Zostały tylko kamienie. Akcja "Wisła": wygnanie i powroty

Okładka książki Zostały tylko kamienie. Akcja "Wisła": wygnanie i powroty Krzysztof Potaczała
Okładka książki Zostały tylko kamienie. Akcja "Wisła": wygnanie i powroty
Krzysztof Potaczała Wydawnictwo: Prószyński i S-ka reportaż
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2019-05-28
Data 1. wyd. pol.:
2019-05-28
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381690881
Tagi:
literatura polska historia reportaż
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Nie ma już dla nas miejsca na ziemi



626 79 485

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
103 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
114
111

Na półkach:

Niezmiernie ciekawa rzecz, dla mnie jako wielbiciela Bieszczad szczególnie zajmująca.

Niezmiernie ciekawa rzecz, dla mnie jako wielbiciela Bieszczad szczególnie zajmująca.

Pokaż mimo to

avatar
470
307

Na półkach: , , ,

Cyt.:
„– Spokoju nigdy nie zaznałam – podkreśla Paulina Smarkucka. – Jakby mi wypalono w sercu piętno.”
Krzysztof Potaczała, „Zostały tylko kamienie. Akcja „Wisła”: wygnanie i powroty.”

Krzysztof Potaczała, polski dziennikarz związany z Gazetą Bieszczadzką, wielki miłośnik i znawca Bieszczad, niemal całą swoją twórczość związał z tym regionem kraju. W wydanym w 2019 roku reportażu „Zostały tylko kamienie. Akcja „Wisła”: wygnanie i powroty” powraca do tragicznego dla ponad 160 tysięcy obywateli Polski narodowości ukraińskiej wydarzenia, jakim było przymusowe wysiedlenie z rejonu płd-wsch. Polski. Wysiedleni, wypędzeni, deportowani, czystka etniczna – które z tych znaczeń są właściwe? Cały czas trwają o to spory historyków a moim zdaniem wszystkie są właściwe. Pretekstem do masowych wysiedleń z rejonu Bieszczad była walka ze zbrojnym ramieniem OUN Ukraińską Powstańczą Armią. Akcja „Wisła” przeprowadzona dużymi siłami wojska, miała odciąć oddziały UPA od zaplecza, uniemożliwiając zaopatrywanie się w żywność a jej faktycznym celem było rozproszenie ludności ukraińskiej na terenie całego kraju. Wzorem sowieckim zastosowano odpowiedzialność zbiorową – wysiedlono całą grupę narodowościową, nawet nie próbując ustalać stopnia winy poszczególnych osób. Wysiedlenia w ramach Akcji „Wisła” trwały od 1947 roku do niemal 1950 roku.

Krzysztof Potaczała z wielką starannością tworzy wierny obraz tego regionu. Jego piękno, surowość, społeczność, która tam zamieszkiwała, jej wielokulturowość i przyjazne współżycie. I moment w którym zaczęło się nakręcanie wzajemnej nienawiści, ogrom zbrodni i to zarówno po stronie ukraińskiej jak i polskiej. I ogromną tęsknotę wypędzonych z rodzinnej ziemi za połoninami. Nie ocenia, nie staje po żadnej ze stron, stara się jedynie przedstawiać fakty. Przeprowadził mnóstwo rozmów, cytuje wielu historyków, stara się jak najrzetelniej opisać historię.

Najciekawsze w tym reportażu są historie i losy zwykłych ludzi, których historia nie oszczędza. Ogromna miłość do rodzinnych stron, tęsknota, chęć powrotu, żal i poczucie niesprawiedliwości. Jest to lektura wstrząsająca, pełna bólu i cierpienia ale jednak momentami niosąca nadzieję, bo jak pisze autor, cytując jedną ze swoich rozmówczyń: cyt. „Ludzie są jak drzewa w lesie. Są proste i krzywe.” Są dobrzy i źli, ważne by tych pierwszych było więcej.

W dobie współczesnego dziennikarstwa, dla którego fakty są mało istotne a ważna jest jedynie strona po jakiej się opowiada, nazwisko Krzysztofa Potaczały warto zapamiętać, bo to dziennikarz dla którego fakty są najważniejsze, niezależnie od ich wymowy.

Książkę poleciła mi znajoma z LC, A., tak jak i autor, zakochana w Bieszczadach i za to bardzo dziękuję, bo mogła ona zostać przeze mnie zupełnie niezauważona.

Znakomita. Wstrząsająca.

Zdecydowanie warto.

Cyt.:
„– Spokoju nigdy nie zaznałam – podkreśla Paulina Smarkucka. – Jakby mi wypalono w sercu piętno.”
Krzysztof Potaczała, „Zostały tylko kamienie. Akcja „Wisła”: wygnanie i powroty.”

Krzysztof Potaczała, polski dziennikarz związany z Gazetą Bieszczadzką, wielki miłośnik i znawca Bieszczad, niemal całą swoją twórczość związał z tym regionem kraju. W wydanym w 2019 roku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
741
172

Na półkach:

Najlepsza książka o wysiedleniach ludności z Bieszczad jaką czytałam. Reportaż rzetelny, jasny, ułożony według chronologicznego porządku, bez stronniczości i uderzenia w pompatyczne bądź płaczliwe tony.
Autor skupia się na losach ludzi. Pokazuje nam swoich bohaterów, a oni opowiadają kolejno o życiu w sąsiedztwie band UPA (Ukraińskiej Powstańczej Armii),o walkach Ukraińców z Polakami, o wzajemnej niechęci, o śmierci i niszczeniu wiosek przez polskie wojsko. Opowiadają o wysiedleniach do ZSRR w 1943 i 1944 roku. O strachu i beznadziei. W końcu przedstawiają przebieg akcji "Wisła" z roku 1947 - gdy wojsko polskie wysiedlało całe wsie. Opisują długą podróż pociągiem i początki życia na północy kraju. Pokazują prawdę o obozie w Jaworznie. W końcu przedstawiają swoje powroty.
Cześć wysiedlonych wróciła w Bieszczady, choć nie pozwolono im osiedlić się na powrót w swoich wioskach.

"Wszystko, co działo się zaraz po wyzwoleniu i nieco później, było stokroć gorsze niż wojna" - to słowa jednego z bohaterów reportażu.
Nie można dodać nic więcej.

Mogłabym pisać jeszcze dużo. Np. o zabiciu ok. 40 Polaków w Baligrodzie, albo o masakrze w Zawadce Morochowskiej w 1946, gdy Polacy zabili ok. 70 Ukraińców w tym kobiety, dzieci i niemowlęta.
Ale lepiej po prostu powiem: CZYTAJCIE!

Jeśli interesuje Was ten temat, to tę książkę musicie przeczytać.

Nie ma tu szukania winnych i prób rozliczenia trudnej przeszłości.
Jest za to człowiek.
Bo ludzie są różni.
Byli i zatwardziali ukraińscy nacjonaliści z UPA, i zwykli ukraińscy sąsiedzi ostrzegający Polaków przed niebezpieczeństwem. Byli tacy, którzy chętnie wspomagali banderowców, ale byli też tacy, których do tego zmuszano. Byli polscy żołnierze, którzy zabijali, gwałcili, palili, ale byli i tacy, którzy pomagali pakować rzeczy i częstowali zupą.
Ludzie są różni.
Zastosowanie odpowiedzialności zbiorowej wobec Rusinów z południowo wschodniej Polski było niesłuszne.
Gorąco polecam.
Książka jasna, prosta, rzetelna. Ciekawa.
Wstrząsająca.

Najlepsza książka o wysiedleniach ludności z Bieszczad jaką czytałam. Reportaż rzetelny, jasny, ułożony według chronologicznego porządku, bez stronniczości i uderzenia w pompatyczne bądź płaczliwe tony.
Autor skupia się na losach ludzi. Pokazuje nam swoich bohaterów, a oni opowiadają kolejno o życiu w sąsiedztwie band UPA (Ukraińskiej Powstańczej Armii),o walkach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
70
34

Na półkach:

Bardzo dobry reportaż. Zainteresował mnie do poszerzenia wiedzy o Akcji Wisła, UPA i Bieszczadach.

Bardzo dobry reportaż. Zainteresował mnie do poszerzenia wiedzy o Akcji Wisła, UPA i Bieszczadach.

Pokaż mimo to

avatar
801
138

Na półkach:

Bolesna książka o trudnej historii i tysiącach złamanych dusz.

Bolesna książka o trudnej historii i tysiącach złamanych dusz.

Pokaż mimo to

avatar
76
35

Na półkach:

Książka trafila w moje ręce dzięki teściowej, której mama została przesiedlona w ramach Akcji Wisła. Książka bardzo przystępnie napisana w formie reportażu. Mimo wielu nieprzyjemnych treści i ogromnej skali okrucieństwa jaką w niej przestawiono czyta się ją naprawdę szybko i dobrze.
Historia pokazana z różnych punktów widzenia, Polaków, Ukraińców, pokrzywdzonych i tych, którym akcja Wisła poprawiła warunki bytowe. Naprawdę godna polecenia.

Książka trafila w moje ręce dzięki teściowej, której mama została przesiedlona w ramach Akcji Wisła. Książka bardzo przystępnie napisana w formie reportażu. Mimo wielu nieprzyjemnych treści i ogromnej skali okrucieństwa jaką w niej przestawiono czyta się ją naprawdę szybko i dobrze.
Historia pokazana z różnych punktów widzenia, Polaków, Ukraińców, pokrzywdzonych i tych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
12

Na półkach:

Trudno mówić współcześnie o migracji bez odniesienia się do doświadczeń z przeszłości. W literaturze znajdujemy wiele przykładów ukazujących migrację w naszym kraju. Jednym z nich, o którym warto przypomnieć, jest reportaż Krzysztofa Potaczały „Zostały tylko kamienie”. Chociaż autor opisuje czasy odległe, to tematyka migracji, wciąż pozostaje nam bliska i nadal aktualna. To książka dla osób dociekliwych, które szukają odpowiedzi na trudne i niewygodne pytania na temat przeszłości, o której wielu chciałoby zapomnieć. Autor wskazuje fakty historyczne poparte dokumentacją i relacjami ludzi, którzy doświadczyli przesiedlenia z Bieszczad na Ziemie Odzyskane.

Akcja „Wisła” to historia prawdziwa i jedna z bardziej kontrowersyjnych w historii polsko-ukraińskiej. To ogromna rysa zarówno dla społeczności polskiej jak i ukraińskiej, to trauma pokoleń, których doświadczył los. Niegdyś dobrzy sąsiedzi, z dnia na dzień, stają się wrogami. Budzenie wzajemnych podejrzeń, nieufność, obawy i strach jednych przed drugimi. Skazanie zwykłych ludzi na utratę bliskich i tułaczkę. Oto skutki komunistycznych rządów i nacjonalistycznych pobudek.

Dla jednych opuszczenie Bieszczad oznaczało zmianę życia na lepsze, puszczenie w niepamięć tego co dawne. Chcieli ułożyć sobie życie na nowo, w miejscu, które w niczym nie przypominało przeszłości. Dla innych, oznaczało ciągłe stawianie czoła przyszłości i borykanie się z przeszłością, stygmatyzowanie niewinnych, często skazywanie na izolację z powodu pochodzenia czy języka.

Niektórzy, po wielu latach, kierowani marzeniami o nowym początku, powracali na starą ziemię. Tam zostawili serce i groby bliskich. Decydują się na poszukiwanie dawnych śladów: imion wyrytych na kamieniu, a zatartych przez czas; krzewu pachnącej białej róży przy drewnianej chacie, której już nie ma. Jabłoni, dotykającej okien drewnianego domu, a jej owoce, niegdyś, najsłodsze na świecie, teraz smakują inaczej. Smak cierpko-kwaśny przypomina o goryczy z tamtych lat.

„Zostały tylko kamienie” to jedna z ciekawszych książek, do której przeczytania zachęcam. Może czasami nie warto mówić o rzeczach bolesnych i trudnych, ale warto wyszukiwać wśród nich to co nas łączy, a nie dzieli. Tematyka, bezstronny opis relacji, zachęcają mnie do przeczytania innych książek tego autora. Polecam i Wam.
Teresa Lewandowska

Trudno mówić współcześnie o migracji bez odniesienia się do doświadczeń z przeszłości. W literaturze znajdujemy wiele przykładów ukazujących migrację w naszym kraju. Jednym z nich, o którym warto przypomnieć, jest reportaż Krzysztofa Potaczały „Zostały tylko kamienie”. Chociaż autor opisuje czasy odległe, to tematyka migracji, wciąż pozostaje nam bliska i nadal aktualna. To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
61
10

Na półkach: ,

Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ chciałam dowiedzieć się czegoś o przyczynach i przebiegu „Akcji Wisła”, poznać los dawnych i obecnych mieszkańców Podkarpacia i Bieszczadów. Zależało mi jednocześnie nie na suchych faktach historycznych, a świadectwie uczestników tych trudnych zdarzeń. W tym kontekście jest to z całą pewnością pozycja godna polecenia.

Autorowi udało się przedstawić pełny obraz sytuacji: nastroje ówczesnej ludności przed tragicznymi wydarzeniami, wzajemne relacje, emocje, przebieg wysiedleń, powroty. Materiałem tej opowieści są wspomnienia ludności ukraińskiej i polskiej, funkcjonariuszy, dokumenty archiwalne. Poruszające wydarzenia opisano z dużą wrażliwością i wydaje się - także obiektywizmem.

Dobrze napisana i ważna książka.

Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ chciałam dowiedzieć się czegoś o przyczynach i przebiegu „Akcji Wisła”, poznać los dawnych i obecnych mieszkańców Podkarpacia i Bieszczadów. Zależało mi jednocześnie nie na suchych faktach historycznych, a świadectwie uczestników tych trudnych zdarzeń. W tym kontekście jest to z całą pewnością pozycja godna polecenia.

Autorowi udało się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
211
142

Na półkach:

Nie wiem co mam napisac po tej lekturze.. Emocje sa intensywne..
Reportaz jesy starannie i obiektywnie spisany, wszystko przeplatane listami, datami, notatkami i, co najbardziej dotkliwe, wspomnieniami..
My, Polacy, Patrzymy na katasfrofę II Wojny Swiatowej głównie poprzez pryzmat obozów, Holocaustu, nazistow i umeczonych rodakow, zapominajac, ze nasi krajanie rowniez odegrali niepochlebną rolę w tępieniu i prześladowaniu chociazby ludzi ze wschodnich granic.
AKCJA WISŁA do dzis jest tematem dla jednych wstydliwym dla drugich wciaz tak upokarzającym.
Wydarzeniem, ktore bylo błędem wladz komunistycznych dązacych do stworzenia jednolitego panstwa Polskiego po wyrzuceniu nazistow z kraju.
Czy jednak tak brutalna czystka etniczna, uderzająca w niewinnych ludzi( w tym konkretnym przypadku biednych, niczemu winnych wiesniakow, ludzi prostych , zyjacych w odleglych górskich terytoriach Bieszczad) byla Konieczna?
Czy wygnanie Nikomu nie wadzących, nie interesujących sie daleką, zachodnią Polską ludzi o korzeniach ukraińskich i Wschodnich bylo jedynym wyjsciem rozprawienia sie z UPA?
Czy wojskowe konkretne decyzje militarne, nie godzące w cywilów nie bylyby wystarczajace ?
Niezwykle emocjonującą ksiazka, wazna, by przypomnieć o innych stronach i konsekwencjach wojny.
Obrazy Uprzedzeń.
Prześladowania.
Nękania.
Oraz zniszczenia niejednego zycia, by zabic w czlowieku to skad pochodzi, gdzie sie urodził i jakim wychował..

Nie wiem co mam napisac po tej lekturze.. Emocje sa intensywne..
Reportaz jesy starannie i obiektywnie spisany, wszystko przeplatane listami, datami, notatkami i, co najbardziej dotkliwe, wspomnieniami..
My, Polacy, Patrzymy na katasfrofę II Wojny Swiatowej głównie poprzez pryzmat obozów, Holocaustu, nazistow i umeczonych rodakow, zapominajac, ze nasi krajanie rowniez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
69
34

Na półkach:

Świetnie napisany reportaż, przybliżający bolesną historię powojennych Bieszczad przez pryzmat wysiedleń w ramach akcji Wisła. Dużo relacji z pierwszej ręki, bardzo wyważona narracja bez demonizowania którejkolwiek ze stron.

Świetnie napisany reportaż, przybliżający bolesną historię powojennych Bieszczad przez pryzmat wysiedleń w ramach akcji Wisła. Dużo relacji z pierwszej ręki, bardzo wyważona narracja bez demonizowania którejkolwiek ze stron.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    169
  • Przeczytane
    122
  • Posiadam
    28
  • Historia
    9
  • Bieszczady
    7
  • 2022
    6
  • Teraz czytam
    5
  • Literatura faktu
    4
  • Reportaż
    3
  • 2020
    2

Cytaty

Więcej
Krzysztof Potaczała Zostały tylko kamienie. Akcja "Wisła": wygnanie i powroty Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także