rozwińzwiń

Siege of Stone

Okładka książki Siege of Stone Terry Goodkind
Okładka książki Siege of Stone
Terry Goodkind Wydawnictwo: Head of Zeus Cykl: Kroniki Nicci (tom 3) Seria: Chronicle Nicci fantasy, science fiction
512 str. 8 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Kroniki Nicci (tom 3)
Seria:
Chronicle Nicci
Tytuł oryginału:
Siege of Stone
Wydawnictwo:
Head of Zeus
Data wydania:
2018-12-31
Data 1. wydania:
2018-12-31
Liczba stron:
512
Czas czytania
8 godz. 32 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781786691712
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
465
136

Na półkach: , ,

No nareszcie! To jest niemal ten Goodkind, którego kochałam w „Mieczu Prawdy”, niemal. Tylko dlaczego musiałam czekać aż do trzeciego tomu?!

„Wojenna nawałnica” wciaga o wiele szybciej niż poprzednie tomy, ale też jesteśmy już w centrum akcji, bo zaczynamy w momencie zakończenia „Całunu nieśmiertelności”. Co więcej, w końcu doczekałam się tego fenomenalnego stylu Goodkinda, który uwielbiałam w „Mieczu Prawdy”. Wyglada na to że najlepiej mu idzie pisanie gdy przedstawia zagrożenie wojenne i walki.

Dostajemy narrację z wielu perspektyw dzięki czemu mamy pełną i wielowątkową historię. Gorzej, że na koniec zostajemy z zapowiedzią epickiej wojny, a ostatni tom jest krótszy niż „Wojenna nawałnica”. Obawiam się chamsko urwanych wątków i finału po łebkach.

Na wzmiankę zasługują tu jeszcze dwie kwestie, które poruszałam w recenzjach poprzednich części.

Po pierwsze, sami bohaterowie. Główna trójka przestała mnie w tej serii męczyć. Bannon zrozumiał działanie świata i stracił trochę tej irytującej naiwności, Nathan z magią przestał użalać się nad sobą, a Nicci nie roztrząsała na każdym kroku swojej miłości do Richarda. Nareszcie dało się czytać o ich przygodach. Ale…

Druga kwestia, czyli to „ale”, to narracja. Goodkind ma irytujący zwyczaj powtarzania, w kółko i w kółko, motywacji bohaterów. Serio, ile można? Czytelnicy to nie idioci, a książka nie program w telewizji. Do niejasnych/zapomnianych fragmentów można w każdej chwili wrócić więc, powtarzanie co kilka stron tego samego, srogo mija się z celem. Obawiam się, że jakby wyciął te fragmenty to powieść by się znacząco odchudziła.

Jak już wcześniej napisałam zbliża się wojna i jestem mega ciekawa zakończenia. Nie tylko samego jej rozstrzygnięcia, ale też tego jak zostaną pozamykane poszczególne wątki. A po jakości „Wojennej nawałnicy” po ostatni tom sięgnę z przyjemnością.

Moja ocena 7/10

No nareszcie! To jest niemal ten Goodkind, którego kochałam w „Mieczu Prawdy”, niemal. Tylko dlaczego musiałam czekać aż do trzeciego tomu?!

„Wojenna nawałnica” wciaga o wiele szybciej niż poprzednie tomy, ale też jesteśmy już w centrum akcji, bo zaczynamy w momencie zakończenia „Całunu nieśmiertelności”. Co więcej, w końcu doczekałam się tego fenomenalnego stylu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
87
69

Na półkach:

Według mnie książka w miarę trzyma poziom, ale jest gorsza od pierwszej i drugiej części kronik Nicci. Tak żeby przeczytać i zapomnieć, nic szczególnego.

Według mnie książka w miarę trzyma poziom, ale jest gorsza od pierwszej i drugiej części kronik Nicci. Tak żeby przeczytać i zapomnieć, nic szczególnego.

Pokaż mimo to

avatar
144
51

Na półkach:

Lubię serię o Nicci. Naprawdę. Ale ta część zniechęciła mnie ciągle powtarzającymi się opisami, jakby sam autor chciał co chwilę przypomnieć czytelnikowi jak czują się bohaterowie, jaką mają misję albo co się wydarzyło w przeszłości. Raz powinien wystarczyć. Książka przez to jest rozwlekła, niektóre rozdziały spokojnie można pominąć bez uszczerbku dla całości. Wszystko ratuje końcówka, na szczęście, kiedy akcja się zagęszcza, dzieje się równolegle w różnych miejscach i ostatecznie łączy wszystko w większą całość (co notabene było bardzo przewidywalne).

Lubię serię o Nicci. Naprawdę. Ale ta część zniechęciła mnie ciągle powtarzającymi się opisami, jakby sam autor chciał co chwilę przypomnieć czytelnikowi jak czują się bohaterowie, jaką mają misję albo co się wydarzyło w przeszłości. Raz powinien wystarczyć. Książka przez to jest rozwlekła, niektóre rozdziały spokojnie można pominąć bez uszczerbku dla całości. Wszystko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
441
131

Na półkach:

Całkiem przyjemna lektura. Trochę rozwleczona. Autor wciąż kręci się w kółko. Chciałabym zobaczyć, jak pisze coś innego.

Całkiem przyjemna lektura. Trochę rozwleczona. Autor wciąż kręci się w kółko. Chciałabym zobaczyć, jak pisze coś innego.

Pokaż mimo to

avatar
1560
697

Na półkach:

Jak już miałem okazję wypożyczyć kolejną cześć cyklu „Kronik Nicci” Goodkinda zatytułowaną „Wojenna nawałnica”. Czarodziejka Nicci, czarodziej Nathan i Bannon pozostają w Ildakarze. Dopiero co odbyła się rebelia Lustrzanej Maski, czyli czarodzieja Maxima, który z nudów rozkręcił rewolucję, żeby uprzykrzyć życie swojej żonie czarodziejce Thorze, która od wieków rządziła miastem stojąc na czele rady czarodziejów. Armia generała Utrosa jest bardzo liczna, porównywalna z wojskami Impierialnego Ładu, którymi dowodził imperator Jagang, wojska imperatora Sulahana, które przybyły z żaświatów, no i oczywiście wojska d’harańskie lorda Richarda Rahla, który chce zjednoczyć Nowy i Stary świat. Dyplomatyczna misja Nicci i Nathana do Starego świata ma być uświadomienie ludzi z nieznanych rubieży znanego świata, że lord Rahl zrobił porządek i jego intencja jest, żeby był pokój wolność, czyli było ładnie pięknie. No ale jednak różni ludzie, watażkowie, piraci, inni źli ludzie mają inne plany. Sprowadza się to do tego, że dyplomatyczna misja Nicci i Nathana sprowadza się do prowadzenia regularnych kampanii wojennych. I tak jest też tutaj. Wcześniej były mniejsze bitwy, obrona mniejszych miast. Ta cześć jak sugeruje tytuł dominuje motyw oblężenia Ildakaru.

I to jest rzeczywiście ciekawe, mimo, że w tej serii, bo przecież ten cykl jest kontynuacją cyklu „Miecz prawdy”, a więc de facto jest serią, która ma miejsce w tym samym uniwersum. Rzecz jasna żołnierze po obu stronach udowadniają, że są kompetentni w swojej robocie, czyli masakrowaniu wrogów. Do tego dochodzą czarodziejskie wyczyny nie tylko Nicci i Nathana, który odzyskał swój dar, ale także czarodziejów Ildakaru, którzy mimo, że ich magia osłabła być, to jednak potrafią sobie doskonale radzić. Po drugiej stronie są dwie czarodziejki bliźniaczki, które znają się na czarodziejskiej robocie. Chociażby wystarczył jeden włos z pięknych blond włosów Nicci, żeby czarodziejkę zaatakować, próbować ją zabić, no ale Panią Śmierci nie łatwo załatwić. A to wszystko zapewnia świetne uatrakcyjnienie tej książki dla czytelnika, która i bez tego jest świetna.

Problem w tym, że w połowie kamienni wojownicy genarała Utroksa są tak bardzo liczni, że chociaż wszystkie sztuczki typowo konwencjonalne i magiczne powodują ciężkie straty u wroga to potencjał tej armii wciąż jest olbrzymi, na tyle groźny, że sam lord Richard będzie zmuszony do interwencji zbrojnej. No ale tego my czytelnicy dowiemy się tego w kolejnych częściach cyklu „Kroniki Nicci” . Nie ma opcji autor jest w świetnej formie i ma rewelacyjne pomysły na kontynuację tego cyklu, i czytelnik może być spokojny, że wiele ciekawych rzeczy się pojawi. I będzie się działo. Mamy powrót smoka Broma wezwał Utros, ale Nicci przekręciła go na swoją stronę i smoczy ogień wypalił część wojsk Utrosa.

Książka jest ciekawa, czyta się szybko, pojawiają się nowi bohaterowie, którzy szybko wkomponowują się w koncepcje autora, są bardzo ciekawie kreowane. Motyw wojny na pewno jest trudny do opisania, mamy przecież także opisane nastroje ludzkości Ildakaru i innych miast. Na pewno solidny potencjał stanowią piraci Norukai, pojawili się już w poprzednim tomie, którzy mają spore ambicje, dążą do podboju Ildakaru i oczywistością jest że muszą spotkać wojska generała Utrosa. Co z tego wyniknie? Książka jest bardzo ciekawa, interesująca. Polecam.

Jak już miałem okazję wypożyczyć kolejną cześć cyklu „Kronik Nicci” Goodkinda zatytułowaną „Wojenna nawałnica”. Czarodziejka Nicci, czarodziej Nathan i Bannon pozostają w Ildakarze. Dopiero co odbyła się rebelia Lustrzanej Maski, czyli czarodzieja Maxima, który z nudów rozkręcił rewolucję, żeby uprzykrzyć życie swojej żonie czarodziejce Thorze, która od wieków rządziła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
520
293

Na półkach: , ,

Im dalej w las, tym gorzej. NIESTETY!

Znów okropna powtarzalność i głębia bohaterów jak również ich rozterek równa swojskim kałużom - zabawa niby jest, ale szału nie ma.

Dodatkowo denerwują moralizatorskie odzywki naszych bohaterów, jeśli tylko czytelnik wyobrazi sobie podobne sytuacje z cyklu Miecz Prawdy i spróbowałby dołożyć do nich taką retorykę... No cóż rozczarowujące.

Końcówka tomu mogłaby podciągnąć ocenę, zwłaszcza za rozwiązanie wątku "kamiennego", ale niestety autor popycha naszych bohaterów w (mam nadzieję) już finalne zagrożenie za pomocą nie do końca logicznych zagrywek jak np. końcowe pertraktacje dwóch armii, kolejne "porwanie" zamiast zabójstwa, czy marudzącą sylfę.

Mam szczerą nadzieję, że 4 tom będzie ostatni, i może autor zaproponuje nam coś świeższego.

Im dalej w las, tym gorzej. NIESTETY!

Znów okropna powtarzalność i głębia bohaterów jak również ich rozterek równa swojskim kałużom - zabawa niby jest, ale szału nie ma.

Dodatkowo denerwują moralizatorskie odzywki naszych bohaterów, jeśli tylko czytelnik wyobrazi sobie podobne sytuacje z cyklu Miecz Prawdy i spróbowałby dołożyć do nich taką retorykę... No cóż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1553
465

Na półkach:

Wszystkie książki takie same. Dobrze się czyta i dobrze zapomina. Mam nadzieję, że czeka mnie tylko jedna, ostatnia część serii.

Wszystkie książki takie same. Dobrze się czyta i dobrze zapomina. Mam nadzieję, że czeka mnie tylko jedna, ostatnia część serii.

Pokaż mimo to

avatar
1534
1216

Na półkach:

Tutaj naprawdę nie ma na co narzekać, pozostaje jedynie delektowanie się lekturą, bowiem naprawdę jest ona wciągająca i o dziwo, czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Nie zawsze idzie to w parze z taką mocną rozbudową wszystkich elementów danej powieści. Jeżeli przepadacie za konkretną i dobrze rozbudowaną fantastyką to zdecydowanie powinniście się zapoznać z tym cyklem. Doświadczenie Terry’ego Goodkinda robi swoje, a towarzyszenie Nicci i jej przyjaciołom jest naprawdę świetną przygodą! To kawał dobrej i wciągającej lektury, w której naprawdę nie brakuje akcji i ciekawych rozwiązań. Serdecznie polecam!
Cała recenzja: bookeaterreality.pl

Tutaj naprawdę nie ma na co narzekać, pozostaje jedynie delektowanie się lekturą, bowiem naprawdę jest ona wciągająca i o dziwo, czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Nie zawsze idzie to w parze z taką mocną rozbudową wszystkich elementów danej powieści. Jeżeli przepadacie za konkretną i dobrze rozbudowaną fantastyką to zdecydowanie powinniście się zapoznać z tym cyklem....

więcej Pokaż mimo to

avatar
203
2

Na półkach:

Odkąd się wkręciłam w tą serię, wraz z premierą kupuję książki. Moim zdaniem ta była dobra. Taka w temacie, klimacie,tego się spodziewałam po tym autorze. Nie próbował mieścić tysiąca rzeczy w jednym tomie (co w moim odczuciu było w Pani Śmierci),lecz wszystko było rozwiązłe - tak jak w większości jego książek. Fabularnie - ok. Styl - ok. Jestem zadowolona, czekam na ciąg dalszy. ( I na przetłumaczenie równoległej serii)

Odkąd się wkręciłam w tą serię, wraz z premierą kupuję książki. Moim zdaniem ta była dobra. Taka w temacie, klimacie,tego się spodziewałam po tym autorze. Nie próbował mieścić tysiąca rzeczy w jednym tomie (co w moim odczuciu było w Pani Śmierci),lecz wszystko było rozwiązłe - tak jak w większości jego książek. Fabularnie - ok. Styl - ok. Jestem zadowolona, czekam na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4974
4765

Na półkach:

Serce lepiej pracuję,przy takiej dawce emocji co za pozytywna książka.
Nicci jakże ona ma moce.Dobra jest .
Kamiennie czarodziejki.
Uwielbiam tą serię.Dlatego kupuję.To mroczne mocne fantasty.
Super wielki był ten smok.Można się go wystarczyć.W tej książce autor daje popisy kunsztu pisania.
Mamy tu mroczną magię.Taką jako lubię.
Świetna,a jak były te armię.Co za wspaniałość.Te armię pod murami miasta.

Serce lepiej pracuję,przy takiej dawce emocji co za pozytywna książka.
Nicci jakże ona ma moce.Dobra jest .
Kamiennie czarodziejki.
Uwielbiam tą serię.Dlatego kupuję.To mroczne mocne fantasty.
Super wielki był ten smok.Można się go wystarczyć.W tej książce autor daje popisy kunsztu pisania.
Mamy tu mroczną magię.Taką jako lubię.
Świetna,a jak były te armię.Co za...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    125
  • Przeczytane
    100
  • Posiadam
    46
  • Fantasy
    5
  • Fantastyka
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2020
    3
  • Chcę kupić
    3
  • Teraz czytam
    2
  • 2020
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Siege of Stone


Podobne książki

Przeczytaj także