Cztery razy zaczynałam... i wreszcie.
Pod koniec miałam przykre wrażenie, że autorka nie może się zdecydować z kogo zrobić tego złego i winnego wszystkiemu. Nikt nie jest mocny i nikt nie jest zły a na końcu... a nie zdradzę.

Cztery razy zaczynałam... i wreszcie.
Pod koniec miałam przykre wrażenie, że autorka nie może się zdecydować z kogo zrobić tego złego i winnego wszystkiemu. Nikt nie jest mocny i nikt nie jest zły a na końcu... a nie zdradzę.

Wciągająca historia, szybko się czyta. Bohaterowie może nie urzekają ale też nie irytują. Motyw LGBT trochę jakby na siłę wrzucony. Ogólnie spoko, sięgnę po kolejne tomy.

Wciągająca historia, szybko się czyta. Bohaterowie może nie urzekają ale też nie irytują. Motyw LGBT trochę jakby na siłę wrzucony. Ogólnie spoko, sięgnę po kolejne tomy.

Chyba nie mój klimat albo wykonanie jest takie dziwne, że zamiast mnie zachęcić do tej serii i przytrzymać, to odczuwam raczej znużenie i niezrozumienie. Wiele nazw, zasad, które wprowadzone zostały bardzo na szybko. Trudno jest się odnaleźć w świecie, który stworzyła autorka. Nie miały one dla mnie momentami logiki albo wydawały się całkowicie wymyślone tylko pod jedno wydarzenie.
Bohaterowie na razie niczym mnie nie urzekli. Częściej mnie irytowali, zwłaszcza Mia, która była ograniczona pod wieloma względami.
Plottwisty mało zaskakujące. Nie wbijały mnie w fotel, nie zastanawiałam się nad nimi po skończeniu książki. Ogólnie… bez większego szału.
Temat LGBT, jaki się tutaj pojawił, trochę mnie zdziwił i to niestety też w negatywny sposób. W jednej chwili tej tematyki nie ma, a gdy się o niej wspomina po raz pierwszy, to zaczyna wychodzić, że dosłownie każda postać jest homoseksualna albo bi. No trochę mi się to wydało nieciekawe.
Przeczytam pozostałe książki trylogii, bo kupiłam całość na przecenia za jednym razem, ale gdyby nie to, pewnie nie sięgnęłabym po więcej.

Chyba nie mój klimat albo wykonanie jest takie dziwne, że zamiast mnie zachęcić do tej serii i przytrzymać, to odczuwam raczej znużenie i niezrozumienie. Wiele nazw, zasad, które wprowadzone zostały bardzo na szybko. Trudno jest się odnaleźć w świecie, który stworzyła autorka. Nie miały one dla mnie momentami logiki albo wydawały się całkowicie wymyślone tylko pod jedno...

Naprawdę fajna młodzieżówka. Nie mogę się doczekać kolejnych części.

Naprawdę fajna młodzieżówka. Nie mogę się doczekać kolejnych części.

Zaskakująca książka. Człowiek spodziewa się cukierkowo-feniministycznego zakończenia patriarchalnego systemu, a dostaje brutalny bonk realizmu. Poza tym bogaty, fajny styl i niespieszna akcja. Coś więcej niż standardowa papka young adult.

Zaskakująca książka. Człowiek spodziewa się cukierkowo-feniministycznego zakończenia patriarchalnego systemu, a dostaje brutalny bonk realizmu. Poza tym bogaty, fajny styl i niespieszna akcja. Coś więcej niż standardowa papka young adult.

Bardzo dobra historia. Szybko się czyta a zakończenie wbija w fotel. Już się zabieram za kolejny tom.

Bardzo dobra historia. Szybko się czyta a zakończenie wbija w fotel. Już się zabieram za kolejny tom.

Końcówka... słucham???? Nie wiem, może jestem mało domyślna, ale za Chiny ludowe się tego nie spodziewałam.

Końcówka... słucham???? Nie wiem, może jestem mało domyślna, ale za Chiny ludowe się tego nie spodziewałam.

Quinn - jedyny bohater dla którego powinno się przeczytać tą książkę ❤️
Reszta to...

Quinn - jedyny bohater dla którego powinno się przeczytać tą książkę ❤️
Reszta to...

"Zaufaj swojemu sercu. Nawet jeśli Cię to zabije."

Mam mieszane uczucia co do tej książki, nie wiem czy mi się podobała czy nie, wiem natomiast że mnie nie porwała, przynajmniej przez pierwsze 300 stron. Na początku męczyłam się niesamowicie, nic się nie działo a jak już pojawiała się akcja i czytałam pięć rozdziałów pod rząd to w szóstym wszystko zwalniało i znowu dopadała mnie nuda. Gdzieś przy 50 rozdziale (to mniej niż 100 stron do końca) akcja przyspieszyła a ja nie mogłam się oderwać od lektury tej książki. Ostatnie strony tak szybko mi uciekały, w końcu dobrze się ją czytało.
Książka opowiada o siedemnastoletniej dziewczynie Mii, która została wychowana z nienawiścią do ludu Gwyrach (kobiety wiedźmy obdarowane magią) i która ma wziąć ślub z księciem Glas Ddir (w tym królestwie również nie cierpi się Gwyrach). W dzień ślubu jednak dochodzi do ataku, a ona wraz z niedoszłym mężem Quinem zmuszona jest do ucieczki z królestwa. Wtedy spotyka ich mnóstwo przygód i w końcu znajdują czas żeby wzajemnie się poznać. Dziewczyna również dowiaduje się ze jest wiedźmą.Czy z tą wiedzą będzie chciała pozbyć się wszystkich Gwyrach? Czy uzna że jest jedną z nich? Tego możecie się dowiedzieć czytając tę trylogię.

"Zaufaj swojemu sercu. Nawet jeśli Cię to zabije."

Mam mieszane uczucia co do tej książki, nie wiem czy mi się podobała czy nie, wiem natomiast że mnie nie porwała, przynajmniej przez pierwsze 300 stron. Na początku męczyłam się niesamowicie, nic się nie działo a jak już pojawiała się akcja i czytałam pięć rozdziałów pod rząd to w szóstym wszystko zwalniało i znowu...

„Przez całą historię ludzkości słabi mężczyźni bali się silnych kobiet”
•
„Serce z cierni” to pierwsza część trylogii fantasy opowiadającej o Gwyrach - kobietach obdarzonych władzą nad ludzkim ciałem. Mogą je uzdrawiać, ale też mu szkodzić, a nawet zabijać. Gdy polująca na nie Mia odkrywa w sobie magiczne moce, jest załamana.
•
To, za co uwielbiam tę książkę, to spora reprezentacja LGBT+ oraz masa silnych bohaterek. Wiecie, że mam słabość do zdecydowanych kobiet potrafiących postawić na swoim, więc dla mnie jest to strzał w dziesiątkę! Do tego świat stworzony przez autorkę jest po prostu świetny, podoba mi się to połączenie magii z nauką i anatomią oraz to, jak autorka rozbudowała tę wizję, stworzyła różne kultury i języki. W pierwszej części poznajemy dobrze jedynie Rzeczne Królestwo, ale domyślam się, że w kolejnych tomach poznamy resztę tego świata i już się nie mogę doczekać!
Całkiem polubiłam też relację Mii i Quina. Chociaż na początku miałam różne wątpliwości i nie byłam do końca przekonana do Quina, to wraz z upływem akcji polubiłam go i wątek rozwinął się w naturalny sposób.
Ostatnie 100 stron to był naprawdę rollercoaster i muszę przeczytać kolejny tom najszybciej jak się da! Ta seria zasługuje na zdecydowanie większy rozgłos, plot twisty mnie dosłownie wbijały w krzesło. Jeżeli szukacie dobrej fantastyki to zdecydowanie polecam!

„Przez całą historię ludzkości słabi mężczyźni bali się silnych kobiet”
•
„Serce z cierni” to pierwsza część trylogii fantasy opowiadającej o Gwyrach - kobietach obdarzonych władzą nad ludzkim ciałem. Mogą je uzdrawiać, ale też mu szkodzić, a nawet zabijać. Gdy polująca na nie Mia odkrywa w sobie magiczne moce, jest załamana.
•
To, za co uwielbiam tę książkę, to spora...