeczytałam w 2 wieczory! Bardzo ciekawy thriller, napisany przystępnym językiem, bez żadnych zagmatwanych wątków. uwielbiam książki toczące się jednocześnie w dwóch wymiarach czasowych : teraz i kiedyś. Bardzo spójne i płynne przejścia pomiędzy czasami.
Nietuzinkowa fabuła! Rok 1993 - cudowne wspomnienia mojej młodości.
Polecam.
Och, jakże miło jestem zaskoczona po lekturze tej książki.
więcej Pokaż mimo toStała na półce i nie mogłam się zebrać, a w końcu przeczytałam w 2 wieczory! Bardzo ciekawy thriller, napisany przystępnym językiem, bez żadnych zagmatwanych wątków. uwielbiam książki toczące się jednocześnie w dwóch wymiarach czasowych : teraz i kiedyś. Bardzo spójne i płynne przejścia pomiędzy...
Po przesympatycznym spotkaniu autorskim z cyklu „Trup w Szafie” w gdańskim pubie Szafa, postanowiłam sięgnąć po książkę tej pisarki. Mój wybór padł na „Sprawę Sary”.
Głównym bohaterem jest Witold Wedler. Ma na karku prawie czterdziestkę, ale żyje samotnie, choć na powodzenie raczej nie narzeka. Jest dziennikarzem śledczym, ale nie zrobił zawrotnej kariery, mimo że angażuje się w swoją pracę. Kiedy prawdopodobnie z przepracowania ma zapaść, szef jest wściekły, bo może się wydać, że jego pracownicy tyrają po godzinach bez dodatkowego wynagrodzenia. Zamiast troski Witek dostaje polecenia wzięcia zwolnienia lekarskiego.
Wedler zapada na nietypowy rodzaj padaczki, podczas ataków słyszy nieustannie powtarzający się utwór muzyczny, który wydaje mu się znajomy, a którego nie potrafi zidentyfikować. Choroba i izolacja w domu sprawiają, że dużo myśli o wakacjach z 1993 roku, które spędził w Brzezińcu. Wyjazd zakończył się tragicznie, bo zaginięciem, jednej z jego koleżanek, a zarazem pierwszej szczenięcej miłości – Sary.
W końcu Witek jedzie do Brzezińca, by rozwikłać dotąd nie wyjaśnioną zagadkę sprzed prawie 30 lat. Koniecznie chce wiedzieć, czy Sara uciekła, została porwana, zamordowana, a może wręcz przeciwnie - nadal żyje.
Bardzo ciekawa intryga i splątane wątki są bardzo wciągające. Razem z Witkiem chodzimy ulicami Kwidzyna, wiejskimi drogami Brzezińca i po stronach internetowych, które prowadzą nawet do Moskwy. Prawda o tragicznych wydarzeniach 30 lipca 1993 r. wyłania się powoli. W międzyczasie retrospekcje ukazują nam gorące lato i wakacje grupki dzieciaków. Wspomnienia Witka były tak plastyczne, że przywodziły mi na myśl moje własne wakacje z dzieciństwa – kąpiele w jeziorze, wyprawy do gospodarza po mleko, zbieranie jagód w lesie czy truskawek prosto z pola. Autorka bardzo sugestywnie przedstawiła zaprzyjaźnione ze sobą dzieciaki, ich zabawy, drobne wybryki i zaciekawienie światem dorosłych, który chciały poznać, podglądały go, ale niewiele jeszcze rozumiały ze spraw dorosłych. Bardzo mi się te element powieści podobał.
Mniej spodobał mi się pomysł na chorobę głównego bohatera, który obsesyjnie słyszy jedną melodię. Wiąże się ona z wakacjami 1993, co wydaje mi się odrobinę naciągane i mało wiarygodne. Ale to jedyny zarzut wobec treści. Nie tylko bohaterowie feralnych wakacji są wyraziści. Również postaci pojawiające się współcześnie są z krwi i kości, można je polubić. Co jednak najważniejsze wyjaśnienie zagadki sprzed lat jest prawdopodobne i – co lubię najbardziej – zaskakujące.
I na koniec jeszcze skojarzenie. „Sprawa Sary” przypomniała mi świetną książkę Roberta Małeckiego „Zmora”. Tam dziennikarka Kama Kosowska, wraca do rodzinnego miasta i tropi sprawę zaginięcia z roku 1986, kiedy to w wakacje zniknął jej kolega Piotrek. Brzmi podobnie? Tak. Ale książki jednak rozwijają się w zupełnie innych kierunkach. Łączy je jednak coś jeszcze: są naprawdę dobre i obie gorąco polecam.
Po przesympatycznym spotkaniu autorskim z cyklu „Trup w Szafie” w gdańskim pubie Szafa, postanowiłam sięgnąć po książkę tej pisarki. Mój wybór padł na „Sprawę Sary”.
więcej Pokaż mimo toGłównym bohaterem jest Witold Wedler. Ma na karku prawie czterdziestkę, ale żyje samotnie, choć na powodzenie raczej nie narzeka. Jest dziennikarzem śledczym, ale nie zrobił zawrotnej kariery, mimo że angażuje...
Świetna książka. Wciągająca od pierwszych stron. Zagmatwana, intrygująca i z niespodziewanym zakończeniem.
Świetna książka. Wciągająca od pierwszych stron. Zagmatwana, intrygująca i z niespodziewanym zakończeniem.
Pokaż mimo to