Noir

Okładka książki Noir Zofia Markowska
Okładka książki Noir
Zofia Markowska Wydawnictwo: Novae Res kryminał, sensacja, thriller
204 str. 3 godz. 24 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2020-07-03
Data 1. wyd. pol.:
2020-07-03
Liczba stron:
204
Czas czytania
3 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381479219
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
32 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
191
53

Na półkach:

Przeczytałam ten krótki kryminał chcąc poznać pióro młodego pokolenia, zwłaszcza, że Pani Anna, to moja krajanka z Sopotu. Mogłabym z z racji patriotyzmu lokalnego oraz zachęty do dalszej twórczości dodać kilka plusów do oceny. Ale czy o to chodzi? Myślę, że szczera ocena to to, na czym nam wszystkim zależy. Oprócz tych 4 gwiazdek powiem jeszcze tylko tyle, że lepiej sprawdziłby się taki wątek, z takim tłem i tyloma bohaterami jako komiks.

Przeczytałam ten krótki kryminał chcąc poznać pióro młodego pokolenia, zwłaszcza, że Pani Anna, to moja krajanka z Sopotu. Mogłabym z z racji patriotyzmu lokalnego oraz zachęty do dalszej twórczości dodać kilka plusów do oceny. Ale czy o to chodzi? Myślę, że szczera ocena to to, na czym nam wszystkim zależy. Oprócz tych 4 gwiazdek powiem jeszcze tylko tyle, że lepiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
935
935

Na półkach: ,

Ciekawy mafijny kryminał. Główny bohater, prywatny detektyw po przejściach, poszukuje mordercy mafiosa, męża pięknej femme - fatale. Trochę mało realiów dotyczących miejsca akcji, ale sama intryga zacna.

Ciekawy mafijny kryminał. Główny bohater, prywatny detektyw po przejściach, poszukuje mordercy mafiosa, męża pięknej femme - fatale. Trochę mało realiów dotyczących miejsca akcji, ale sama intryga zacna.

Pokaż mimo to

avatar
277
72

Na półkach: , , ,

Choć mówi się, iż książki nie powinno oceniać się po okładce, to wygląd jest niezaprzeczalnie jednym z głównych powodów, dla którego dana powieść wpada nam w ręce po raz pierwszy. Gdybym osobiście nie znała autorki, to właśnie ta wysublimowana, minimalistyczna okładka skłoniłaby mnie, żebym koniec końców zakupiła tę powieść.
'Noir' tak jak i jego okładka jest dziełem minimalistycznym, dzięki czemu czyta się je bardzo szybko. Kreacja bohaterów i wątek włoskiej mafii tworzy świetny klimat, dzięki któremu czytelnik czuje się, jakby oglądał kultowy gangsterski film. Mimo iż 'Noir' potrafi zaciekawić i umilić wieczór czy dwa, nie jest powieścią idealną. Tak jak w większości przypadków popularne książki są wypełnione po brzegi niepotrzebnymi wątkami, tak 'Noir' w moim odczuciu nie wykorzystał w pełni swojego potencjału, nie rozbudowując i nie wyciągając więcej z fabuły. Choć jest to prawdopodobnie spowodowane tym, iż książka z założenia ma być minimalistyczna i zwięzła, to jako czytelnik czułam niedosyt. Niemniej, należy pamiętać, że jest to debiut osiemnastoletniej dziewczyny, co sprawia, iż 'Noir' ma prawo być nieidealny, a w przyszłości stać się podporą dla innych znakomitych powieści autorki.

Choć mówi się, iż książki nie powinno oceniać się po okładce, to wygląd jest niezaprzeczalnie jednym z głównych powodów, dla którego dana powieść wpada nam w ręce po raz pierwszy. Gdybym osobiście nie znała autorki, to właśnie ta wysublimowana, minimalistyczna okładka skłoniłaby mnie, żebym koniec końców zakupiła tę powieść.
'Noir' tak jak i jego okładka jest dziełem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
145
127

Na półkach:

Piękna, przyciągająca wzrok okładka i tak...nieprzemyślana opowieść. Szkoda, bo potencjał był. Niestety zawiodła narracja i dialogi. Czytało się naprawdę ciężko. Mimo że debiut, który z definicji powinno się traktować nieco łagodniej...lecz raczej nie polecam.

Piękna, przyciągająca wzrok okładka i tak...nieprzemyślana opowieść. Szkoda, bo potencjał był. Niestety zawiodła narracja i dialogi. Czytało się naprawdę ciężko. Mimo że debiut, który z definicji powinno się traktować nieco łagodniej...lecz raczej nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
70
61

Na półkach: , ,

„Krwawa zagadka”

Zadałeś może sobie kiedyś pytanie, czy znasz swoich bliskich na tyle, że wszystko o nich wiesz? Może jest coś takiego, co cię zastanawia w ich zachowaniu? Czy mówią Ci wszystko? Co tak naprawdę myślą o tobie za zamkniętymi drzwiami? Mówi się, że drugiego człowieka nie można całkowicie poznać. Każdy skrywa w sobie jakiś sekret, który boi się ujawnić. Jest on mniej lub bardziej niebezpieczny, a czasem nawet jego poznanie może grozić śmiercią. Sekrety, kłamstwa, matactwa były, są i będą niestety obecne w naszym życiu i to tylko od nas zależy, jaki będziemy mieli do nich stosunek. Zawód detektywa od lat cieszy się powodzeniem wśród ludzi poszukujących prawdy. Jak jednak wygląda śledztwo i do czego może ono doprowadzić, możemy przekonać się w debiutanckiej książce Zofii Markowskiej pt. „Noir”.

„Noir” to książka o pożądaniu, tajemnicach z przeszłości i śledztwie, które może okazać się zbyt niebezpieczne. W książce przenosimy się w czasie do lat 30. XIX wieku, do Mindath, miasta na wschodzie USA, gdzie poznajemy Michaela Todda, prowadzącego niewielkie biuro detektywistyczne w mieście. Pewnego dnia przychodzi do niego Rita Maroni, żona zamordowanego w tajemniczych okolicznościach członka włoskiej mafii, z prośbą o wytropienie zabójcy jej męża. Z początku Todd sceptycznie podchodzi do tego zlecenia, wiedząc, że jego poprzednie sprawy nie zostały jeszcze rozwiązane. Postanawia jednak przyjrzeć się sprawie. Coraz bardziej zafascynowany losami pięknej Rity, skrupulatnie bada kolejne tropy i wątki, walcząc jednocześnie z pojawiającymi się w jego głowie niepokojącymi, krwawymi wizjami. Kto zabił Tommy’ego Maroni? Czym są męczące detektywa wizje? Co ukrywają pracownicy restauracji zmarłego? Co przemilczała Rita, zlecając tę sprawę Michaelowi? Tego dowiedzieć się trzeba samemu!

Książka Zofii Markowskiej to krótka, nieco ponad 200-stronicowa powieść, której bliżej do opowiadania, aniżeli książki. Akcja w niej płynie zdecydowanie za szybko, szarpanie, przez co przypomina bardziej trailer śledztwa prowadzonego przez detektywa Michaela Todda, aniżeli rasowy kryminał z wieloma zagadkami, intrygami i podejrzanymi. Wątki, a także całe rozdziały kończą się tu nagle, przez co ma się poczucie, że chciałoby się wiedzieć więcej, a nie można, bo od razu przeskakujemy w czasie dalej. W dodatku, pomimo iż historia osadzona jest w latach 30. XIX wieku, zupełnie się tego nie czuje. Narracji brak tego specyficznego klimatu, atmosfery dawnych czasów, a zastosowany język jest bardzo współczesny i momentami drętwy, szczególnie w dialogach. Mile zaskoczyły mnie jednak barwne metafory i porównania autorki, będące zalążkiem swego rodzaju mistycyzmu, którego głębi i rozbudowania tutaj odrobinę zabrakło.

„Noir” został sklasyfikowany, jako kryminał i zgadzam się z tym w zupełności. Bardziej szczegółowo powiedziałabym jednak, że historia ta posiada w sobie elementy kryminału retro, jeśli chodzi o czas akcji oraz powieść noir, a dokładniej hardboiled. Już sam tytuł zdradza, iż nawiązanie to jest wręcz namacalne w tej powieści. Hardboiled to specyficzny gatunek literacki, zaliczany do nurtu powieści kryminalnych lub detektywistycznych, w którym mamy najczęściej do czynienia z ograniczoną przestrzennie okolicą, w której dzieje się akcja oraz cynicznym głównym bohaterem, protagonistą, detektywie o trudnej i pełnej przemocy przeszłości, który nie raz wychodzi poza ramy prawne obowiązujące w społeczeństwie. Wszystkie te elementy zostały w książce Zofii Markowskiej zawarte w mniej lub bardziej trafionej wersji.

Sam pomysł na tę historię był dobry. Widać, że został dokładnie przemyślany pod każdym kątem i to zdecydowanie należy docenić. Tego typu historie kryminalne bronią się same na rynku, jednak jest to bardziej książka dla umilenia sobie czasu aniżeli według mnie, godna polecenia opowieść, która wstrząśnie czytelnikiem. Bohaterów w książce jest niewielu, przez co akcja staje się bardzo przewidywalna i prosta. Podobało mi się jednak jej zakończenie, które było spektakularne i krwawe. Same postaci mnie jednak nie przekonały do siebie, nie znalazłam z nimi emocjonalnej więzi, a czasem miałam wręcz wrażenie, że ich zachowania są nienaturalne i wymuszone. Główny bohater, pomimo iż lubię tego typu kreacje, rozczarował mnie swoją schematycznością. Kreację detektywa Todda uratował wyłącznie końcowy prywatny wątek, gdyż bez niego niczym szczególnym nie wyróżniałby się na tle innych, a nawet stałby się wyjątkowo bezbarwną postacią.

Podsumowując, „Noir” Zofii Markowskiej to bardzo prosty, krótki kryminał, wpisujący się w gatunek hardboiled, który niestety niczym szczególnym nie wyróżnia się na tle innych. Akcja została poprowadzona tu zdecydowanie za szybko, przez co brakuje jej naturalnej płynności. Bohaterowie zaś, na czele z detektywem Michaelem Toddem byli mało angażujący emocjonalnie, a ich dialogi miejscami drętwe. Podobało mi się jednak zakończenie, a dokładniej scena z ulicy, która przedstawiała zarazem ból, miłość i pragnienie wolności. Była to moim zdaniem najlepsza i najbardziej poruszająca scena książki i jedyna, którą mile wspominam. Nie jest to zdecydowanie klimatyczny kryminał, który przeniósłby nas w przeszłość, jednak pisarka zastosowała w nim wiele ciekawych i intrygujących porównań, które zmuszały czytelnika do myślenia. Zofia Markowska to bardzo młoda pisarka, bo mająca zaledwie siedemnaście lat, więc jeszcze wiele lat kariery pisarskiej przed nią. Jej debiutancka książka „Noir” mnie jednak nie zachwyciła i nie poruszyła, choć widzę w niej potencjał twórczy, który mam nadzieję, Pani Markowska wykorzysta w następnych powieściach.

Zapraszam:
https://www.instagram.com/graphictobook
https://graphictobook.wordpress.com

„Krwawa zagadka”

Zadałeś może sobie kiedyś pytanie, czy znasz swoich bliskich na tyle, że wszystko o nich wiesz? Może jest coś takiego, co cię zastanawia w ich zachowaniu? Czy mówią Ci wszystko? Co tak naprawdę myślą o tobie za zamkniętymi drzwiami? Mówi się, że drugiego człowieka nie można całkowicie poznać. Każdy skrywa w sobie jakiś sekret, który boi się ujawnić. Jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
137

Na półkach: ,

Ostatnio miałam okazję ją przeczytać, ale jak to zawsze w moim przypadku bywa, musiałam ją najpierw wyoglądać
z wszystkich stron i jak się okazało, czego nie wiedziałam wcześniej - napisała ją siedemnastolatka.. i tu szok, bo młodsza ode mnie dwie dekady,
więc co może napisać takiego, żeby mnie zainteresowało??

Jednak jak się okazało, sama fabuła jest niezła, ciut przewidywalna,
jak zresztą większość, jeśli chodzi o ten gatunek. W skrócie chodzi o morderstwo jednego z szefów mafii, które do rozwikłania otrzymuje prywatny detektyw
od żony denata. Tu troszkę standardowo - piękna i bogata wdowa, prosi o pomoc, no i w sumie fajnie, bo żony "ojców chrzestnych" takie właśnie powinny być.
To, co w fabule mi się spodobało, to morderca, który okazał się kimś zupełnie innym, niż wynikałoby to z prowadzonego śledztwa.

Książkę czyta się bardzo szybko i niestety za szybko, ponieważ bardziej przypomina opowiadanie niż kryminał. I tu rzuca się też w oczy wiek autorki,
a dokładniej sformułowania wyuczone na lekturach szkolnych. Nie uważam tego co prawda za jakiś minus, bo książka napisana jest poprawnie, ale troszkę jednak za prosto i zdecydowanie za krótko. Sceny powinny mieć przede wszystkim dokładniejsze i dłuższe opisy. Choćby opis zwłok - w dobrym kryminale ze szczegółami czytamy jak to płyny ustrojowe i organy walają się po całej posadzce, co już wywołuje jakieś nasze emocje. Tu jednak emocji nie ma, jest trup z przedziurawioną głową i zero emocji. No i ostatnia sprawa - tytuł "Noir",
o ile dobrze pamiętam oznacza "czarny", ale nie bardzo wiem,
co ma wspólnego z treścią, a szkoda bo już na początku mnie zaintrygował. Chyba, że mówimy o gatunku literackim, ale to ma być tytuł przecież,
a nikt nie tytułuje książki hmm.. "Kryminał".

Niemniej jednak, jak na debiut tak młodej osóbki, książka jest niezła, choć powinna zostać sporo wydłużona. Z tego miejsca gratuluję Zofii Markowskiej
po pierwsze odwagi, a po drugie mam nadzieję początku pisarskiej kariery i życzę sukcesów na tym polu.

Zapraszam http://klub-tworczych-mam.blogspot.com/2020/09/mama-czyta-noir-zofia-markowska.html

Ostatnio miałam okazję ją przeczytać, ale jak to zawsze w moim przypadku bywa, musiałam ją najpierw wyoglądać
z wszystkich stron i jak się okazało, czego nie wiedziałam wcześniej - napisała ją siedemnastolatka.. i tu szok, bo młodsza ode mnie dwie dekady,
więc co może napisać takiego, żeby mnie zainteresowało??

Jednak jak się okazało, sama fabuła jest niezła, ciut...

więcej Pokaż mimo to

avatar
136
136

Na półkach:

W swojej prostocie kryminał „Noir” mnie urzekł i chylę czoła młodej, debiutującej autorce Zofii Markowskiej za stworzenie krótkiego ale bardzo treściwego dreszczowca w prawdziwym retro klimacie. Właśnie aura przeszłości najbardziej mi się w tej książce spodobała a czytając każdy kolejny rozdział widziałam kłęby dymu wydobywające się z długich papierosów oraz prawdziwych cygar, gdzie kobiety noszą piękne sukienki a do nich długie, czarne rękawiczki, natomiast mężczyźni są nadzwyczaj eleganccy w swoich garniturach i kapeluszach. Mamy tu wspaniałą postać detektywa niczym Sherlock Holmes oraz piękną famme fatale, młodą wdowę po włoskim mafiozo. Nawiązanie do mafii od razu nasunęło mi na myśl Ojca Chrzestnego. Inspiracje takimi klasykami w tej lekturze wypadły bardzo dobrze i całość zyskała niepowtarzalny klimat. Oczywiście znalazło by się tu parę niedociągnięć takich jak mała objętość książki- osobiście wolę troszkę dłuższe historie z bardziej rozbudowaną akcją i z zaskakującym zakończeniem, w tym przypadku można się było domyśleć, kto jest mordercą ale mimo wszystko kupuję całość.

W swojej prostocie kryminał „Noir” mnie urzekł i chylę czoła młodej, debiutującej autorce Zofii Markowskiej za stworzenie krótkiego ale bardzo treściwego dreszczowca w prawdziwym retro klimacie. Właśnie aura przeszłości najbardziej mi się w tej książce spodobała a czytając każdy kolejny rozdział widziałam kłęby dymu wydobywające się z długich papierosów oraz prawdziwych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1086
721

Na półkach:

Okładka bardzo minimalistyczna, ale to nie znaczy, że treść będzie uboga, prawda? Mnie wystarczyło to, że jest to powieść katalogowana jako kryminał, thriller. To zdecydowanie moje ulubione gatunki i dlatego, kiedy tylko została mi zaproponowana do zrecenzowania, mimo niewielkiego zawahania, postanowiłam spróbować. Czy było warto? Już opowiadam!

Poznajemy kobietę, która straciła męża. Przychodzi ona do prywatnego detektywa po to, aby ten wytropił zabójcę, który postanowił pozbyć się jej ukochanego. Okazuje się jednak, że mężczyzna miał wiele wspólnego z włoską mafią. Michael Todd, czyli prywatny detektyw to druga z postaci, z jakimi przyszło mi się spotkać jako czytelniczce. Wybór Rity, czyli jego klientki pada właśnie na niego między innymi ze względu na to, że jest skuteczny. Ma dziwne metody działania, ale nadal ważniejsze jest to, że rozwiązuje sprawy, które bierze pod swoje skrzydła. Sam zmaga się również z własnymi demonami, ale czy będzie to miało wpływ na śledztwo?

Według mnie, ale jest to moje osobiste zdanie, nie da się zamknąć kryminału w ledwie dwustu stronach książki. Nie da się i już. To jest tego najlepszy przykład. Dość duża czcionka, spore odstępy między wierszami więc przypuszczam, że gdyby zbić to w normalnego rozmiaru czcionkę, to mielibyśmy około stu pięćdziesięciu stron. To ledwie opowiadanie. No i niestety, tym razem też się nie pomyliłam.

Bohaterowie są zalążkiem postaci, które można by śmiało rozwinąć. Dialogi między nimi są płytkie, nijakie. Pod koniec książki dopiero zaczyna się coś więcej w tym temacie dziać, ale właśnie wtedy, kiedy czytelnik nabiera ochoty na więcej nagle się kończy powieść.

To samo można powiedzieć o akcji "Noir". Za szybko, za bardzo po łebkach. Czemu nie rozwinąć pewnych wątków, sytuacji, opisów bohaterów? Tak, chyba pierwszy raz brakuje mi opisów! Miasto, w którym jest duszno, ciężko oddychać od naporu nieszczęść i osób, którym nie jest po drodze z prawym i zdrowym życiem, a do tego detektyw, który być może ma naprawdę dużo wspólnego z mordercą. Ależ to mogło być dobre!

Myślę, że ta książeczka nie powinna być wydana na tym etapie. Powinna wrócić do autorki z zamysłem by rozwinąć ją w coś więcej bo tutaj jest o wiele, o wiele za mało. To taki zalążek, który mógłby robić bardziej za streszczenie konkretnej powieści niż za całościową książkę. I choć uważam, że język autorki jest bardzo dojrzały, przyjemny w odbiorze, to niestety, to jeszcze nie jest książka, która ma w sobie to "coś".

Mimo, że to debiut i warto było by docenić, to jednak stwierdzę brutalnie... nie każdy tekst powinien być wydany, nie każdy powinien być pisarzem tylko dlatego, że bardzo tego chce. Ode mnie 3/10 i te trzy punkciki to tylko i wyłącznie za pomysł. Niewykorzystany, ale dobry.

Wydawnictwu Novae Res dziękuję za egzemplarz i możliwość przeczytania "Noir"!

Okładka bardzo minimalistyczna, ale to nie znaczy, że treść będzie uboga, prawda? Mnie wystarczyło to, że jest to powieść katalogowana jako kryminał, thriller. To zdecydowanie moje ulubione gatunki i dlatego, kiedy tylko została mi zaproponowana do zrecenzowania, mimo niewielkiego zawahania, postanowiłam spróbować. Czy było warto? Już opowiadam!

Poznajemy kobietę,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
129

Na półkach:

Czy długość pozycji literackich ma znaczenie? Myślę, że to kwestia sporna. Z zamkniętymi oczami potrafię wskazać długie książki, które są okropnie nudne, i takie, które powalają na kolana. Istnieją krótkie teksty, od których ciężko się oderwać, jak również te, które napisane zostały „na siłę”. Gdzie w tym rankingu znajduje się Noir, dzieło stworzone przez Zofię Markowską?

(Zastosowane w tekście cytaty pochodzą z książki Noir.)

O CZYM JEST NOIR?
Zofia Markowska przenosi nas do 1993 roku. Główny bohater książki to Michael Todd, detektyw prowadzący sprawy morderstw w miasteczku Mindath, we wschodniej części USA. Pewnego dnia w jego gabinecie pojawia się Rita Maroni. Niezwłocznie pragnie dowiedzieć się, kto stoi za śmiercią jej męża, który prowadził ekskluzywną restaurację. Jest to dość delikatna sprawa, ponieważ był on członkiem włoskiej mafii. Kto odpowiada za jego zabójstwo? Jego żona niemogąca znieść już kolejnych zdrad? A może któryś z jego pracowników? Komu najbardziej zależało na tym, by go uśmiercić?

Detektyw Michael, podchodzący do tego morderstwa dość osobiście – ze względu na Ritę – sam ma za sobą niełatwą przeszłość. Co ukrywa? Dlaczego w snach nawiedzają go koszmary?

Nie można powiedzieć, że dana osoba jest dobra, albo potępiać inną, mówiąc, że jest zła, bo nawet nie można ich od siebie odróżnić.

DEBIUT SIEDEMNASTOLATKI – CZY UDANY?
Co mnie zdziwiło, to to, że autorką książki okazała się siedemnastoletnia dziewczyna. Tutaj ogromne brawa za podjęcie takiego tematu i za odwagę. Myślę, że Zofii potrzeba jeszcze trochę pracy ze słowem, ale nie jest najgorzej!

Gdyby tylko ktoś namalował obraz odtwarzający wszystko, co jest na zdjęciu, krytycy z uznaniem komentowaliby dzieło, odnajdując symbole i wcześniej nie zauważone treści.

Ze względu na długość książki fabuła została przedstawiona dość ogólnikowo, przydałoby się też kilkoro bohaterów i więcej wątków pobocznych, bo zagadkę morderstwa bardzo szybko można rozwiązać samemu. Zabrakło mi okazji do snucia domysłów. Myślę, że gdyby tekst był dłuższy, historia stanowiłaby o wiele lepszą lekturę.

Te dwie połamane dusze odnalazły w sobie nawzajem ukojenie, roniąc łzy i śmiejąc się równocześnie, próbując przetrwać czas, który nawet udało im się zabić, bo w tym momencie nie istniało nic poza tą dwójką.

Rażące dla mnie były dialogi. I nie mam na myśli zapisu samego w sobie. Są one strasznie płytkie, a kwestie bohaterów nie wyrażają kompletnie żadnych uczuć. Podczas czytania nie czułam nic! Odrobinę zmienia się to bliżej zakończenia, kiedy postaci wreszcie zaczynają wypowiadać się z przekonaniem i jakimikolwiek emocjami. Podsumowując jednak – jest to duży minus.

POSUMOWANIE
W powieści tej oprócz kryminału znajdziemy sporo opisów miasta, które naprawdę mogą pozwolić wczuć się w klimat i scenerię miejsca akcji. Jednak w niektórych momentach nie odczuwałam, że akcja toczy się prawie siedemdziesiąt lat wstecz.

Nie ma znaczenia, teraz liczy się tylko jedno, tylko jedno nam zostało: ta chwila. Czas jest bezlitosny i ulotny, ale ta chwila jest bezcenna, bo jest nasza. Życie jest za krótkie, żeby zadowalać innych zamiast siebie.

Bardzo podoba mi się okładka. Po przeczytaniu książki, sądzę, że przedstawia Ritę. Zastanawia mnie również kwestia tytułu. Noir z greckiego znaczy „czarny”. W treści nie znalazłam nic charakterystycznego dla czerni, więc może to po prostu nawiązanie do kryminału?

Noir nie jest zbytnio ekscytująca, brakuje ostrzejszych scen. Pamiętajmy jednak, że za tą powieścią stoi siedemnastolatka. Trzymam za Zofię kciuki i na pewno zajrzę do jej kolejnej książki. Nie z przesadną ekscytacją, ale w końcu każdy zasługuje na drugą szansę…

Czy długość pozycji literackich ma znaczenie? Myślę, że to kwestia sporna. Z zamkniętymi oczami potrafię wskazać długie książki, które są okropnie nudne, i takie, które powalają na kolana. Istnieją krótkie teksty, od których ciężko się oderwać, jak również te, które napisane zostały „na siłę”. Gdzie w tym rankingu znajduje się Noir, dzieło stworzone przez Zofię...

więcej Pokaż mimo to

avatar
63
21

Na półkach:

Ciekawy kryminał z prywatnym detektywem w roli głównej i dawne dobre czasy, gdy na ulicach amerykańskich miast królowała włoska mafia. Spodziewałam się czegoś w rodzaju ojca chrzestnego, a tymczasem dostałam znakomity, zwięzły kryminał gdzie główne skrzypce gra wdowa po gangsterze i zgorzkniały detektyw. Wydawałoby się, że to ograne tematy, ale autorka potrafiła złożyć z nich wcale dobrą opowieść

Ciekawy kryminał z prywatnym detektywem w roli głównej i dawne dobre czasy, gdy na ulicach amerykańskich miast królowała włoska mafia. Spodziewałam się czegoś w rodzaju ojca chrzestnego, a tymczasem dostałam znakomity, zwięzły kryminał gdzie główne skrzypce gra wdowa po gangsterze i zgorzkniały detektyw. Wydawałoby się, że to ograne tematy, ale autorka potrafiła złożyć z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    35
  • Chcę przeczytać
    9
  • Posiadam
    4
  • 2020
    2
  • Egzemplarz recenzencki
    2
  • Legimi audio
    1
  • Legimi powieści
    1
  • Rok 2020
    1
  • Mama czyta
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Więcej
Zofia Markowska Noir Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także