Graphictobook

Profil użytkownika: Graphictobook

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 lata temu
70
Przeczytanych
książek
109
Książek
w biblioteczce
61
Opinii
491
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Zapraszam również na mój instagram: https://www.instagram.com/graphictobook oraz blog z recenzjami: graphictobook.wordpress.com.

Opinie


Na półkach: , ,

„Oblicza samotności”

Samotność to uczucie, które dotyka ludzi w każdym wieku. Samotnym jest się nie tylko, będąc samemu, ale także wśród ludzi. Często najbardziej samotne osoby, to właśnie te, które w towarzystwie błyszczą najjaśniej, jednak w momencie, gdy zamykają za sobą drzwi, kurtyna smutku się podnosi, a one same, tęskniąc za kimś, z kim mogliby podzielić się sekretami z najgłębszych zakamarków serca, zapominają, jak to jest być kochanym i potrzebnym. O dwóch najgorszych, moim zdaniem, obliczach samotności pisze właśnie Agata Bizuk w swojej najnowszej książce pt. „Zapomniana piosenka”.

„Zapomniana piosenka” to napisana prostym, przystępnym językiem powieść obyczajowa, w której wszechwiedzący narrator opowiada historię, jednocześnie wchodząc w umysły bohaterów, opowiadając o ich emocjach i wątpliwościach. Książka ta nie jest całkowicie linearna, gdyż skaczemy w niej raz za razem pomiędzy przeszłością a teraźniejszością bohaterów, natomiast dokładne teraz posuwa historię do przodu, zamykając ją w czterech miesiącach – od września do grudnia. Dużym atutem tej książki jest sposób jej wydania, pomijając piękną okładkę stworzoną przez Macieja Piedę, każdy rozdział zdobi ilustracja ostrokrzewu. W dodatku sam tekst jest bardzo duży, przez co nie tylko czyta się książkę szybko, ale i przyjemnie, nie męcząc oczu. Wielkość liter z pewnością przypadnie do gustu starszym czytelnikom, którzy oszczędzając wzrok, rezygnują z wielu lektur o mniejszym formacie.

Książka ta promowana jest, jako powieść świąteczna, jednak moim zdaniem w tej kategorii wypadła bardzo słabo. Pod pięknie wydaną otoczką, która trzeba przyznać, jest cudownie świąteczna, „Zapomniana piosenka” to bardzo smutna opowieść z zaledwie namiastką klimatu Świąt Bożego Narodzenia. Nie można zaprzeczyć, że historia ta sama w sobie jest dobra, w dodatku porusza bardzo wiele istotnych społecznie tematów, jednak jeśli ktoś szuka prawdziwie świątecznej opowieści, która przygotuje go mentalnie do świąt, może się „Zapomnianą piosenką” rozczarować. Dla mnie książka Agaty Bizuk była zwyczajnie łzawą historią, jakich wiele w tym gatunku. W momencie, kiedy już myślałam, że pisarka bardziej zasmucić mnie nie może, ona dodawała wciąż nowe oblicza ludzkich tragedii. Nie jest to z pewnością historia dla osób słabych emocjonalnie, które unikają powieści wypełnionych negatywnymi emocjami, przy których szczęście i radość to wyłącznie dodatek, aby ostatecznie czytelnik nie wpadł w melancholię.

„Zapomniana piosenka” to opowieść pokazująca prawdziwe oblicze ludzkiego smutku oraz samotności. Porusza wiele istotnych problemów społecznych, takich jak samotność osób starszych, trudność odnalezienia się w rzeczywistości dzieciom mieszkającym w domu dziecka oraz pogoń za dobrem materialnych, która z każdym dniem coraz bardziej niszczy więzi rodzinne, wywołując żal. Mnie szczególnie podobał się pomysł autorki na pokazanie tzw. młodego pokolenia, które wbrew stereotypom może nieść bezinteresowną i osobistą pomoc bliźniemu w potrzebie. Z tego typu postawą spotyka się człowiek coraz rzadziej czy to w książkach, czy życiu realnym, a przypominanie o tym, że warto pomagać z dobroci serca jest ważne i uczy szacunku.

Podsumowując, „Zapomniana piosenka” to wyjątkowo przygnębiająca opowieść, która w sposób dosadny przekazuje, że samotność to istotny problem społeczny, dotykający nie tylko osób starszych, ale i dzieci oraz uczy, że warto pomagać. Pomimo iż jest to historia kreowana na świąteczną, ja nie poczułam tej magicznej aury, którą pragnęłam doświadczyć, sięgając po tego typu lekturę. Właśnie ten brak klimatu był największą wadą tej książki, jeśli więc ktoś szuka pełnej ciepła i świątecznych zapachów opowieści, książka Agaty Bizuk moim zdaniem nie spełni jego oczekiwań. Muszę tu jednak dodać, że jako sama historia jest ona bardzo wartościowa i warta przeczytania, to jednak czy po nią sięgniecie, zależy już od Was samych i własnych preferencji czytelniczych.

Zapraszam:
https://www.instagram.com/graphictobook
https://graphictobook.wordpress.com

„Oblicza samotności”

Samotność to uczucie, które dotyka ludzi w każdym wieku. Samotnym jest się nie tylko, będąc samemu, ale także wśród ludzi. Często najbardziej samotne osoby, to właśnie te, które w towarzystwie błyszczą najjaśniej, jednak w momencie, gdy zamykają za sobą drzwi, kurtyna smutku się podnosi, a one same, tęskniąc za kimś, z kim mogliby podzielić się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Potępieńcza aura”

Wrocław, z niemieckiego Breslau, to obecnie jedno z miast wojewódzkich. Jego historia sięga jednak daleko w przeszłość. Jest to miejsce piękne i zabytkowe, posiadające swój własny klimat i przeszłość, które niegdyś tętniące magicznym blaskiem historii, dziś coraz bardziej zostaje dotknięte upływającym czasem. Z tego właśnie miejsca pochodzi Konrad Możdżeń, autor powieści „Chodź ze mną”, w której de facto akcja dzieje się właśnie tam, przypominając to, co niegdyś było niewątpliwym atutem miasta.

Książka Konrad Możdżeń to debiut literacki, który łączy w sobie nie tylko elementy charakterystyczne dla horroru i fikcji, ale także realność. Autor wplótł w fabułę fakty historyczne, w tym również przybliżył postać Karla Denke, zwanego Kanibalem z Ziębic, a nawet opisał realnie istniejące miejsca, które niewątpliwie wzbogacają treść przedstawionej historii. Bardzo lubię ten zabieg w książkach, gdyż widać, że autor ambitnie podszedł do tematu i poświecił nie tylko czas na samą opowieść, ale także konkretny i dogłębny research, aby urealnić pisaną przez siebie książkę. Sama historia jest nacechowana negatywnymi emocjami, choć zdarzają się humorystyczne fragmenty. Mamy w niej do czynienia nie tylko z grozą i złem, ale także ludzkim upadkiem, przedstawianym w postaci bohaterów, których trudna przeszłość pozostawiła na nich swoje piętno.

Pisarz, jeśli chodzi o styl, mile mnie zaskoczył. Powiem śmiało, że książka ta nie odbiega poziomem od wielu utworów innych znanych pisarzy o ugruntowanej pozycji na rynku. Pan Możdżeń dobrze i z rozmysłem kreuje narracje, ma jednak skłonność do długich opisów, które spowalniają już i tak wolno rozwijającą się akcję. Same opisy są bardzo obrazowe, szczegółowe i dosadne, miejscami niestety niepozostawiające marginesu dla własnej wyobraźni czytelnika. Muszę również dodać, że niektóre fragmenty są wyjątkowo brutalne, makabryczne i odpychające, co dla osób o słabszym żołądku może, a nie musi stanowić problem. Osobiście nie lubię długich opisów w książkach, dlatego trudno było mi się wciągnąć w tę akcję, która w sposób niewystarczający mnie od samego początku zaciekawiła. Do mniej więcej połowy, elementów grozy było niewiele. Pisarz pozostawił sobie ten czas na bliższe przedstawienie miejsca akcji, a nawet bohaterów.

„Chodź ze mną” to historia wielowątkowa, w której wzajemnie przenika się przeszłość i teraźniejszość. Akcja stale skacze pomiędzy XIX, XX i XXI wiekiem, co zaburza linię czasową historii. Dla mnie najciekawsze były tu wycinki z pamiętnika, które co jakiś czas pojawiały się w książce. Obok niesamowitości zjawisk, będących często na granicy jawy i szaleństwa, których doświadczali bohaterowie, to właśnie te tajemnicze notatki wzbudziły we mnie lęk i ciarki. Książka Konrada Możdżenia to jedna z tych powieści, w których groza jest kreowana powoli, stopniowo, tworząc gęstą aurę sekretów i ich ujawniania. Występuje tu dobrze znany motyw nawiedzonego budynku i szaleństwa, które wkrada się w umysł postaci w nim przebywających. Nie jestem fanką tego typu powieści, jednak w tym przypadku pisarz przykuł moją uwagę warstwą psychologiczną, która miała w tej książce wyjątkowo istotne znaczenie.

Podsumowując, „Chodź ze mną” Konrada Możdżenia to jedna z tych książek, które udowadniają, że warto sięgać po debiuty, gdyż można się nimi mile zaskoczyć. Autor stworzył historię dopracowaną, łączącą z niebywałą lekkością fikcję z realnością. Powieść ta posiada w sobie wiele elementów nie tylko grozy, ale także psychologicznych aspektów upadku człowieczeństwa. Pan Możdżeń wykorzystał w swojej książce dobrze znany motyw nawiedzonego domu, a grozę zdecydował się dawkować stopniowo. Nie do końca można było jednak wczuć się w tę gęstą aurę z powodu moim zdaniem, zbyt długich opisów, które spowalniały akcję do minimum, powodując, iż początkowe zaintrygowanie szybko gasło. Na właściwą akcję dość długo musi czytelnik czekać, warto jednak poczekać, gdyż autor potrafi nie tyle zaskoczyć, ile wywołać nagłe napięcie oraz wywrócić żołądek opisami na drugą stronę. Konrad Możdżeń poprzez tę książkę pokazał, że nie odbiega on talentem od wielu innych polskich pisarzy grozy i szczerze życzę mu długiej kariery i literackiego sukcesu, jednocześnie wyczekując kolejnej powieści jego autorstwa.

Zapraszam:
https://www.instagram.com/graphictobook
https://graphictobook.wordpress.com

„Potępieńcza aura”

Wrocław, z niemieckiego Breslau, to obecnie jedno z miast wojewódzkich. Jego historia sięga jednak daleko w przeszłość. Jest to miejsce piękne i zabytkowe, posiadające swój własny klimat i przeszłość, które niegdyś tętniące magicznym blaskiem historii, dziś coraz bardziej zostaje dotknięte upływającym czasem. Z tego właśnie miejsca pochodzi Konrad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Fajne niebo jest dzisiaj”

Nasze życie składa się z wielu chwil, które są dla nas bardziej lub mniej istotne. To one decydują o naszych charakterze, stosunku do życia i relacjach z innymi. Każdy przeżyty moment, dłuższy czy krótszy pozostawia w naszym życiu ślad, do historii, którego chcemy wracać myślami lub nie. Niektóre sytuacje są jednak szczególnie istotne, gdyż rozpoczynają coś nowego, niesamowitego. Dla jednych będzie to pierwszy dzień w pracy, dla innych narodziny dziecka, a dla jeszcze innych ślub. O tym, jakie momenty były szczególnie istotne dla Leny i Artura możemy przeczytać w ostatnim tomie serii „Oczy wilka” Alicji Sinickiej pt. „Otwórz oczy”.

Narracja książki różni się od dwóch poprzednich. Ponownie mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową, jednak nie tylko z perspektywy Leny, ale tym razem również samego Artura. Miło było przez moment spojrzeć na świat oczami tego bohatera, gdyż od samego początku wywarł na mnie duże wrażenie swoją tajemniczością. „Otwórz oczy” to bardzo dobre zakończenie trylogii. Muszę przyznać, że pisarka postarała się o każdy szczegół i wszystkie istotne wątki zostały tu zamknięte, nie pozostawiając czytelnika w niedosycie. Po raz kolejny również Pani Sinicka mnie nie zawiodła i zaskoczyła ilością zwrotów akcji. Do samego końca książki udało się jej przykuć moją uwagę zaskarbić ciekawość. Dobrze bawiłam się podczas odkrywania kolejnych zagadek i spekulowania nad dalszymi przygodami bohaterów.

Pomysł na ten tom był ciekawy, jednak osobiście oczekiwałam czegoś bardziej spektakularnego. Tajemnica rodziny Mangano, o której wciąż była mowa, niestety mnie rozczarowała. Były to jednak moje własne oczekiwania w stosunku do niej, a jak wiadomo, każdy ma inne zdanie na dany temat. Muszę jednak dodać, że koncepcja i pomysł, jaki przedstawiła tu autorka, był dobry i instygujący. Mogę śmiało powiedzieć, iż nie udało mi się przewidzieć tożsamości złego charakteru. A już przy końcu książki sama zwątpiłam, czy pisarka faktycznie poprowadzi losy pary w kierunku, który założyłam. Co ciekawe, Alicja Sinicka, kreując zachowania bohaterów, a zwłaszcza w kluczowych momentach, nacechowała je realizmem i empatią. Stworzyła przykłady postępowania, oparte na moralnych i etycznych wartościach, a jednocześnie dających do myślenia nad ich poprawnością, a nawet własnymi wyborami i zachowaniem.

Podsumowując, „Otwórz oczy” to przyzwoite zakończenie trylogii „Oczy wilka”, które powinno zadowolić większość czytelników. Historia przedstawiona w tej książce jednocześnie zaciekawia i daje do myślenia, również nad losem bohaterów. Przy tej części nie sposób się nudzić. Osobiście jestem bardzo zadowolona faktem, iż pisarka po raz kolejny zaskoczyła mnie tożsamością sprawcy. Rozczarowała mnie natomiast tajemnica rodzinny Mangano, która przewijała się przez całą serię. Jest to jednak moja subiektywna opinia, ktoś inny może mieć o niej inne zdanie. Trzecia część gatunkowo ponownie nie jest czysta, mamy tu do czynienia z elementami thrillera i erotyku, a nawet w małym stopniu powieści obyczajowej. Przyznam, że bardzo dobrze bawiłam się, czytając o kolejnych problemach i przygodach Artura i Leny. Kończąc ostatnie zdanie, wręcz poczułam żal, że to już koniec. Cała seria jest znakomita i śmiało powiem, że należy do moich ulubionych, a samą książkę „Otwórz oczy” naprawdę warto przeczytać.

Zapraszam:
https://www.instagram.com/graphictobook
https://graphictobook.wordpress.com

„Fajne niebo jest dzisiaj”

Nasze życie składa się z wielu chwil, które są dla nas bardziej lub mniej istotne. To one decydują o naszych charakterze, stosunku do życia i relacjach z innymi. Każdy przeżyty moment, dłuższy czy krótszy pozostawia w naszym życiu ślad, do historii, którego chcemy wracać myślami lub nie. Niektóre sytuacje są jednak szczególnie istotne, gdyż...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Graphictobook

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [3]

Aleksandra Turek
Ocena książek:
8,2 / 10
2 książki
1 cykl
Pisze książki z:
4 fanów
Adrian Bednarek
Ocena książek:
7,2 / 10
28 książek
4 cykle
464 fanów
Krzysztof Bochus
Ocena książek:
7,5 / 10
16 książek
4 cykle
237 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
70
książek
Średnio w roku
przeczytane
12
książek
Opinie były
pomocne
491
razy
W sumie
wystawione
70
ocen ze średnią 7,5

Spędzone
na czytaniu
408
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
13
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]