Postprawda
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Post-Truth
- Wydawnictwo:
- Krytyka Polityczna
- Data wydania:
- 2018-01-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-01-31
- Data 1. wydania:
- 2017-05-11
- Liczba stron:
- 112
- Czas czytania
- 1 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365853370
- Tłumacz:
- Michał Sutowski
- Tagi:
- dziennikarstwo postprawda kłamstwo
POSTPRAWDA – SŁOWO ROKU
Co się za tym kryje?
Wietnam, afera Watergate, Iran-Contras, krętactwa Clintona... i w końcu kłamstwo zostało uznane za normę. Przyzwyczailiśmy się do tego, że wszyscy kłamią. Sukces Trumpa i Brexit to jednak nowe zjawiska. Witamy na pustyni postprawdy.
Czy w czasach postprawdy istnieje tylko relatywizm i osobiste przekonania, nie ma dziennikarskiej rzetelności, a „fake news” nie da się odróżnić od newsów? Matthew d'Ancona w przystępnie napisanej książce wyjaśnia, co kryje się za najczęściej przywoływanym słowem roku.
Dziennikarz piszący od kilku dekad dla najważniejszych brytyjskich tytułów prasowych przekonuje, że stawka w walce o prawdę jest zbyt wysoka, by można było przejść obok tego obojętnie. Bo tak naprawdę nikt z nas nie chce żyć w świecie postprawdy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 120
- 65
- 18
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Książka jest poświęcona fenomenowi ostatnich lat: bezczelnemu zaprzeczaniu oczywistych faktów przez polityków, celebrytów, dziennikarzy i zwykłych ludzi. Dzieje się to na portalach internetowych, w telewizji i gdzie tam jeszcze. Ale czy to fenomen ostatnich lat? Śmiem wątpić, weźmy wiek XX, którego historią bardzo się interesuję. Prawdziwym mistrzem kłamstwa, jeśli tylko służyło jego celom politycznym, był Lenin (vide Sebestyen: 'Lenin. Dyktator'),wzór dla współczesnych polityków, potem był Stalin, Goebbels, autor jakże prawdziwego(!) zdania: 'Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą' i wielu innych nałogowych łgarzy. W ogóle cały czas komuny to był czas kłamstwa. Niestety d'Ancona nawet o tym nie wspomina, pisze za to o 'Roku 1984' Orwella, czy nie lepiej opowiedzieć o krajach, w których świat orwellowski był lub jest rzeczywistością?
Z drugiej strony triumf kłamstwa w demokracjach zachodnich w ostatnich latach jest czymś niezwykłym, szuka d'Ancona przyczyn tego fenomenu. Z pewnością przyczynił się do tego kryzys z 2008 r., wiadomo nie od dziś, że wielkie kryzysy ekonomiczne przyczyniają się do wzrostu popularności wszelkiej maści populistów i ekstremistów.
Wskazuje też autor na kluczową rolę Internetu z jego anonimowością ograniczającą odpowiedzialność, z jego algorytmami kierującymi nas do treści, które nam się spodobają i do ludzi, z którymi się zgadzamy. W ten sposób tworzą się odrębne bańki kultywujące swoją prawdę: „Sieć okazała się ostatecznym wektorem postprawdy właśnie dlatego, że jest obojętna na fałsz, uczciwość i na różnice między jednym a drugim.” Ma rację d'Ancona pisząc: „internetem rządzi epistemologiczne prawo Kopernika-Greshama: że mianowicie gorszy pieniądz wypiera lepszy.”
Analizując kampanię Brexitu w UK pisze autor, że zwolennicy pozostania w UE prezentowali głównie fakty, zaś przeciwnicy odwołali się do emocji – i wygrali. I konkluduje „Była to polityka postprawdy w najczystszej formie – triumf emocjonalnego nad tym, co racjonalne, zwodniczo prostego nad uczciwie złożonym.” To rozróżnienie nie bardzo mi pasuje, nie zawsze, to co emocjonalne jest kłamstwem. Niemniej ma rację d'Ancona pisząc, że w walce z postprawdą winno się fakty „komunikować w sposób, który bierze pod uwagę imperatywy zarówno emocjonalne, jak i racjonalne.”
Tu dochodzimy do pytania jak walczyć z postprawdą? Sprawa jest trudna, ale nie beznadziejna. Słusznie postuluje d'Ancona, że: „Kluczowym zadaniem edukacji podstawowej – nie średniej – powinno być zatem nauczenie dzieci, jak wybierać i rozróżniać treści rozwiewane przez cyfrowe tornado.” Ale jak to robić i czy w ogóle ktoś to robi? Rzuca autor parę innych pomysłów, ale nie wydają się mi przekonujące, niemniej pierwsze koty za płoty.
Można też walczyć przy pomocy prawa, oto niejaki Alex Jones magnat medialny wzmiankowany w książce d'Ancony, twierdził przez lata w swoich audycjach, że jedna z masakr strzelniczych w USA była wyreżyserowana przez rząd federalny. Pan Jones przegrał ostatnio proces z rodzinami ofiar strzelaniny, którym musi wypłacić miliard dolarów odszkodowania, może to oznaczać koniec jego biznesów, daj Boże...
Książka napisana jest ciężko, napuszonym stylem i czyta się też ciężko, niemniej porusza ważny problem, to potrzebna pozycja.
Dziękuję @Carmel za zwrócenie mi uwagi na tę książkę.
Książka jest poświęcona fenomenowi ostatnich lat: bezczelnemu zaprzeczaniu oczywistych faktów przez polityków, celebrytów, dziennikarzy i zwykłych ludzi. Dzieje się to na portalach internetowych, w telewizji i gdzie tam jeszcze. Ale czy to fenomen ostatnich lat? Śmiem wątpić, weźmy wiek XX, którego historią bardzo się interesuję. Prawdziwym mistrzem kłamstwa, jeśli tylko...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNaga prawda o postprawdzie
Zaskakująco dobra książka o nieznośnym zjawisku, które przyczynia się do marnowania zasobów ludzkich - jego emocji, twórczych możliwości. „Postprawda” to niewielki tekst dziennikarza brytyjskiego Matthew d’Ancona, w którym znalazło się wszystko, co powinno, do tego w zwartej postaci. Niby nic odkrywczego, ale czasem siła tekstu tkwi w jasnym sformułowaniu prawd, które u zwolenników postprawdy mogą prowadzić do podsumowania: ‘banały’. Gra jest o dużą stawkę, warto więc się zmierzyć z problemami wiszącymi nad nami jak mgła, tak syntetycznie zebranymi.
D’Ancona bardzo czytelnie podzielił tekst na kilka rozdziałów, w których logicznie prowadzi czytelnika przez główne składowe zjawiska postprawdy w przestrzeni publicznej. Na szczęście nie popadł w ‘amero-anglo-centryzm’, choć przykłady zasadniczo pobiera z prezydentury Trumpa i brexitu. Właściwie powstanie książki inspirowały oba te emblematyczne fakty drugiej dekady XXI wieku. Grube tomy dobrej psychologii opowiadają o błędach poznawczych i ich źródłach w biologii i uwarunkowaniach międzyludzkich. Dziennikarz z tej całej solidnej wiedzy robi świetny użytek, by zrekapitulować wnioski. Nie jest dobrze, szczególnie że w lenistwie nie chcemy ‘stanąć w prawdzie’ i wysłowić szczerze – co ja robię źle, po co mi to nakręcanie się w Internecie, jakim cudem dałem/-am się omamić, jestem za głupi/-a by mieć zdanie na różne tematy,… D’Ancona nie formułuje takich oskarżeń, ale jeśli czytelnik nie unika lustra, to powinien być bliski takim emocjom, przynajmniej w pewnym zakresie.
„Postprawda” zbudowana jest na kilku kluczowych składowych – Internecie, emocjach, postmodernizmie i deficycie więzi. Dziennikarz globalną sieć nazywa ‘krytyczną infrastrukturą postprawdy’, emocje są dla niego konsekwencją postmodernistycznej wizji rzeczywistości zrywającej z prawdą zobiektywizowaną. Samotność, szczególnie w związku z tworzonym substytutem w postaci setek avatarów na portalach społecznościowych, dopełnia smutnego obrazu jednostki. Jej podatność na fake news, strach jej impregnowany i aktywowany przez zarabiających na naszej naiwności (politykach, korporacjach,…) formują człowieka postprawdy. Proste, ale jednocześnie trudne, jeśli chce się z tym wałczyć (systemowo na poziomie jednostki i społecznie). W książce padające środki zaradcze są rozbrajająco proste:
„Kiedy rzeczy kupowane przez ciebie w internecie mają dla ciebie większe znaczenie niż to, co możesz zrobić w swojej okolicy; kiedy komunikujesz się w mediach społecznościowych ze „znajomymi”, których nie spotykasz nigdy na żywo, częściej, niż widzisz swych prawdziwych przyjaciół; kiedy wreszcie twoje pojęcie ‘przestrzeni publicznej’ ogranicza się do ekranu w twojej dłoni: wszystko to pozbawia obywatelstwa siły napędowej. Zachęca do bierności, tak ważnej dla postprawdy.”
Czytałem trochę książek skupionych bardziej detalicznie na myśleniu spiskowym, na internetowych manipulacjach, na błędach poznawczych, na amerykańskich innowacjach budowania ‘faktów medialnych’ (PR-owcy zza oceanu, z 1. poł. XX wieku są tu prekursorami),na filozofii postmodernizmu, na głupocie stadnej i jednostkowej, na kryzysie nauki jako elitaryzmie, która nim pozostaje, bo z lenistwa większość Ziemian się z tej przygody intelektualnej wypisuje. Każdy z tych komponentów żywiący się internetową tubą psuje nas, nasze życie. Dziennikarz wszystko to klarownie pozbierał w ciąg relacji ogólnych i trafnych przykładów. Tak subiektywnie poprę moje odczucia po lekturze kilkoma cytatami:
„Istnieje ryzyko, że coraz większa część sądów i decyzji odesłana zostanie do sfery uczuć, że poszukiwanie prawdy stanie się gałęzią psychologii emocji, bez punktów zaczepienia i fundamentów.”
„(…) czynnikiem rozstrzygającym o nadejściu epoki postprawdy było nasze zachowanie jako obywateli. Nagradzając politycznym zwycięstwem tych, którzy kłamali, zwalniając ich z tradycyjnych oczekiwań w kwestii uczciwości, wyrzekliśmy się swych obowiązków obywatelskich.”
„Postprawda żywi się alienacją, wykorzenieniem i ogłupiającą ciszą. Najważniejsze zadanie obywatelskie na dziś to się ich pozbyć.”
D’Ancona pozostaje optymistą, bo … A może te jego remedia zostawię do wyczytania innym? Nie ma w nich nic cudownego, mitycznej pastylki do łyknięcia, która dawałaby odporność na walkę z postprawdą. Bez wysiłku (własnego, nie kosztem innych) nie ma nic trwałego i wartościowego.
Zachęcam do lektury książki, której siła tkwi w prostocie.
BARDZO DOBRE – 8/10
Naga prawda o postprawdzie
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZaskakująco dobra książka o nieznośnym zjawisku, które przyczynia się do marnowania zasobów ludzkich - jego emocji, twórczych możliwości. „Postprawda” to niewielki tekst dziennikarza brytyjskiego Matthew d’Ancona, w którym znalazło się wszystko, co powinno, do tego w zwartej postaci. Niby nic odkrywczego, ale czasem siła tekstu tkwi w jasnym...
Postprawda - słowo roku 2016 wg Oxford Dictionaries, którego częstotliwość użycia w Internecie od lat szybuje w górę i coraz głośniej rozbrzmiewa na salach wydziałów humanistycznych. Jak rozpoznać fakty w świecie zalewającym nas informacjami, wśród których fałsz krąży jak wirus?
Trudno powiedzieć, choć powoli pracujemy nad szczepionkami chroniącymi nas przed tym wciąż mutującym się paskudztwem. Ironia, dobra satyra, naukowcy-celebryci, kurs charyzmy dla ekspertów, algorytmy namierzające niewiarygodne portale - to kilka z propozycji d'Ancona, doświadczonego dziennikarza. W "Postprawdzie" zwraca uwagę na subtelne cechy tego zjawiska, bada historyczne grunty ułatwiające jego wyrośnięcie (jak Watergate) oraz efekty (jak Trump czy proepidemicy). Tekst jest wyważony, oparty na głębokiej wierze w siłę ruchów obywatelskich i świadomości obowiązków społeczeństwa. Autorowi nie bardzo wychodzą metafory (dość mdłe i pomieszane),zdarza mu się też chrząknąć jak staremu dziadkowi na widok wnuka z ajfonem, jednak w ogólnym rozrachunku "Postprawda" to dobrze napisana, wrażliwa na niuanse pozycja, która nie tylko definiuje problem, ale i podsuwa propozycje jego rozwiązania.
Zalew fake newsów, ruchy o globalnym zasięgu oparte na kłamstwie, przegniła polityka - nic dziwnego, że tylu z nas poddaje się fatalistycznej frustracji. I musimy robić wszystko, by nie pozwolić przejść jej w bierną obojętność, ale wykorzystać jako paliwo do walki o czystszy świat. O uczciwość warto jest walczyć!
Postprawda - słowo roku 2016 wg Oxford Dictionaries, którego częstotliwość użycia w Internecie od lat szybuje w górę i coraz głośniej rozbrzmiewa na salach wydziałów humanistycznych. Jak rozpoznać fakty w świecie zalewającym nas informacjami, wśród których fałsz krąży jak wirus?
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTrudno powiedzieć, choć powoli pracujemy nad szczepionkami chroniącymi nas przed tym wciąż...
Autor daje świetne przykłady na to jak głosujemy emocjami, jak nie weryfikujemy danych, które są podawane opinii publicznej.
Jako przykłady wyborów podjętych na emocjach podaje:
-BREXIT - nie pamiętam dokładnie, ale główni zwolennicy BREXITu bazowali na nieprawdziwych danych dotyczących tego, ile UE daje UK i w drugą stronę
-wybór Trumpa - ludzie, którzy byli w trudnej sytuacji materialnej w USA chcieli pokazać Hilary Clinton środkowy palec i jak widać to zrobili
W mojej opinii bardzo ciekawa pozycja, na pewno jeszcze raz chętnie do niej sięgnę.
Autor daje świetne przykłady na to jak głosujemy emocjami, jak nie weryfikujemy danych, które są podawane opinii publicznej.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJako przykłady wyborów podjętych na emocjach podaje:
-BREXIT - nie pamiętam dokładnie, ale główni zwolennicy BREXITu bazowali na nieprawdziwych danych dotyczących tego, ile UE daje UK i w drugą stronę
-wybór Trumpa - ludzie, którzy byli w trudnej...
Bardzo dobra pozycja, krótko i konkretnie przedstawia jak postprawda wpływa na nasze życie zwłaszcza globalnie jeden wpis w mediach społecznościowych może wywołać lawinę kłamstw, których nikt nie będzie sprawdzał.
Bardzo dobra pozycja, krótko i konkretnie przedstawia jak postprawda wpływa na nasze życie zwłaszcza globalnie jeden wpis w mediach społecznościowych może wywołać lawinę kłamstw, których nikt nie będzie sprawdzał.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMam wrażenie, że całą treść możnaby zawrzeć w jednym rozdziale.
Mam wrażenie, że całą treść możnaby zawrzeć w jednym rozdziale.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to