Złe wszechświaty
- Kategoria:
- horror
- Seria:
- Misterium Grozy
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo IX
- Data wydania:
- 2021-10-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-10-31
- Liczba stron:
- 164
- Czas czytania
- 2 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788396299413
- Tagi:
- Literatura polska album fotograficzny fotografia czarno-biała groza koniec świata nieuchronność pesymizm proza poetycka samotność śmierć smutek weird fiction
„Złe wszechświaty” to zarówno sztuka wizualna i sztuka słowa – połączenie albumu fotograficznego i zbioru prozy poetyckiej Wojciecha Guni, czołowego polskiego pisarza weird fiction. To inne oblicze autora – jeszcze bardziej metaforyczne, bardziej syntetyczne, nastawione na medytację i refleksję, ale z pewnością nie mniej gorzkie i pesymistyczne.
„Jak mógłby wyglądać koniec świata? Być może mógłby wyglądać jak bezczynny sprzedawca w sklepie na uboczu, do którego nikt już nie zagląda. Albo jak błąkający się po lesie człowiek krążący wśród drzew, jakby mogły mu one coś doradzić, podpowiedzieć. Jak ktoś stojący w zepsutym samochodzie na poboczu nieuczęszczanej drogi. Jak wszyscy ludzie, którzy zapomnieli słów albo śmiałości, by je wypowiedzieć, jakby się bali, że mówiąc spowodują kataklizm gorszy niż koniec świata.
A może jak sufit w kolejną bezsenną noc, jak wyludnione miasto, jak pusty pokój. Jak beton zalewający pastwisko, jak niedokończony dom, jak niedoistnienie. Jak rzeczy, sprawy i miejsca, których nie da się porzucić, z których nie można zrezygnować, od których nie da się uciec i o których nie da się zapomnieć, żeby nie spowodować kataklizmu znacznie gorszego niż koniec świata.
Przy końcu świata nie będzie przecież głośno, nie będzie słów ani wrzasków. Będzie tylko szum drzew, wiatr. Może to dobrze. Cokolwiek innego niż cisza byłoby kataklizmem znacznie, znacznie gorszym niż koniec świata”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 39
- 35
- 14
- 3
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Każde zetknięcie się ze słowem pisanym Wojciecha Guni jest dla mnie wyjątkowym przeżyciem, a gdy litery idą w parze z obrazem, to emocje wchodzą na zupełnie inny poziom. Te hipnotyzujące fotografie i refleksyjne teksty są ucztą dla duszy i ciała.
Niezwykły zbiór myśli wszelakich czytałam długo. Nie chciałam pochłonąć wszystkiego „na raz”, gdyż każdy tekst wprawiał mnie w zadumę i zdarzało się, że odkładałam książkę na długie tygodnie, by wrócić do niej od wpływem impulsu. Wiem, że będę wracać do tych słów i obrazów.. i zapadać się po raz kolejny w nieskończoność myśli.
Jeśli znacie twórczość wspaniałego Artysty, jakim jest Wojciech Gunia, to wiecie, że potrafi uderzyć w sam środek serca i sprawić by słowa rozlazły się po całym ciele, tętniąc mrokiem, goryczą i melancholią..
.. i chyba nic już dodawać nie muszę.
Każde zetknięcie się ze słowem pisanym Wojciecha Guni jest dla mnie wyjątkowym przeżyciem, a gdy litery idą w parze z obrazem, to emocje wchodzą na zupełnie inny poziom. Te hipnotyzujące fotografie i refleksyjne teksty są ucztą dla duszy i ciała.
więcej Pokaż mimo toNiezwykły zbiór myśli wszelakich czytałam długo. Nie chciałam pochłonąć wszystkiego „na raz”, gdyż każdy tekst wprawiał mnie w...
"Złe wszechswiaty" to nie jest zwykła książka. To zupełnie nowy rodzaj sztuki przemawiający zarówno słowem i obrazem. Słowa tworzą, zdania a te z kolei ukladają się w dłuższe lub krótsze formy. W tych formach są myśli. Podobne do tych w mojej głowie, tyle, że ja nigdy nie potrafiła bym ich wypowiedzieć lub opisać. Obrazy są ich dopełnieniem. Budzą niepokój, grozę lub melancholię. To ksiazka smutna i równoczesnie niesłychanie piękna.
"Złe wszechswiaty" to nie jest zwykła książka. To zupełnie nowy rodzaj sztuki przemawiający zarówno słowem i obrazem. Słowa tworzą, zdania a te z kolei ukladają się w dłuższe lub krótsze formy. W tych formach są myśli. Podobne do tych w mojej głowie, tyle, że ja nigdy nie potrafiła bym ich wypowiedzieć lub opisać. Obrazy są ich dopełnieniem. Budzą niepokój, grozę lub...
więcej Pokaż mimo to"Do każdej duszy odrębny świat przynależy;
dla każdej duszy jest inna dusza zaświatem."
Wojtek, powinni twoją twórczość rozdawać jako antyeuforium...
Ostrzeżenie: otwierasz ten album na własną odpowiedzialność...
Czy ja się pokuszę o recenzję, nawet tą mini?
Nie.
Po przeczytaniu tych specyficznie obrazowych rozważań stwierdziłam, że cieszę się, że jestem sobą. Cieszę się, że u mnie szara strefa rzeczywistości jest zamknięta na cztery spusty w otchłani podświadomości😁
"Nigdy się nie dogadamy, nigdy się nie zrozumiemy."
Podsumowując, Wojtek, jesteś prawdziwym Mistrzem Słowa, serio, normalnie malujesz literkami (zarąbiste zobrazowanie końca świata: "Jak beton zalewający pastwisko...", ale Twoje obrazy wysysają (przynajmniej tym razem) dość spory kawałek zwykłej i prostej radości życia. Przez ten krótki moment poczułam się zmęczona życiem... Ale paradoksalnie także ucieszyłam się, że ja jestem z innego wszechświata i że nie mam takich rozkminek egzystencjalnych - jak Ty to napisałeś: "... wiara pozwala spajać ludziom ich własne istnienie bez konieczności namysłu nad tym istnieniem. Cóż za oszczędność czasu i niepotrzebnych nerwów."
No właśnie.
Mam jednak nadzieję, że jednak nie jesteś taki przez 24/h, Lordzie Voldemorcie 😁: "Twarz jak maska niezdolna do grymasów, pajęczyny na oczach, piach pod powiekami. Mówi się: taki już jestem. Taka jest moja natura. Taki mam charakter, takie usposobienie. Ten czarny szlam płynie we mnie od zawsze. Zostawicie mnie w spokoju."
Napiszę tylko, że ten pięknie wydany album to idealny prezent dla "najlepszej psiapsi", z najlepszymi życzeniami: Dużo szczęścia, radości życia i życiowego optymizmu...😎
"Do każdej duszy odrębny świat przynależy;
więcej Pokaż mimo todla każdej duszy jest inna dusza zaświatem."
Wojtek, powinni twoją twórczość rozdawać jako antyeuforium...
Ostrzeżenie: otwierasz ten album na własną odpowiedzialność...
Czy ja się pokuszę o recenzję, nawet tą mini?
Nie.
Po przeczytaniu tych specyficznie obrazowych rozważań stwierdziłam, że cieszę się, że jestem sobą. Cieszę...
Znacie twórczość Wojciecha Guni? @wojtek_gunia
Dla niektórych może być dużym zaskoczeniem, że Gunia nie tylko zajmuje się pisaniem książek i promowaniem weird fiction. Autor grozy zajmuje się również fotografią.
W moje ręce trafił jego album łączący fotografię z prozą poetycką- "Złe wszechświaty" wydany przez @wydawnictwo_ix.
Album ów to połączenie wszystkiego czego można spodziewać się po fotografii pisarza weird fiction. Symboliczne, mroczne kadry, których estetyka wzbudza niepokój na wielu poziomach, przez co wpasowują się w klimat gatunku grozy. Pokazują świat w innym wydaniu, takim, którego staramy się nie zauważać lub który spychamy na margines zasnuwając się w zwykłą codziennością.
Wszystko to dopełnia proza. Pełna metafor, niedopowiedzeń i uczuć. Gorzka, przepełniona żalem i złością na boga, że świat, który "stworzył" jest pełen cierpienia. Gunia obnaża w niej to co w naszej rzeczywistości jest dziwne i niepasujące do jej idealnego obrazu. Prawdy wypływają ze stron, wzbudzając w nas smutek i gorycz.
Połączenie tej prozy z fotografią sprawia, że jest to wyjątkowy album ukazujący prawdę o naszym wszechświecie. Jest to pozycja zdecydowanie dla odpornych psychicznie czytelników bo pozbieranie się po niej zajmuje trochę czasu.
Zdjęcia i proza autora jednym może się podobać, a innych może odrzucać. Jednak każdy przyzna, że zdjęcia są komplementarne dla prozy i odwrotnie. Ten zbiór istnieje jako jedna zamknięta całość.
Znacie twórczość Wojciecha Guni? @wojtek_gunia
więcej Pokaż mimo toDla niektórych może być dużym zaskoczeniem, że Gunia nie tylko zajmuje się pisaniem książek i promowaniem weird fiction. Autor grozy zajmuje się również fotografią.
W moje ręce trafił jego album łączący fotografię z prozą poetycką- "Złe wszechświaty" wydany przez @wydawnictwo_ix.
Album ów to połączenie wszystkiego czego...
Oto teksty z mroku utkane, przenikające na wskroś, wchodzące głęboko pod ludzką powłokę. Dotykające myśli, zawieszone między światami, którymi wędrujemy bez końca, niczym ciemnymi korytarzami. Z mroku zostały utkane i do mroku tęsknią - najczarniejszych naszych planet.
👁Kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z twórczością Wojciecha Guni od razu wiedziałem, że mam styczność z pisarzem największego formatu, artystą nadającym charakterystyczny rytm słowom, które obnażają nasze lęki i wszechobecne bóle. Tak też było i tym razem, bowiem zostałem uczestnikiem ciągłego toku metafor, zaginionych i nie mogących wyrazić się w natłoku życia zdań, myśli czy smutku, który jest nierozerwalną częścią istnienia. Gorzkie melodie tu wybrzmiewają, zatrzymane są w fotografiach umieszczonych przez autora przy okazji wydania tego albumu, przez co kontemplacji podlega nie tylko piękna forma poetyckiej prozy, lecz i obraz jako odbicie różnych wszechświatów w których przyszło się nam znajdować.
🌌Oddając pola refleksji wtargnąłem na teren nieznanych mi dotąd galaktyk, gdzie człowiek gubi swe maski, żeby mógł dostąpić konfrontacji z grozą codziennych zmagań. Ta jednak nie ma skrupułów i wyrywa z korzeni, przeżuwając, szarpiąc całe jestestwo, by następnie zostawić na pastwę losu jak niechciane szczenię. Wpadłem w czeluść własnych emocji kosztując słowa niczym życiodajny nektar, zachłannie sięgałem po więcej, lecz kiedy już chciałem zawrócić dostrzegłem, że nie ma ucieczki od rezonujących we mnie myśli. W taki sposób zostałem zakładnikiem tych unikalnych utworów zupełnie nie oczekując wyzwolenia, bo też poczułem w końcu, że trafiłem do domu...
Oto teksty z mroku utkane, przenikające na wskroś, wchodzące głęboko pod ludzką powłokę. Dotykające myśli, zawieszone między światami, którymi wędrujemy bez końca, niczym ciemnymi korytarzami. Z mroku zostały utkane i do mroku tęsknią - najczarniejszych naszych planet.
więcej Pokaż mimo to👁Kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z twórczością Wojciecha Guni od razu wiedziałem, że mam styczność z...
Nie ocenia się książki po okładce jednakże w tym przypadku wydanie jest wręcz zjawiskowe. Dopracowane w szczegółach, a treść i zawarte fotografie , których Wojciech Gunia jest autorem idealnie się uzupełniają. Nie jestem fanką weird fiction, którego autor jest przedstawicielem jednakże przepiękna polszczyzna i wręcz poezja zawarta w krótkich formach jak zwykle mnie urzekły.
Nie ocenia się książki po okładce jednakże w tym przypadku wydanie jest wręcz zjawiskowe. Dopracowane w szczegółach, a treść i zawarte fotografie , których Wojciech Gunia jest autorem idealnie się uzupełniają. Nie jestem fanką weird fiction, którego autor jest przedstawicielem jednakże przepiękna polszczyzna i wręcz poezja zawarta w krótkich formach jak zwykle mnie urzekły.
Pokaż mimo to"Ścierwo we mnie cierpi głód, ścierwo we mnie uśmiecha się głupio, prosi, frustruje się, niecierpliwi, skamle.
Jak poprawnie ocenić coś co wymyka się wszelkiej ocenie? Jak pisać o "złych wszechświatach" gdzie każdy odbiera zawarte tu słowa na swój sposób? I w końcu jak opisać coś co można czytać codziennie a mimo to ciągle poznawać teksty na nowo? Często nic nie wiem, a dziś utwierdzam się w przekonaniu że chyba nigdy nic nie wiedziałem.
Każda kolejna ksiażka Wojtka to małe trzęsienie ziemi, ale teraz trafiliśmy chyba na swoisty kataklizm dudniący prosto z serca autora. Nie bedę odkrywczy gdy to napiszę ale "złe wszechświaty" to niesamowicie intymna ksiażka w której autor zawarł całego siebie i całą mroczną materie którą jest wypełniony.
To nie jajcarskie memy Wojtka z fb i Jan Paweł drugi który uczył mnie żeglugi. Ta prostokątna czerń sprawia że nasze wewnetrzne ścierwo wraca do nas jak bumerang i żywi się tym co Wojtek poruszył w głowie. Praktycznie przez większość lektury zastanawiałem się nad sensem dalszego dołowania się ale biczowanie samego siebie to coś co chyba kocham i nie potrafie bez tego żyć.
Szczerze polecam: zafunduj sobie trochę mroku na grudzień.
"Ścierwo we mnie cierpi głód, ścierwo we mnie uśmiecha się głupio, prosi, frustruje się, niecierpliwi, skamle.
więcej Pokaż mimo toJak poprawnie ocenić coś co wymyka się wszelkiej ocenie? Jak pisać o "złych wszechświatach" gdzie każdy odbiera zawarte tu słowa na swój sposób? I w końcu jak opisać coś co można czytać codziennie a mimo to ciągle poznawać teksty na nowo? Często nic nie wiem, a...
'Złe Wszechświaty' to nietypowa książka. Autor zaprasza nas w osobistą, niezwykle refleksyjną podróż w głąb samego siebie; z kotłującego się mrocznego Tworzywa formuje klimatyczne obrazy i słowa. Skłania czytelnika do przemyśleń, wzięcia głębokiego oddechu, może i do pójścia na Terapię; do ‘wyrywania z korzeniami każdego wmówionego sobie oszustwa’. Utkana pięknymi, choć gorzkimi w smaku słowami wzbudza wachlarz emocji, porusza, jak i wprawia w dyskomfort.
Czytając tę książkę możemy pobawić się w chowanego między gałęziami ciemnych lasów, ukryć w ich mrocznych gęstwinach; popatrzeć w niebo naznaczone trajektoriami wirujących gwiazd; pożegnać ptaki, które już dawno zakończyły swój ostatni lot i - niezdolne do ponownego machania skrzydłami - tkwią w uściskach rozkładu. Możemy też powędrować w miejsce, gdzie w objęciach natury zwiedzimy muzeum porzuconych masek – kto wie – może dzięki tej przechadzce sami pokusimy się o zerwanie własnych?
Chciałabym wydać taką książkę!
'Złe Wszechświaty' to nietypowa książka. Autor zaprasza nas w osobistą, niezwykle refleksyjną podróż w głąb samego siebie; z kotłującego się mrocznego Tworzywa formuje klimatyczne obrazy i słowa. Skłania czytelnika do przemyśleń, wzięcia głębokiego oddechu, może i do pójścia na Terapię; do ‘wyrywania z korzeniami każdego wmówionego sobie oszustwa’. Utkana pięknymi, choć...
więcej Pokaż mimo toWiększość, mając pierwszą styczność ze „Złymi wszechświatami”, zapewne uzna, że są one pewnym rodzajem manifestu autora, którego światopogląd w sztandarowym szablonie dalece odbiega od myśli szczęśliwych czy choćby zbliżonych do pozytywnych. A ja sam nie będę szczególnie oryginalny, komentując to jako – nic bardziej mylnego.
„Złych wszechświatów” ciężko jest, a wręcz nie powinno się, postrzegać przez pryzmat jakichkolwiek pozycji, czy to z klasycznie rozumianej literatury, prozy filozoficznej, czy nawet „myślnika” ozdobionego niesamowitymi fotografiami. To coś zupełnie innego, choć nie w dosłownym tego słowa znaczeniu - nowego.
Nie wiem, kiedy następnym razem przyjdzie nam oglądać zaistnienie podobnego tworu, o choćby zbliżonej wartości w przesłaniu i poziomie konstrukcji literacko-artystycznej. Nie jest więc tajemnicą ani zaskoczeniem, że tym bardziej zyskuje on przez to na znaczeniu.
Spotkałem się również niegdyś z myślą, zgodnie z którą w tego typu „książkach” umieszcza się zazwyczaj rozważania oraz sytuacje (nie rzadko w zniekształconej formie) o szczególnym znaczeniu. Takie niezwykłe chwile, które zdarzają się jedynie co jakiś czas, przez co skłaniają do spisania ich, by po latach ktoś mógł podzielić się ze światem swym podsumowaniem-momentów-szczególnych. Nie wypowiem się, czy jest to prawda, czy też nie, gdyż zwyczajnie brakuje mi właściwego doświadczenia w temacie. Co jednak na to Wojtek Gunia? Mamy tu w pewien sposób sytuację odwrotną, bo to właśnie z pozoru zwykłym i na co dzień powtarzalnym sytuacjom nadał on szczególny sens i wyraz. Nie chodzi więc o to, by dana chwila należała do rzadkości i to przez nią nabierała swego sensu oraz wartości, a o nadawanie znaczenia tym prostym codziennościom, które stają się szczególne i niezwykłe dzięki naszemu postrzeganiu i wyczuciu cząstki metafizycznej w każdej z nich.
Te niedobre, brutalnie rzeczywiste „Złe wszechświaty” zabiorą nas więc do wczoraj, dziś i jutra, pokazując, jak wiele nie zauważamy, jak wiele nam umyka każdego dnia, w każdej sekundzie i w każdym oddechu. Przywołają chwile, które nasz umysł wyparł, chcąc ulżyć nam w szarej codzienności przemijania, które nie koniecznie zawsze jest właściwym i pełnoprawnym „byciem”.
W „Złych wszechświatach” dostaniecie to, czego nie oczekiwaliście, przed czym uciekaliście i być może, na co nie zasługujecie. Nijak nie zmienicie jednak tego, że one tam są. Czekają. I, w przeciwieństwie do nas, nie przeminą.
Pośród tekstów traktujących o filozofii nieraz natknąć się można na pogląd, czy też nurt, zgodnie z którym każdy człowiek jest odrębnym wszechświatem. Gunia doprecyzowuje - złym wszechświatem.
https://skoliotyk.pl/recenzje/70-z%C5%82e-wszech%C5%9Bwiaty-wojciech-gunia.html
Większość, mając pierwszą styczność ze „Złymi wszechświatami”, zapewne uzna, że są one pewnym rodzajem manifestu autora, którego światopogląd w sztandarowym szablonie dalece odbiega od myśli szczęśliwych czy choćby zbliżonych do pozytywnych. A ja sam nie będę szczególnie oryginalny, komentując to jako – nic bardziej mylnego.
więcej Pokaż mimo to„Złych wszechświatów” ciężko jest,...
"Złe wszechświaty" to rzecz niezwykła, inna niż mam okazję zazwyczaj czytać. W tym przepięknym albumie proza poetycka i fotografia wzajemnie się przenikają tworząc coś niesamowitego.
Na fotografiach idealnie poprzez grę światła i barw zostało uchwycone piękno oblepione mrokiem tkwiące w efemerycznych chwilach. Teksty będące uzupełnieniem do obrazów, pełne metafor i niedopowiedzeń potrafią głęboko poruszyć struny wrażliwości. Miałam wrażenie, że czytam coś bardzo intymnego. Myśli skrywane głęboko w zakamarkach duszy, których wielu nie ma odwagi wypowiedzieć nawet szeptem. Słowa, które długo rezonują w głowie, sprawiają że mrok się wlewa w ciało wywołując ciarki. Przejmujące, napełniające smutkiem. Skłaniające do wielu gorzkich refleksji nad naszym jestestwem.
Myślę, że tu każdy znajdzie cząstkę siebie. Wojciech Gunia jest wnikliwym obserwatorem otoczenia i potrafi to w urzekający sposób opowiedzieć. Wnika w mroczne zakamarki umysłów ludzkich, ich lęki i niepokoje. Kruchość człowieka w przestrzeni kosmicznej i przemijalność czasu jest tu mocno odczuwalna. Przywdziewamy maski uśmiechu skrywając pustkę i ciemność gnieżdżącą się w nas. W tej książce każdego, co innego poruszy w zależności od przeżyć i światopoglądu. Jestem pewna, że za parę lat gdy po nią znowu sięgnę, co innego skruszy moje serce i utkwi w głowie niczym kotwica.
Zdaję sobie sprawę, że to nie jest dla każdego, ale ja zachęcam abyście otworzyli się na to dzieło, dali porwać się melancholii. Dla mnie to było niesamowite przeżycie, cały wachlarz targających mną emocji. Długo jej nie zapomnę. Gorąco polecam!
"Złe wszechświaty" to rzecz niezwykła, inna niż mam okazję zazwyczaj czytać. W tym przepięknym albumie proza poetycka i fotografia wzajemnie się przenikają tworząc coś niesamowitego.
więcej Pokaż mimo toNa fotografiach idealnie poprzez grę światła i barw zostało uchwycone piękno oblepione mrokiem tkwiące w efemerycznych chwilach. Teksty będące uzupełnieniem do obrazów, pełne metafor i...