Słownik rodzinny

Okładka książki Słownik rodzinny Natalia Ginzburg
Okładka książki Słownik rodzinny
Natalia Ginzburg Wydawnictwo: Wydawnictwo Filtry biografia, autobiografia, pamiętnik
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Filtry
Data wydania:
2021-05-26
Data 1. wyd. pol.:
2021-05-26
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396060945
Tłumacz:
Anna Wasilewska
Tagi:
literatura włoska wspomnienia
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
112 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1759
1758

Na półkach:

„Miejsca, fakty i postaci są w tej książce prawdziwe. Niczego nie zmyśliłam...”
Tak napisała autorka we wprowadzeniu do swoich wspomnień, by zaraz dodać – „chociaż powstała na kanwie prawdziwych wydarzeń, trzeba ją czytać jako powieść”.
Tak też ją odbierałam.
Jak historię włosko-żydowskiej rodziny. Zdeklarowanych antyfaszystów w faszystowskich Włoszech dyktatora Benita Mussoliniego. To mocne zakotwiczenie w historii nie przełożyło się na martyrologię jej losów, chociaż autorka wspominała o skutkach działalności opozycyjnej członków rodziny. Skupiła się przede wszystkim na życiu codziennym i jego powszednich elementach, charakterystyce rodziców, braci i sióstr oraz przyjaciół rodziny, samą siebie stawiając obok. Jak zapewniała – „Nie miałam ochoty mówić o sobie. Nie jest to opowieść o mnie, ale raczej, pomimo opuszczeń i braków, jest to historia mojej rodziny”.
Przyjęła rolę uważnego świadka i obserwatora.
Najpierw jako dziewczynka i dorastająca nastolatka, a potem żona i matka, zmieniając wraz z wiekiem dojrzałość narracji.
Za główną cechę rodziny przyjęła język porozumiewania się.
Kod językowy tworzący swoisty glosariusz dostępny tylko dla najbliższych. „Łacinę” dla uprzywilejowanych. Bardzo charakterystyczny i elitarny. Wystarczyło „słowo albo zwrot: jeden z tych dawnych zwrotów, usłyszanych i powtarzanych w nieskończoność w czasach naszego dzieciństwa, [...] żeby w jednej chwili przywrócić dawne więzi, nasze dzieciństwo i młodość, nierozerwalnie związane z tymi zwrotami, z tymi słowami”. Był dla niej identyfikatorem członków rodziny, który pozwalał bezbłędnie rozpoznać się „w ciemnej jaskini, pośród miliona osób”. Łączył rodzinę w jedno jako trwały fundament jej istnienia na przekór rozłące geograficznej i chłodowi emocjonalnemu. Pełnił również funkcję platformy emocjonalnego porozumienia, ponieważ na co dzień nie afiszowano się z uczuciami.
Dotyczyło to zwłaszcza ojca.
Znanego profesora wykładającego na uczelni. Despoty i tyrana z napadami wściekłości z błahych powodów. Matka bardziej wylewna była osobą spolegliwą z niesłabnącym optymizmem, częściej ustępującą mężowi. Razem z pięciorgiem dzieci tworzyli dom pełen skrajnych emocji, do którego zapraszano wielu znajomych i przyjaciół, a obecnie znanych nazwisk związanych polityką, nauką i w mniejszym zakresie literaturą, ponieważ, jak tłumaczyła narratorka – „ojciec zaraził ją niejasną, niezrozumiałą odrazą do świata literatów, świata nieznanego u nas w domu, do którego wstęp mieli tylko biolodzy, uczeni lub inżynierowie”.
Czuła ironia narratorki sprawiła, że polubiłam tę rozedrganą emocjonalnie rodzinę.
Wraz z jej zaletami i wadami, a przede wszystkim elitarnym językiem. To pozwoliło mi wejść ze zrozumieniem w rodzinne środowisko, w którym z czasem poczułam się jedną z nich. Wtajemniczoną. Przygotowało mnie to również na kończący wspomnienia długi dialog między rodzicami narratorki, który odebrałam z ogromną nostalgią.
To podejście sprawiło, że wiele rodzin będzie mogło łatwo identyfikować się z bohaterami opowieści. Myślę, że jest wiele takich z wewnętrznym kodem językowym.
Wszystkie te walory sprawiły, że wspomnienia autorki stały się bardzo popularne we Włoszech, a nawet lekturą szkolną.
naostrzuksiazki.pl

„Miejsca, fakty i postaci są w tej książce prawdziwe. Niczego nie zmyśliłam...”
Tak napisała autorka we wprowadzeniu do swoich wspomnień, by zaraz dodać – „chociaż powstała na kanwie prawdziwych wydarzeń, trzeba ją czytać jako powieść”.
Tak też ją odbierałam.
Jak historię włosko-żydowskiej rodziny. Zdeklarowanych antyfaszystów w faszystowskich Włoszech dyktatora...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1025
205

Na półkach:

Język ciekawy w składni i stylistyce, ale całość nudna.

Język ciekawy w składni i stylistyce, ale całość nudna.

Pokaż mimo to

avatar
723
620

Na półkach:

"Słownik rodzinny" można byłoby nazwać
"ledwie słabym przebłyskiem i odpryskiem" przeszłości rodziny. Bo pamięć bywa przecież ulotna. Nie wszystko jednak przepada w mroku rodzinnych dziejów ...
.
Ta włoska RODZINA przynależy do środowiska naukowego, a otoczenie głowy rodziny to działacze, biolodzy, uczeni. W tej rodzinie OJCIEC ceni m. in. socjalizm, Anglię, powieści Zoli oraz góry. Matka zaś lubi socjalizm, poezję Verlaine' a oraz muzykę. Opowieści o tej rodzinie przetykane są czymś niedookreślonym, co uwiera pod powierzchnią tego fragmentami lapidarnie kreślonego obrazu, sugerując że jest w tym jakiś rodzaj aberracji wzajemnych relacji. Ataki wściekłości ojca, jego despotyzm, nijakość matki i chłód emocjonalny, jaki w tym domu panuje wpływają na losy rodzeństwa.
.
"Słownik rodzinny" to przede wszystkim opowieść
o pewnych słowach i zwrotach- "usłyszanych i powtarzanych w nieskończoność w czasach (...) dzieciństwa". Niektóre z nich (pozornie błahe) mają ukryte głęboko znaczenie. To kod, którym posługuje się ta rodzina, a który podtrzymuje kruche więzi. Swoista łacina- "glosariusz minionych dni", "świadectwo żywego niegdyś jądra,
które już nie istnieje"...
.
Zaskakuje tutaj styl - pozornie suche i chłodne "wyliczanie faktów" z życia rodziny - "w ślad za surową rzeczywistością, na ekranie nagiego i udręczonego pejzażu" Włoch. Bezemocjonalne, zdystansowane - bez "gwałtowności, westchnień i szlochów".
Narracja pierwszoosobowa, ale niezaangażowania - to stanie na uboczu, by z kronikarskim zacięciem kreślić przed oczami czytelnika wszystko to, co stanowi istotę funkcjonowania tej rodziny.
Wydarzenia graniczne narratorka potrafi zamknąć w jednym zdaniu. (perspektywa małej dziewczynki) przeobrażają się w miarę upływu czasu w bardziej rozbudowany, żywy i też bardziej wnikliwy język. To klasyka literatury włoskiej, co doskonale rozumiem. Warto się zmierzyć.Bez emocji, pozornie powierzchownie i ogólnikowo.
.
Nie jest to łatwa lektura. Mnogość postaci, fragmentami nużący kronikarski styl sprawiły, że dosyć często odkładałam tę powieść, by ponownie do niej wrócić. Ciekawym zabiegiem było to, że ten styl ewoluuje na oczach czytelnika- proste zdania oznajmujące

"Słownik rodzinny" można byłoby nazwać
"ledwie słabym przebłyskiem i odpryskiem" przeszłości rodziny. Bo pamięć bywa przecież ulotna. Nie wszystko jednak przepada w mroku rodzinnych dziejów ...
.
Ta włoska RODZINA przynależy do środowiska naukowego, a otoczenie głowy rodziny to działacze, biolodzy, uczeni. W tej rodzinie OJCIEC ceni m. in. socjalizm, Anglię, powieści Zoli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
105
19

Na półkach:

staram się trochę podnieść średnią ocenę tutaj, bo widzę, że kolejna książka, który spotyka się z totalnym niezrozumieniem.

staram się trochę podnieść średnią ocenę tutaj, bo widzę, że kolejna książka, który spotyka się z totalnym niezrozumieniem.

Pokaż mimo to

avatar
40
40

Na półkach:

Jest to "powieść utkana ze wspomnień" wedle słów tłumaczki Anny Wasilewskiej, która ponadto zauważa, że Natalia Ginzburg wzorowała się na Prouście – tylko zamiast magdalenki zamaczanej w herbacie lub w naparze kwiatu lipowego używa języka, czyli kodu rozumianego w jej rodzinie i to on uruchamia pamięć. Zasłyszane, powtarzane często przez dane osoby z otoczenia zdania przemawiały do domowników, ale i obrazowały tamtą epokę: czasy faszyzmu, II wojny światowej i upadku Mussoliniego. Nie ma gwałtowności, popadania w patos, spazmów, krzyków, westchnień. Pisarstwo pozbawione sentymentalizmu i powściągliwe, mimo że oparte na osobistym wyznaniu. To książka o ludziach, których łączą więzy krwi z pisarką i więzy pamięci. O matce pisze, że dzięki pogodnemu usposobieniu nigdy nie zaznała starości, którą utożsamiała z rezygnacją z życia i opłakiwaniem przeszłości. Wymownie opisuje ojca – krzykliwego profesora anatomii kochającego górskie eskapady, wyzywającego dzieci od osłów, bo ciągle narzekały na nudę, a tę pojmował jako brak życia wewnętrznego. Oto portret włoskiej rodziny.

Jest to "powieść utkana ze wspomnień" wedle słów tłumaczki Anny Wasilewskiej, która ponadto zauważa, że Natalia Ginzburg wzorowała się na Prouście – tylko zamiast magdalenki zamaczanej w herbacie lub w naparze kwiatu lipowego używa języka, czyli kodu rozumianego w jej rodzinie i to on uruchamia pamięć. Zasłyszane, powtarzane często przez dane osoby z otoczenia zdania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1156
612

Na półkach: ,

Kiedy książka zdobywała nagrody w latach 70-tych na pewno była odkrywcza i świeża. Po 50 z okładem latach już taka nie jest. Trochę przynudza, jednak sposób narracji jest arcyciekawy, totalny focus na najbliższych. O sobie tylko zdawkowo. To dziś wielka sztuka.

Kiedy książka zdobywała nagrody w latach 70-tych na pewno była odkrywcza i świeża. Po 50 z okładem latach już taka nie jest. Trochę przynudza, jednak sposób narracji jest arcyciekawy, totalny focus na najbliższych. O sobie tylko zdawkowo. To dziś wielka sztuka.

Pokaż mimo to

avatar
372
77

Na półkach:

Dla wspomnień Ginzburg, włoskiej tłumaczki Prousta, magdalenką był język. "Słownik" jest zapisem tajemnego języka, powtarzanych w nieskończoność wyrażeń, słów kluczy, żartów i lapsusów, których prawdziwe znaczenie pozostaje zrozumiałe wyłącznie dla najbliższych.

Ginzburg pisze o czasach, które doświadczyły jej rodzinę w ciężki sposób: pobyty w więzieniu, przymusowa emigracja, śmierć męża. Nie jest to jednak lektura przytłaczająca. Na pierwszym miejscu stoi nieustannie rodzinny język i subtelna ironia. Autorka we wstępie przyznaje, że postanowiła przemilczeć przeżycia, które dotknęły ją osobiście najciężej.

Przed przystąpieniem do lektury bałem się, że jej fabuła będzie zbyt bardzo skupiona na życiu wielkomiejskich elit, co mnie nieszczególnie interesuje. Wszak na jej kartach nie brakuje postaci encyklopedycznych. Już po pierwszych stronach moje lęki się rozwiały. Nie ma znaczenia, kim byli bohaterowie "Słownika rodzinnego". Ma znaczenie, jacy byli.

To jedna z najpiękniejszych, najbardziej wrażliwych książek o rodzinie, które miałem okazję przeczytać. Najbardziej zachwycił mnie portret apodyktycznego, ale kochającego ojca.

Dla wspomnień Ginzburg, włoskiej tłumaczki Prousta, magdalenką był język. "Słownik" jest zapisem tajemnego języka, powtarzanych w nieskończoność wyrażeń, słów kluczy, żartów i lapsusów, których prawdziwe znaczenie pozostaje zrozumiałe wyłącznie dla najbliższych.

Ginzburg pisze o czasach, które doświadczyły jej rodzinę w ciężki sposób: pobyty w więzieniu, przymusowa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
266
76

Na półkach: ,

Podchodząc do książek, które przedstawiane są jako „arcydzieło” czy „klasyka literatury światowej” zawsze mam pewną obawę czy będzie mi z tą lekturą po drodze. Bo co jeśli to arcydzieło nie zachwyci, czy wtedy problemem jest sam tekst, czy może poziom obycia czytającego?
Przy „Słowniku rodzinnym” muszę przyznać, poległem, początek lektury to próba odnalezienia się w ogromnej ilości postaci, a co za tym idzie imion i nazwisk, koligacji rodzinnych, a także miejsc. Pomimo, że mamy tutaj styczność z postaciami rzeczywistymi, późniejszymi politykami, osobami publicznymi to dla osoby takiej jak ja, nie znającej zbytnio historii Włoch XX wieku, wgryzienie się w temat jest trudne. Sprawy nie ułatwia również styl przedstawienia rodziny, który bazuje na powtarzanych zdaniach, pojedynczych słowach czy krótkich wierszykach, z których głównie składają się wypowiedzi bohaterów. Same relacje rodzinne również nie należą do łatwych, moim zdaniem odarte są z pozytywnych emocji, a na pierwszy plan wychodzi tutaj postać ojca cynika. Narratorka i jednocześnie autorka na początku jest raczej niezaangażowana w akcję.
Im dalej w las było jednak nieco lepiej, oswajałem się z językiem, bohaterowie pojawiali się na swoich miejscach, również akcja stała się bardziej intensywna, czasy represji, wojny, a także powrotu do normalności po jej zakończeniu. Tutaj szczególnie moją uwagę przykuł fragment o pierwszym po wojnie winobraniu, który moim zdaniem dobitnie pokazuje, że nic już nie będzie takie samo.

I myślę, że już przychodzi czas na podsumowanie wróciłbym jednak w tym momencie do pierwszych zdań tego postu. Mnie ta książka nie zachwyciła, miała fragmenty ciekawe jednak nic nie powaliło mnie na kolana. Może to jeszcze nie jest dobry moment na zrozumienie przeze mnie prozy Ginzburg, ale też nie planuję do niej powracać..

Podchodząc do książek, które przedstawiane są jako „arcydzieło” czy „klasyka literatury światowej” zawsze mam pewną obawę czy będzie mi z tą lekturą po drodze. Bo co jeśli to arcydzieło nie zachwyci, czy wtedy problemem jest sam tekst, czy może poziom obycia czytającego?
Przy „Słowniku rodzinnym” muszę przyznać, poległem, początek lektury to próba odnalezienia się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
184
72

Na półkach:

Czytając Słownik Rodzinny wykopałem z zakamarków pamięci prawie wszystkie stosowane niegdyś w domu najciekawsze wyrażenia, dzięki którym złapałem "łyk świeżego powietrza", i których przywołanie rozbudza do dziś we mnie miłe emocje i skojarzenia z różnymi ludźmi i miejscami. Podczas lektury zdałem sobie też sprawę ile razy zobaczyłem w ojcu pozytywny wymiar wychowania i ile razy wyraziłem, bądź nie, wdzięczność matce za trud wpojenia mi i mojemu rodzeństwu przydatnych w życiu wartości.

Czytając Słownik Rodzinny wykopałem z zakamarków pamięci prawie wszystkie stosowane niegdyś w domu najciekawsze wyrażenia, dzięki którym złapałem "łyk świeżego powietrza", i których przywołanie rozbudza do dziś we mnie miłe emocje i skojarzenia z różnymi ludźmi i miejscami. Podczas lektury zdałem sobie też sprawę ile razy zobaczyłem w ojcu pozytywny wymiar wychowania i ile...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
126

Na półkach:

Okładka informuje, że "Sennik rodzinny" jest arcydziełem. Chyba to przesada. Może jednak książka straciła w tłumaczeniu - bardzo ważną rolę pełni w niej język - może nie udało się w języku polskim odnaleźć tego wszystkiego, co po włosku składało się na oryginalność prozy Natalii Ginzburg? Tym niemniej warto przeczytać tę trzydziestoletnią historię rodzinną, mimo że czyta się ją raz z większym (czasy faszyzmu),a raz z mniejszym zainteresowaniem (nadmiar występujących postaci). Użyte przez autorkę jako środek stylistyczny powtórzenia także chwilami nużą, choć niewątpliwie toczącej się opowieści nadają rytm.

Okładka informuje, że "Sennik rodzinny" jest arcydziełem. Chyba to przesada. Może jednak książka straciła w tłumaczeniu - bardzo ważną rolę pełni w niej język - może nie udało się w języku polskim odnaleźć tego wszystkiego, co po włosku składało się na oryginalność prozy Natalii Ginzburg? Tym niemniej warto przeczytać tę trzydziestoletnią historię rodzinną, mimo że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    189
  • Przeczytane
    134
  • Posiadam
    35
  • 2021
    11
  • 2022
    6
  • Włoskie klimaty
    5
  • Teraz czytam
    4
  • Literatura włoska
    3
  • 2023
    3
  • 2024
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Słownik rodzinny


Podobne książki

Przeczytaj także