„Jeżeli nie jesteśmy zadowoleni z warunków, w jakich przyszło nam żyć, sami powinniśmy wziąć za to odpowiedzialność i rozpocząć dokonywanie zmian.”

Wydaje się to takie banalnie proste… i oczywiste! Czy takie jest faktycznie? Często bywa tak, że nawet jak jest nam źle w życiu z pracą, partnerem, otoczeniem, to i tak dalej w tym tkwimy i wolimy narzekać, niż działać. Dlaczego? Bo zmiany zwiastują nadejście nowego, często nieznanego, a tego właśnie boimy się najbardziej.

Słowa, które znalazłam w tej książce, a które zrobiły na mnie największe wrażenie, to te właśnie…

„Warto pamiętać, że sukces, którym nie mamy się z kim podzielić, jest w istocie porażką.”

Bo człowiek to zwierzę stadne, samemu mu źle, czegoś wtedy brakuje, nie ma do kogo się odezwać, do kogo przytulić. Podzielić sukcesem też nie ma z kim, motywacja jest wtedy mniejsza do działania, a często i sens życia znika z horyzontu.

Cała recenzja tutaj: https://milionyliter.blogspot.com/2024/02/tom-oneil-sia-maych-celow.html

„Jeżeli nie jesteśmy zadowoleni z warunków, w jakich przyszło nam żyć, sami powinniśmy wziąć za to odpowiedzialność i rozpocząć dokonywanie zmian.”

Wydaje się to takie banalnie proste… i oczywiste! Czy takie jest faktycznie? Często bywa tak, że nawet jak jest nam źle w życiu z pracą, partnerem, otoczeniem, to i tak dalej w tym tkwimy i wolimy narzekać, niż działać....

Nie jest taka zła jak piszą niektórzy poprzednicy, ale mocno wtórna. Sporo nawiązań do Jima Rohna i Briana Tracy, lepiej jest zapoznać się bezpośrednio z książkami i nagraniami tych autorów :) Zasada 1 procenta jest lepiej opisana w Atomowych Nawykach.
Jeśli czytasz literaturę tego typu, nie znajdziesz zbyt wiele nowego.

Nie jest taka zła jak piszą niektórzy poprzednicy, ale mocno wtórna. Sporo nawiązań do Jima Rohna i Briana Tracy, lepiej jest zapoznać się bezpośrednio z książkami i nagraniami tych autorów :) Zasada 1 procenta jest lepiej opisana w Atomowych Nawykach.
Jeśli czytasz literaturę tego typu, nie znajdziesz zbyt wiele nowego.

Pierdu pierdu, pseudomotywacyjny bełkot, który szybko przekartkowałem, żeby nie tracić za dużo czasu. Większość ludzi, którzy na serio biorą takie książki, nie kończą dalej w poprawianiu swojego życia niż na czytaniu kolejnej pozycji z serii. Chłam.

Zapraszam na fb na mój nowy blog po więcej bezkompromisowych recenzji.
@CzynicznyCytelnik

Pierdu pierdu, pseudomotywacyjny bełkot, który szybko przekartkowałem, żeby nie tracić za dużo czasu. Większość ludzi, którzy na serio biorą takie książki, nie kończą dalej w poprawianiu swojego życia niż na czytaniu kolejnej pozycji z serii. Chłam.

Zapraszam na fb na mój nowy blog po więcej bezkompromisowych recenzji.
@CzynicznyCytelnik

Gdyby istniał bóg, jakiego wyznaje podkreślający to na każdym kroku autor, to by nie pozwolił swoim wyznawcom na pisanie i publikowanie takiego chłamu. (Swoją drogą, dlaczego ci wszyscy prelegenci motywacyjni nagminnie powołują się na boga i Biblię, a nie na zdecydowanie bardziej wiarygodne wyniki badań naukowych? hm?)
Tytuł mnie totalnie zmylił. Liczyłam, że książka będzie na temat robienia małych kroczków by osiągnąć jakiś cel. Sama stosuję właśnie taką metodę do nauki języka obcego - kilka minut dziennie codziennie - i jestem zadowolona z rezultatów. Chciałam zatem pogłębić swoją wiedzę, rozszerzyć jej zastosowanie na inne dziedziny życia, znaleźć klika pomysłów i inspiracji. I niestety trafiłam na TO. Sam początek był nawet obiecujący - jakieś pierwsze 10 stron, a potem.... nudy, nudy, nudy. Większość przykładów drobnych zmian jest kompletnie nieprzydatna. Poza tym, jednorazowe wprowadzenie zmiany nic nie da, jeśli nie będzie się jej stale przestrzegać. Autor nie podaje jak to robić. Nie analizuje również konsekwencji tych zmian. Autor po prostu pisał, co mu ślina na język przyniesie. Mam wrażenie, że książka to efekt kontraktu z wydawnictwem i bardzo krótkiego czasu na jej napisanie. Nie polecam. Szkoda czau i pieniędzy.

Gdyby istniał bóg, jakiego wyznaje podkreślający to na każdym kroku autor, to by nie pozwolił swoim wyznawcom na pisanie i publikowanie takiego chłamu. (Swoją drogą, dlaczego ci wszyscy prelegenci motywacyjni nagminnie powołują się na boga i Biblię, a nie na zdecydowanie bardziej wiarygodne wyniki badań naukowych? hm?)
Tytuł mnie totalnie zmylił. Liczyłam, że książka...

Świetne rozszerzenie dla filozofii zwanej kaizen. Osoby zaznajomione z metodą małych kroków służących do osiągnięcia celu z tej książki mogą wynieść nieco praktycznej wiedzy. Metoda 1% nie jest w dzisiejszych czasach czymś nowym o skuteczności małych kroków słyszę bardzo często, jednak nie tak prosto wprowadzić ją w życie, wymaga cierpliwości a przede wszystkim konsekwencji i systematyczności o co ciężko w czasach natychmiastowej gratyfikacji. Nie widząc spektakularnego sukcesu w krótkim czasie człowiek się zniechęca. Szuka drogi na skróty i na tym szukaniu poprzestaje, ponieważ takiej drogi nie ma. Ta książka dała mi dużo do myślenia, choć już znałem metodę małych kroków. Dla niektórych czytelników to jest poradnik jakich wiele. Inni wyciągną z niej esencję i może... może... zmienią coś w swoim życiu.

Świetne rozszerzenie dla filozofii zwanej kaizen. Osoby zaznajomione z metodą małych kroków służących do osiągnięcia celu z tej książki mogą wynieść nieco praktycznej wiedzy. Metoda 1% nie jest w dzisiejszych czasach czymś nowym o skuteczności małych kroków słyszę bardzo często, jednak nie tak prosto wprowadzić ją w życie, wymaga cierpliwości a przede wszystkim konsekwencji...

Warto od czasu do czasu przeczytać tego typu pozycję. Skłania do przemyślenia życia i jego celów.

Warto od czasu do czasu przeczytać tego typu pozycję. Skłania do przemyślenia życia i jego celów.

Czemu ja to “coś” kupiłem? Bzdurny bełkocik pseudomotywacyjny. Rób drobne rzeczy i stawiaj sobie drobne cele, wtedy łatwiej o sukces i mniejsza szansa na porażkę. To główne przesłanie tej książki. Czyli w sumie zasada, o której często mówi się pacjentom w depresji – stawiaj małe kroczki. Dorobienie do tego jakiejś “zasady 1 procenta” i karkołomne wyliczenia, są po prostu beznadziejnie głupie.

całość:
http://www.speculatio.pl/sila-malych-celow/

Czemu ja to “coś” kupiłem? Bzdurny bełkocik pseudomotywacyjny. Rób drobne rzeczy i stawiaj sobie drobne cele, wtedy łatwiej o sukces i mniejsza szansa na porażkę. To główne przesłanie tej książki. Czyli w sumie zasada, o której często mówi się pacjentom w depresji – stawiaj małe kroczki. Dorobienie do tego jakiejś “zasady 1 procenta” i karkołomne wyliczenia, są po prostu...

Jak dla mnie książka jest beznadziejna, w zasadzie wystarczy przeczytać tylko podtytuł, żeby wynieść wszystko, co zostało w niej zawarte. Jestem zawiedziony, spodziewałem się czegoś znacznie lepszego.

Jak dla mnie książka jest beznadziejna, w zasadzie wystarczy przeczytać tylko podtytuł, żeby wynieść wszystko, co zostało w niej zawarte. Jestem zawiedziony, spodziewałem się czegoś znacznie lepszego.

Bardzo dobra. Praktyczny poradnik, dzięki któremu można udoskonalić różne obszary swojego życia bez wielkiej rewolucji.

Bardzo dobra. Praktyczny poradnik, dzięki któremu można udoskonalić różne obszary swojego życia bez wielkiej rewolucji.

Banalna i nudna. Spodziewałam się czegoś innego. Zachęcający tytuł i tyle :)

Banalna i nudna. Spodziewałam się czegoś innego. Zachęcający tytuł i tyle :)