Śniadanie mistrzów
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Vonnegut
- Tytuł oryginału:
- Breakfast of Champions
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2019-03-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 1977-01-01
- Data 1. wydania:
- 1973-01-01
- Liczba stron:
- 336
- Czas czytania
- 5 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381165815
- Tłumacz:
- Lech Jęczmyk
Ostra i wciąż aktualna w XXI wieku satyra amerykańskiego stylu życia.
W „Śniadaniu mistrzów” Vonnegut w typowy dla siebie sposób obnaża bolączki współczesnego świata – dehumanizację jednostki w społeczeństwie, którym rządzi technologia, spustoszenie środowiska naturalnego i ustawiczne wojny.
Dwayne Hoover, bogaty sprzedawca samochodów, nagle dochodzi do wniosku, że wszyscy ludzie są maszynami. Kilgore Trout, nikomu nieznany autor powieści fantastycznonaukowych, sądzi, że życie ma już za sobą. Spotkanie tych dwóch samotnych ludzi na szybko umierającej planecie to doskonały pretekst do przedstawienia – z niepozbawioną humoru ironią – świata, w którym żyjemy.
„Cudowna powieść… Vonnegut pokazuje wszystkie bolączki Ameryki…”
– The New York Times
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Szaleństwo w świecie maszyn
W zanieczyszczonym, przeludnionym, pędzącym ku zagładzie świecie ludzie są niewiele więcej niż pozbawionymi wolnej woli maszynami. Kilgore Trout jest maszyną do pisania kiepskich powieści fantastycznonaukowych, publikowanych głównie w czasopismach pornograficznych. Dwayne Hoover jest bogatą maszyną do sprzedawania samochodów w przededniu szaleństwa. I jest jeszcze ten trzeci, ten, który stale ich obserwuje i pociąga za sznurki – ten, który pisze tę książkę.
„Śniadanie mistrzów” Kurta Vonneguta, wydane po raz pierwszy w 1973 roku, ukazuje nasz świat widziany przez soczewkę ironii i czarnego humoru. Książka jest skrajnie abstrakcyjna, a mimo to zbliża się do prawdy o nas bardziej, niż gdyby próbowała mówić o niej wprost. Jest próbą oczyszczania z fałszu, w jakim żyjemy – jak Vonnegut pisze w przedmowie: „usiłuję opróżnić sobie głowę z całego złomu, jaki się w niej nagromadził”. To samo sugeruje zrobić czytelnikom.
Fabuła wydaje się mieć tu mniejsze znaczenie niż całe łańcuchy przerywających ją dygresji. Skupia się na wydarzeniach poprzedzających brzemienne w skutkach spotkanie Trouta i Hoovera, ukazując je na przemian z punktu widzenia obu mężczyzn, a także całego zastępu bohaterów pobocznych i samego autora narratora. Co ciekawe, narrator bez oporów manifestuje swoją obecność i wielokrotnie przypomina, że wszystko jest jedynie jego wymysłem.
Vonnegut wyjaśnia, czym jest świat, jakby zwracał się do przybyszów z innej planety. Często posiłkuje się rysunkami i humorystycznymi definicjami, tłumacząc nam, czym jest jabłko, groszek, piramida, bocian, a także majtki i „dziura w zadku”. Takie wyjaśnienia mają oczywiście charakter humorystyczny, ale jednocześnie pokazują nam, jak absurdalne jest nasze życie, gdy patrzymy na nie z perspektywy. Autor nie stroni też od poważniejszych tematów, takich jak choroby psychiczne, nierówności społeczne i rasowe czy postępujące zanieczyszczenie środowiska. Vonnegut żartuje czy obnaża zakłamany świat? A może jedno i drugie? W rezultacie „Śniadanie mistrzów” jest równocześnie przezabawne i boleśnie prawdziwe. Zapewnia przyjemną lekturę i zmusza do refleksji.
Agnieszka Kruk
Oceny
Książka na półkach
- 4 478
- 3 313
- 718
- 201
- 87
- 64
- 42
- 29
- 24
- 19
OPINIE i DYSKUSJE
Vonnegut jak wino, wspaniale się do niego wraca po latach.
Vonnegut jak wino, wspaniale się do niego wraca po latach.
Pokaż mimo toNiewątpliwie lekka kwaskowość tego dzieła nie ułatwia na pewno odbioru w szczególności czytelnikom nigdy nie dotkniętym działaniem pewnych środków chemicznych ). Przez abstrakcyjną warstwę przebijają co raz ideologiczne szpilki dotyczące tego z czym może kojarzyć nam się Ameryka. W sumie wszytko jakoś się trzyma kupy ale biorąc tak głośny do ręki tytuł spodziewałem się , że kończąc będę pod większym wrażeniem. Chyba, że ten rozgłos odnosi się do owych płatków.
Niewątpliwie lekka kwaskowość tego dzieła nie ułatwia na pewno odbioru w szczególności czytelnikom nigdy nie dotkniętym działaniem pewnych środków chemicznych ). Przez abstrakcyjną warstwę przebijają co raz ideologiczne szpilki dotyczące tego z czym może kojarzyć nam się Ameryka. W sumie wszytko jakoś się trzyma kupy ale biorąc tak głośny do ręki tytuł spodziewałem się ,...
więcej Pokaż mimo toKsiążka bardzo oryginalna, do mnie jednak nie trafiła.
Książka bardzo oryginalna, do mnie jednak nie trafiła.
Pokaż mimo toVonnegut jak zwykle celnie obnaża i rozprawia się z ustrojami, które rządzą Światem, w sposób lekki i pełen humoru.
Vonnegut jak zwykle celnie obnaża i rozprawia się z ustrojami, które rządzą Światem, w sposób lekki i pełen humoru.
Pokaż mimo toChaos w dickowym stylu, lekkość pióra, ale nie jest to najlepsza książka Vonneguta.
Chaos w dickowym stylu, lekkość pióra, ale nie jest to najlepsza książka Vonneguta.
Pokaż mimo toPoprzez nieprzewidywalne sekwencje wydarzeń, fantasmagoryczne zniekształcenia rzeczywistości, kurioza w opowiadaniach Trouta wprawiające w konsternację, niepowszednie i splątane z symboliką dialogi Kurt Vonnegut odsłania konsekwencje uprzedzeń, braku odporności na agitacje polityczne i społeczne, a także indoktrynowanie od najmłodszych lat.
"Śniadanie mistrzów" - jak każda inna książka autora - przyspiesza progresję impulsów nerwowych, poruszając kilka moralnych dylematów i schorzeń poznawczych psychiki. Strony usiane są autorskimi rysunkami, desygnatami opisywanych zdarzeń. Zdania tryskają inteligentnym humorem ułatwiającym znoszenie gorzkiej prawdy o świecie.
Z każdym przeczytanym dziełem Vonneguta, potęguje się we mnie przekonanie, że mam z jego odbiorem życia sporo wspólnego.
Poprzez nieprzewidywalne sekwencje wydarzeń, fantasmagoryczne zniekształcenia rzeczywistości, kurioza w opowiadaniach Trouta wprawiające w konsternację, niepowszednie i splątane z symboliką dialogi Kurt Vonnegut odsłania konsekwencje uprzedzeń, braku odporności na agitacje polityczne i społeczne, a także indoktrynowanie od najmłodszych lat.
więcej Pokaż mimo to"Śniadanie mistrzów" - jak każda...
Jest to absurdalny, absurdystyczny i groteskowy obraz życia w Ameryce lat 60. i 70. z którego niewiele rozumiem i którego humor jest dla mnie zupełnie obcy.
Jest to absurdalny, absurdystyczny i groteskowy obraz życia w Ameryce lat 60. i 70. z którego niewiele rozumiem i którego humor jest dla mnie zupełnie obcy.
Pokaż mimo toMam problem z oceną tej książki. Jest to jedna dziwniejszych książek, które czytałem. Nie jestem przekonany czy potrafię zrozumieć zamierzenia autora.
Głównymi bohaterami są: pisarz, sprzedawca samochodów oraz "stwórca". Kolejne rozdziału to naprzemiennie rozdziały poświęcone jednemu z bohaterów. Całość kończy się tytułowym "Śniadaniem mistrzów" w hotelu, którego właścicielem jest Hoover.
To co wyróżnia książkę to niewątpliwie obrazki i dość specyficzne do nich odwołania. Bohaterowie w swoich dialogach w "Śniadaniu Mistrzów" poruszają wiele ciekawych tematów. Pojawienie się "Stwórcy" beż wątpienia sprawia, że nie jest to "zwykła" książka, w której łatwo przewidzieć, co będzie dalej:)
Mam problem z oceną tej książki. Jest to jedna dziwniejszych książek, które czytałem. Nie jestem przekonany czy potrafię zrozumieć zamierzenia autora.
więcej Pokaż mimo toGłównymi bohaterami są: pisarz, sprzedawca samochodów oraz "stwórca". Kolejne rozdziału to naprzemiennie rozdziały poświęcone jednemu z bohaterów. Całość kończy się tytułowym "Śniadaniem mistrzów" w hotelu, którego...
Książka jest napisana w specyficzny sposób, jakby autor kierował ją do kosmitów i na wzmiankę o czymś w stylu burgera nagle pojawia się akapit tłumaczący co to burger i rysunek jak wygląda. To tyle z plusów
Autorowi wydało się zabawne wymienianie przy każdym nowym bohaterze długości i obwodu jego przyrodzenia w calach (tak, swoje własne wymiary też podaje, bo gdzieś w połowie powieści stwierdził, że siebie umieści w fabule),przy bohaterkach wymiarów biustu, talii i bioder, a i przytoczono również miesięczne statystyki orgazmów bohaterów, kobiece miejsca intymne zostają tutaj przyrównane do bobrów (bo to śmieszne),nie mogło też zabraknąć rysunku odbytu, przyrównania alkoholu do ekskrementów drożdży i psa robiącego kupę na patelnię. Ktoś powie, że to przecież satyra i tego typu ironiczny humor z wyższej połki ma ośmieszać seksualizację społeczeństwa czy coś. Spoko, ja nie czerpałam przyjemności z tej wyższej sztuki, widocznie to nie dla mnie. Nie jest to ani zabawne, ani szokujące, czemu to miało służyć?
Tego typu humor towarzyszy szczątkowej fabule, w stylu:
Spojrzał w okno, żeby zobaczyć przejeżdżającą ciężarówkę i zobaczył w niej na siedzeniu pasażerskim białego mężczyznę. Mężczyzna nazywał się Jeffrey Bahms i zajmował się hodowlą pytonów królewskich, jechał buickiem z ’65, 2 mile temu przejechał obok czarnej Barbary Williams, którą tego ranka zgwałcił Keith Arndt, czarny hydraulik Bahmsa. Barbara miała na sobie cekinową żółtą bluzkę w kolorze kurczaka. Kurczak to mały żółty ptak, który nie potrafi latać. Posłuchajcie: wszystko działo się nieopodal szosy, gdzie dziadek Patricii Vaughn, białej koleżanki Bahmsa ze studiów w Karolinie Południowej, zmuszał niewolników do pracy. Penis dziadka Patricii miał 6 i 1/8 cala długości i 4 i 3/4 cala średnicy, co czyniło go największym w tej części miasta.
I tak dalej
Mniej więcej w ten sposób jest skonstruowana ta historia, więc jeśli kogoś coś takiego bawi i wciąga, a może i nawet jest w stanie wyciągnąć z tego jakiś trafny, odkrywczy i zabawny obraz społeczeństwa to może mu się spodoba, innym stanowczo odradzam, ja z tej książki wyniosłam jedynie irytację, zanim sięgnę po kolejną książkę autora minie sporo czasu
Książka jest napisana w specyficzny sposób, jakby autor kierował ją do kosmitów i na wzmiankę o czymś w stylu burgera nagle pojawia się akapit tłumaczący co to burger i rysunek jak wygląda. To tyle z plusów
więcej Pokaż mimo toAutorowi wydało się zabawne wymienianie przy każdym nowym bohaterze długości i obwodu jego przyrodzenia w calach (tak, swoje własne wymiary też podaje, bo gdzieś w...
Nieskromnie przyznam że dużo czytam, ale tak zakręconej i śmiesznej satyry jeszcze nie przeczytałem. Z każdą stroną śmiałem się coraz głośniej, całkowicie pochłonięty tą zwariowaną historią tylko pozornie oderwaną od rzeczywistości.
Jednocześnie "Śniadanie mistrzów" podejmuje tak wiele różnych tematów że można ją nazwać powieścią totalną. Mamy tu segregację rasową, rewolucję seksualną, dewastację środowiska, szaleństwo, jakże trafny opis natury ludzkiej i wiele innych pomniejszych spraw.
Vonnegut wyśmiewając rzeczywistość, prostymi słowami trafia w sedno omawianych zagadnień. Pomiędzy tekstem mieści się mnóstwo rysunków sporządzonych przez samego autora. Poprzedza je humorystyczny opis np.: bobra, bociana czy jabłka. Wprawdzie już wcześniej wiedziałem jak wygląda jabłko czy bóbr, ale pisarski talent Vonneguta jest tak duży że gdy mi o nich przypominał wcale się nie nudziłem.
Mam wrażenie że dla autora najważniejsza była nie fabuła ale to co chciał nam przekazać. A Jego spostrzegawczość, wyciąganie logicznych wniosków i przybliżanie ich za pomącą prostych zdań jest fenomenalne.
Zdecydowanie polecam tą odjechaną historię, godna jest mistrzów. Stawiam 9/10.
Nieskromnie przyznam że dużo czytam, ale tak zakręconej i śmiesznej satyry jeszcze nie przeczytałem. Z każdą stroną śmiałem się coraz głośniej, całkowicie pochłonięty tą zwariowaną historią tylko pozornie oderwaną od rzeczywistości.
więcej Pokaż mimo toJednocześnie "Śniadanie mistrzów" podejmuje tak wiele różnych tematów że można ją nazwać powieścią totalną. Mamy tu segregację rasową,...