rozwińzwiń

Nieboskie stworzenia. Jak Kościół wyklucza

Okładka książki Nieboskie stworzenia. Jak Kościół wyklucza Tomasz Jaeschke, Irena A. Stanisławska, Dorota Sumińska
Okładka książki Nieboskie stworzenia. Jak Kościół wyklucza
Tomasz JaeschkeIrena A. Stanisławska Wydawnictwo: Krytyka Polityczna Seria: Nie-Fikcja religia
187 str. 3 godz. 7 min.
Kategoria:
religia
Seria:
Nie-Fikcja
Wydawnictwo:
Krytyka Polityczna
Data wydania:
2019-05-10
Data 1. wyd. pol.:
2019-05-10
Liczba stron:
187
Czas czytania
3 godz. 7 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366232211
Tagi:
religia chrześcijaństwo katolicyzm kościół wiara biblia zwierzęta etyka kobiety feminizm filozofia
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
64 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
296
153

Na półkach:

Spodziewałam się przełomowej, prowokującej do myślenia dysputy, kontrowersyjnych pytań i opartych na wyczerpujących faktach wypowiedzi, naturalnie z naciskiem na ujmujący sposób traktowania zwierząt przez kościół katolicki. Niestety trochę się zawiodłam. Z wieloma stwierdzeniami zawartymi w tej książce oczywiście się zgadzam, ale sama struktura dialogu, forma wypowiedzi, brak koncentracji rozmówców na danym wątku i liczne dygresje sprawiły, że odczuwam duży niedosyt. "Nieboskie stworzenia" to pozycja potrzebna, ale o kompletnie niewykorzystanym potencjale samego zagadnienia, zaserwowana w jak najmniej atrakcyjnej dla czytelnika formie. Odkładam ją na półkę pt. "Przeczytane, nie chcę odsprzedać, ale raczej nigdy do ciebie nie wrócę".

Spodziewałam się przełomowej, prowokującej do myślenia dysputy, kontrowersyjnych pytań i opartych na wyczerpujących faktach wypowiedzi, naturalnie z naciskiem na ujmujący sposób traktowania zwierząt przez kościół katolicki. Niestety trochę się zawiodłam. Z wieloma stwierdzeniami zawartymi w tej książce oczywiście się zgadzam, ale sama struktura dialogu, forma wypowiedzi,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1394
461

Na półkach: , , , , , , ,

Drażni mnie hipokryzja tej książki. Oczywiście, zgadzam się,że nie wolno zabijać nikogo, w tym zwierząt, ale autorzy jakby zapomnieli, że oprócz kotów, psów, tygrysów czy żab, istnieją mniej popularne istoty, jak np. owady, pająki, węże itp. Nie zabija, znaczy dokładnie nie zabijaj. Niczego. Jednak autorzy nie wypowiedzieli o tak "nieistotnych" stworzeniach. Ani też o roślinach,chociaż sami przyznali,że również odczuwają. Więc, co jeść aby nie zabijać? Dla mnie skrajnością jest nawoływanie do wegetarianizmu. Należy bowiem pamiętać, że jesteśmy częścią natury,natura uczyniła większość naczelnych również mięsożercami. Jak autorzy sami zauważyli, nie należy zbytnio ingerować w naturę. Więc dlaczego odmawiać człowiekowi tego, czego potrzebuje? Trzeba oczywiście zakazać bezlitosnego chowu zwierząt, ograniczyć ilość zjadanych zwierząt do absolutnego minimum. Zapewnić im godną śmierć. Mówić o niej powszechnie i uczyć o niej dzieci. Żeby każdy miał świadomość, jak żyje i dzięki komu.
A na koniec: albo Boga nie ma, albo jest tak okrutny i sadystyczny pozwalając na całe to zło. Nie ma w naszym świecie miejsca dla dobrego Boga.

Drażni mnie hipokryzja tej książki. Oczywiście, zgadzam się,że nie wolno zabijać nikogo, w tym zwierząt, ale autorzy jakby zapomnieli, że oprócz kotów, psów, tygrysów czy żab, istnieją mniej popularne istoty, jak np. owady, pająki, węże itp. Nie zabija, znaczy dokładnie nie zabijaj. Niczego. Jednak autorzy nie wypowiedzieli o tak "nieistotnych" stworzeniach. Ani też o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
326
44

Na półkach:

Nie jest to praca naukowa, tylko rozmowa poruszająca dość wąski wachlarz ważnych obecnie tematów. Dobrze się czyta, bo autorzy mają bogate doświadczenie zawodowe i pełnią różne funkcje społeczne. Sporo kwestii do przemyślenia. Lektura na plus!

Nie jest to praca naukowa, tylko rozmowa poruszająca dość wąski wachlarz ważnych obecnie tematów. Dobrze się czyta, bo autorzy mają bogate doświadczenie zawodowe i pełnią różne funkcje społeczne. Sporo kwestii do przemyślenia. Lektura na plus!

Pokaż mimo to

avatar
3786
3728

Na półkach:

Książka nierówna, pierwsze trzy rozdziały czytałam zgrzytając zębami, potem szło lepiej, może dlatego że przyzwyczaiłam się do formy dialogo-monologów, może dlatego, że zeszło na bardziej mnie interesujące treści.

Książka nierówna, pierwsze trzy rozdziały czytałam zgrzytając zębami, potem szło lepiej, może dlatego że przyzwyczaiłam się do formy dialogo-monologów, może dlatego, że zeszło na bardziej mnie interesujące treści.

Pokaż mimo to

avatar
280
121

Na półkach: , ,

"Nieboskie stworzenia" czyta się bardzo szybko - bez problemu można pochłonąć je w jeden czy dwa długie, jesienne wieczory. Ogólnie przedstawione w książce założenia są niewątpliwie słuszne. Zwłaszcza Tomasz Jaenschke miał kilka mądrych i interesujących uwag do przekazania. Dla mnie to jednak niewystarczające, by uznać tę pozycję za wartą polecenia.

Irena Stanisławska nie wnosi zbyt wiele do rozmowy, a Dorota Sumińska wypowiada się chwilami niezwykle ofensywnie, wręcz drwi ze swoich rozmówców. Jej monologi były dla mnie chwilami naprawdę irytujące, zwłaszcza, gdy z pełnym przekonaniem głosiła antynaukowe teorie spiskowe (np. o rzekomej szkodliwości GMO). Szczyt obrzydliwości Sumińska osiągnęła, stwierdzając, że biskupi gwałcący dzieci "stają się powodem ich grzechu". Umieszczenie takiego stwierdzenia w książce, która z pewnością podlegała autoryzacji, jest dla mnie niewybaczalne. Ponadto rozmówcy, jak na osoby krytykujące Kościół, zgadzają się ze znaczną częścią jego konserwatywnej doktryny (poparcie spowiedzi, konieczność łączenia wiary z nauką, potępianie in vitro, przywoływanie znanego z obrony pedofilów Karola Wojtyły jako autorytetu).

Niestety, w tej "antykościelnej" książce zdecydowanie za dużo "kościółkowatości". Nie żałuję, że ją przeczytałam, ponieważ dzięki niej odkryłam animalpastora Tomasza Jaeschke, z którego działalnością i indywidualnymi publikacjami z chęcią się zapoznam. Książka jako całość niestety zdecydowanie zawiodła moje oczekiwania.

"Nieboskie stworzenia" czyta się bardzo szybko - bez problemu można pochłonąć je w jeden czy dwa długie, jesienne wieczory. Ogólnie przedstawione w książce założenia są niewątpliwie słuszne. Zwłaszcza Tomasz Jaenschke miał kilka mądrych i interesujących uwag do przekazania. Dla mnie to jednak niewystarczające, by uznać tę pozycję za wartą polecenia.

Irena Stanisławska nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
317
31

Na półkach: , , ,

Zawiodłam się na tej książce. Czytając opis, nastawiałam się na naprawdę ciekawą lekturę, poruszającą tematy, które ostatnimi czasy zajmuję mi dość często myśli. Niestety, czytając tę książkę czułam się, jakbym przysłuchiwała się rozmowie trójki znajomych, który usiedli sobie przy kawie czy winku i rozmawiają na, co jak co, interesujące tematy, rzucając jedynie ogólnikowe hasła, swoje przekonania, swoje odczucia i tyle. Dodatkowo, miałam wrażenie, że każdy temat został jedynie muśnięty.... i koniec końców nie dowiedziałam się wiele nowych rzeczy. Niby przyjemnie się to czyta i szybko, ale nie wnosi to za wiele nowego do życia czytelnika. Chyba, że ktoś w ogóle nie był wcześniej uwrażliwiony na te tematy i nie widział żadnego problemu w KK, wtedy może komuś to otworzy oczy w jakimś stopniu.... Podsumowując: ja na pewno będę szukać innej książki o tej tematyce, a tej pozycji nikomu jakoś szczególnie bym nie poleciła.

Zawiodłam się na tej książce. Czytając opis, nastawiałam się na naprawdę ciekawą lekturę, poruszającą tematy, które ostatnimi czasy zajmuję mi dość często myśli. Niestety, czytając tę książkę czułam się, jakbym przysłuchiwała się rozmowie trójki znajomych, który usiedli sobie przy kawie czy winku i rozmawiają na, co jak co, interesujące tematy, rzucając jedynie ogólnikowe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
12

Na półkach:

Kolejna książka z cyklu "Jak by tu dosrać Kościołowi". W rolach głównych syndrom Bambiego, antyklerykalizm, animalpastor (sic!),weterynarka i dziennikarka.
Cóż... postarajcie się bardziej. Bo książka to zbiór manifestacji raczej niszowego światopoglądu autorów (przypominam współautor to "animalpastor", nawet jak na lewackie standardy: grubo) . Brakuje "nie-fikcji", dominuje argumentacja emocjonalna, bez żadnego oparcia w faktach.

Kolejna książka z cyklu "Jak by tu dosrać Kościołowi". W rolach głównych syndrom Bambiego, antyklerykalizm, animalpastor (sic!),weterynarka i dziennikarka.
Cóż... postarajcie się bardziej. Bo książka to zbiór manifestacji raczej niszowego światopoglądu autorów (przypominam współautor to "animalpastor", nawet jak na lewackie standardy: grubo) . Brakuje "nie-fikcji",...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2304
2041

Na półkach: , , , , ,

Od "zawsze" czytam wszystko Pani Doroty Sumińskiej. To już moja trzecia książka, w której obok Pani Doroty są też inne osoby. Teraz byłam już mądrzejsza ;) i czytałam tylko wypowiedzi Pani Doroty. Tytuł jest z lekka mylący, niemniej książka (część "Dorotowa") podobała mi się bardzo. Myślę, że nigdy nie zapomnę stwierdzenia, że gdyby rzeźnie znajdowały się w centrach miast i były oszklone, to zapewne wielu z nas przestałoby jeść mięso.

Od "zawsze" czytam wszystko Pani Doroty Sumińskiej. To już moja trzecia książka, w której obok Pani Doroty są też inne osoby. Teraz byłam już mądrzejsza ;) i czytałam tylko wypowiedzi Pani Doroty. Tytuł jest z lekka mylący, niemniej książka (część "Dorotowa") podobała mi się bardzo. Myślę, że nigdy nie zapomnę stwierdzenia, że gdyby rzeźnie znajdowały się w centrach miast i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
22

Na półkach:

Pamiętam, że jako nastolatka, będąc jeszcze praktykującą katoliczką zadawałam sobie pytanie "Dlaczego Kościół stawia tak wyraźną granicę pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem? Dlaczego odcinamy się od natury?". Tytuł książki i kotek na okładce zapowiadał więc interesującą mnie zawartość. Lektura tej książki poszła gładko i nie mogę powiedzieć, żebym się nudziła, ale niestety niczego też się z niej nie nauczyłam. Czytając miałam wrażenie jakbym przysłuchiwała się rozmowie znajomych przy kieliszku wina, Tomasz Jaeschke i Dorota Sumińska rzucają po prostu swoimi przemyśleniami, w większości przypadków opierając je jedynie na stwierdzeniu, że "ja czuję, że tak jest". Poza tym, mam problem z postawioną przez rozmówców tezą, że religia chrześcijańska jest z założenia prozwierzęca, to tylko Kościół sprzeniewierzył się przesłaniu Boga i wszystko przeinaczył. Miałam okazję czytać Pismo Święte niejednokrotnie i nie przypominam sobie, aby przypisywano tam zwierzętom jakąś podmiotowość czy prawa. Pamiętam za to wiele fragmentów, które pokazują zwierzęta jako przedmioty, z którymi człowiek robi co chce: Izraelici w niewoli egipskiej na boży rozkaz zabijają baranka, by pomalować drzwi jego krwią, Maryja z Józefem przynosząc małego Jezusa do świątyni składają ofiarę z pary gołąbków, Jezus wyrzuca złe duchy z człowieka i pozwala im wejść w stado świń, które następnie rzucają się do morza. Nie ma powodu, aby się temu dziwić, Pismo Święte było pisane tysiące lat temu i odzwierciedla moralność ówczesnych czasów. Jako ateistka nie wyniosłam więc niestety z tej książki właściwie niczego, przyznaję jednak, że w przypadku osoby wierzącej mogłoby to wyglądać trochę inaczej. Faktem jest, że współczesne społeczeństwo różni się znacznie od tego z czasów Jezusa, mierzymy się często z innymi problemami, stąd może nasuwać się pytanie: Czy prawda głoszona w Biblii jest absolutna, czy w dzisiejszych czasach należałoby spojrzeć na nią jakoś inaczej? Co ze współczesnymi dylematami moralnymi, o których nie wspomniano ani słowa w Piśmie Świętym? Przyznaję, że osoba wierząca znajdzie w tej dyskusji szansę na poszerzenie swoich horyzontów i rozwijanie empatii w temacie, który faktycznie w Kościele (i generalnie w polskim społeczeństwie) poruszany jest rzadko.

Pamiętam, że jako nastolatka, będąc jeszcze praktykującą katoliczką zadawałam sobie pytanie "Dlaczego Kościół stawia tak wyraźną granicę pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem? Dlaczego odcinamy się od natury?". Tytuł książki i kotek na okładce zapowiadał więc interesującą mnie zawartość. Lektura tej książki poszła gładko i nie mogę powiedzieć, żebym się nudziła, ale niestety...

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
63

Na półkach:

„Nieboskie stworzenia” to książka z tezą, z którą trudno dyskutować. Brak głosu próbującego tezę obalić szkodzi rozmowie. Niestety rozmówcy nie mają z kim dyskutować. Wymieniają się opiniami na temat, na który mają to samo zdanie. Najlepiej wypada w tym Tomasz Jaeschke. Jest kołem napędowym książki. Jego wiedza nadaje rozmowie kształt i tempo. Stoi za nim gruntowne teologiczne wykształcenie, praktyka i życiowa rewolucja. Dzięki temu ma argumenty z dwóch stron barykady.

Kościół jest strukturą hierarchiczną. Funkcjonuje dzięki zależnością i nigdy nie zakładał równości. Nikogo nie dziwi, że zwierzęta są dla kościoła prawie bez znacznie. Tym bardziej mało kto zdaje pytanie dlaczego tak jest.
W „Nieboskich stworzeniach” przeczytacie odpowiedź na to pytanie. Zwierzęta są pretekstem do pociągnięcia tematu wykluczeń, dominacji antropocentryzmu i marnej kondycji współczesnego świata. Dużo miejsca zajmują rozważania o znaczeniu i sile kościoła, który wymaga rewolucyjnych reform.

Nie mogło zabraknąć tematu polowań, które nie mają teologicznego usprawiedliwienia. Jaeschke dokładnie omawia historię św. Huberta i pokazuje miejsca, w których została przeinaczona. Rzeźnie, przemysł futrzarski, hodowle drobiu, eksperymenty świadczą o upadku człowieczeństwa. Sumińska i Jaeschke próbują znaleźć odpowiedź dlaczego kościół na to pozwala.

„Nieboskie stworzenia” punktują grzechy kościoła. Głównie te wobec zwierząt, ale nie tylko. Dużo w niej duchowych i filozoficznych myśli. Z mieszanymi uczuciami skończyłam tę książkę. Jest płaska, jednowymiarowa. Z drugiej strony pokazuje miejsca, w których mamy szansę coś zmienić.

„Nieboskie stworzenia” to książka z tezą, z którą trudno dyskutować. Brak głosu próbującego tezę obalić szkodzi rozmowie. Niestety rozmówcy nie mają z kim dyskutować. Wymieniają się opiniami na temat, na który mają to samo zdanie. Najlepiej wypada w tym Tomasz Jaeschke. Jest kołem napędowym książki. Jego wiedza nadaje rozmowie kształt i tempo. Stoi za nim gruntowne...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    168
  • Przeczytane
    78
  • Posiadam
    13
  • 2023
    4
  • 2020
    4
  • 2019
    4
  • Ebook
    3
  • Reportaż
    3
  • 2022
    2
  • 2021
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nieboskie stworzenia. Jak Kościół wyklucza


Podobne książki

Przeczytaj także