Bardzo przyjemne opowiadania z serii "Magnus Chase i bogowie Asgardu. Nie są jakieś powalające, ale miło spędziłam przy nich czas. Doceniam to, że opowiadania stanowią swoją kontynuację i jest zachowana ciągłość. Historie są krótkie, więc akcja dzieje się w nim bardzo szybko, może nawet zbyt szybko, jednak to nie jest powieść i nie można wymagać cudów. Rick Riordan dobrze się spisał, choć i tak czuję jakiś niedosyt.

Bardzo przyjemne opowiadania z serii "Magnus Chase i bogowie Asgardu. Nie są jakieś powalające, ale miło spędziłam przy nich czas. Doceniam to, że opowiadania stanowią swoją kontynuację i jest zachowana ciągłość. Historie są krótkie, więc akcja dzieje się w nim bardzo szybko, może nawet zbyt szybko, jednak to nie jest powieść i nie można wymagać cudów. Rick Riordan dobrze...

Słaba namiastka możliwość R.R.

Słaba namiastka możliwość R.R.

Niezwykle krótkie opowiadania, które niewiele wnoszą. Nie mamy do czynienia ani z lepszym poznaniem światów mitologii nordyckiej, ani z pokazaniem bohaterów drugo- i trzecioplanowych głównej serii.
O ile jest to jakaś rozrywka, tak teksty były zbyt krótkie, by się w nie wczuć. Brakowało w nich także humoru i w zasadzie sensu.

Niezwykle krótkie opowiadania, które niewiele wnoszą. Nie mamy do czynienia ani z lepszym poznaniem światów mitologii nordyckiej, ani z pokazaniem bohaterów drugo- i trzecioplanowych głównej serii.
O ile jest to jakaś rozrywka, tak teksty były zbyt krótkie, by się w nie wczuć. Brakowało w nich także humoru i w zasadzie sensu.

„9 z dziewięciu światów” to krótki dodatek do serii „Magnus Chase i Bogowie Asgardu”. Mamy tutaj krótkie opowiadania, w których, drogą biegnącego maraton Thora, przemierzamy wszystkie 9 światów. Każde z opowiadań jest z perspektywy jednego z bohaterów tej serii.

Książka ma zaledwie 176 stron i to jeszcze z ilustracjami, więc pochłonęłam ją na jeden raz. Nie jest to nic wybitnego, ale miło było po raz kolejny zanurzyć się w świecie nordyckiej mitologii. Było miło, lekko i przyjemnie, chociaż zdecydowanie za krótko!

„9 z dziewięciu światów” to krótki dodatek do serii „Magnus Chase i Bogowie Asgardu”. Mamy tutaj krótkie opowiadania, w których, drogą biegnącego maraton Thora, przemierzamy wszystkie 9 światów. Każde z opowiadań jest z perspektywy jednego z bohaterów tej serii.

Książka ma zaledwie 176 stron i to jeszcze z ilustracjami, więc pochłonęłam ją na jeden raz. Nie jest to nic...

Typowy Riordan. Tak bardzo chcę by jego książki były śmieszne i luzackie ale do mnie nie trafiają. Ani trochę.

Typowy Riordan. Tak bardzo chcę by jego książki były śmieszne i luzackie ale do mnie nie trafiają. Ani trochę.

''9 z dziewięciu światów'' to zbiór krótkich opowiadań z uniwersum Magnusa Chase'a. To są naprawdę, naprawdę króciutkie historie, których jest dziewięć, jak sama nazwa wskazuje. Każde jest ze sobą połączone, odbywają się w dosłownie niewielkiej odległości czasowej (bardzo, bardzo niewielkiej),ale w żadnym nie występuje Magnus osobiście. Ale gdy Magnusa nie ma, to dziewiąte piętro (oraz Odyn i Thor) harcują! Podczas gdy Thor słucha metalu (dosłownego metalu, nie pytajcie..) i odbywa maraton po dziewięciu światach w obcisłych spodenkach, niemiłosiernie pierdząc, w każdym ze światów coś się dzieje. Odyn szuka nowej kapitan walkirii, Amir Fadlan przymierza spodnie, Blitzen dostaje misję ratunkową, Heartstone zostaje rycerzem, walczącym z trollem, Samira fotografuje jajka, T.J szuka psa, Mallory edukuje smoka, Halfborn trafia do swojego koszmaru, a Alex wykonuje zadanie od poczty panto-zbrojnej. To naprawdę krótkie opowiastki, a każda z nich ma za zadanie w pigułce przedstawić nam wszystkie światy. Uważam, że to naprawdę fajny dodatek do serii, który powinien zainteresować jej fanów.

~ Jednorozec_czyta

''9 z dziewięciu światów'' to zbiór krótkich opowiadań z uniwersum Magnusa Chase'a. To są naprawdę, naprawdę króciutkie historie, których jest dziewięć, jak sama nazwa wskazuje. Każde jest ze sobą połączone, odbywają się w dosłownie niewielkiej odległości czasowej (bardzo, bardzo niewielkiej),ale w żadnym nie występuje Magnus osobiście. Ale gdy Magnusa nie ma, to dziewiąte...

Strasznie słaby dodatek. Bardzo krótkie opowiadania, którym brak humoru charakterystycznego dla Ricka Riordana. Gubiłam się w postaciach i bogach, bo niezbyt interesuje mnie nordycka mitologia, przez co przez większość książki nie wiedziałam co się dzieje. Samych bohaterów nie lubiłam w serii o Magnusie, a ta książka tego nie zmieniła. Mam też wrażenie, że w tej serii Rick usiłuje być zabawny, ale przez to jacy sztywni są bohaterowie mu to nie wychodzi. Seria jest do przejścia, chociaż i tak uważam ją za najsłabszą z twórczości tego autora, ale ten dodatek jest absolutnie zbędny. Nie polecam.

Strasznie słaby dodatek. Bardzo krótkie opowiadania, którym brak humoru charakterystycznego dla Ricka Riordana. Gubiłam się w postaciach i bogach, bo niezbyt interesuje mnie nordycka mitologia, przez co przez większość książki nie wiedziałam co się dzieje. Samych bohaterów nie lubiłam w serii o Magnusie, a ta książka tego nie zmieniła. Mam też wrażenie, że w tej serii Rick...

Uroczy dodatek dla fanów twórczości Ricka Riordana. Nawiązuje do serii ,,Magnus Chase i Bogowie Asgardu". Czyta się szybko, lektura jest lekka i przyjemna.
Zdecydowanie polecam!

Uroczy dodatek dla fanów twórczości Ricka Riordana. Nawiązuje do serii ,,Magnus Chase i Bogowie Asgardu". Czyta się szybko, lektura jest lekka i przyjemna.
Zdecydowanie polecam!

Pozycja na jeden raz, przyjemna lektura, na odsapnięcie. Pozytywna, z humorem i spotkanie z postaciami z mitologii nordyckiej, do której mam straszną słabość.

Pozycja na jeden raz, przyjemna lektura, na odsapnięcie. Pozytywna, z humorem i spotkanie z postaciami z mitologii nordyckiej, do której mam straszną słabość.

Moje życie było piękniejsze bez wiedzy o tych opowiadaniach.

Moje życie było piękniejsze bez wiedzy o tych opowiadaniach.