Długi taniec za kurtyną. Pół wieku Armii Radzieckiej w Polsce
„Pragniesz przeżyć przygodę swojego życia? Z nami zwiedzisz bunkry i poczujesz się jak Janek z Czterech pancernych!” – krzyczy tandetna ulotka. Manewry wojskowe, military shows, paintball dla znudzonych pracowników korporacji. Życie po życiu radzieckich poligonów, państwa w państwie, które rozporządzało nie tylko czołgami, śmigłowcami i głowicami atomowymi, ale prowadziło także szpitale, szkoły, kina i piekarnie. Po jednej stronie muru tęskniący za domem żołnierze, często niezdyscyplinowani, niedożywieni i prowadzący nielegalne biznesy, po drugiej – Polacy zbuntowani wobec agresji radzieckich sąsiadów, ale też skłonni do romansów i przyjaźni ponad podziałami.
Julia Wizowska – urodzona w Kazachstanie i wychowana w duchu szacunku dla sowieckich wojskowych, oraz Grzegorz Szymanik – Polak, wyrosły w pogardzie do armii radzieckiej, przybliżają historie bohaterów zza obu stron muru. Opisują życie w radzieckich bazach wojskowych i pokazują, w jaki sposób koszary „nieproszonej armii” stawały się przez dekady codziennym elementem otaczającego nas krajobrazu. W ten sposób powstała reporterska opowieść o tym, co wrasta w człowieka niezauważone i potrafi być trwalsze niż beton i wieczne imperia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Piknik na skraju Polski
„W »Pikniku na skraju drogi«, książce braci Strugackich – czytamy w „Długim tańcu za kurtyną” – przybysze z innej planety zatrzymują się na chwilę na Ziemi. Szybko jednak odlatują, zostawiając tylko kosmiczne śmieci. Miejsce ich lądowania nazywane jest »zoną«. Po śmieci, czyli artefakty, ruszają do zony wyspecjalizowani ludzie, nazywani »stalkerami«. Poradzieckie garnizony są jak zony. A gdy kosmici już odlecieli, ruszają do nich mieszkańcy sąsiednich miejscowości. Wynoszą grzejniki, meble, drzwi, prują kable”.
Wyznam wam, drodzy Państwo, iż mam wielką słabość do twórczości braci Strugackich. Urzekło mnie więc porównanie wojsk radzieckich do przybywających z odległej galaktyki kosmitów. Zabawne, niebanalne analogie okazują się tym cenniejsze, że motywem przewodnim książki „Długi taniec za kurtyną” są zdarzenia, które dla większości z nas pozostają w mniejszym bądź większym stopniu znajome. Cóż nowego można powiedzieć w temacie stosunków polsko-radzieckich?
Motyw przyjaźni obu narodów znamy dobrze z popularnego niegdyś serialu „Czterej pancerni i pies”. O tym, że powyższy obraz pełen jest przekłamań, dobrze wiemy. Czy zdajemy sobie również sprawę, jak dużą rolę zaczyna odgrywać w naszych rejonach turystyka sentymentalna? „Pragniesz przeżyć przygodę swojego życia? Z nami zwiedzisz bunkry i poczujesz się jak Janek z Czterech pancernych” – głosi ulotka z Bornego Sulinowa. Grzegorz Szymanik i Julia Wizowska prowadzą nas po opuszczonych, w dziwny sposób pociągających poradzieckich obiektach. Nic dziwnego, że te ruiny zdobywają coraz większą popularność, stają się atrakcją turystyczną. Zwiedzając je, prowadzimy dialog z własnymi przodkami i historią: „Duchy siadają na karku i szepczą do ucha. Czasem milkną, a często mówią przez żywych”.
Zakres tematów poruszanych w książce jest zaiste szeroki. Autorzy dotykają tu problemu gwałtów, jakich dopuszczali się żołnierze radzieccy w okresie drugiej wojny światowej, pokazują losy szeregowych żołnierzy ZSRR stacjonujących w naszym kraju, dzieje handlu między obydwoma narodami czy opuszczone obiekty wojskowe. Niekiedy, jak w przypadku rozdziału o Kłominie, odczuwać można pewien niedosyt, gdyż wątek został jedynie muśnięty i aż się prosi o głębszą analizę. Natomiast na temat zgwałconych w trakcie wojny kobiet i poczętych w wyniku gwałtu dzieci można napisać osobną książkę. Rozumiem jednak, że autorzy nie chcieli skupiać się na pojedynczym zagadnieniu, lecz naszkicować obraz stosunków polsko-radzieckich, ukazać jego różne barwy i odcienie.
Tym, co dla mnie w „Długim tańcu za kurtyną” okazało się najcenniejsze, było spojrzenie na historię naszych narodów z drugiej strony. Szeregowi żołnierze przedstawieni zostali jako ludzie, których na terytorium Polski rzuciły wichry historii. Niektórzy z nich poczuli się mocno związani z krajem nad Wisłą, powracając do niego po latach. Wszystkich zaś łączyły te same dylematy i problemy: tęsknota za rodziną, trudna sytuacja finansowa, a czasem zakaz bliższych kontaktów z Polakami. O tym, że oba narody się przyjaźniły, głośno mówiono w propagandowych środkach przekazu. Władze wojskowe nie dopuszczały jednak żadnych romansów, a jedna z tragicznych historii posłużyła za scenariusz filmu „Mała Moskwa”.
Być może poruszane w książce tematy są czytelnikom dobrze znane, jednak ujął mnie sposób ich przedstawienia. Niewykluczone, że bałagan, jaki pozostawiły po sobie oddziały radzieckie, powinno się ukazywać w całej różnorodności, nawet jeśli grozi to skrótowością. Są w „Długim tańcu za kurtyną” miejsca poruszające oraz wywołujące szczery uśmiech. Książka ta będzie też dobrym przewodnikiem dla pokoleń, które czasów komunizmu pamiętać nie mogą. W końcu długi taniec z radzieckim sąsiadem wywarł ogromny wpływ na obecny kształt naszego państwa, warto więc o nim pamiętać.
Ewa Szymczak
Oceny
Książka na półkach
- 324
- 275
- 47
- 26
- 15
- 7
- 4
- 4
- 4
- 4
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Długi taniec za kurtyną. Pół wieku Armii Radzieckiej w Polsce
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Gdyby sugerować się tytułem, temat książki można by porównać do góry lodowej. Patrzysz na to co wystaje nad taflę wody i myślisz: wiadomo o czym to będzie. Tymczasem dostajesz wszystko to, co kryje się pod lustrem oceanu. Jest to książka nasycona treścią, pozbawiona narracji (w kontekście narzucania interpretacji). Olbrzymie uznanie należy się za oddanie głosu świadkom i uczestnikom wydarzeń. Dlatego naprawdę warto zajrzeć pod lustro wody.
Gdyby sugerować się tytułem, temat książki można by porównać do góry lodowej. Patrzysz na to co wystaje nad taflę wody i myślisz: wiadomo o czym to będzie. Tymczasem dostajesz wszystko to, co kryje się pod lustrem oceanu. Jest to książka nasycona treścią, pozbawiona narracji (w kontekście narzucania interpretacji). Olbrzymie uznanie należy się za oddanie głosu świadkom i...
więcej Pokaż mimo toW większości wstrząsające reportaże o sowietach w Polsce od 1945 r. do 1993 r. Autorzy z wielkim sukcesem dotarli do prawdziwych uczestników wydarzeń - pobytu i stacjonowania radzieckich sołdatów w Polsce. Książka ze wszech miar warta przestudiowania dla dopełnienia oglądu rzeczywistości komunistycznej w naszym kraju oraz dodatkowo charakterów i sposobu myślenia sąsiadów.
W większości wstrząsające reportaże o sowietach w Polsce od 1945 r. do 1993 r. Autorzy z wielkim sukcesem dotarli do prawdziwych uczestników wydarzeń - pobytu i stacjonowania radzieckich sołdatów w Polsce. Książka ze wszech miar warta przestudiowania dla dopełnienia oglądu rzeczywistości komunistycznej w naszym kraju oraz dodatkowo charakterów i sposobu myślenia sąsiadów.
Pokaż mimo toSpodziewałem się książki odsłaniającej historię, stawiającą żołnierzy Armii Radzieckich w skrajnie negatywnym świetle. Tymczasem reportaże zawarte w tym zbiorze cechuje spory obiektywizm. Autorzy bardzo często przesuwają optykę na punkt widzenia ludzi, ani dobrych ani złych, którzy zrządzeniem losu i odgórnych decyzji znaleźli się w miejscu i czasie, w których postrzegani byli, jako intruzi a nawet okupanci. Tak więc otrzymujemy liczne, bardzo często wzruszające, opowieści tych, którym niekoniecznie po drodze było z wytycznymi dowódców i mocodawców. Którzy zwyczajnie chcieli realizować swoje pasje, kochać i... po prostu przetrwać.
Druga strona medalu, którą odsłania ten zbiór reportaży, to ogromne marnotrawstwo zasobów, jakie nastąpiło po 1991 roku. Kradzieże, spekulacje i dewastacja ośrodków wojskowych i powiązanej z nimi infrastruktury, na skalę porównywalną z barbarzyństwem rodem z wieków średnich.
Bardzo ciekawa, niejednoznaczna i uświadamiająca publikacja, która może podważyć ugruntowane uprzedzenia i przekonania. Polecam!
Spodziewałem się książki odsłaniającej historię, stawiającą żołnierzy Armii Radzieckich w skrajnie negatywnym świetle. Tymczasem reportaże zawarte w tym zbiorze cechuje spory obiektywizm. Autorzy bardzo często przesuwają optykę na punkt widzenia ludzi, ani dobrych ani złych, którzy zrządzeniem losu i odgórnych decyzji znaleźli się w miejscu i czasie, w których postrzegani...
więcej Pokaż mimo toZaczyna się ciężko, miałem wrażenie że autorzy chcą pokazać "Sowietów z ludzką twarzą", ale nic bardziej mylnego. Dużo ciekawych wątków i niejednoznacznych historii.
Zaczyna się ciężko, miałem wrażenie że autorzy chcą pokazać "Sowietów z ludzką twarzą", ale nic bardziej mylnego. Dużo ciekawych wątków i niejednoznacznych historii.
Pokaż mimo toKilka historii byłych żołnierzy czy ich rodzin, poprzeplatanych faktami historycznymi. Ot krótka, książka do poduszki. Miłośnicy ludzkich historii, będą zadowoleni. Historycy i i osoby, które chciałyby więcej informacji, raczej nie. Ale warto przeczytać.
Kilka historii byłych żołnierzy czy ich rodzin, poprzeplatanych faktami historycznymi. Ot krótka, książka do poduszki. Miłośnicy ludzkich historii, będą zadowoleni. Historycy i i osoby, które chciałyby więcej informacji, raczej nie. Ale warto przeczytać.
Pokaż mimo toJuż za podjęcie tego najbardziej niebezpiecznego tematu należą się gratulacje, bo czyż nie jest prawdą, że jedyne co Polsków łączy to nienawiść do kacapów? I to nie z powodu okupacji sowieckiej czy zbrodni Stalina, a zakorzeniona odmiennością religii, bo wpajane w nasz naród „przedmurze chrześcijaństwa” skutkuje, mimo słusznej uwagi Kisiela:
„Bo ta POLSKA, powstała z kaprysu Stalina, czy jej ustrój komuś się podoba, czy nie jest jedynym państwem polskim, jakie istnieje na całym globie....”
Kto nie wierzy, niech trochę poczyta o negatywnym nastawieniu Churchilla do Polaków, co najmniej od zerwania negocjacji obronnych z ZSRR w 1939 roku. Mogliśmy stać się republiką ZSRR ze skutkiem trwałym. Mimo nienawiści do Polaków ten „kaprys” był częścią wielkiej strategii Stalina w opanowaniu całej Europy.
W ramach okupacji Sowieci byli wszędzie, co ja osobiście pamiętam ze spacerów w Parku Paderewskiego, obecnie Skaryszewskim. Poważnie, to ich poznałem w NRD, gdy przerażeni wychylali się ze swoich mini-miasteczek, by z nami handlować.
„Przerażeni”, co pamiętamy z filmu „Mała Moskwa” i co winno zdominować ten reportaż Bo wszystko się działo w atmosferze wszechpotężnego strachu przed łamiącymi życie konsekwencjami wobec naszych „rosyjskich przyjaciół”. I tu mnie tego brak.
Autorzy podkreślają we wstępie przyczynę różnicy ich poglądów:
„..Kiedy wyjeżdżały ostatnie oddziały, mieliśmy po kilka lat. Pochodzimy z Mazowsza i z Kazachstanu. Wychowywano nas w pogardzie dla radzieckiego żołnierza i w poczuciu dumy z radzieckiego żołnierza..”
Tak, i ta „pogarda” dominuje w naszym społeczeństwie i nie pozwala na obiektywny odbiór książki, która jest niewątpliwie pracowitą próbą nawiązania sensownego dialogu.
Wadą książki jest obfitość tematów na dwustu paru stronach, wynikająca, chyba, z braku doświadczenia autorów, bo samo zasygnalizowanie problemu może wypaczyć zamiar, jak np. bulwersujące spojrzenie, przykre dla polskiego czytelnika:
„…Kroczy przez Polskę Armia Czerwona. Z listów jej żołnierzy zarekwirowanych przez cenzurę: Cześć Pola! Naród tu bardzo biedny, na 4–5 osób hektar ziemi, chleb jedzą raz dziennie, a i tego maksymalnie 10 deko. Nawet nie mają pojęcia, jak się gotuje barszcz ukraiński. Oprócz modlitewnika niczego nie czytali. Nas traktują dobrze, zwłaszcza biedni…”
Prawda w oczy kole? I dlatego książkę polecam wyłącznie czytelnikom doświadczonym, o pewnym poziomie wiedzy historycznej. Na pewno NIE rusofobom. Przeładowanie tematów, czego nie niweluje nawet chronologia, z drugiej strony odwaga (prawie) debiutantów, więc z najlepszymi życzeniami na przyszłość- 7/10
Już za podjęcie tego najbardziej niebezpiecznego tematu należą się gratulacje, bo czyż nie jest prawdą, że jedyne co Polsków łączy to nienawiść do kacapów? I to nie z powodu okupacji sowieckiej czy zbrodni Stalina, a zakorzeniona odmiennością religii, bo wpajane w nasz naród „przedmurze chrześcijaństwa” skutkuje, mimo ...
więcej Pokaż mimo toTemat ciekawy, ale brakowalo jakiegos lepiej pokazanego wspolnego mianownika, jednej indywidualnej historii, ktora by je przeplatala.
Temat ciekawy, ale brakowalo jakiegos lepiej pokazanego wspolnego mianownika, jednej indywidualnej historii, ktora by je przeplatala.
Pokaż mimo toCzyta się dobrze, ale zebranie się "do kupy" dwojga ludzi, z których jedno wychowywane było w pogardzie dla Związku Radzieckiego, a drugie w uwielbieniu do niego, to za mało, by powstał dobry reportaż.
Czuć, że nie jest to kompleksowe, a pobieżne. Temat jest świetny, ale uchwycono go bez emocji i kolorytu. Ot, kilka faktów zamiast pełnego obrazu tamtych czasów i miejsc.
Czyta się dobrze, ale zebranie się "do kupy" dwojga ludzi, z których jedno wychowywane było w pogardzie dla Związku Radzieckiego, a drugie w uwielbieniu do niego, to za mało, by powstał dobry reportaż.
więcej Pokaż mimo toCzuć, że nie jest to kompleksowe, a pobieżne. Temat jest świetny, ale uchwycono go bez emocji i kolorytu. Ot, kilka faktów zamiast pełnego obrazu tamtych czasów i...
Sądzę, że autorzy tej książki wykonali kawał dobrej roboty. W formie reportażu portretują rzeczywistość, którą współtworzyły sowieckie oddziały. Dysponujemy wnikliwym rysem sytuacji w Legnicy, nazywanej ''Małą Moskwą".
Na kartach tej książki przewijają się takie osobistości jak: Konstanty Rokossowski, Wiktor Kulikowa, Nikita Chruszczow.
https://ladymakbet33.blogspot.com/2020/01/historia.html
Sądzę, że autorzy tej książki wykonali kawał dobrej roboty. W formie reportażu portretują rzeczywistość, którą współtworzyły sowieckie oddziały. Dysponujemy wnikliwym rysem sytuacji w Legnicy, nazywanej ''Małą Moskwą".
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa kartach tej książki przewijają się takie osobistości jak: Konstanty Rokossowski, Wiktor Kulikowa, Nikita...
Bardzo dobre przedstawienie tej jakże trudnej historii, miast widm w zachodniej Polsce, gdzie żyły tysiące wojskowych z ZSRR i gdzie Polacy nie mieli wstępu. Takie miejsca do dziś zawierają nutkę tajemniczości, które odkrywa autor w swoim bardzo wciągającym reportażu.
Bardzo dobre przedstawienie tej jakże trudnej historii, miast widm w zachodniej Polsce, gdzie żyły tysiące wojskowych z ZSRR i gdzie Polacy nie mieli wstępu. Takie miejsca do dziś zawierają nutkę tajemniczości, które odkrywa autor w swoim bardzo wciągającym reportażu.
Pokaż mimo to