rozwińzwiń

Thrawn Ascendancy: Chaos Rising

Okładka książki Thrawn Ascendancy: Chaos Rising Timothy Zahn
Okładka książki Thrawn Ascendancy: Chaos Rising
Timothy Zahn Wydawnictwo: Del Rey Cykl: Dynastia Thrawna (tom 1) fantasy, science fiction
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Dynastia Thrawna (tom 1)
Tytuł oryginału:
Thrawn Ascendancy: Chaos Rising
Wydawnictwo:
Del Rey
Data wydania:
2020-09-01
Data 1. wydania:
2020-09-01
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780593157688
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
90
16

Na półkach:

Książki z serii STAR WARS czytam w kolejności chronologicznej, więc główny bohater książki - Thrawn nie był mi wcześniej znany.

Początkowo bardzo ciężko było mi zrozumieć zawiłe relacje całej dynastii. Ciągle próbowałam szukać połączeń między oryginalną trylogią a książką Timothego Zahna. Jednak akcja książki rozgrywa się w głębi Nieznanych Regionów o których wcześniej nigdzie nie słyszymy.

Pozycja jest warta przeczytania, poznajemy inny obszar galaktyki, inne miejsca, inne rasy. Bardzo długo się rozkręca, nie wiemy do czego tak naprawdę prowadzą sytuacje opisane w poszczególnych rozdziałach, wydaje się jakby wszystkie tropy prowadziły do... nikąd.

Jedynym minusem jest dla mnie brak opisów poszczególnych ras. Musiałam posiłkować się wyszukiwarką Google aby zorientować się jak wyglądają przedstawiciele nowych gatunków przedstawionych w książce.

Książki z serii STAR WARS czytam w kolejności chronologicznej, więc główny bohater książki - Thrawn nie był mi wcześniej znany.

Początkowo bardzo ciężko było mi zrozumieć zawiłe relacje całej dynastii. Ciągle próbowałam szukać połączeń między oryginalną trylogią a książką Timothego Zahna. Jednak akcja książki rozgrywa się w głębi Nieznanych Regionów o których wcześniej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1738
126

Na półkach: , , ,

Tytułowego Thrawna pamiętałam z oryginalnej serii Gwiezdnych Wojen. Zrobił wówczas na mnie wrażenie i stał się jedną z ulubionych postaci, toteż sięgnęłam po trylogię i jeśli o niego chodzi - nie zawiodłam się. To wciąż ten sam lekko autystyczny, nieprzeciętnie inteligentny strateg.
Sama historia nie jest porywająca. Bywały momenty nudne, przez które z ledwością brnęłam, ale też ciekawe i właściwie to one napędzały fabułę, zniechęcając do odstawienia książki na dłużej.
Brakowało mi jednak opisów. Nawet nie szczegółowych, po prostu: opisów. Nie wiem kto, co i jak wygląda, a ras Chaosu jest całkiem sporo. Posiłkowałam się Internetem, ale i tam nie znalazłam wszystkiego, czego potrzebowałam podczas lektury. Przez cały czas nie opuszczało mnie wrażenie, że czytam książkę na podstawie serialu zakładającą, że każdy go już widział i wie, w czym rzecz. Niemniej ogromny plus za wyobraźnię przy tworzeniu imion Chissów. Rewelacyjna systematyka odpowiadająca niebanalnej hierarchii Rodzin.
Miałam nie pisać o literówkach, ale niestety za bardzo rzucały się w oczy, by je zignorować...

Tytułowego Thrawna pamiętałam z oryginalnej serii Gwiezdnych Wojen. Zrobił wówczas na mnie wrażenie i stał się jedną z ulubionych postaci, toteż sięgnęłam po trylogię i jeśli o niego chodzi - nie zawiodłam się. To wciąż ten sam lekko autystyczny, nieprzeciętnie inteligentny strateg.
Sama historia nie jest porywająca. Bywały momenty nudne, przez które z ledwością brnęłam,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
92
91

Na półkach:

To już druga trylogia pana Zahna opisująca losy Thrawna.
Tym razem poznajemy jego perypetie od wczesnego dzieciństwa.
Thrawn to niebieski generał, którego możemy zobaczyć w serialu Ashoka.
Genialny strateg wojenny, działa po stronie imperium. Dzięki temu możemy poznać motywy działania czarnego charakteru.
Pan Zayn jest jednym z najlepszych pisarzy w serii Star Wars. Dostajemy świetną powieść science fiction z elementami nawigacji gwiezdnej, strategii bitwy kosmicznej.

To już druga trylogia pana Zahna opisująca losy Thrawna.
Tym razem poznajemy jego perypetie od wczesnego dzieciństwa.
Thrawn to niebieski generał, którego możemy zobaczyć w serialu Ashoka.
Genialny strateg wojenny, działa po stronie imperium. Dzięki temu możemy poznać motywy działania czarnego charakteru.
Pan Zayn jest jednym z najlepszych pisarzy w serii Star Wars....

więcej Pokaż mimo to

avatar
55
55

Na półkach:

Jak dla nie to strata czasu na tę książkę :/ możliwe, że dlatego, ponieważ nie jestem fanem uniwersum? Ale książka napisana w nudnym jak dla mnie stylu, dopiero po 300 stronie zaczyna się coś dziać, oczywiście mega przewidywalnego, dlatego taka ocena.

Jak dla nie to strata czasu na tę książkę :/ możliwe, że dlatego, ponieważ nie jestem fanem uniwersum? Ale książka napisana w nudnym jak dla mnie stylu, dopiero po 300 stronie zaczyna się coś dziać, oczywiście mega przewidywalnego, dlatego taka ocena.

Pokaż mimo to

avatar
20
6

Na półkach:

Jedna z lepszych książek ze świata gwiezdnych wojen. Bardzo wciąga i przyjemnie się ją czyta. Główny bohater jest jedną z ciekawszych postaci w kanonie

Jedna z lepszych książek ze świata gwiezdnych wojen. Bardzo wciąga i przyjemnie się ją czyta. Główny bohater jest jedną z ciekawszych postaci w kanonie

Pokaż mimo to

avatar
71
55

Na półkach:

Zachęcony licznymi pozytywnymi opiniami o tej trylogii postanowiłem sięgnąć po część pierwszą i srogo się rozczarowałem. Zahn barwnie i intuicyjnie przedstawia opisywany świat i losy bohaterów, ale jest tego wszystkiego tak dużo, że trudno jest połapać się kto jest kim. „Chaos” to taka Gra o Tron w świecie… no właśnie jakim? To nie są Gwiezdne Wojny, a zupełnie samodzielna kosmiczna saga, która w ciekawości i uwadze czytelnika na początku mocno rośnie, by później jeszcze szybciej opaść. Na wysokości 300 strony nie miałem już siły dalej kontynuować i odłożyłem książkę na półkę. Może kiedyś spotka mnie zachwyt. Póki co srogi zawód.

Zachęcony licznymi pozytywnymi opiniami o tej trylogii postanowiłem sięgnąć po część pierwszą i srogo się rozczarowałem. Zahn barwnie i intuicyjnie przedstawia opisywany świat i losy bohaterów, ale jest tego wszystkiego tak dużo, że trudno jest połapać się kto jest kim. „Chaos” to taka Gra o Tron w świecie… no właśnie jakim? To nie są Gwiezdne Wojny, a zupełnie samodzielna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
403
376

Na półkach:

Timothy Zahn to pisarz błyskotliwy. Jego książki, chociaż potrafią się niekiedy dłużyć, są jak najlepsze światowe kryminały: od początku do końca główny bohater (wiadomo - Thrawn :D),niczym Sherlock Holmes rozwiązuje zagadkę metodą "po nitce do kłębka". A co najważniejsze to wszystko przez cały czas trzyma się kupy i sprawia masę przyjemności.
Ja jego styl pisania uwielbiam, a Thrawn jest tak idealnie wykreowane postacią, że ręce same składają się do oklasków.
8/10

Timothy Zahn to pisarz błyskotliwy. Jego książki, chociaż potrafią się niekiedy dłużyć, są jak najlepsze światowe kryminały: od początku do końca główny bohater (wiadomo - Thrawn :D),niczym Sherlock Holmes rozwiązuje zagadkę metodą "po nitce do kłębka". A co najważniejsze to wszystko przez cały czas trzyma się kupy i sprawia masę przyjemności.
Ja jego styl pisania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
65

Na półkach:

Pierwszy tom kolejnej już trylogii Timothy'ego Zahna przegenialnym niebieskoskórym autystycznym kulturoznawcą, który za pomocą analizy dzieł sztuki jest w stanie przewidzieć każdy kolejny ruch przeciwników.

Timothy Zahn zabiera nas tym razem do Nieznanych regionów galaktyki, a przynajmniej nieznanych z perspektywy Republiki/Imperium, bo sami mieszkańcy tej części nazywają ją Chaosem. A nazwa ta wzięła się stąd, że w wyniku wielkiego kataklizmu wieki temu, w tych rejonach galaktyki ciała niebieskie są bardzo zmienne i niestałe w swoich kształtach i położeniu na mapach, przez co nawigowanie po nich bywa rzeczywiście chaotyczne.

Taki daje pewne korzyści. Po pierwsze: część galaktyki, w której się to dzieje jest na tyle mocno odcięta od tej, w której Gwiezdne Wojny zazwyczaj się dzieją, że można czytać tę książkę jako zupełnie samodzielną Space Operę, w ogóle niepowiązaną z marką Gwiezdnych Wojen. Bo nawet jeśli pojawiają się tam jakieś wzmianki o tej bardziej standardowej części galaktyki, to są one tak napisane, że można je traktować jako niepowiązane z niczym większym.
A po drugie i ważniejsze daje to przestrzeń do bardzo kreatywnego światotwórstwa, jakiego nie można by spotkać w większości dzieł z uniwersum Star Wars.

I to właśnie światotwórstwo jest najlepszym elementem tej powieści. W szczególności tytułowa Dynastia, czyli właściwie Dynastia Chissów, będąca jednym z lokalnych mocarstw Chaosu, z którego perspektywy dzieje się fabuła.
Dynastia Chissów jest państwem oligarchicznym, w którym władze sprawuje przede wszystkim dziewięć wielkich arystokratycznych rodów (aczkolwiek nie opartych tylko na więzach krwi) i prowadzi politykę skrajnie izolacjonistyczną. A do tego panuje w niej powszechne przekonanie o niższości wszystkich gatunków innych niż Chissowie.
I w taki sposób Timothy Zahn tworzy nam bardzo ciekawą Space Operę w klimatach zbliżonych trochę do Diuny czy Gry o Tron, ale w znacznie lżejszym tonie i skoncentrowaną głównie na perspektywie militarnej.

Jednak są dwa elementy tej książki, z którymi mam pewien problem. Pierwszym jest kwestia tłumaczenia, a właściwie przetłumaczenia jednej nazwy własnej. Bo w pewnym momencie pojawia się pewien żart oparty o grę słowną związaną właśnie z tą nazwą. Problem w tym, że sposób, w jaki nazwa ta została przetłumaczona, całkowicie zarzyna ten żart i ktoś, kto nie zna oryginalnego jej brzmienia (albo przynajmniej czytałx książkę "Star Wars. Thrawn Sojusze") nie jest w stanie zrozumieć tego żartu. Jednak rozumiem, skąd się wzięło takie brzmienie tego tłumaczenia, bo już lepiej zarżnąć jeden żart niż spróbować bardziej dosłownie przetłumaczyć nazwę Sky-Walker i żeby z tego nie daj Moco, jakiś niebochodzik wyszedł. A poza tym to zastosowane tłumaczenie brzmi naprawdę dobrze i idealnie oddaje charakter tego, czego dotyczy.

A druga i zdecydowanie istotniejsza kwestia to najulubieńsza OCka Timothy'ego Zahna, czyli sam Thrawn. Bo jak Zahn zawsze pisał tego bohatera jako przefajnionego. Ale tutaj wchodzi na jeszcze wyższy poziom przefajnienia i Thrawn jest tutaj tak przegenialnym przegeniuszem, że jest to już naprawdę absurdalne. (Znaczy, Thrawn zawsze był absurdalny, ale przy tym, co tutaj się miejscami wyprawia, to tamten absurd nie był aż tak absurdalny). I chociaż Zahn próbuje dodać mu jakieś słabości, jak na przykład podkreślanie, że Thrawn jest najgenialniejszym strategiem i taktykiem, ale kompletnie nie potrafi w politykę. Tylko że to kompletnie nie działa bo i tak zawsze wiadomo, że Thrawnowi się uda, bo jest tak przeidealny. I jest to trochę wkurzające, bo gdyby Thrawn nie był aż tak przesadzony to, to mogłaby być naprawdę świetna Space Opera z jakąś fajną głębią. Zresztą inne postacie są tu pisane naprawdę dobrze, w przeciwieństwie do przesadzonego Thrawna.

Ale w tym całym przerysowaniu Thrawna i jak jednocześnie jest on miłym gościem, to mimo tego jak absurdalny jest, ja po prostu nie potrafię nie kochać tej postaci w tej książce.
Bo chociaż jest w tym potencjał na coś głębszego, to Timothy Zahn napisał świetną i niezwykle przyjemną, prostą Pulpową Space Operę o genialnym wojskowym-kulturoznawcy, która jest po prostu kupą fajnej rozrywki.

Pierwszy tom kolejnej już trylogii Timothy'ego Zahna przegenialnym niebieskoskórym autystycznym kulturoznawcą, który za pomocą analizy dzieł sztuki jest w stanie przewidzieć każdy kolejny ruch przeciwników.

Timothy Zahn zabiera nas tym razem do Nieznanych regionów galaktyki, a przynajmniej nieznanych z perspektywy Republiki/Imperium, bo sami mieszkańcy tej części...

więcej Pokaż mimo to

avatar
92
49

Na półkach: ,

Gwiezdne Wojny śledzę od dziecka, ale ta książka jest pierwszą z tego uniwersum, do której zajrzałem. „Dynastia Thrawna” opowiada historię młodego Thrawna, jeszcze z czasów przed wcieleniem go do marynarki Imperium. Myślę że najważniejsze, czyli sam Thrawn, został tu przedstawiony bardzo dobrze.
Za ogromny atut tej powieści uważam fakt, że nie ma w niej rozdziałów z perspektywy Thrawna a jedynie osób mu towarzyszących. Thrawn to taktyczny geniusz i uważam, że zajrzenie do jego umysłu trochę psułoby otoczkę tajemniczości, która pojawia się wokół niego ilekroć pojawia się on w historiach Gwiezdnych Wojen. Można było też dostrzec parę ciekawych „easter-eggów” i nawiązań do wydarzeń związanych z „core” uniwersum. Bardzo ciekawie skonstruowana została też admirał Ar’alani oraz sama kultura różnych ras, w tym podejście do imion u Chissów.
Na minus trochę niewykorzystany potencjał postaci Samarko. Zakładam, że w następnych częściach będzie odgrywał większą rolę, ale w tej odniosłem wrażenie, że można by go całkowicie wyciąć i nie zmieniłoby to historii ani przebiegu wydarzeń. Poza tym spiski w Arystokrze są dość mocno naciągane. Wygląda to trochę na zasadzie „spiskujemy przeciwko Thrawnowi, bo jest zagrożeniem, ale nawet nie umiemy powiedzieć, w jaki konkretny sposób nam zagraża”. Rozdziały poświęcone intrygom dość mocno mi się dłużyły.
Ogólnie rzecz biorąc, książka mi się podobała, ale w uniwersum Gwiezdnych Wojen siedzę długo i głęboko i na pewno wpłynęło to na moją ocenę. Na pewno nie poleciłbym tej książki komuś, kto chce się do uniwersum wdrożyć, ale jeśli jesteście weteranami jak ja, to na pewno znajdziecie w Dynastii coś dla siebie.

Gwiezdne Wojny śledzę od dziecka, ale ta książka jest pierwszą z tego uniwersum, do której zajrzałem. „Dynastia Thrawna” opowiada historię młodego Thrawna, jeszcze z czasów przed wcieleniem go do marynarki Imperium. Myślę że najważniejsze, czyli sam Thrawn, został tu przedstawiony bardzo dobrze.
Za ogromny atut tej powieści uważam fakt, że nie ma w niej rozdziałów z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
755
752

Na półkach:

Ciekawe wprowadzenie do nowej serii o Thrawnie. Tym razem poznajemy początki jego drogi, poznajemy Dynastię Chissów i jej machinację. Interesującą pokazano cały proces awansów, relacji i sojuszów nacji Thrawna. On sam jest fajnie zaprezentowany jako postać która powoli buduje swoją legendę. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Ciekawe wprowadzenie do nowej serii o Thrawnie. Tym razem poznajemy początki jego drogi, poznajemy Dynastię Chissów i jej machinację. Interesującą pokazano cały proces awansów, relacji i sojuszów nacji Thrawna. On sam jest fajnie zaprezentowany jako postać która powoli buduje swoją legendę. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    211
  • Chcę przeczytać
    160
  • Posiadam
    61
  • Star Wars
    16
  • Teraz czytam
    9
  • 2023
    6
  • 2022
    4
  • Ulubione
    3
  • Gwiezdne wojny
    3
  • 2021
    3

Cytaty

Więcej
Timothy Zahn Dynastia Thrawna. Chaos Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także