Popularne wyszukiwania
Polecamy
Christopher Siemieński
Źródło: materiały wydawnictwa Poradnia K.
3
8,2/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Urodzony: 01.01.1983
Urodził się w 1983 roku w Ottawie, w Kanadzie, i wychowywał w polskim domu w rodzinie dyplomatów. Dzięki temu nauczył się mówić w kilku językach i poznał kawałek świata oraz na własnej skórze doświadczył, jak historia potrafi skomplikować losy człowieka. Mieszka w Polsce z żoną i trójką dzieci. Jest powiernikiem Fundacji Powszechnego Czytania, której misją jest upowszechnianie czytania jako sposobu na niwelowanie różnic społecznych i praca na rzecz porozumienia międzyludzkiego.
8,2/10średnia ocena książek autora
39 przeczytało książki autora
19 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Inspektor Parma i przestępstwa w sieci
Christopher Siemieński
8,3 z 4 ocen
8 czytelników 3 opinie
2022
Inspektor Parma i afera środowiskowa
Christopher Siemieński
8,6 z 25 ocen
36 czytelników 25 opinii
2020
Inspektor Parma i spisek żywnościowy
Christopher Siemieński
7,6 z 17 ocen
29 czytelników 13 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Inspektor Parma i przestępstwa w sieci Christopher Siemieński
8,3
Inspektor Parma kolejny raz broni swojego miasta. Tym razem na tapecie: cyberatak. Elektrownia w Jagodnie jest w niebezpieczeństwie. Za spokój żądają ogromnego okupu, więc w nadziei na spokój, mieszkańcy bezmyślnie wpłacają pieniądze na konto, którego nikt nie jest w stanie zlokalizować, ponieważ wszystko dzieje się w Internecie. Wróg jest nieznany, ale strach jak najbardziej realny. Afera zatacza coraz większe kręgi.
Kto odpowiada za ten stan i czy nowe technologie są faktycznie naszym wrogiem? A może to ludzie, którzy nieumiejętnie z nich korzystają zagrażają ludzkości? Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziecie w trzeciej części bajki, czyli „Inspektor Parma i przestępstwa w sieci”.
Kto nami steruje? Czy bezpieczeństwo w sieci jest realne? Kim są smartfonowe zombie? Jak w każdej dziedzinie rozwoju, mamy do czynienia z jego pozytywnymi, jak i negatywnymi skutkami. To od nas zależy, co zrobimy z tak dynamicznym rozwojem. Autor apeluje, abyśmy z rozwagą korzystali z portali społecznościowych oraz samego Internetu. Trzeba bowiem pamiętać, że twórcy tych mediów niekoniecznie mieli na celu zaszkodzić swoim użytkownikom, ale to sami ludzie decydują, co zrobią z umiejętnościami oraz narzędziami stworzonymi przez nich samych. Ile razy bowiem popadaliśmy w paranoję, sprawdzając liczbę lajków pod postem. Poczuliśmy się wtedy docenieni i zauważeni. Cóż jednak z tego, jak w tym samym czasie podupadły wszelkie kontakty towarzyskie. Przestaliśmy się do siebie odzywać. Komunikacja zanikła, a wszystkie relacje przeniesiono do social mediów. Nastąpiła niemal totalna zagłada emocjonalna. To, co miało dawać rozrywkę, w rzeczywistości doprowadziło do stworzenia nowego, alternatywnego świata opartego na złudnym poczuciu przynależności do globalnej wioski anonimowych lubisiów.
W przystępny sposób bajka odkrywa przed czytelnikiem obawy i lęki o przyszłość rodzaju ludzkiego. Ukazuje niebezpieczeństwo, z jakim musi się on zmierzyć, gdy nie zacznie myśleć o zagrożeniach płynących z sieci. Siemieński wytyka całkowity brak edukacji w tym zakresie, o zachowanie ostrożności oraz o przywrócenie światu właściwego porządku opartego na kontaktach międzyludzkich. Nie wszystko co przeczytamy w sieci jest prawdziwe. Często są to informacje spreparowane, stworzone na potrzeby oszukania odbiorców. To dowodzi tylko tego, z jaką łatwością poddajemy się tym manipulacjom. Nie podważamy, bezwiednie klikamy i wierzymy we wszystko, co znajdziemy w sieci.
Wszechobecna sztuczna inteligencja pomaga w stworzeniu iluzji prawdziwości. Jednak czy może zastąpić człowieka? Jeśli tak, to do jakiego stopnia? Trzeba pamiętać, że prawda zawsze zwycięży. Korzystajmy więc ze wszystkich zdobyczy techniki, ale nie róbmy tego bezrefleksyjnie.
Inspektor Parma i afera środowiskowa Christopher Siemieński
8,6
Książka z misją. Pouczającą. Moralizującą. Z gatunku tych, co to smrodkiem dydaktycznym raczą. Teoretycznie miał być kryminał dla najmłodszych, a jest piętnowanie wszystkiego co nie jest ekologiczne. I nie byłoby to złe samo w sobie, gdyby nie fakt, że powieść jest po prostu nudna. I drętwa. Nie mówiąc już o tym, że autor nie potrafił się zdecydować na docelowego odbiorcę zatem dla starszych dzieci jest zbyt infantylna a dla młodych niezrozumiała. Efekt jest taki, że dorosły lektor w trakcie czytania zasypia. Ilustracje nie kłują w oczy, ale też niespecjalnie są urokliwe. Podsumowując, nijaka książka, której czytanie z czystym sumieniem można sobie odpuścić. Nie widzę sensu was namawiać.