Tak, to zdecydowanie lektura dla odważnych. Jeśli odnajdujecie w sobie dar odwagi, ciekawość przygód i miłość do fantastyki – sięgajcie bez wahania. Jeśli jesteście odważni na tyle, aby zmierzyć się z tym, co kryje w sobie wyspa Arranmore, na której toczy się akcja powieści, to lektura specjalnie dla was. Przedstawiona wyspa jest jedną wielką, niezbadaną tajemnicą, a jej mieszkańcy tej tajemnicy strzegą jak oka w głowie. Od tego przecież zależy ich los. Od tego zależy wszystko.
Głównych bohaterów, Tarę i Fionna poznajemy w chwili, kiedy przybywają do mieszkającego na wyspie dziadka. Zbuntowana nastolatka i jej wrażliwy, poetycki młodszy brat niewiele mają ze sobą wspólnego, a perspektywa wakacji w obcym, odciętym od cywilizacji miejscu w żadnym z nich nie budzi entuzjazmu. Czas upływa im na wzajemnym docinaniu sobie, kłótniach i spięciach. Dom dziadka jest maleńki i skromny, a on sam to samotnik, którego sensem życia jest wytwarzanie świec. Nigdy nie opuszcza swojego podwórka, ale dlaczego tak się dzieje – doczytajcie sami. Już po kilku dniach na wyspie Fionn odkrywa, że dzieją się niezwykłe, niewyjaśnione rzeczy, a mieszkający tam ludzie nagle nabierają wody w usta. Zagadka ukrytej jaskini spełniającej życzenia, uśpiona Morrigana, przed którą wszyscy drżą ze strachu, niespodziewane zmiany pogody oraz burze nawiedzające wyspę i coraz to nowe świece, których mocy tak naprawdę nikt nie zna. Oprócz Strażnika Burzy, oczywiście. Składając powoli poszczególne elementy układanki jedenastolatek tworzy prawdziwy obraz wyspy i odkrywa jej drugie dno. Pomaga mu w tym dziadek, stopniowo uchylając rąbka tajemnicy. Do wnikliwego jej zgłębiania mobilizuje go także ogromnie niesympatyczny wakacyjny adorator siostry. A kiedy jeszcze pojawi się tajemniczy Ivan, to akcja ruszy z miejsca i zacznie się robić naprawdę groźnie. Wydawać by się mogło, że wyspa Arranmore żyje własnym życiem, a na swojego nowego strażnika kogoś już sobie upatrzyła. Kogoś, w kogo żyłach popłynie magia żywiołów i w oczach będzie morze.
Wrażenia podczas lektury są niesamowite. Trochę trwało, zanim wczytałyśmy się i zagłębiły w fabułę, jednak potem poszło gładko i przygoda nas wciągnęła. Wszystko ciekawi i intryguje: skomplikowana akcja, specyficzny klimat wyspy złożonej z wielu warstw, tajemnice dziadka Malachiasza przyprawiające o zawrót głowy, pojawiająca się znienacka postać Ivana, jaskinia, do której nie można wejść…i z której nie można wyjść. No i straszna Morrigana, która tylko czeka, aż ktoś pomoże jej się przebudzić. „Wyspa Strażnika Burzy” To książka o wielu warstwach i nie najprostszej fabule i żeby je ogarnąć potrzeba doświadczonego czytelnika, dlatego polecamy starszym dzieciom. Niezapomniane wrażenia gwarantowane. Dzięki Wydawnictwo Dwukropek jest pięknie wydana: twarda, kolorowa okładka, a w środku całe mnóstwo tekstu podzielonego na niedługie, ciekawie zatytułowane rozdziały. Nie sposób się oderwać tym bardziej, że na horyzoncie jawi się część druga. I trzecia!

Tak, to zdecydowanie lektura dla odważnych. Jeśli odnajdujecie w sobie dar odwagi, ciekawość przygód i miłość do fantastyki – sięgajcie bez wahania. Jeśli jesteście odważni na tyle, aby zmierzyć się z tym, co kryje w sobie wyspa Arranmore, na której toczy się akcja powieści, to lektura specjalnie dla was. Przedstawiona wyspa jest jedną wielką, niezbadaną tajemnicą, a jej...

Historia ta spodoba się nie tylko młodym. Urzeknie i niejednego dorosłego. Wyraziści bohaterowie. Fajna, ciekawa fabuła. Strażnik burzy nietypowy bohater i wyspa, która "żyje".., a gdzieś tam na dole spoczywa, uśpiona ciemność w postaci Morrigany, ciemności, zła, które zaczyna się budzić...Jednym słowem polecam i chętnie sięgnę po kolejną część tej historii.

Historia ta spodoba się nie tylko młodym. Urzeknie i niejednego dorosłego. Wyraziści bohaterowie. Fajna, ciekawa fabuła. Strażnik burzy nietypowy bohater i wyspa, która "żyje".., a gdzieś tam na dole spoczywa, uśpiona ciemność w postaci Morrigany, ciemności, zła, które zaczyna się budzić...Jednym słowem polecam i chętnie sięgnę po kolejną część tej historii.

"Widzisz, kiedy utrwalasz pogodę, utrwalasz świat."

Nie rozumiecie tego zdania?
Żeby zrozumieć trzeba przeczytać książkę "Wyspa Strażnika Burzy" Catherine Doyle.

Niespokojna to i niepokojąca książka.
Drży, szumi, trzeszczy, wygina się; jak przyroda w czasie burzy.
To nie jest racjonalna książka. Pełna sekretów i magii wymyka się umysłowi.
Główny bohater - niemal 12-letni Fionn coś podejrzewa i boi się.
Czasem strach go prawie paraliżuje.

Czytelnik też trochę się boi.
A gdy już uda mu się cokolwiek zrozumieć,
gdy wciągnie go ta dziwna historia o związku wyspy, pogody, magii i ludzi,
i gdy oczekuje finału, dowiaduje się, że to jeszcze nie koniec....


Strażnik Burzy magicznie zamyka wszystkie burze w świecach.
W świecach utrwala też wspomnienia wydarzeń.
I potrafi je stamtąd przywołać.


Teraz Strażnikiem Burzy jest dziadek Fionna.
Raz na pokolenie kolejnego Strażnika wybiera wyspa.
Wyspa Arranmore.


"Dawno temu, zanim powstały ulice i Snapchat, i komputery, a nawet domy i inne rzeczy,
dwoje starożytnych czarowników walczyło ze sobą tutaj, na wybrzeżu Arranmore.
Nazywali się Dagda (...) i Morrigana. (...)
Po tym, jak Dagda pokonał Morriganę, porzucił magię. Można ją znaleźć
w różnych miejscach na całej wyspie."


Któraś burza na wyspie zabrała Fionnowi ojca.
Jeszcze przed urodzeniem się Fionna.
Matka Fionna wyjechała z wyspy razem z dwójką dzieci.
Czasem pochłania ją cień wspomnień.
Teraz - latem - przysłała swoje dzieci na wyspę.
Do dziadka. Do Strażnika Burzy.

Fionn pomału odkrywa rzeczywistość i magię wyspy.
Pomału dowiaduje się, jak to było i jak to jest.


"Wyspa składa się z wielu warstw, Fionn. Ze wszystkich chwil, które mijają.
Zapalając świecę ostatniej nocy, wybrałeś inną warstwę do odwiedzenia
i w trakcie tej wizyty opuściłeś tę warstwę."


Nadchodzi czas, by wyspa wybrała nowego Strażnika Burzy.
Czy będzie nim Fionn?



W tle opowieści o magii i walce dobra ze złem snuje się historia o rodzinie.
O więzach krwi, o podobieństwie, o konflikcie między rodzeństwem.
O poczuciu winy i o stracie.



Niespokojna to i niepokojąca książka.
Nie czytajcie jej wrażliwym dzieciom.
Nie czytajcie jej w czasie burzy.
Nie czytajcie jej przed snem.

Ale gdy już przeczytacie - tak jak ja będziecie czekać na kolejną część ;-)



https://bajdocja.blogspot.com/2019/04/straznik-burzy.html

"Widzisz, kiedy utrwalasz pogodę, utrwalasz świat."

Nie rozumiecie tego zdania?
Żeby zrozumieć trzeba przeczytać książkę "Wyspa Strażnika Burzy" Catherine Doyle.

Niespokojna to i niepokojąca książka.
Drży, szumi, trzeszczy, wygina się; jak przyroda w czasie burzy.
To nie jest racjonalna książka. Pełna sekretów i magii wymyka się umysłowi.
Główny bohater - niemal 12-letni...

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam