Rozpływaj się

- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2021-06-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-06-16
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308073971
Pierwsza powieść o życiu eurosierot. Brakujący fragment narracji o współczesnej Polsce.
Nowa książka Anny Cieplak!
Było ich czworo, a ich drogi co rusz się przecinały. Przed laty wszystko wydawało się prostsze – Robert i Alina, Janek i Marca. Teraz jest Dorotka, rozwód, kredyt, wróżby z kart, chwilówki i zdrapki.
Rok 1999. Ruda Śląska. W jednym familoku mieszkają Marca, nad nią Robert z Jankiem i Omamą (oma – śląska babcia, która weszła w rolę mamy), a na dokładkę Alina, która czuje się częścią ich rodziny. To czas pierwszych miłości, pierwszego alkoholu i marzeń o innym życiu, które płyną w atmosferze końca wieku i ostatniego satanistycznego mordu rytualnego.
Rok 2009. Ustroń, Katowice. Spełniają się sny o wyrwaniu się do lepszego świata. Alina mieszka z córką w Superjednostce (bloku marzeń), a jej przyjaciele dostają pracę w górskim kurorcie pomimo kryzysu. Czy jest lepiej? Niekoniecznie. Czy mogło być gorzej? Z pewnością!
Rok 2019. Ruda Śląska. Reunion, spotkanie po latach. Czas podsumowań i rozpaczliwych prób naprawienia relacji. To także powrót do dziecięcych zabaw i klątw, które wyjaśniają pewne zdarzenia lepiej niż fakty z przeszłości.
W najnowszej powieści Anna Cieplak opowiada o ludziach, których mijamy każdego dnia. Choć metrykalnie dorośli, z powodu osierocenia, którego doświadczyli w okresie nastoletnim, wciąż zadają sobie trudne pytania. Czy jestem wystarczająco dobry? Czy nie zostanę porzucona? Czy powinnam starać się bardziej?
Mocna, wyrazista i aktualna powieść o Polsce w Unii Europejskiej i osieroconym pokoleniu – młodych osobach, zmuszonych dorastać bez dorosłych, którzy za chlebem wyjechali na Zachód. Uciążliwie szczera, rozbrajająco zabawna i boleśnie życiowa.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Oficjalne recenzje
Opowieść o czwórce przyjaciół
„- Mówię do nich, że chodzi o matkę, choć to babcia, żeby dali mi urlop. Mówimy na nią przecież od dziecka Omama. Oma to babcia, mama to mamulka. Omama to jedno i drugie. Nie chce mi się tłumaczyć, że Omama nas wychowała. Nie zwierzam się w pracy. – Potrzebuję po prostu wyjechać na kilka dni do brata, żeby zobaczyć, co się z nią dzieje”.
Często zdarza się, że sięgamy po jakąś książkę zaciekawieni jej tytułem. Intrygujący, nieco tajemniczy, a zarazem przyciągający uwagę tytuł jest ważny zwłaszcza obecnie, gdy księgarskie półki pełne są nowości wydawniczych. Właśnie tak było ze mną i najnowszą powieścią Anny Cieplak pod tytułem „Rozpływaj się”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Literackiego. Do tej pory nie czytałem nic pióra tej autorki – „jednej z najbardziej wyrazistych pisarek młodego pokolenia” – jak zapewnia nas krótka notka biograficzna na okładce.
Jednak tym razem zaintrygował mnie właśnie tytuł. Nie bardzo wiedziałem, co się może za nim kryć. Tymczasem wydawca jeszcze podsyca naszą ciekawość, gdy reklamuje książkę jako „powieść o współczesnych trzydziestolatkach”. Pokolenie, które urodziło się już w wolnej Polsce. Pokolenie, których rodzice wjeżdżali do pracy „na zachód”. Pokolenie, które „dorastało za szybko lub wcale”. Właśnie tacy ludzie są głównymi bohaterami książki. Alina, Marcelina, Robert i Janek – czwórka przyjaciół z Rudy Śląskiej. Gdy byli młodzi snuli śmiałe plany na przyszłość. Mieli wyrwać się z małego miasta, mieli mieć lepszą pracę i wyższe zarobki niż ich rodzice. Jednym słowem – wszystko miało być „lepiej”.
Czy jednak tak jest w rzeczywistości? Czy teraz, mając owe trzydzieści lat, Alina, Marcelina, Robert i Janek są szczęśliwi? Czy spełnili swoje marzenia zarówno te materialne, jak i życiowe?
Okazuje się, że życie jest o wiele bardziej skomplikowane i ma zdecydowanie bardziej gorzki smak, niż to sobie wyobrażali.
Wydarzenia w powieści rozgrywają się na trzech płaszczyznach czasowych. Śledzimy historię czwórki bohaterów w roku 1999, 2009 i 2019. Autorka buduje dość mroczny świat, w którym żyją i dorastają. Pozbawieni opieki dorosłych eksperymentują z alkoholem, narkotykami, a nawet satanizmem. Wkrótce ich drogi się rozchodzą.
Sytuacja ulega zmianie, gdy pewnego dnia z Niemiec niespodziewanie wraca Omama, babcia Roberta i Janka. Kobieta zastępowała braciom matkę, jednak musiała wyjechać za granicę do pracy. Robert i Janek wychowywali się więc sami, pozbawieni tak potrzebnej opieki. Po powrocie Omama sama potrzebuje pomocy i codziennej opieki. Czy czwórka przyjaciół poradzi sobie z nową dla siebie sytuacją? Jak wpłynie to na ich wzajemne relacje? Czy po latach można naprawić błędy przeszłości? Czy można spróbować ułożyć życie po raz drugi?
„Rozpływaj się” to powieść, która – pomimo wyraźnych ambicji – niezbyt mnie do siebie przekonała. Duży wpływ ma na to język i styl autorki. Chociaż sam mam trzydzieści lat, to zdecydowanie nie „przeglądnąłem się” w tej książce. Świat jej bohaterów nie był moim światem. Jak będzie w Waszym przypadku? Przekonajcie się sami.
Wojciech Sobański
Popieram [ 0 ] Link do recenzji
OPINIE i DYSKUSJE
Niestety, nie przeczytałam całości. Wątek omamy stał się w pewnym momencie najważniejszy i dominujący, ale jak dla mnie było go za dużo.
Do tego nadal nie jestem w stanie zrozumieć Marcy i tego co się wydarzyło między nią a Robertem przed ślubem, dziwne to było i nielogiczne.
Fajnie za to przedstawiono Śląsk.
Niestety, nie przeczytałam całości. Wątek omamy stał się w pewnym momencie najważniejszy i dominujący, ale jak dla mnie było go za dużo.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDo tego nadal nie jestem w stanie zrozumieć Marcy i tego co się wydarzyło między nią a Robertem przed ślubem, dziwne to było i nielogiczne.
Fajnie za to przedstawiono Śląsk.
Sięgając po tę książkę nastawiałam się na ten sam klimat co w „Uldze” Natalii Fiedorczuk, której to książki niestety dobrze nie wspominam. Na szczęście tutaj historia okazała się bardziej przystępna i wciągająca. Bohaterami „Rozpływaj się” jest czwórka przyjaciół po 30tce, którzy po latach spotykają się w tym składzie w rodzinnej Rudzie Śląskiej. Wspomnienia wracają. Nie tylko te dobre. Wraz z nimi cofamy się do historii sprzed lat, gdzie miały miejsce ich pierwsze miłości, frustracje rodzinne związane z wyjazdem ich rodziców zagranicę w poszukiwaniu lepszej pracy, okres dorastania i wychowywanie przez Omę – obecnie tak schorowaną i obcą. Na pierwszy plan wysuwa się tu śląski klimat oraz problemy młodych ludzi, którzy nie potrafią odnaleźć szczęścia w dorosłym świecie. Rozwód, problem z narkotykami, samotne macierzyństwo i niespełnienie zawodowe to tylko nieliczne kwestie jakie dręczą naszych bohaterów. Mimo, że takie powieści to nie do końca moje klimaty, to czytało mi się tę książkę całkiem dobrze. Na pewno na plus było wprowadzenie tajemniczego motywu „tragedii” sprzed lat na osiedlu bohaterów, która ciągle przewija się w tle, a my do końca wiemy o czym mowa, więc brniemy dalej by wyczytać więcej informacji między słowami. To smutna powieść, lecz bardzo życiowa. Taka, po której bardziej doceniam własne naprawdę szczęśliwe dzieciństwo i obecne ustatkowane życie. 7/10
Sięgając po tę książkę nastawiałam się na ten sam klimat co w „Uldze” Natalii Fiedorczuk, której to książki niestety dobrze nie wspominam. Na szczęście tutaj historia okazała się bardziej przystępna i wciągająca. Bohaterami „Rozpływaj się” jest czwórka przyjaciół po 30tce, którzy po latach spotykają się w tym składzie w rodzinnej Rudzie Śląskiej. Wspomnienia wracają. Nie...
więcej Pokaż mimo to"Rozpływaj się" to oczywiście nie komentarz do aktualnej temperatury, ale historia o dojrzewaniu na Górnym Śląsku, o byciu porzuconym i podrzuconym, ale i o umiejętności porzucenia dotychczasowego życia i zaczynania na nowo. Przeczytałam ją jednym tchem, bardzo przypadła mi do gustu narracja opowiadana na cztery głosy i byłam ciekawa przeszłości i teraźniejszości bohaterów, i chociaż ta książka nie wyzwoliła we mnie takich emocji jak "Lata powyżej zera" (która przywodziła na myśl dzieciństwo i lata w liceum), to jest to bardzo dobra historia, nie tylko na wakacje.
"Rozpływaj się" to oczywiście nie komentarz do aktualnej temperatury, ale historia o dojrzewaniu na Górnym Śląsku, o byciu porzuconym i podrzuconym, ale i o umiejętności porzucenia dotychczasowego życia i zaczynania na nowo. Przeczytałam ją jednym tchem, bardzo przypadła mi do gustu narracja opowiadana na cztery głosy i byłam ciekawa przeszłości i teraźniejszości bohaterów,...
więcej Pokaż mimo toCiężko mi jednoznacznie ocenić tę książkę, bo dawno już nie czytałam powieści w tym stylu. "Rozpływaj się" zareklamowano jako "pierwszą powieść o życiu eurosierot", do tego na Śląsku, czyli w regionie mocno zdominowanym przez przemysł i kopalnie. Muszę przyznać, że z jednej strony mnie to zaciekawiło, a z drugiej wiedziałam, że ciężko będzie mi się wczuć w tę książkę. Ani nie znam Śląska i jego kultury, ani tematyka eurosierot nie jest mi szczególnie bliska - Polska przystąpiła do UE, kiedy miałam 15 lat i dopiero wtedy zaczęła się masowa emigracja, ale nie zdążyła już mieć wpływu na dzieciństwo moje i moich znajomych. A potem to już sama emigrowałam ;)
Faktycznie miałam problem z wczuciem się w tę książkę, bo choć opowiadała o współczesnej Polsce, to jest to Polska, której nie poznałam. Ciężko było mi też przebrnąć przez dialogi prowadzone po śląsku, choć na szczęście większość bohaterów rozmawiała między sobą po polsku. Część historii kręciła się też wokół tematu satanistów w Rudzie Śląskiej pod koniec lat dziewięćdziesiątych - faktycznie, była to wtedy głośna sprawa, ale ja byłam wtedy jeszcze dzieckiem, które wiadomości nie oglądało. Autorka zaś zakładała, że jest to wątek każdemu znany, nic nie wyjaśniała, tylko dalej zaczepiała o niego fabułę. Dopiero przy końcu książki stwierdziłam, że chyba wyjaśnienia w lekturze się nie doczekam i resztę doczytałam w internecie.
Akcja powieści dzieje się w różnych odstępach czasowych, z przemieszaną chronologią - od lat dziewięćdziesiątych aż po 2019 rok. Każdy rozdział opowiada historię z punktu widzenia innego bohatera, a każdy podrozdział przenosi czytelnika do innego roku. Mamy tu czwórkę dzieciaków z Rudy Śląskiej - braci Roberta i Janka oraz dwie koleżanki Alinę i Marcelinę. Chłopców wychowuje ojciec i "Omama" - połączenie "mamy" i niemieckiego "Oma", czyli babcia zastępująca zmarłą przy porodzie mamę. Ojciec w pewnym momencie umiera, a Omama wyjeżdża pracować w Niemczech, zostawiając nastolatków samym sobie. Mama Aliny też wyjechała, a dziewczyna żyje sama, zajmując się dziadkiem i wpadając do chłopaków, zostaje też dziewczyną Roberta. Jedyną osobą w pełnej rodzinie tutaj jest Marca, dziewczyna Janka, ślepo zapatrzona w Alinę. Ich dorastanie na Śląsku, gdzie jedyna przyszłość to kopalnia lub emigracja, mocno wpłynie na ich dorosłość. A w tej dorosłości Janek i Marcelina są po rozwodzie, Robert jest uzależniony od różnych substancji, a Alina samotnie wychowuje córkę. Znów jest to świat mi obcy, choć chyba łatwiej mi wczuć się w emocje bohaterów z czasów ich dorosłości, a nie dzieciństwa.
A jednak "Rozpływaj się" mnie wciągnęło. Książka jest napisana dobrym językiem (no, może bez tych śląskich dialogów ;) ), a akcja toczy się wartko. Gdy już połączyłam ze sobą historie z różnych lat - na początku przeskoki chronologii nieco mi plątały fabułę - czytało mi się ją bardzo dobrze. Cieplak fajnie podeszła do analizy psychologicznej postaci, każdy z bohaterów to postać charakterystyczna, a ich zachowania wydają się spójne i pasujące do nich, nawet jeśli sami tych zachowań nie rozumiemy. Niektóre postaci polubimy, inne będą nas irytować, ale wobec bohaterów "Rozpływaj się" nie da się przejść obojętnie, co uważam za najmocniejszy aspekt tej powieści. Do tego jestem sobie w stanie wyobrazić, że dla czytelnika znającego życie na Śląsku i odnajdującego w książce znajome wątki, lektura może się okazać naprawdę świetna. Dla mnie była całkiem dobra, ale wciągnęła mnie i pozwoliła oderwać się od trudnych reportaży, których ostatnio sporo czytałam :)
Ciężko mi jednoznacznie ocenić tę książkę, bo dawno już nie czytałam powieści w tym stylu. "Rozpływaj się" zareklamowano jako "pierwszą powieść o życiu eurosierot", do tego na Śląsku, czyli w regionie mocno zdominowanym przez przemysł i kopalnie. Muszę przyznać, że z jednej strony mnie to zaciekawiło, a z drugiej wiedziałam, że ciężko będzie mi się wczuć w tę książkę. Ani...
więcej Pokaż mimo toMoim zdaniem najlepsza z dotychczasowych książek autorki. Dziwi mnie tak niska średnia ocena. Bardzo dobrze się czyta, świetne portrety bohaterów i opisy otoczenia. Byłam na spotkaniu z autorką w Gdyni, ciekawie opowiadała o pracy nad książką. Cudne słowo-omama. Nie mogłam się oderwać i żałowałam, że nie jest dłuższa.
Moim zdaniem najlepsza z dotychczasowych książek autorki. Dziwi mnie tak niska średnia ocena. Bardzo dobrze się czyta, świetne portrety bohaterów i opisy otoczenia. Byłam na spotkaniu z autorką w Gdyni, ciekawie opowiadała o pracy nad książką. Cudne słowo-omama. Nie mogłam się oderwać i żałowałam, że nie jest dłuższa.
Pokaż mimo toWspaniała obserwatorka, zawsze w punkt. Dużo bolesnego marazmu i stycznych z tym, co wokół, choćby nie pochodziło się z opisywanego regionu. Uważne oczy, umysł i serce przepisane na papier poruszą wiele osób.
Wspaniała obserwatorka, zawsze w punkt. Dużo bolesnego marazmu i stycznych z tym, co wokół, choćby nie pochodziło się z opisywanego regionu. Uważne oczy, umysł i serce przepisane na papier poruszą wiele osób.
Pokaż mimo toAnna Cieplak ma cenną umiejętność obserwowania i z tych obserwacji tworzenia ciekawych historii. To, o czym pisze jest bardzo życiowe i nieoderwane od rzeczywistości. Myślę, że niejeden czytelnik przeżył cząstkę tego, co w Rozpływaj się rezonuję. I to jest wartością.
Kolejna wakacyjna lektura na poziomie? Jak najbardziej! Szarża psychologicznej analizy ludzkich zachowań wychodzi Annie Cieplak bardzo dobrze. Moje oczekiwania zostały zaspokojone.
Cała opinia na www.naczytniku.com
Anna Cieplak ma cenną umiejętność obserwowania i z tych obserwacji tworzenia ciekawych historii. To, o czym pisze jest bardzo życiowe i nieoderwane od rzeczywistości. Myślę, że niejeden czytelnik przeżył cząstkę tego, co w Rozpływaj się rezonuję. I to jest wartością.
więcej Pokaż mimo toKolejna wakacyjna lektura na poziomie? Jak najbardziej! Szarża psychologicznej analizy ludzkich zachowań...
Kolejna powieść Anny Cieplak wydaje się, wznosić ją na wyżyny współczesnej prozy. Autorka awansuje. Dlatego też "Rozpływaj się" bez zastanowienia wzięłam pod swoje skrzydła z nadzieją żarliwej lektury. Dziś, kiedy książkę mam już za sobą, i szereg wciąż targających mnie uczyć, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że autorka to z pewnością ktoś, kto z uważnością przygląda się ludzkiemu życiu, a potem przelewa je na papier z niezwykłą starannością i wrażliwością. "Rozpływaj się" jest tym samym historią zdarzeń bardzo prawdopodobnych, które zamykają się w granicy naszych osobistych doświadczeń i przeżyć. Historią, w której dostrzec można sens ludzkiego życia. To co w nim często głęboko skryte. Nie trudno więc domyślić się, że jej bohaterowie to bardzo wyraziste postacie, z którymi mógłby się identyfikować niejeden czytelnik.
Janek od małego żyje z myślą o nagłej śmierci swego brata, który nie stroni od używek. Postrzega go jak kogoś myślącego zupełnie inaczej niż on. Człowieka, któremu pozostała już tylko powierzchowność. Robert tymczasem przeżywa życie na swój własny sposób. Żyje tak jakby miał poćwiartowane ciało, a każdy jego kawałek trwał we własnym śnie. Jego żona Alina porzuciła go już dawno temu, wciąż jednak czuje wokół siebie dziwną aurę śmierci, której nie może się pozbyć. Ta trójka związana jest ze sobą silną więzią. Razem wychowani pod okiem Omamy marzyli niegdyś o rzeczach niezwykłych. Czas nie był jednak dla nich łaskawy. Małżeństwo Roberta i Aliny rozpadło się zanim jeszcze na dobre się zaczęło. Zdążyli wcześniej tylko spłodzić córkę, którą Alina wychowuje dziś samotnie z dala od Rudy. Janek zaś w poszukiwaniu lepszego życia razem z Marceliną wyprowadził się do Ustronia. Z dala od brata, choć wciąż z duszą na ramieniu. Po rozwodzie, choć dalej w tym samym mieszkaniu. Na dłużej niż związek małżeński uwiązał ich bowiem ze sobą wzięty kredyt.
Wszystkich zaś łączy ze sobą Ruda Śląska. Miasto, które na zawsze osadziło ich w rolach, z których wyjść mogą tylko w momencie upadku lub spektakularnej wygranej. I Omama, babcia Roberta i Janka, która zastępowała im niegdyś matkę i chroniła. Teraz ona potrzebuje opieki. Oni zaś muszą zdać tylko kolejny egzamin z życia. Powrócić do Rudy. Spotkać się. Porozmawiać. Pokonać leki. Muszą przestać skakać sobie do oczu. Oskarżać się. Uwolnić od bólu, żalu i poczucia winy. Czy im się to uda?
Patrząc na powieść z perspektywy bardzo przeciętnego czytelnika, nie niesie ona ze sobą ani spektakularnych akcji, ani nawet szczególnie zajmującej fabuły. Ich codzienność nie dla wszystkich będzie też w pełni atrakcyjna, nawet jeśli dotyczy ona ludzi osadzonej w trudnej i pełnej rozterek rzeczywistości. W moim mniemaniu autorka miała jednak nieco inny zamysł pisząc tę powieść. Znacznie szerszy. Poprzez ową codzienność bohaterów zobrazowała bowiem nie tylko ich zwykłą i szarą rzeczywistość ale też i ich samych. Wszystko to, co na pierwszy rzut oka dla wielu z nas jest niewidoczne. Czego nie dostrzegamy gołym okiem Coś co jest głęboko ukryte i wymaga czasu by to poznać.
Z tą książką pod pachą spędziłam też dzień na Śląsku. W Rudzie Śląskiej. Mijałam pieszych, rowerzystów i tych słaniających się u wejścia do sklepu. Zerkałam w stronę mężczyzn, kobiet, dzieci i staruszków. Szukałam wśród nich Aliny, Janka, Roberta i Omamy. Próbowałam w ich twarzach dostrzec choćby cień tego co trapiło bohaterów powieści. Zrozumieć. Wtedy dopiero dotarł do mnie sens tytułu powieści "ROZPŁYWAJ SIĘ", który jest niejako istotą ludzkiego stanu duszy, w której nie sposób odnaleźć siebie i spokój.
Kolejna powieść Anny Cieplak wydaje się, wznosić ją na wyżyny współczesnej prozy. Autorka awansuje. Dlatego też "Rozpływaj się" bez zastanowienia wzięłam pod swoje skrzydła z nadzieją żarliwej lektury. Dziś, kiedy książkę mam już za sobą, i szereg wciąż targających mnie uczyć, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że autorka to z pewnością ktoś, kto z uważnością przygląda...
więcej Pokaż mimo toAnka jak zwykle w stu procentach trafiła w moje gusta! Każdą następną książkę kupuję w ciemno :)
Anka jak zwykle w stu procentach trafiła w moje gusta! Każdą następną książkę kupuję w ciemno :)
Pokaż mimo toPowiedzieć, że to znakomita powieść, to za mało. Anna Cieplak z książki na książkę jest coraz wyrazistsza, słyszalna, jej głos w literaturze polskiej osiada dzięki jej wnikliwie psychologicznej analizie ludzi, których życie nie oszczędza.
W „Rozpływaj się” pojawia się klątwa, która snuje się za bohaterami. Nie pozostawia ona złudzeń, że zwyczajnie od losu niekiedy - nie ma ucieczki.
Czworo bohaterów, dwie przyjaciółki oraz dwóch braci, których Ruda Śląska ściska w swoich okowach bez nadziei na postęp i wyrwanie się. Łączy ich Oma, babcia, która opuściła ich przedwcześnie, by wyjechać do „Rajchu”. Wyrwana z ich trudów dojrzewania, wraca niedołężna i wymagająca pomocy.
Uwierzcie, może fabuła wydaje się Wam znaną już pieśnią, ale kreacja losów mieszkańców Rudy Śląskiej w języku Anny Cieplak jest głosem niepodobnym do żadnego innego. To pieśń żałosna, ale wyraźna. Beznadziejna, ale uzależniająca.
Trudno przejść obok tej prozy obojętnie. Wiecie jak lubię pozostawiać Was z cytatem, którym najbardziej podrapał mi serce.
Zatem oto najnowsza Anna Cieplak dla Was:
„Na przekroju Superjednostki mogłabym rozpisać całe kalendarium wzlotów i upadków Górnego Śląska, w których też sama biorę udział. Robię starszym sąsiadom zakupy w sklepie na dole i patrzę na listy sprawunków jak na poemat o rozpadzie. Czasami w telewizji podają statystki bezrobocia czy zgonów. Nie zamieszczają mniejszymi literami przyczyn, ale ja je znam, wyczuwam przez zasiedzenie.”
Poemat o rozpadzie. Wyczuwanie przez zasiedzenie.
Czytajcie, ach czytajcie.
Powiedzieć, że to znakomita powieść, to za mało. Anna Cieplak z książki na książkę jest coraz wyrazistsza, słyszalna, jej głos w literaturze polskiej osiada dzięki jej wnikliwie psychologicznej analizie ludzi, których życie nie oszczędza.
więcej Pokaż mimo toW „Rozpływaj się” pojawia się klątwa, która snuje się za bohaterami. Nie pozostawia ona złudzeń, że zwyczajnie od losu niekiedy - nie ma...