O siedmiu krasnoludkach, które nigdy nie spotkały królewny Śnieżki. I inne prawdziwe opowieści.

Okładka książki O siedmiu krasnoludkach, które nigdy nie spotkały królewny Śnieżki. I inne prawdziwe opowieści. Janusz Leon Wiśniewski, Ewelina Wojdyło
Okładka książki O siedmiu krasnoludkach, które nigdy nie spotkały królewny Śnieżki. I inne prawdziwe opowieści.
Janusz Leon WiśniewskiEwelina Wojdyło Wydawnictwo: Wydawnictwo TADAM literatura dziecięca
96 str. 1 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Wydawnictwo TADAM
Data wydania:
2020-11-04
Data 1. wyd. pol.:
2020-11-04
Liczba stron:
96
Czas czytania
1 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366634015
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
441
342

Na półkach:

Książkowe perełki zawsze zostawiam sobie na jakąś wyjątkową chwilę, żeby pokazać je w wyjątkowy sposób. Tak jest i tym razem. Po długich oczekiwaniach i w sumie zabawnej historii kiedy to książka finalnie i szczęśliwie trafiła w moje chciwe łapki... poraz kolejny przepadłam ❤️❤️❤️. Autorzy mają niezwykłą umiejętność i wyczucie przenoszenia czytelnika w najbardziej beztroskie i najbardziej wytęsknione czasy z naszego umysłu, czyli dzieciństwa. Niestety w moim przypadku nie cały ten okres był usłany ciepłem, ale rozmarzyłam się całkowicie wspominając te najpiękniejsze lata - ogromne hałdy śniegu od listopada do czasem kwietnia, wielogodzinne szaleństwa na sankach, zapach Babci (konwalie, bzy, kruche ciasteczka chowane przez nią w kuchennej szafce i perfumy Pani Walewska),który czułam po każdym powrocie z przedszkola czy szkoły. W ogóle życie bez internetu było lepsze.
.
Zagalopowałam się, a przecież miało być o książce, a nie o moim życiu 😊. W każdej z tych szesnastu krotkich opowiadań odnalazłam siebie...fragmenty ze swojego życia i....dziękuję za każde wspomnienie jakie wróciło do mnie❤️❤️❤️. Historie pokazują nam jak małe rzeczy stają się wielkimi, jak kawałek zabawki czy kocyka staje się rodzinną, bezcenną pamiątką tak jak wspomnienia siedzące w naszej głowie 😍. Niestety z rzeczowych pamiątek z mojego dzieciństwa nie zostało nic...ale ta książka stanie się pierwszą, najważniejszą pamiątką jaką przekażę Antosiowi ❤️.
.
Jeśli poszukujecie naprawdę pięknie wydanej (ilustracje powalają 😍😍😍 z resztą przesuńcie palcem w bok i przekonajcie się sami) książki z duszą, która sprytnie i stopniowo rozgrzeje Wasze serducha w ten nieco tym razem specyficzny, przedświąteczny czas to polecam Wam z całego serducha "O siedmiu krasnoludkach, które nigdy nie spotkały Królewny Śnieżki i inne prawdziwe opowieści" 👍👍👍👍👍.

Książkowe perełki zawsze zostawiam sobie na jakąś wyjątkową chwilę, żeby pokazać je w wyjątkowy sposób. Tak jest i tym razem. Po długich oczekiwaniach i w sumie zabawnej historii kiedy to książka finalnie i szczęśliwie trafiła w moje chciwe łapki... poraz kolejny przepadłam ❤️❤️❤️. Autorzy mają niezwykłą umiejętność i wyczucie przenoszenia czytelnika w najbardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
178
176

Na półkach:

Zbiór opowiadań rodzinnych Eweliny Wojdyło i Janusza Leona Wiśniewskiego. Są to opowieści rodzinne autorów wyniesione z ich rodzinnych domów oraz stworzone wspólnie dla dzieci.

Autorzy otwierają przed nami swoje serca, przekazując nam swoje osobiste wspomnienia w opowieściach.

Opowieści są wspaniałe, pokazują kształtowanie człowieka, poznawanie świata. Są pełne emocji.

Każda opowieść zakończona jest komentarzem, przez co czujemy porozumienie z autorami.

Jest to niepowtarzalna książka, bardzo osobista. Autorzy otwierają się na czytelników, pokazując swoje rodzinne wspomnienia.

Opowieści można czytać swoim dzieciom. Można także za przykładem autorów stworzyć własne opowieści, na przykładzie własnych wspomnień z dzieciństwa, a także wspólnych wspomnień z własnymi dziećmi.

Jesteśmy pod wielkim wrażeniem opowiadań. Zarówno mama i dzieci. Szczególnie spodobały nam się opowiadania o utracie Azorka, pełne trudnych uczuć, doświadczenie przez dziecka straty; także o Misiu Krzysiu, którego mama Ewelina ma do tej pory (ważny temat szacunku do zabawek, naprawianie ich). Opowiadanie o Krzysiu przywołało moje wspomnienia o moim Misu Kubusiu. Dzieci były zdziwione, że można było mieć tylko jedną zabawkę lub kilka. Kto wie, może go pdszukam i opowiem dzieciom swoją własną historię???

Zbiór opowiadań rodzinnych Eweliny Wojdyło i Janusza Leona Wiśniewskiego. Są to opowieści rodzinne autorów wyniesione z ich rodzinnych domów oraz stworzone wspólnie dla dzieci.

Autorzy otwierają przed nami swoje serca, przekazując nam swoje osobiste wspomnienia w opowieściach.

Opowieści są wspaniałe, pokazują kształtowanie człowieka, poznawanie świata. Są pełne emocji....

więcej Pokaż mimo to

avatar
803
770

Na półkach: , , , ,

Kielich codzienności wymaga napełnienia. Wręcz powinien być pełen tego, co lubimy, co nam sprawia radość, co nas przenosi w krainę marzeń, ale – nie tylko – i tęsknot oraz bólu, bo to nieodłączne części życia. Dlatego warto kolekcjonować łupinki szczęścia i drobinki uśmiechu, bo to w końcu kielich z koktajlem naszego przepisu. Dodam szybko, że autorskiego. Dlatego wyjątkowe chwile wycinam nożyczkami, malutkimi, wycinam z wielkiego rysunku. To rysunek zrobiony na wielkim bristolu, pełen detali, które przykuwają uwagę, dlatego ich skrupulatnie obcięcie drobnymi nożyczkami, wycięcie każdego szczegółu stanowi dla mnie wyjątkowy czas. Czas intymny i jakże osobisty. To czas poza czasem. Brzmi bajkowo? Może tak, ale obrazowo i jasno. Na takich wycinankach przyłapała mnie książka-nie-książka „O siedmiu krasnoludkach, które nigdy nie spotkały królewny Śnieżki” piór pani Eweliny i pana Janusza. Duetu wybornego – pysznego, jak najsłodszy deser dla małolatków i stulatków jednocześnie. Do pucharka można wsunąć wiele rurek i ciągnąć, i ssać, i pić zachłannie lub powoli, czasem nawet wdmuchiwać bąbelki powietrza i robić w kielichu sztorm. A to wszystko zaczęło się wygodnego krzesła, pióra w ręku i zeszyty, ba – pamiętnika wspomnień, a wszystko razy dwa. Bo jest i ona i on, Ewelina i Janusz. Pisanie stanowi magię, jaka ich tu połączyła. Pisanie i uśmiechanie się do babć ze zdjęć, do dorosłych już dzieci i do siebie nawzajem. „O siedmiu krasnoludkach...” jest książką, do której bajki powstały naprzemiennie, oczywiście pierwszeństwo dając kobiecie, a na mężczyźnie kończąc. Etykieta zachowana, czego bardzo przestrzega pan Janusz Wiśniewski, bo to właśnie on – ten Wiśniewski (!) od „Samotności w sieci”, czy od wspaniałego „Bikini” - to właśnie on jest współautorem tych opowiadań. Jego kumplem po fachu zaś jest obecna żona, Ewelina Wojdyło.
Małżeństwo napisało opowieści, bajki prawie, które można byłoby sądzić, stanowią inne wersje znanych bajek braci Grimm, czy samego Andersena z nutą dickensowskiej scenerii. Nic bardziej mylnego. To opowiadania z dzieciństwa, autentyczne i na wskroś prawdziwe. Niezapomniane do dziś. To historie ich samych i ich rodzin. To historie z przeszłości, które ciągle gdzieś w sercu tkwią i wywołują melancholię.
A wszystko ma swój początek przy stole... stole wielkanocnym. Potem jest pies Fart, co ma fata, że trafia do tak ukochanej rodziny (choć można mniemać, że to raczej owa rodzina ma farta, że trafił do nich Fart). Jest i psiak Azor słuchający grzechotki i będący najlepszym opiekunem dziecka. Jest i tablica pełna słońc przeżółtych i dwie wersje bajki o krasnoludkach, bo i bez Śnieżki brzmi zachwycająco. Jest wysoka jak tyczka ciocia Marysia i jest polowanie o poranku na groźne bizony. Jest różowy kocyk w niebieskie słoniki i pociąg z drewnianych klocków. I są pyszne lody na niebie i babunia Halinka, która nocuje w szałasie. I są marzenia – bo to o nie walczy cały świat. To one budują nas, ludzi. To one często wskazują nam właściwą drogę. To one dają nam uśmiech i radość, satysfakcję z siebie. Marzenia dzieci, dorosłych, starców. Marzenia warto mieć i realizować. Warto po nie sięgać, ale i zbierać spod nóg, jak rozsypane koraliki. Ta książka nam o nich przypomina. Puk, puk – słyszysz przewracając kolejne przeczytane strony. Puk, puk – krąży echo, gdy zatapiasz się w rysunkach. Puk, puk – pukają wspomnienia i marzenia sprzed lat. Czytając „O siedmiu krasnoludkach...” decydujesz się na teleportację do własnych lat dzieciństwa. Ale wycieczka ta zmusza do samozadumy. Gdzie zagubiło się to dziecko w tobie?
Do tej książki z pewnością będzie miło powrócić i po latach. Otworzyć na jakiejkolwiek stronie, zanurzyć nos w opowieści, rzucić okiem na rysunki i od razu przypomnieć sobie o czy jest. Ba, ponownie się nią zachwycisz. Jej kolorami, precyzją rysunków, zapachem stron i samym sobą też. Odurzysz się nią. I to jest w niej piękne.
I choć teksty nie są specjalnie „dobre stylistycznie” to jednak warto poczytać, zatrzymać się i uśmiechnąć. Uśmiechnąć choćby tylko do papierowego słońca przyczepionego do tablicy korkowej.
dziękuję sztukater za egz.

Kielich codzienności wymaga napełnienia. Wręcz powinien być pełen tego, co lubimy, co nam sprawia radość, co nas przenosi w krainę marzeń, ale – nie tylko – i tęsknot oraz bólu, bo to nieodłączne części życia. Dlatego warto kolekcjonować łupinki szczęścia i drobinki uśmiechu, bo to w końcu kielich z koktajlem naszego przepisu. Dodam szybko, że autorskiego. Dlatego wyjątkowe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
550
549

Na półkach:

Janusz Leon Wiśniewski i Ewelina Wojdyło wydali zbiór bajek dla dzieci, które bardzo miło i szybko się czyta. Każda z nich niesie za sobą krótkie życiowe przesłanie i jest opatrzona komentarzem dotyczącym tego, dlaczego ta bajka powstała. Polecam, jako dobry odstresowanie przed świątecznym zawirowaniem.

Janusz Leon Wiśniewski i Ewelina Wojdyło wydali zbiór bajek dla dzieci, które bardzo miło i szybko się czyta. Każda z nich niesie za sobą krótkie życiowe przesłanie i jest opatrzona komentarzem dotyczącym tego, dlaczego ta bajka powstała. Polecam, jako dobry odstresowanie przed świątecznym zawirowaniem.

Pokaż mimo to

avatar
1333
1111

Na półkach: ,

Jeśli chodzi literaturę dziecięcą to jestem bezkrytyczna 🤷‍♀️ zwłaszcza, jeśli jest wydawana przez Wydawnictwo TADAM
😍
Dbałość o najmniejszy detal. Przepięknie ilustrowana. Twarda okładka. I to ciepło bijące z kart książki 💛
Te krótkie historie z "O siedmiu krasnoludkach, które nigdy nie spotkały Królewny Śnieżki" autorstwa Janusza Leona Wiśniewskiego i Eweliny Wojdyły przeniosły mnie w czasie. Do mojego dzieciństwa. Do kuchni mojej Babci Honoratki. Do ogrodu Taty, do mroźnej zimy, kiedy wraz z Tatą jeździliśmy na sankach, do zapachu mamusinego ciasta drożdżowego...
Właśnie dlatego te zwyczajne opowieści mają tak ogromną moc. Bo teleportują nas do przeszłości. A ja głównie tego oczekuję od dobrej literatury dziecięcej.
Oczywiście nie zabrakło też subtelnego edukacyjnego wydźwięku oraz kilku słów wyjaśnienia od autorów pod każdą opowieścią. Wraz z ilustracjami Anna Jamróz - Szadaj
te historie komponują się wybornie. Polowanie na bizony, pierwsza strata czworonożnego przyjaciela (płakałam bardzo przy tej opowieści...),zabawy z babcią, trudne chwile towarzyszące wyprowadzce z domu... Idealna lektura na długie, jesienne, nostalgią muśnięte wieczory 😍

Jeśli chodzi literaturę dziecięcą to jestem bezkrytyczna 🤷‍♀️ zwłaszcza, jeśli jest wydawana przez Wydawnictwo TADAM
😍
Dbałość o najmniejszy detal. Przepięknie ilustrowana. Twarda okładka. I to ciepło bijące z kart książki 💛
Te krótkie historie z "O siedmiu krasnoludkach, które nigdy nie spotkały Królewny Śnieżki" autorstwa Janusza Leona Wiśniewskiego i Eweliny Wojdyły...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    37
  • Przeczytane
    10
  • Posiadam
    3
  • 2023
    1
  • Baśnie, miejskie legendy, mity, podania...
    1
  • Z polecenia
    1
  • Wspomnienia
    1
  • Biblioteka
    1
  • Samodzielne
    1
  • 2021
    1

Cytaty

Podobne książki

Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,4
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,8
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,2
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...

Przeczytaj także